Trent Alexander-Arnold

Tak jak kolega wyżej napisał. Nie chodzi o odejście, bo odejść może każdy ale nagadał farmazonów a po cichu dogadywał się z Realem i za to jest teraz rozliczany w postaci reakcji dużej części kibiców

7 polubień

Nikt nie będzie niczego udawał. Dla Trenta ważniejszy okazał się jeden rocznikowo w stosunku do niego szczyluch niż miliony fanów (nie oszukujmy się, bez Bellinghama nie byłoby Trenta w Realu) więc nie wiem o co chodzi. Już zawszę będzie postacią kontrowersyjną. Tak wybrał, jego kariera ale płakać za nim nie warto.

Myślę, że starsi mają do niego więcej wyrozumiałości.

O to to. Posłuchał się jakiegoś gówniarza 5 lat młodszego co dopiero niedawno mu włosy na jajach wyrosły to niech zbiera plony. Podział kibiców zrozumiały

1 polubienie

tchouameniego wygwizdywali za słabą grę na środku obrony, mimo tego że jest pomocnikiem. niech się przyzwyczaja. ile razy nunez przestrzelił sam na sam, ile razy spalił. za każdym razem śpiewali (krzyczeli) jego ‘‘przyspiewke’’. nawet słabą grę (trenta) mu wybaczali, i nie gwizdali na nikogo kto był oddany klubowi i walczył. sam nam napluł w pysk tymi wypowiedziami o byciu kapitanem, jednocześnie negocjując z perezem.

3 polubienia

Oni nawet gwizdali na swojego najlepszego strzelca xD

Haha. A czym niby Liverpool jest gorszy niż Barcelona. Oni nawet pucharów mają mniej ligi mistrzów. Prawie wszystkie zdobyli z ery messiego. Prędko już im to nie grozi. Liverpool sportowo , historycznie jest lepszym klubem. Takie gadanie ze za 15-20 lat MOŻE to jak gadanie polityków partii rządzącej, wieczne stawianie na bycie przeciętnym i nie docenianie siebie, swoich możliwości i perspektyw, gloryfikowanie czegoś obcego jak najbardziej. Wybuczeli go bo zrobił nas w jajo i tyle, mógł chociaż odejść jak człowiek, podpisać i sobie iść za hajsik. Ale on był albo lasy na siano za podpis albo oni mu powiedzieli że jeśli trzeba będzie za niego zapłacić to rezygnują, na co on powiedzieć powinien że skoro tak to nara

8 polubień

Nie wiem, może takim, że sam składał deklaracje, których nie wypełnił? Gdyby siedział cicho i po prostu grał, a nie pierdolił by tworzyć wokół siebie jakąś otoczkę, to pewnie większość by lepiej przełknęła jego odejście. On robił się na drugiego Gerrarda, by przy pierwszej okazji odejść i to w sposób najgorszy dla klubu, bo bez kwoty odstępnego i to w najlepszym dla piłkarza wieku - ukształtowaliśmy go, a ten nam mówi pa pa. Tak, mogą ludzie czuć rozgoryczenie, a co niektórzy złość i frustrację, wylewając ją w bluzgach na Trenta. Nie dziwię się im. Mnie natomiast łapie po prostu smutek, bo piłkarsko to był top i będzie nam go brakować.

12 polubień

Tylko, że to zazwyczaj kibice przypisują piłkarzom lub od nich oczekują takich cech, jak lojalność, czy przywiązanie do klubu, natomiast świat piłki nożnej to świat dużych pieniędzy u zazwyczaj średnio rozgarniętych, stosunkowo młodych chłopaków. Zresztą w każdej innej dziedzinie życia, osobiste ambicje (np. przejście do lepiej płatnej pracy, mimo obietnicy awansu) nie stanowią większego problemu.

Nikt nikomu nie każe uważać go za legendę klubu, to już zawsze będzie dzieliło w ocenie kibiców. Nawet buczenie zawiedzionych lokalsów, chociaż dla mnie dziecinne, jestem w stanie zrozumieć. Czego natomiast nie rozumiem, to oczekiwanie od chcącego przejść do innego klubu piłkarza, że zaryzykuje transfer, podpisując nowy kontrakt, żeby klub na nim zarobił, jak wszyscy wiemy, że Real by wtedy go sobie odpuścił. Zresztą Salah i Van Dijk, jakby nie dostali tyle, ile chcieli, też prawdopodobnie by odeszli. Taki to już świat. A słowa Trenta o kapitanie są tylko pretekstem, żeby można było uzasadnić jechanie po nim i coś czuję, że bez nich byłaby dokładnie taka sama reakcja.

k
Skoro kibice Realu tak traktują swojego wychowanka który zagrał ledwie kilka minut i tak naprawdę nie licząc Mbappe każdy zagrał beznadziejnie to co dopiero będzie jak Trent będzie miał takie mecze jak ten z City gdy Doku robił z nim co chciał, czy mecz z United gdzie Trent zagrał totalny chłam. Oj nie będzie tak głaskany i wspierany jak tutaj, jeszcze zatęskni za Anfield.

9 polubień

Historia ostatnich grajkow wywodzacych sie z Liverpoolu pokazuje ze odejscie z klubu bylo bledem. Coutinho, Mane, Gini, Origi etc.

4 polubienia

A my to nie? Chodzimy w tym samym rzędzie co Barcelona, Bayern czy Real. Od nas zawodnicy odchodzić nie powinni no chyba że sami chcemy sie ich pozbyć. Kiedy to zrozumiesz że my nie jesteśmy Southampton tylko największym klubem w Anglii?

A co do Trenta. Za to w jaki sposób odchodzi, ile znaczą dla niego dane słowo i deklaracje. Każdy by się wkurwił jeśli zrozumie że klub taki jak Liverpool nie jest klubem drugiej kategorii, nie jest klubem przystankowym, my mamy być klubem docelowym, a Arnold wyraził wobec nas brak szacunku. Więc niech spierdala i szerokiej drogi. Mam też cichą nadzieję że w Realu jeszcze zapłacze za Anfield i kibicami którzy mieli wobec niego wiele wyrozumiałości.

3 polubienia

Byłem,widziałem i słyszałem…sam sobie winien ,chłopak stąd czego mógłby się spodziewać :man_shrugging::man_shrugging:

Shaqiri gra właśnie sezon życia w Basel i zdobył mistrzostwo, także jest życie po Liverpoolu :grin:

W sumie tak jakby się zastanowić to Couthino po odejściu zdobył mistrza Hiszpanii i Niemiec, także, aż tak źle na tym nie wyszedł, jeśli chodzi o puchary.

Pamiętam, że oglądałem parę spotkań Bayernu i w sumie wyglądał tam całkiem nieźle, bardziej Barcelonka wykończyła go chyba mentalnie. Ponad 100 spotkań zagrał, ale kibice mu żyć nie dawali, kwota transferu stworzyła oczekiwania na Messiego v2.

Jestem mega pozytywnie zaskoczony opiniami jakie tu przeczytałem. Praktycznie każdy post to merytoryczne wyjaśnienie głębi tematu.

I ja się w tym w 100% zgadzam. Cala złość kibiców do taa nie jest spowodowana samym jego odejściem bo to można przełknąć. Bardziej chodzi o sposób w jaki to robi. Ja osobiście nie mam pewności co do tego ze on z Realem od 2 lat jest dogadany, a sprawy finansowe klubu to nie jest rola trent. Jednak jego wypowiedzi przez lata że chce tu zostać, być kapitanem a właściwie przy pierwszej możliwej okazji zmyka to żałosny żart.

I pamiętajmy o jego słowach. “Zrobił to dla siebie”
Więc skoro on nie dba o zdanie swoich kibiców to czemu ci kibice mają dbać o niego?

7 polubień

Ja to jestem ciekawy jak będzie się zachowywał w trakcie wręczania pucharu i parady. Jednak w dalszym ciągu jest wice kapitanem więc Virgil przekaże mu dzbanek jako temu kolejnemu, w autobusie też raczej powinien być postacią pierwszego planu a w takich okolicznościach to nie wiem. Mega to dziwne jak przy wznoszeniu pucharu przebiją się gwizdy i buczenie. Nie chce mi się wierzyć w to, że odpuści świętowanie i gdzieś zniknie ale z drugiej strony dziwne to trochę.

Opcje są dwie:

  1. Real rzeczywiście by sobie go wtedy odpuścił - wówczas nie rozumiem, dlaczego miałby odchodzić do klubu, któremu kompletnie na nim nie zależy.
  2. (tak ja uważam) Perez po prostu blefował i gdyby Trent podpisał kontrakt, grzecznie by przyszedł i zapłacił. Na rynku nie ma drugiego takiego piłkarza jak Trent.

W obu przypadkach jedyną właściwą rzeczą było podpisanie nowego kontraktu dużo wcześniej, z ewentualną dżentelmeńską umową tak jak Australian napisał. On wybrał inaczej, zrobił wszystko to czego Perez chciał, wypiął się na LFC i pomógł Realowi nas wydymać, a do tego zwodził kibiców cały sezon.

Buczenie absolutnie zasłużone i nie wiem co w tym dziecinnego. Jeżeli my się nie będziemy szanować to kto nas będzie szanował? Kibice słusznie pokazali, że na tego typu brudne gierki nie ma miejsca i nikt nie jest większy niż klub - nawet jeżeli sprawa dotyczy tak zasłużonego wychowanka. To jego wybór, kibice mają prawo czuć się zdradzeni - akcja rodzi reakcję i trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje słowa i wybory.

20 polubień

Jak dla mnie podpisanie kontraktu z nowym klubem po zakończeniu obowiązującego, to żadna brudna gierka, a norma w futbolu. Oczywiście przyjęcie postawy ofensywnej w stosunku do Trenta - także tutaj na stronie - jest dosyć proste i pewnie spotka się z aprobatą przeważającej większości. Mnie natomiast w futbolu nie podpalają takie rzeczy, wyrosłem już po prostu z tego. Czym innym jest odwalanie tej całej szopki, co robił Suarez (ugryzienie, zapraszanie dziennikarza do domu, żeby wymusić transfer do Arsenalu), czy symulowanie kontuzji pleców przez Coutinho, czy składanie transfer requestów Torresa, a czym innym zwykłe zakończenie kontraktu. Nawet u wychowanka.

Chodzi mi o to, że ludzie wymagają jakiś honorowych/bohaterskich postaw u piłkarzy, zawsze wtedy kiedy to kibicom pasuje akurat do narracji. Pisał o tym mega trafnie @ManiacomLFC. Jak ktoś chce, żeby gracz został, wymagasz od niego przedłużania kontraktu i bezwarunkowej miłości do klubu. Jak ta sama osoba nie chce piłkarza w drużynie, to nagle ta lojalność magicznie ustępuje miejsca teorii, że mamy pasożyta w drużynie. Sorry, ale dla mnie to dziecinada.

1 polubienie

Ale dlaczego oczekujesz od trenta że będzie dbał o finanse klubu. Nic za niego nie zapłacili więc nie jest nic winien. Za grę dostawał pensje tak jak klub czerpał korzyści z jego gry.

Pytaniem dla mnie jest tylko to jak wyglądały negocjacje. Czy trent wiedział że idzie do realu i specjalnie przedłużał negocjacje lub dawał do zrozumienia że zostanie i dlatego klub go nie sprzedał czy to działacze postanowili zaryzykować i się przeliczyli. Bo jeśli ta pierwsza opcja to faktycznie szuja.

Jeśli jednka trent dawał do zrozumienia że nie za bardzo chce przedłużać to klub przed sezonem powinnien go opchnac. I nie mówmy że real nie chciał za niego zapłacic bo choć y w zimie dawał 20 więc może i w lecie te 50 by dał

Mam podobnie, ogólnie zastanawia mine, co mógł lepiej Trent zrobić, jakby powiedział przed sezonem, że odejdzie i to jego ostatni sezon, to by gwizdali cały sezon pewnie i może byśmy mistrza nie zdobyli, bo uwaga byłaby na nim, gorzej by mu się grało i ogólnie atmosfera spieprzona. A tak pogwiżdzą dwa mecze po zdobyciu majstra i za parę lat zapomną.
Może klub mu podpowiedział, kiedy ma te info wypuścić, ale wiadomo on jest zły, bo nie zrobil double-double i czasem ma skwaszoną minę :smiley:

Dawał 20 bo im się paliło pod dupą po ACL Carvajala. Wcześniej nie zamierzali nic płacić tylko poczekać do końca kontraktu, zresztą tak zakomunikowali Trentowi że albo robimy to w ten sposób albo wcale, a on potulnie się na to zgodził. Sorry ale gadanie że nic za niego nie zapłaciliśmy więc jest ok to jakiś absurd. Jak dostaniesz mieszkanie od rodziców i potem po 10 latach zaleje je powódź, to powiesz że w sumie nic się nie stało bo nic na nie nie wydałeś, więc wyszedłeś na 0? Gość jest w swoim primie, piłkarz o unikalnych umiejętnościach, absolutny top i w normalnych warunkach warty około 100 milionów.

Brudne gierki prowadził Real, a Trent razem z nimi - bo robił dokładnie to czego Perez sobie zażyczył. Rozmawiali od 1,5? 2? lat i urabiali go, żeby nie podpisywał nowego kontraktu bo po wygaśnięciu tego obecnego może go do siebie wezmą. Dogadywał się z nimi za plecami, jednocześnie gadając o przywiązaniu do LFC, zwodząc kibiców przez cały sezon, że o cieszynce z WHU nie wspomnę. W dodatku sam mówił o nierozgrywaniu sprawy w mediach i ignorował to co wyprawiały madryckie pismaki na usługach Pereza. Zignorował też to że bez jego wiedzy Real zaproponował Liverpoolowi 20 milionów za niego zimą, trochę wysypując temat i sprowadzając na niego pierwszą dużą falę hejtu (co wg artykułu na stronie było wbrew jego intencjom, bo nie chciał odchodzić zimą). On nie zważa kompletnie na to jak żałosnych zagrywek używa Perez i jego dziennikarze i jakim brakiem szacunku się wykazuje do jego “ukochanego klubu”. Przypominam też, że oficjalnie inne kluby mogą rozmawiać z zawodnikami pół roku przed wygaśnięciem kontraktu. Jeśli to nie jest brudna gierka, to nie wiem co nią jest.

3 polubienia


A jednak są dziennikarze którzy doskonale rozumieją sytuację i wiedzą dlaczego kibicie reagują tak a nie inaczej

1 polubienie