Sprawy pozasportowe

Myślę, że w każdych czasach były różne rodzaje ludzi. Teraz masowe środki przekazu sprawiają, że żadna ze społeczności nie jest wstanie żyć w swojej bańce i tak np. ludzie relatywnie prezentujący wysokie wartości widzą co to się lęgnie na świecie po drugiej stronie spektrum. Najgorsze, że to przenikanie sprawia, że niektóre jednostki chwytają zajawkę takim sposobem prowadzenia egzystencji uważając ją za z jakiegoś powodu ekscytującą i bardziej atrakcyjną i tak 30 lat temu niejedna córeczka bogatego tatusia przeszła by okres buntu bez większych perturbacji tak teraz może wziąć przykład z mamy Jagódki celem poczucia co to znaczy być wyzwoloną kobietą.

No w sumie to kiedyś też byli gladiatorzy, którzy walczyli na arenie celem zaspokojenia najniższych instynktów plebsu. A teraz mamy te onlyfansy czy frik fajty. I być może przede wszystkim to ci youtuberzy głupi nie są, bo jednak zarabiają na głupich ludziach ogromne pieniądze. Glupi są ci, którzy to oglądają. Albo oglądają i tym żyją.

1 polubienie

Ale ja się z tym zgadzam, to nie był przytyk do młodzieży tylko do tego, że social media implikują pewne zachowania i zainteresowania. A zainteresowanie takimi treściami jest niestety realne i nie sprowadza się do tego co określiłeś ciekawością i chęcią podreperowania własnego ego.

Zapomniałem o jednej istotnej rzeczy. Znaczenie mają też wyzwania przed którymi ludzie stawiali czoła w przeszłości. To porównanie, że 50 lat temu ludzie robiliby to samo jednak nie do końca jest prawdą, bo właśnie wyzwania przed którymi mierzyli się na co dzień były inne. W “dzisiejszym” (bo od 2 lat i wojnie w europie świat się już znowu zmienił) świecie ludzie zajmują się “pierdołami”, czyli ochroną środowiska, lgbt ogólnie nie mają (zachód) problemów egzystencjalnych. Więc łykają tanią rozrywkę. Ale właśnie teraz poważne rzeczy są coraz bardziej pożądane do konsumowania przez przeciętnego kowalskiego, bo tu już “straszą” wojną i trzeba w końcu wziąć się za poważne rzeczy.
Dobrym przykładem jest kanał zero Krzysztofa Stanowskiego. Do niedawna prowadził sportowo rozrywkowe hejtparki. Z czasem zaczął poruszać też poważne tematy i o dziwo dobrze się to przyjęło.
W jego nowym projekcie tematów poważnych jest znacznie więcej, bo ludzie zaczynają interesować się istotnymi tematami ze względu na sytuacje geopolityczną na świecie, która to właśnie decyduje jak funkcjonuje świat. Sam ma ambicje, aby przejąć widownię wielkich telewizyjnych molochów, które w prime timie emitują “świetną” rozrywkę w postaci tańców celebrytów na lodzie lub wywożą na wieś miastowe pudelki, żeby zobaczyć czy potrafią wydoić krowę. Czasy się zmieniły i myślę, że tania rozrywka będzie miała problem, aby skupić uwagę narodu w piątkowe wieczory. Ale może mam zbyt wybujałe oczekiwania.

Nikt by się nie spodziewał, że ludzie mają w dupie elektryki. Nikt.

No bo lewaki tylko czekają, żeby walczyć z wymyślonym wrogiem. Wczoraj np. jedna z posłanek lewicy napisała na Twitterze, że jak pójdziesz na wojnę to w nagrodę będziesz gwałcił. Jak to są zdrowi ludzie to ja wysiadam z tego pociągu.

To odnośnie dyskusji w temacie humor.

2 polubienia

Szykują się gigantyczne protesty, ciekawie to wyglada. Rolnicy w całej Europie zjednoczeni, już w tym tygodniu przewidziana masowa blokada Warszawy.

No chwile jeszcze poujadają i zaraz zacznie się sezon na ich pracę i zawiną się z powrotem na swoje gospodarstwa, tyle z tego będzie

Ostatnio w Ekspresie Biedrzyckiej wypowiadał się jakiś typek (nie pamiętam nazwiska) w każdym razie zwrócił uwagę na ciekawą rzecz: statystycznie do protestów rolników najczęściej dochodzi w okresie Styczeń-Luty, ponieważ rolnicy mają w tym okresie trochę mniej roboty i mogą wygospodarować czas na tego typu protesty. W Polsce można to połączyć z tym, że jest to pierwsza zima nowego rządu i dla rolników pewnie najlepsza okazja, żeby coś jeszcze ugrać na zmianie władzy. Dołożyć do tego pożytecznych idiotów putina i mamy to co mamy. IMO chwile jeszcze będą utrudniać życie normalnym ludziom i wrócą do pracy, szkoda tylko że wizerunkowo tak na tym Polska traci, biorąc pod uwagę wojnę w Ukrainie

Kolego, ale czytaj dokładnie pls

Poza tym, to w sumie tak:
Nie znam dokładnie sytuacji politycznych w krajach Europy, ale z tego co wyczytałem Hiszpania ma nowego premiera od listopada i też jakieś problemy z powołaniem rządu, poza tym w tym roku odbywają się wybory do Europarlamentu :slight_smile:

Moim zdaniem jednak tym razem maja swoje powody i nie przypadkowo cała Europa sprzeciwia się zielonemu ładowi i towarom z Ukrainy na których bogaci się kilku miliarderów

Ok sry zmęczenie :slight_smile:

@PyrkaLFC A co sądzisz w takim razie o zielonym ładzie i towarach z Ukrainy?

1 polubienie

Naprawdę traktujesz te protesty jako utrudnianie życia normalnym ludziom? Przecież my Ukrainie pomagamy jak możemy praktycznie we wszystkim, militarnie daliśmy co mieliśmy, uchodźców przyjęliśmy najwięcej w Europie, dajemy im, chyba już, pełny socjal, przewóz broni jest przez naszą granicę i ogólnie ok, wszystkim normalnym powinno zależeć na wygranej Ukrainy więc nie mam problemu z tymi sprawami (poza równym socjalem), ale na zbożu to oni zwyczajnie chcieli/chcą nas wyje*ać. Wiadomo można kwiczeć rzeczy typu łe ten rolnik od Unii dostał taki hajs na traktor a teraz narzeka, ale w każdej branży jakby nagle na rynek wszedł ten sam towar w dużo niższej cenie, bo nie obciążony jakimiś cłami, podatkami itd to problem byłby oczywisty. Pomagajmy, ale z głową zamiast z wypinaniem dupy.

Co do Zielonego Ładu, nie zagłębiłem się jeszcze w ten temat, tak żeby umieć go poprzeć lub skrytykować, choć takie pomysły jak zakaz rejestracji samochodów spalinowych w sytuacji gdy infrastruktura pod elektryki leży i kwiczy są takie no 2/10

Co do zboża z Ukrainy uważam, że należy zapewnić Ukrainie pełen tranzyt i możliwość sprzedawania produktów rolnych poza rynki europejskie, odblokować przejście graniczne z Ukrainą, wzmóc kontrolę nad tym co tu wjeżdża z Ukrainy, oraz co opuszcza nasz kraj i wreszcie usankcjonować jakoś próby nabycia / nabycie towarów z Ukrainy na terenie Polski, przez sektor prywatny.

2 polubienia

No może my daliśmy Ukrainie co mogliśmy, ale na tle ogólnej pomocy to daliśmy im tak naprawdę trochę

Militarnie jesteśmy tutaj miłym dodatkiem, a nie jakimś tam wiodącym graczem

Jesteśmy liderem liderów w pomocy populistycznej. Mało? hah nie no żartuje. Polska pomogła niesamowicie przede wszystkim w kontekście społecznym. Tak naprawdę w 2 lata wyrosła nam całkiem spora mniejszość ukraińska. W Krakowie na każdym kroku słychać język Ukraiński i to nawet cieszy. Szkoda tylko, że politycy, hołota oraz uprzedzenia (z obu stron w rzeczy samej) nigdy nie pozwolą na mocniejsze zbliżenie się narodów na dłuższą metę.

3 polubienia

To było celowe sformułowanie :smiley: ale wiesz metaforycznie daliśmy im 100zł mając łącznie 105,50zł inni może dają nawet i 500zł ale mają tysiaka. Zresztą to nie było meritum sprawy, ale w sumie odpowiedziałeś poniekąd w poście wyżej i w większości się zgadzam.

1 polubienie

Trzeba przyznać, że praca na roli nie jest łatwa. Jest to częstokroć duża, fizyczna harówa, wstawanie długo przed świtem, zajmowanie się zwierzętami etc. - chociaż im więcej hektarów tym paradoksalnie tej pracy dla właściciela jest mniej. Nie ulega także wątpliwości, iż rolnictwo jest może nie strategicznym, ale jednak ważnym sektorem zapewniającym, co oczywista, pożywienie, ale także spory eksport, i trzeba swoich producentów wspierać. Jednakże… Ludzie jakoś dziwnie popierają protesty rolników, ale nie przypominam sobie protestów czy wsparcia społecznego dla rodzimych przedsiębiorców, gdy otwieraliśmy się na świat i zostaliśmy zalani przez zachodnie koncerny, które w wielu branżach wyparły lub wykupiły nasze rodzime firmy.

Do czego zmierzam - w pełni rozumiem, chociaż nie do końca popieram te protesty, gdyż niemiłosiernie irytuje mnie, że rolnik nie płaci ZUSu, są tworzone specjalne przepisy pod tę grupę (obrót ziemią), miliardowe dopłaty z Unii, w razie klęski specjalne fundusze na odbudowę, gdy okazuje się, że czegoś jest za dużo - skupy interwencyjne i mnóstwo innych przywilejów. Trochę racy drudzy górnicy. Poza tym oni chyba nie do końca rozumieją, że nie można sobie od tak podnieść słuchawki, zadzwonić do Korczowej czy Medyki i powiedzieć “Dajcie szlaban na granicę i koniec”.
Z drugiej strony jak przedsiębiorca to niech zdycha, bo wyzyskiwacz, a ZUS to pewnie płaci za mały. Jeżeli zainwestował miliony i nie trafił z produktem lub targetem to Panie Areczku, skup interwencyjny i specjalnie fundusze są dla rolników, dla Pana są długi, spłaty leasingów i komornik. Powódź? Zalało Panu firmę, a nie było ubezpieczenia od powodzi? Panie Areczku, dopłaty z Pana ZUSu poszły do rolników, a Panu zostawiamy rachunek za utylizację sprzętu. Gdy zostaliśmy zalani przez zachodnie koncerny też wszyscy się cieszyli bo będzie większa konkurencja i będzie taniej.

Ale tak jak mówię, nie popieram, chociaż rozumiem. Powinniśmy być państwem tranzytowym, a następnie z portów w Gdańsku i Elblągu (ekhem) wysyłać tanie ukraińskie zboże do Afryki i na tym koniec. Z drugiej strony nic nie stało na przeszkodzie i nie było zakazane kupowanie tego zboża przez polskie firmy - co też czyniły (pomijam fakt zakupy zbożna technicznego, a sprzedawanie jako normalne), a nie widziałem pretensji do “kolegów” po fachu, że kupowali z Ukrainy a nie od nich.

5 polubień

Olaf Scholz odmówił Ukrainie. Podkreślił, że jest “bardzo poirytowany” (msn.com)

Jeżeli “Andżej” nie podpisze tej ustawy to będzie dla mnie jeszcze większym matołem niż dotychczas myślałem.
Ale w sumie czego spodziewać się po byłym członku komuszej PiS/PZPR :man_facepalming:t2:

No tak, tabletka „dzień po” jest teraz priorytetem

A co jest priorytetem :)?

Od 15 lat jak interesuję się i obserwuje polską politykę- to kwestia praw kobiet jest zawsze “tematem zastępczym”, “kwestią marginalną” czymś mało istotnym, czymś co nie jest priorytetem itd.

Jakiekolwiek próby ruszenia tematu zawsze spotykają się z reakcją pod tytułem “nooo teraz mamy ważniejsze rzeczy” albo “politycy muszą się zajmować G O S P O D A R K Ą”

A ja się pytam dlaczego?

1 polubienie

Wiesz, z punktu widzenia państwa może i jest to temat mało istoty, bez większego znaczenia. Jednocześnie jednak może on mieć ogromne znaczenia dla jednostek. W perspektywie całego państwa natomiast jest to jedna z pierwszych cegiełek pod fundament zwiększonej dzietności, tak by kobiety nie bały się zachodzić w ciążę.

@el_pistolero ale weź też pod uwagę, że zmiana ustawy by można było kupić tabletkę to jest 15 minut pisania plus głosowanie. Z drugiej strony CPK, elektrownie czy wojna to nie są tematy to załatwienia w 15 ani nawet 30 minut. Państwo też nie może nagle przestać działać i zajmować się tylko “dużymi” tematami.


Nie wiem czy to jest siara czy nie, ale cała rzecz właśnie w tym, że nie uważam siebie za osobą jakkolwiek władną by decydować czy taka czy inna osoba będzie mogła sobie kupić bądź nie tabletkę. Nie jest to ani substancja psychotropowa ani środek odurzający, ani żaden inny środek nielegalny, zagrażający mniej lub bardziej życiu, powodujący uzależnienia etc. w związku z czym uważam, że nie mam żadnego prawa decydować za kogoś czy może kupić bez czy z receptą, zwłaszcza w sytuacji, gdy jednak jest to sytuacja nagła, która często nie może czekać. I przypominam, że nie dotyczy to przecież tylko 15 latek, ale także 16 latek jak i 26 latek czy 40 latek. A życie pisze różne scenariusze, więc nie nam oceniać czy ktoś robi dobrze czy źle.