Teoretycznie Trent nie podjął jeszcze oficjalnie decyzji, ale raczej wszyscy zdajemy sobie sprawe z tego że niestety po tym sezonie opuści nasz klub. Praktycznie wszystko jeśli chodzi o Trenta i jego przejście do Realu zostało już opisane, jedni uważają że jego odejście z klubu w żaden sposób nie stawia go w negatywnym świetle i ma prawo do nowych wyzwań, inni uważają że Trent zachował się niefajnie wobec nas kibiców odchodząc w ten sposób.
Biorąc pod uwage sytuacje w jakiej znajdował się Liverpool na początku sezonu uważam że Trent jak najbardziej miał podstawy do tego żeby odejść i spróbować sił w Realu. Niepewna sytuacja kontraktowa liderów drużyny, nowy trener i brak wzmocnień. Wystarczyło wyjść jak facet powiedzieć jak wygląda sytuacja i mimo tego że odszedłby od nas za darmo myślę że większość kibiców spojrzałaby na to bardziej przychylnie i takie rozwiązanie sytuacji byłoby jak najbardziej okej.
Natomiast spójrzmy jak ta cała sytuacja wygląda w tym momencie. Zdobędziemy nasz 20 tytuł mistrza Anglii, Virgil i Salah zostają, Arne świetnie się sprawdził a w klubie zapowiada się naprawdę grube lato. Pojawiły się informacje że Trent negocjował z Realem od 2023 roku, to znaczy że mógł wcześniej powiedzieć o swojej decyzji zarządowi i dać w jakiś sposób zarobić swojemu ukochanemu klubowi w którym przecież chciał zostać kapitanem i legenda jak Gerrard. Ostatnia bramka Trenta z Leicester i ta jego cieszynka… Owszem dał dużo temu klubowi, prawda ta bramka dała nam zwycięstwo i tak naprawdę przypieczętowała nasze mistrzostwo natomiast on nieraz w tym sezonie pokazywał taki brak zaangażowania i truchtał po tym boisku, stroił te swoje fochy jak był wcześniej ściągany:
czy coś mu nie wychodziło a tą cieszynka pokazał jakby kibice mieli być mu niesamowicie wdzięczni za to, że podczas tak ważnego dla klubu sezonu gdzie zdobywamy mistrzostwo nasz wychowanek rozmawia sobie z Realem i załatwia kontrakt po cichu byle tylko nie narazić sie kibicom bo jeszcze czasami zostanie wygwizdany.
W Liverpoolu ma wszystko, on jest stąd jego serce jest czerwone, ja rozumiem i wiem że Real to pod względem sportowym piłkarski Olimp ale patrząc na ich sportowa klase a raczej jej brak to aż smutno mi się robi że nasz kochany Trent ma iść do tego toksycznego klubiku. Ich sytuacja jest teraz bardzo niepewna i coraz bardziej możliwe że projekt Galacticos 2.0 nie wypali, tak ja wiem że to Real ale tam naprawde nie jest dobrze i nikt nie może być pewny tego że to wszystko szybko się naprawi. W każdym bądź razie jeśli Trent w alternatywnej rzeczywistości został w Liverpoolu byłby po Stevenie naszą największą legenda i ikoną obecnego Liverpoolu a także przyszłym kapitanem. W Realu będzie jednym z wielu, nie wygra Złotej piłki a po każdym gorszym meczu będzie wygwizdany i równany z ziemią (ostatnia sytuacja gdy kibice na SB wygwizdali będącego na trybunach Mbappe). Szkoda że ta przygoda się tak kończy ale widocznie romantyczność w piłce nożnej już się skończyła i trzeba do tego niestety przywyknąć.