Sędziowanie w Anglii

[przenoszę do odpowiedniego tematu]

To jest clou problemu. Generalnie od zawsze w sędziowaniu było pole do interpretacji każdej sytuacji i swoboda w kształtowaniu decyzji. Główny arbiter odpowiadał za wszystkie decyzje w danym meczu i dlatego robił (co do zasady i pod warunkiem, że miał sprawne oczy i niewybujałe ego) wszystko, żeby te decyzje były jak najlepsze, tak jak np. długie konsultacje z liniowymi odnośnie spornych sytuacji, które nie były w żaden sposób ograniczone. Taki układ wymagał dużo większej koncentracji zarówno głównego jak i liniowych. Oczywiście nie mówię tego po to żeby wspominać jak to kiedyś było, bo kiedyś tych błędów było dużo więcej ponieważ sędziowie byli zdani tylko na siebie i nie mieli pomocy technologii. Mówię to tylko dla porównania.

Obecnie technologię łaskawie dopuszczono do pomocy sędziom. Jednak tak jak wcześniej sędziowie mieli swobodę, tak teraz zastąpiono ją idiotycznymi zasadami wymyślonymi ch… wie po co (łudzę się cały czas, że nie do ustawiania meczów). VAR nie może:

  • zainterweniować w przypadku niesłusznej żółtej kartki, rzutu wolnego, źle przyznanego rzutu rożnego i rzutu z autu; generalnie może tylko przy golu, karnym i czerwonej kartce - przepis wynikający z błędu logicznego, tzn założenia, że inne decyzje są mniej ważne. Nie, nie są. Z nienależnego wolnego czy rożnego może paść gol. Rożny nawet niewykorzystany, może niesamowicie nakręcić trybuny i w efekcie piłkarzy, czym odwróci losy meczu;
  • wezwać sędziego do monitora jeśli nieprawidłowość decyzji nie jest „clear and obvious” - kolejny absurd wynikający z błędu logicznego, decyzja albo jest prawidłowa albo nie jest, nie może być bardziej albo mniej nieprawidłowa - przepis stworzony tylko po to, żeby nie podważać za bardzo autorytetu sędziego który w danym meczu swieci facjatą (tzn. biega po boisku);
  • jak się okazuje, nie może zainterweniować jesli główny sędzia każe wznowić grę - to już jakiś idiota wymyślił chyba tylko po to, żeby regulamin był prawniczo doskonały.

Sędzia nie może:

  • samemu poprosić o weryfikację jeśli nie jest pewny swojej decyzji;
  • pozostawić decyzji z boiska po weryfikacji, tzn. jest pod presją, żeby zmienić decyzję po obejrzeniu sytuacji, bo skoro varowiec wskazał to jako „clear and obvious”, to przy pozostaniu przy decyzji z boiska jeden z nich będzie miał przypał, a tak to będą bronić tej przyjętej linii i zawsze jakoś się obronią - na marginesie to sprawia, że podchodzenie do monitora to zwykła strata czasu bo i tak wiadomo jaka bedzie decyzja.

Dołóżmy do tego rozmycie odpowiedzialności. Teraz liniowy nie musi być cały czas skoncentrowany, bo w razie czego var poprawi jego błąd. Główny ma backup i w razie rażącego błędu zostanie obroniony tym, że var powinien zainterweniować. Var z kolei jest tylko dodatkiem i w razie błędu powiedzą, że to główny popełnił błąd a nie oni. Inaczej mówiąc - PGMOL wypracował taki system, żeby sędziowie byli chronieni z każdej strony. Jak najlepsza praca arbitrów i pełna uczciwość zawodów stoi tutaj na drugim miejscu i to widać zarówno w samym regulaminie jak i na boisku, a także w oświadczeniach PGMOL i braku konsekwencji dla sędziów.

No i creme de la creme - sami sędziowie, którzy są po pierwsze coraz gorsi (co nie jest dziwne patrząc na mój wywód powyżej, tak po prostu być musiało), a po drugie nie mają jaj, żeby w oczywistych sytuacjach postąpić z duchem gry wbrew regulaminowi. A dlaczego się boją? Ano dlatego, że ich organizacja z każdej decyzji ich wybroni, ale za nieprzestrzeganie regulaminu mogą się pożegnać z zawodem. To jest patologia ukuta na najwyższych szczeblach.

Aczkolwiek nadal uważam, że Darren England zachował się jak zwykła ciota i powinien był zacząć wrzeszczeć Hooperowi do słuchawki że gol ma być uznany. Prawdę mówiąc nie jestem w stanie pojąć, jak mógł tego nie zrobić.

1 polubienie