Transfery w Premier League

To zestawienie pokazuje, jak dobrze działamy na rynku, w przeciwieństwie do MU, Evertonu czy Arsenalu, żeby tylko ograniczyć się do PL.
Z drugiej strony w czołówce wydatków nie ma Realu, który od dawna był synonimem rozrzutności, a sukcesów im nie brakuje.

1 polubienie

A ja tu wrzucę tabelkę dla leni, którym nie chce się klikać w powyższy link.

Gołym okiem widać które kluby inwestowały najwięcej i jak to przekładało się na późniejsze wyniki.

Liverpool wygląda całkiem nieźle w tym zestawianiu, ale bez dalszych inwestycji ciężko będzie rywalizować o mistrzostwo z Man City czy Chelsea, które inwestowały średnio 34% i 31% więcej.

W tym czasie:
Man City 5xPL & 0CL
Chelsea 2xPL & 2CL
Liverpool 1xPL & 1CL

1 polubienie

W pierwszej 20stce aż 14 klubów z PL, Real w zestawieniu na 25 miejscu, więc mają zdecydowanie najlepszy bilans w stosunku wydatków do osiągnięć.

Słynne HERE WE GO

Czyli dominacji PL ciąg dalszy.

Grealish też miał być wielkim wzmocnieniem, wiemy jak się to skończyło.
Haaland to znakomity napastnik, ale czy się sprawdzi w PL? Który piłkarz z Bundesligi przeszedł do PL i całkowicie spełnił pokładane w nim oczekiwania?

2 polubienia

Przestańcie z tym Haalandem. Przereklamowany gość, sztucznie wypromowany na jakaś wielką gwiazdę, a nic wielkiego jeszcze nie pokazał. Dla mnie żadne wzmocnienie City. Nie da rady w PL.

3 polubienia

Ale gdyby taki Haaland przychodził do Liverpoolu, to byłby tekst: Niesamowity zawodnik! Najlepszy napastnik na świecie! Gigantyczne wzmocnienie !

Ludzie zejdźcie na ziemi. To naprawdę mega wzmocnienie dla City, troszkę go trapią kontuzję ale jeżeli z tym sobie poradzi to będzie strzelał jak na zawołanie , no chyba że presja go trochę zżre, i mentalnie nie da sobie rady, bo i może tak być. Ale co jak co, transfer naprawdę super, jak sobie da radę z głową i będą go omijać kontuzje, to City będzie miało z niego wielki pożytek.

4 polubienia

nie, bo nie jaram się przeciętymi zawodnikami.

2 ostatnie sezony Haalanda (za Transfermarkt):
image

Powodzenia w Premier League.

Czyli w tym sezonie BL opuścił blisko połowę meczów.
Borussia jednak ma talent do wyszukiwania zawodników i sprzedaży ich z zyskiem.

Jeszcze gorsza historie kontuzji ma Thiago, a jak widać daje radę. Haaland jest czymś czego brakowało City i przestańcie wymyślać.

Przestanmy robić Boga z gościa, który murawy na Etihad nie powąchał

Keita też grywał w Lipsku bez kontuzji , przyszedł do Liverpoolu i średnio raz na 3 tygodnie uraz mięśniowy. Historii kontuzji nie można przekładać, że skoro w Niemczech miał tyle urazów to w Anglii będzie miał jeszcze więcej. Aczkolwiek uważam że boisko wszystko weryfikuje, a duża kwota transferowa może nie być adekwatna do tego co dany zawodnik będzie grał - przykład Grealish czy Lukaku.

2 polubienia

Ciekawe czy zmiana stylu gry - pod Haalanda - akurat wyjdzie City na dobre? No bo przecież nie kupują go na ławkę, jako dużo droższego Origiego. :slight_smile:

I co z tego, że kupują(podobno)Haalanda?
Po pierwsze gościu będzie musiał najpierw pokazać przydatność do gry w PL a po drugie jeżeli my wzmocnimy się jakimś “ogarniętym” pomocnikiem+cała piątka podstawowych napastników pozostanie w klubie(uważam, że powinni) to nie ma czego się bać!

We are Liverpool i patrzmy przede wszystkim na siebie :red_circle::muscle:

3 polubienia

W City nie mają problemu ze strzelaniem bramek. Watpie by zrobił wielka roznice.

Guardiola będzie musiał zmienić system gry pod Haalanda. Być może będą jeszcze lepsi, a może to będzie jedna wielka klapa… Zobaczymy

Mam słabość do Twoich komentarzy. Trochę chaotyczne ale posiadają swój charyzmat. Przechodząc do tematu - dziwi mnie podejście wszystkich Nas na tym forum. Historia nauczyła, że nie sprawdzają się najlepsze transfery, a te “na papierze” najgorsze okazywały się co najmniej dobre. Jeśli chcemy być klubem TOP (a takim bez wątpienia teraz jesteśmy) to musimy rywalizować z najlepszymi. Zatem takie transfery przeciwników są KONIECZNE. Obecny Liverpool ma najlepszy ciąg na bramkę przeciwnika od lat 90, kiedy regularnie oglądam tę drużynę. Nie obawiajmy się przeciwników, bo przez to stajemy się słabsi i pokazujemy brak wiary we własną drużynę, a przede wszystkim to oni mają się bać LFC.

Może skończy jak Ibra pod Pepem