Opcje są dwie:
- Real rzeczywiście by sobie go wtedy odpuścił - wówczas nie rozumiem, dlaczego miałby odchodzić do klubu, któremu kompletnie na nim nie zależy.
- (tak ja uważam) Perez po prostu blefował i gdyby Trent podpisał kontrakt, grzecznie by przyszedł i zapłacił. Na rynku nie ma drugiego takiego piłkarza jak Trent.
W obu przypadkach jedyną właściwą rzeczą było podpisanie nowego kontraktu dużo wcześniej, z ewentualną dżentelmeńską umową tak jak Australian napisał. On wybrał inaczej, zrobił wszystko to czego Perez chciał, wypiął się na LFC i pomógł Realowi nas wydymać, a do tego zwodził kibiców cały sezon.
Buczenie absolutnie zasłużone i nie wiem co w tym dziecinnego. Jeżeli my się nie będziemy szanować to kto nas będzie szanował? Kibice słusznie pokazali, że na tego typu brudne gierki nie ma miejsca i nikt nie jest większy niż klub - nawet jeżeli sprawa dotyczy tak zasłużonego wychowanka. To jego wybór, kibice mają prawo czuć się zdradzeni - akcja rodzi reakcję i trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje słowa i wybory.