Trent Alexander-Arnold

Gdyby piłkę nożną traktować jak prace, to traci sens oglądanie tego :smiley:

2 polubienia

Trent ma w nogach już ponad 25 000 minut. Czy to dużo czy mało to zależy oczywiście od indywidualnych cech piłkarza. To czy w ciągu kolejnych np. 4 sezonów Trent będzie wciąż okazem zdrowia to wielka niewiadoma. Z reguły po takim czasie piłkarze zaczynają już pokazywać objawy zmęczenia mięśniowego. Tylko, że 25k minut u Kloppa znaczy więcej niż u większości trenerów. Real głupi nie jest i wie, że kupowanie takiego zawodnika za duże kwoty to ryzyko. Real ma alternatywy i w sumie po Trenta pójdzie w zasadzie tylko w przypadku takiej okazji jak teraz. Bo mogą go zgarnąć za darmo, a jeżeli nie teraz to prawdopodobnie już nigdy taka okazja się nie ponowi. I jeżeli hipotetycznie Trent jest zdecydowany na Real to dobrze wie, że Perez nie zgodzi się na żadne klauzule skoro może go mieć po prostu za darmo. Perez to zbyt wytrawny gracz, żeby dać się wodzić za nos. Trent po prostu musi się zgodzić na odejście do Realu teraz albo nie trafi tam nigdy.

Chyba, ze jednak pozbywamy się Van Dijka. Trent dostaje tygodniówkę jak np. Salah teraz i dostaje kapitana. To pewnie zostanie. Pytanie czy klub chce sie pozbywac Van Dijka, który wciąż jest w świetnej formie. Bo jeżeli Trent chce być najważniejsza osobą w klubie i kapitanem to jakoś nie wyobrażam sobie, żeby Slot zabrał opaskę Van Dijkowi i dał Trentowi, a Van Dijk nadal chciał być w klubie po takiej akcji. Dla mnie mega bekowa sytuacja, ale Liverpool sam sobie nawarzył piwa i teraz musi je wypić.

Nie, natomiast Trent już od lat gra w jednym z największych klubów. Zamiana jednego topowego klubu na drugi to nie jest coś co wydaje się być rzeczą nie do odrzucenia.

Jeśli miałbym już pracę, która zapewnia mi bycie na szczycie, to nie szukałbym zmiany na siłę. I my mamy walory których nie ma Real i na odwrót. Pytanie co gość wybierze. Dla mnie wybór jest oczywisty, ale to dla mnie.

Może zmienić klub na Real. Po prostu w oczach wielu kibiców LFC utraci swój status. Tylko tyle.

Jeżeli odejdzie to będzie powtórka z rozgrywki tak jak wtedy gdy odchodził Xabi. Bo miłość, bo oferta nie do odrzucenia bla bla.

Tylko, że przejście do Realu byłoby, mimo całego uwielbienia dla Liverpoolu, awansem sportowym i nie tylko sportowym.
A do tego dochodzi coś, o czym też warto pamiętać, czyli zwyczajne pragnienie spróbowania w życiu czegoś nowego, wyrwania sie poza utarty i znany schemat. Wejścia w nowy kraj, nową kulturę, nowe otoczenie. Może Trent po prostu czuć, że jeśli nie sprobuje transferu do Realu to będzie do końca zycia żałować straconej okazji.

3 polubienia

Real jest i zawsze będzie wyżej w hierarchii niż Liverpool. Trent już jest głową w Madrycie od roku. On dobrze wie że to jedyna okazja na powiększenie swojego dorobku pucharowego.

Z drugiej strony mam nieodparte wrażenie że jeśli tam pójdzie to zniknie wśród tego całego splendoru gwiazd.

2 polubienia

Skąd takie przekonanie, że w Realu będzie kosił puchary? W ogórkowej lidze może i coś wygra, ale Europa to inna para butów.

No tak przechodząc do Realu z Liverpoolu jego szanse wygrania ligi mistrzów na pewno spadną…

W lidze też pewnie będzie miał mniejsze szanse na zgarnięcie mistrza niż z Liverpoolem w Anglii…

Tak narzekają na intelekt Nuneza, a on widać bystrzejszy od Arnolda i podpisał długi kontrakt z The Reds

2 polubienia

Tego nie napisałem, że jego szanse spadną, ale błędem jest zakładanie, że Trent z automatu będzie miał co roku mistrzostwo, LM i złotą piłkę. Równie dobrze może nic już nie wygrać w Madrycie.

No póki co to prędzej coś może wygrać w Realu niż Liverpoolu.

Gwarancji nigdy nie ma, ale wolałbym się z kimś ścigać w butach sportowych, a nie klapkach.

3 polubienia

Tu chodzi tylko o rachunek prawdopodobieństwa a wynik ten jest prosty. Jeśli TAA chce jeszcze dodać jakieś puchary to ma na to dużo większe szanse w RM niż w Liverpoolu. Po drugie on wię więcej o tym co dzieje się za kulisami niż my i może widzi że Liverpool nie ma ambicji na nic więcej gdzie Real zawsze będzie chciał wygrać każdy puchar i zrobią dużo jeśli nie wszystko żeby tego dokonać.

Za rok TAA stuknie 27 lat, zostanie mu około 5 sezonów jeszcze szczytowej formy. Jeśli teraz nie wykorzysta tej szansy to ona już nigdy więcej się nie trafi. Z Liverpoolem już wygrał wszystko co mógł.

Szczerze? Jest tylko jedna jedyna sytuacja gdzie TAA będzie nadal zwodnikiem Liverpoolu w przyszył roku - jeśli w tym sezonie zerwie więzadła. Ale mam nadzieję że to się nigdy nie wydarzy, facet zasługuje na grę o najwyższe cele.

3 polubienia

Zależy dla kogo jest przejściem. Liverpool gra w najlepszej lidze świata, w dodatku to klub ze ścisłego topu, a więc sportowo jest to szczyt, tylko że w Realu wszystko jest oprawione lepszym marketingiem i splendorem. My nie jesteśmy Tottenhamem czy Borussią Dortmund żeby Real był czymś oczywistym w następstwie wyboru kolejnego klubu. Tak to by przez te lata wszyscy najlepsi zawodnicy tam odchodzili.

Real ma pełno gwiazd, ale gra w farmerskiej lidze. Jedyny duży plus to jest taki, że sa zawsze głównym faworytem do zdobycia LM. Natomiast poziom czysto sportowo jest wyższy w Premier League, gdzie Liverpool jest jednym z 3 największych pretendentów do tytułu od lat.

Także możecie sobie walić konika do Realu, ale przejście z Liverpoolu do Realu nie jest mocnym awansem dla zawodnika, a już na pewno nie sportowym, bo poziom ligi jest dużo niższy. Ponadto Trent zbudował sobie wokół siebie kult jednostki w Liverpoolu, w Realu byłby jednym z wielu. Jedyna decydująca atrakcja w Realu to częste zdobywanie Ligi Mistrzów, w końcu nie ma ważniejszego trofeum dla klubowych rozgrywek.

Natomiast jedyne usprawiedliwienie dla jego decyzji byłoby takie, że FSG leje na ambicje zawodników i kibiców oraz tym samym nie zależy im na grze o najwyższe stawki.

A ja nadal sądzę że zostanie, za każdym razem jak podpisywał nową umowę z LFC, to było w ciszy, bez zbędnego pieprzenia w mediach i podsycania. Teraz jak podpisze nową umowę to także po cichu.

Jest tylko jedna jedyna sytuacja gdzie TAA będzie nadal zwodnikiem Liverpoolu w przyszył roku

A ja widzę co najmniej jedną więcej z możliwych scenariuszy. Wygramy w tym sezonie coś dużego. Nie jest to niemożliwe, a chłop sam się wypowiada, że zdobywanie trofeów to jeden z głównych czynników jego dalszych decyzji.

Na jakiej podstawie można mówić że Liga Hiszpańska to Farmers League kiedy drużyny z Hiszpanii prezentują się zwykle dużo lepiej w Europie niż Angielskie…
Dochodzi też aspekt marketingowy. Real i Barcelona to są kluby globalne które zapewniają rozpoznawalność zawodnika na całym świecie. To mówił Lewandowski, mimo że Barca sportowo jest dużo słabsza od Bayernu to w Barcelonie są dużo większe możliwości marketingowe.
TAA jest Anglikiem więc pytanie na ile dla niego ważne są aspekty globalnej rozpoznawalności

Na jakiej podstawie można mówić że Liga Hiszpańska to Farmers League kiedy drużyny z Hiszpanii prezentują się zwykle dużo lepiej w Europie niż Angielskie…

Na takiej, że Premier League dominuje nad hiszpańską w rankingu UEFA, w którym liga hiszpańska jest niżej od włoskiej? Czy jest coś bardziej wiarygodnego od tego rankingu w kontekście prezentowania się w Europie? Gdyby nie Real to oni byliby niżej od Bundesligi.

Aspekt marketingowy? Manchester United to według różnych zestawień rankingowych największa marka piłkarska na całym globie, są wyżej wyceniani niż Real i Barcelona. Liverpool ma niewielką stratę do Barcelony. A gdyby to zbić w jedno, to kluby angielskie mają razem znacznie większy potencjał i wartość globalną niż kluby hiszpańskie.
I ta przewaga będzie coraz większa. W przyszłości Premier League będzie ligą All Stars jak tak dalej pójdzie. Real sam Hiszpanii nie uciągnie.

To mówił Lewandowski, mimo że Barca sportowo jest dużo słabsza od Bayernu to w Barcelonie są dużo większe możliwości marketingowe

Bayern sam w sobie nie ma aż takich aspiracji do bycia globalną marką. Wolą być po prostu dominatorem na swoim niemieckim podwórku mimo tego że wartość ich marki jest jedną z najwyżej wycenianych. To zupełnie inna polityka niż w takich klubach typowo komercyjnych jakie są w Anglii i Hiszpanii.

Dziwny ten ranking, że Los Angeles nad Interem :joy: Poza tym Chelsea została kupiona za prawie 5 mld euro i to wtedy była promocyjna cena, bo musiał Abramowicz sprzedawać. No ale w końcu to “soccer clubs” :sweat_smile:

Na innych rankingach też United jest albo na równi z Realem albo wyżej. Amerykańskich klubów nie komentuję. Ale jeśli sportico to jakieś amerykańskie źródło to w sumie co w tym dziwnego że u nich się to tak nazywa?

Ranking “Forbesa” jeśli chodzi o topkę też jest zbliżony. Real 6,6 miliarda, United zaraz za nim 6,5 miliarda. Potem Barcelona i Liverpool.

Dlatego Liverpool obawia się utraty swojej gwiazdy na rzecz Realu, a nie odwrotnie. Najprawdopodobniej Alphonso Davies wybierze Real kosztem Bayernu, a na Kyliana Mbappe rzucił zapewne urok Florentino Perez by grał w Madrycie zamiast w jednym z mocarnych klubów Premier League.
Bardzo logiczna teza.

Obawiają się kibice. Skąd wiesz co sie dzieje za kulisami? Moze jest wszystko pod kontrola i nic sie nie pali.

Z Daviesem nic pewnego.

A o Mbappe nikt prawdopodobnie inny sie nie bil, no moze City ale odpuscili go sobie, tam zadnej sagi nie bylo z udzialem kilku klubow, wszystko rozgrywalo sie miedzy PSG a Realem.

To logiczne ze gdy konczy sie kontrakt jakiegos zawodnika to istnieje obawa ze sie przeniesie gdzie indziej… Wtedy po prostu ma otwarta droge albo wywalczy dla siebie lepsze warunki w obecnym klubie albo odejdzie do innego ktory mu je zapewni. Sytuacja win-win dla zawodnika. Ale nie oznacza to jednoczesnie tego ze przejscie z klubu A do klubu B w takim przypadku jest awansem sportowym xD. Bo po prostu przejscie z jednego scislego klubu do drugiego nie jest awansem, szczegolnie ze odchodzi do gorszej ligi.

Podobno Trent ma dziś gać na lewej obronie.

Tak też został wystawiony, na prawej Walker. Ponad to Bellingam na lewym skrzydle, Grealish na prawym. Palmer cofnięty. Dziwne sztuczki.