Sędziowanie w Anglii

SKANDAL inaczej nie można tego określić!
Pierdzielone “święte, sędziowskie krowy” :rage:

Mitrovic odepchnął sędziego, ale chyba zapomnieliście, co robił po tym odepchnięciu, skoro uważacie, że sędzia asystent jest bardziej winny od Serba. Po tym jak go odepchnął, zaczął iść w jego stronę, wyraźnie naruszając jego przestrzeń, gdyby sędzia się nie wycofywał, to zapewne doszłoby do kontaktu fizycznego. Tak nie można się zachowywać. Na dodatek Mitrovic machał mu łapami przed twarzą, a to co mu powiedział, raczej nie było poezją. Dziwię się, że dostał tylko osiem meczów kary, bo zdecydowanie przekroczył wszelkie granice, bezpieczeństwo sędziego było zagrożone.

Sędzia asystent lekko drasnął Robertsona. Nie mam z tym problemu, że uniknął kary. Działał w samoobronie.

Poza tym nie sądzę, by sędziów można było traktować tak samo jak piłkarzy.

Pewnie to samo powiedziałeś po wyczynie Fernandesa z United. Ehhh
Samoobrona rozwaliła system :laughing: :laughing:

3 polubienia

A więc podsumowując potencjalny, podkreślmy to, potencjalny kontakt fizyczny jest zdecydowanie groźniejszy niż ten, który faktycznie nastąpił.

Tak samo zbliżanie sie do kogoś narusza jego przestrzeń, ale łokiec wsadzony w brodę juz tej przestrzeni nie narusza?

Hmm, a czy sędzia to jakiś lepszy człowiek od piłkarza? Czyli sedzia piłkarzowi może przysunąć w zęby, ale na odwrót juz nie wolno? Raczej wydaje mi sie, że oba zachowania były karygodne, ale fakt, że w przypadku Andy’ego ten kontakt nie było potencjalny, tylko rzeczywisty to kara powinna byc dotkliwsza niż w przypadku Mitrovicia

1 polubienie

Fernandes popchnął sędziego i uciekł. Powinien być ukarany, ale nie tak surowo jak Mitrovic.

Kto zainicjował całe wydarzenie? Robertson. Podszedł bardzo blisko do asystenta, przeciął jego tor chodu i coś mu tam bredził.

Skąd wziąłeś te podsumowanie? Jest ono fałszywe. Mitrovic popchnął sędziego, to był kontakt fizyczny. A następnie sędzia musiał przed nim uciekać, by nie zostać staranowanym, Mitrovic wymachiwał mu dłonią przed twarzą i nasłuchał się wyzwisk. To jest na video i tak napisałem. Jesteście tak żądni ukarania sędziego, że zapominacie o podstawowych faktach.

Również narusza. Nie napisałem, że jest inaczej. Czy dla Ciebie jest normalne, że Mitrovic się zbliżył do sędziego na odległość kilku centymetrów, że ten nie mógł zrobić małego kroku do przodu? Że nazywasz to “zbliżaniem się”.

Wiesz, że jak pobijesz mnie na ulicy, to dostaniesz mniejszą karę niż gdybyś pobił policjanta na służbie?

Kolego, Ty nie wiesz, o czym mówisz! Znowu piszesz, że pomiędzy Mitroviciem a sędzią nie było kontaktu. To jest fałsz. Oba zachowania, które wymieniłeś są karygodne. Jednak każdy uczciwy człowiek musi przyznać - agresja w zachowaniu sędziego asystenta względem Robertsona była niewielka! Takie są fakty.

Co to za kompletna bzdura ? Andy dostał z łokcia w podbródek !!! Nie ważne czy mocno czy lekko, liczy się sam zamiar.

Jakie zagrodził drogę ??? Podszedł do niego z boku i od razu bez słowa dostał w twarz. Widziałeś w ogóle to zajście ? Od razu zakładasz, że bredził. A może chciał wyjaśnienia za jego decyzje/brak decyzji ? Co to za herezje wypisujesz.

O, czyli sędzia piłkarski to już służba mundurowa :smiley:

Problem polega na tym, że sędzia nie dostał żadnej kary, tak jakby jego łokiec nigdy nie powędrował na brodę Robertsona.

To są tylko z dupy wzięte domysły. Równie dobrze mógłbym napisać, że Mitrovic na pewno zatrzymałby się przed arbitrem. Tak samo wiarygodne.

Dalej wg mnie popchnięcie sędziego (niezbyt mocne swoją drogą) to mniej niż łokieć wsadzony w brodę (też niezbyt mocno, ale na tyle, że Andy złapał się za swoja brodę a więc wyraźnie odczuł kontakt)

Tak, nazywam to “zbliżaniem się”, bo wg słownika języka polskiego, ten termin oznacza zmniejszenie odległości między dwoma obiektami/dwiema osobami co przecież nastąpiło. Jednocześnie nie nastąpił między nimi wtedy kontakt, więc nie było to zderzenie, tylko własnie zbliżenie się. Natomiast łokiec sędziego zbliżył się jeszcze bardziej do brody Robertsona, tak,że nastąpił kontakt/zderzenie.

3 polubienia

Wcześniej Robbie z Jotą sie głupio śmiali do bocznego po jakieś decyzji. Może było kilka takich sytuacji i po prostu arbiter nie wytrzymał ciśnienia i się zrewanżował Andyemu. Nie powinien moim zdaniem brać udziału w spotkaniach na tym poziomie skoro nie potrafi utrzymać nerwów na wodzy. Arbiter jest od łagodzenia konfliktów i ich rozstrzygania, a nie od wdawania się w bójki.

Dokladnie, sedzia mogl mu wtedy zajeb** laczka na klate na odmulke i byloby to uzasadnione bo przeciez Mitro na niego nakrzyczal. xD

Absurdalne argumenty i obrona jakiegos stanowiska nie do obrony.
Bledem Robertsona bylo to, ze nie zaczal sie kulac po murawie, ale pewnie sam byl w szoku zachowaniem patusa z choragiewka. Gdyby to byl jakis Neymar to sedzia by poszedl siedziec bo taka by drame nakrecili. U nas generalnie kazdy zaakceptowal, ze pilkarz dostal w pysk od sedziego, Liverpool dupa cicho, Robertson dupa cicho, a angole to sa takie tępaki, ze oni nie potrafia sie zjednoczyc w takich sytuacjach tylko jeszcze przyklasneli FA, ze zadrwili z Liverpoolu.

1 polubienie

A skąd wiesz, jaki był zamiar sędziego? Siedzisz w jego głowie? To było lekkie draśnięcie, nie było w tym wielkiej agresji - tak czy nie?

Teraz zadaj sobie pytanie - czy było to właściwe ze strony piłkarza, że Robertson podszedł tak blisko, by kontakt fizyczny był możliwy? Oczywiście, że nie.

Tak Robertson to święty jest. Santo subito! Kiedy kanonizacja?

Czy wy bardziej nienawidzicie sędziów niż zależy wam na Liverpoolu? Nikt nie ma problemu z zachowaniem Robertsona, który zasłużył na żółtą kartkę, przez co musiał się ograniczać grając na przeciwko najlepszego skrzydłowego w lidze. To wam odpowiada, że nasz piłkarz w tak debilny sposób łapie kartkę? Mnie nie.

Zawieszenia nie dostał. Ale reprymendę już tak. Ja napisałem, że nie mam z tym problemu, że kary nie dostał. Nie mówię, że to słuszne. Po prostu nie potrafię tego właściwie ocenić, nie mam tutaj zdania. Może bym go zawiesił na tydzień? Może na dwa? A może reprymenda wystarczy?

Problem w tym, że piłkarze nie powinni podchodzić do sędziego w taki sposób, by ci czuli się zagrożeni fizycznie. A w przypadku Mitrovicia tak było. Jakby sędzia nie zaczął robić kroków do tyłu, prawdopodobnie doszłoby do kontaktu fizycznego. Miał pewne prawo czuć się zagrożony. Sędziów należy jednak chronić bardziej niż piłkarzy.

W przypadku Mitrovicia nie skończyło się tylko na popchnięciu. W przypadku sędziego asystenta skończyło się tylko na łokciu. Ale szanuję Cię za to, że uczciwie przyznałeś, że oba zachowania nie były zbytnio agresywne.

Dla mnie to nie oddaje całkowicie tego, co nastąpiło. Gdybyś w sklepie zwrócił mi uwagę z odległości jednego metra, że zająłem Ci kolejkę, to bym Ci oddał miejsce i przeprosił. Ale gdybyś się na mnie wydzierał, machał ręką przed twarzą i zbliżył się na tak bliską odległość, to czułbym się zastraszony, odepchnąłbym Cię i prawdopodobnie doszłoby wówczas do rękoczynów.

Nigdy nie napisałem, że to co zrobił asystent było OK. Dla jasności - asystent zachował się źle. Ale uważam, że zwykła reprymenda może tutaj wystarczyć.

Ale Roberthum juz wystarczajaco skompromitowal ta Twoja obrone sedziego, nie musisz jeszcze wrzucac filmu, ktory jedynie podkresla to co on napisal. Robertson podbiegl od boku, a w pysk wylapal juz bedac wrecz ZA sedzia, ktory go minal. xD A Ty tworzysz jakies projekcje, ze niby Andy mu stanal na drodze. xD

Daj sobie spokoj chlopie.

4 polubienia

o k*rwa, żeby przypadkiem wytrzymał psychicznie takie konsekwencje

Gdzie na tym filmiku masz przecięcie toru jego chodu? Podchodzi do arbitra od boku, ten go mija i wystawia łokiec do tyłu, z wyraźnym zamiarem uderzenia Andy’ego. Nie ma mowy tutaj o jakimś przypadkowym ruchu.

Skoro ich należy chronić bardziej, to równiez należy karać surowiej jeśli wykonują czynności prowokacyjne

3 polubienia

Zadałem sobie inne pytanie - po jaką cholere jeszcze z Tobą dyskutuje. The end.

Reprymenda zajebista rzecz, pogadali to drukujemy dalej a jak który coś będzie gadał to dostanie z liścia najwyżej znowu pogadają cośtam , że nie ładnie.
To jest farsa już nawet nie chodzi o Robertsona ale niedawno Mitrovic dostał bana na 10 meczy. I teraz zostawcie sobie te dwie sytuacje.
Ban-reprymenda.
Mitrovic- sędzia
Serio?

Inaczej, widać że sędzia idzie tak, by ten tor chodu się nie przeciął. Idzie lekko do boku. Po minięciu Robertsona zmienia tor chodu, by iść w kierunku sędziego, czego wcześniej nie robił, by uniknąć konfrontacji z Robertsonem. O to mi chodziło.

Od samego początku filmiku sędzia idzie w linii prostej, dopiero jak minął Robertsona, delikatnie odbił na prawo, ale to chyba tylko z tego powodu, żeby miał pewność, że łokieć wejdzie tam gdzie zamierzał

1 polubienie

95faea3cf346cbd65506e23aa0fa06b9

3 polubienia

Nie jest to prawda. Poza tym po co miał iść w tym kierunku, do którego był zmuszony? On szedł do sędziego głównego i drugiego asystenta, dlatego odbił w prawo dopiero jak minął Robertsona.

Przede wszystkim dyskusja dotyczyła wykazania tego, że winy Mitrovicia są większe od sędziego asystenta. Ty już kompletnie odleciałeś, wybielając wielokrotne i celowe rasistowskie odzywki Suareza.

No i mamy kolejnego radbuga, tym razem od wybielania angielskiej mafii sędziowskiej :slight_smile:

2 polubienia

Jak dla mnie, nawet jeśli Robertson coś mu powiedział, to czemu liniowy nie wyciągnął ręki przed siebie? Tylko jakiś dziwny ruch łokciem, z boku, to nawet nie jest jakaś naturalna reakcja obronna jeżeli ktoś by na nas szedł. Co myślał sędzia, to nawet nie było odganianie muchy. Dziwny to był ruch, na mój gust mogliby anulowac żółtą kartkę Szkotowi no ale wtedy przyznaliby się do błędu :grin: no trudno, nic nie udało się wskórać, życie trwa dalej i kolejna kolejka ligowa przed nami. Może zrobimy tak jak w Polscw, że nie będzie nam już sędziował w tym sezonie?:grin: