Ulubiona XI

Prawdopodobnie najsłabsza jedenastka w historii europejskich występów LFC ale to co kilka lat później Rodgers wystawił na Santiago Bernabeu też zasługuje na wspomnienie xd

2 polubienia

Ale to były cięzkie lata. Aż mnie ciarki przeszły i trochę uczucie zażeniowania tym jak się prezentowaliśmy :smiley:
Tak naprawdę 3 zawodników z tego składu posiadało jakiekolwiek umiejętności na poziomie Premier League - Can, Lallana i Leiva. Reszta bardziej w tamtym czasie pasowała do zaplecza ligowego. Dramat. Cud, że z tego wyszliśmy bo te kilka lat mogło sprawić, że stałoby się z nami to samo co kiedyś z Blackburn czy Leeds.
Gdybym miał skomponować najgorzą 11 jaką jestem w stanie na szybko sobie przypomnieć (z zawodników, którzy dostawali trochę szans) to wyglądałoby to mniej więcej tak:

Karius - Flanagan, Klavan, Cissokho, Konchesky - Aqualini, Spearing, Downing, - Jovanovic, Balotelli, Borini

Co ciekawe było kilku graczy w ostatnich latach, którzy wyglądali na boisku jak z klasy integracyjnej, ale później w innych klubach prezentowali się przyzwoicie. Mam tutaj na myśli np Aspasa i Alberto.

Klavan do tego zestawu nie pasuje, nie był co prawda najlepszym obrońcą na świecie, ale jak już wchodził to baboli nie robił, grał bardzo poprawnie, była cała masa obrońców gorszych, bardziej irytujących od niego.
Leiva i Can z kolei przeciętniacy, ale ich bramki z Watfordem nigdy nie zapomnę, najłatwiej z przewrotki strzelić jak się dostaje piłkę spod linii bocznej, a tu mamy wrzutkę niemalże ze środka boiska, piękna bramka.
Mi osobiście największą radość po bramkach Gerrarda sprawiały bramki Owena, nie pamiętam drugiego małolata z takim wejściem do zespołu, może technicznie nie był najlepszy, ale to co wyprawiał Owen w Liverpoolu i w reprezentacji Anglii szczególnie w pierwszym etapie kariery na długo zostanie w mojej pamięci, oczywiście Ci co kibicują LFC po 2005r tego widzieć nie mogli, ale tym, że go tutaj tak mało jestem mocno zaskoczony.
Niestety tych Panów co Ynwa prawie nie widziałem w TV, kibicuję LFC dość długo i nazwiska znam, bo właśnie wtedy zacząłem kibicować LFC ale bardziej z gazet, (z TV pamiętam tylko jakieś migawki z Pucharów szczególnie z meczu z Widzewem), wybrałem skład , który było mi dane oglądać regularnie w Canal+ od jakiejś połowy lat 90-tych, już w kolorze :wink:

Ulubiona nie znaczy najlepsza takze widze to tak z tych zawodnikow ktorych bylo mi dane ogladac w czerwonej koszulce
Dudek - Trent, Hyppia, Virgil, Riise - Mascherano, Gerrard, Alonso - Salah, Torres, Suarez
Rezerwa: Alisson, Agger, Robertson, Carragher, Wijnaldum, Smicer, Danny Murphy, Mane, Owen (na ławce dzieki swoim zyciowym decyzjom), Kuyt, Fowler

Nie no tak nie można, proszę wziąć przykład z kapitana i oddać trochę szacunku jednemu panu który może nie zwojowal cudów na Anfield ale w tym jakże ciężkim czasie był przez kibiców bardzo szanowany :grinning:

1 polubienie

1 polubienie

Zainspirowałeś mnie do napisania ulubionej, bez względu na Umiejętności :wink:

----------------Dudek-------------------
TAA - Agger - Toure - Robbertson
---------------Leiva----------------------
----Gerrard---------Alonso-----------
—Salah------Origi-----Downing----

--------Dudek-------
–Agger–Virgil–Toure—
TAA–Alonso–Robbo
-Mo----SG8----Mane-
------GOD--------
Ulubiona i trochę inne ustawienie , ale na ławce oczywiście Jurgen.

To raczej ulubiona ‘10’?
Chyba, że wstawiasz boga w dwóch osobach, ale Robbie był jeden :wink:

1 polubienie

Faktycznie łamałem się nad Mane i Suarezem… i w końcu zapomniałem o obu.

Sympatyczna drużyna :slight_smile: A ty mnie zainspirowałeś, żeby znaleźć na starym forum mój wpis w powiedzmy podobnym wątku z kontrowersyjnymi wyborami w 2013 roku xD Pamiętam (w sumie to właśnie to czytam i aż nie mogę wytrzymać ze śmiechu), że wywołałem tym małą gównoburze bo niektórzy poczuli się najwyraźniej osobiście dotknięci moim wpisem hah.

Edit. Oczywiście, że zaskakująca :stuck_out_tongue: Dzisiaj bym takiej nie skleił ale w dalszym ciągu zabrakło by w niej Messiego i Ronaldo. Oraz w dalszym ciągu decydującym czynnikiem pozostawała by osobista sympatia do uwzględnionych piłkarzy oraz to czy miałem okazję ich oglądać. W każdym razie dla poczytania jak się wtedy niektórzy oburzyli, warto było odkopać :smiley: Po latach to naprawdę bawi i zapewnia niewielką dawkę miłej nostalgii.

Taka dosyć “zaskakująca” ta jedenastka. Myślę, że Ramos i Zidane by mogli się znaleźć na takiej liście jakby doszło do jakiegoś plebiscytu, a reszta niekoniecznie (mimo mojego podziwu dla Henry’ego i sympatii do Stevena G.). Idąc za ciosem też się pobawię wybierając najlepszy skład z zawodników dość nowożytnych (umownie grających w ostatnich 30 latach po założeniu Premier League w 1992 roku):

Buffon - Cafu, Ramos, Maldini, R. Carlos - Xavi, Zidane - Messi, Ronaldinho, C. Ronaldo - Ronaldo

Edit: po napisaniu zauważyłem, że wybrałem jako punkt odniesienia moment założenia Premier League, a tylko jeden z graczy zagrał tam chociaż kilka meczy (ale mimo wszystko raczej bardziej kojarzony będzie zawsze z Realem).

1 polubienie

To może ulubione XI zawodników jacy grali za naszego życia, których było nam dane oglądać.

P. Schmeichel (P. Shilton)
R. Carlos (G. Le Saux)-V. Van Dijk (P. Maldini)-R. Koeman (F. Cannavaro)-Ł. Piszczek (T. Aleksander-Arnold)
F. Lampard (R. Gullit)-S. Gerrard (F. Rijkard)-L. Figo (L. Matheus)
M. Owen (T. Henry)-D. A. Maradona (D. Bergkamp)- Roberto Baggio (M. Van Basten)

To też przedstawię moich 11 graczy których po prostu lubiałem:
-Van Breukelen w bramce
-w obronie Hans-Peter Briegel,Ronald Koeman,Daniel Passarella,Alberto Tarantini co to byłaby za czwórka😁
-środek pola to przede wszystkim najlepszy francuski gracz w historii (dla mnie) Michel Platini,nasz Kevin Keegan oraz Socrates-to był wirtuoz najwyższych lotów
-i wreszcie atak z fantastycznym Garym Linekerem,niesamowitym Mario Kempesem(te długie włosy!)i jedynym w swoim rodzaju Marco van Bastenem.

Lecz tak naprawdę to takich XI (chyba jak każdy z nas) mógłbym ułożyć z…10 co najmniej.

1 polubienie

Sokratesa też lubiłem :slightly_smiling_face:, Ynwa nie jest tak źle wszystkich pamiętam od Ciebie, myślałem ,że bardziej pójdziesz w Ernesta Wilimowskiego :rofl:, jeśli jest między nami różnica wieku to nie aż tak duża jak sądziłem.

O rany! Ernesta faktycznie nie widziałem :rofl:
Choć z książek,jakiś urywków z 1938 roku itd to pokuszę się o stwierdzenie,że to jeden z najwybitniejszych polskich graczy w historii.

A Brazylia Socratesa z 1982 roku to najpiękniej grający zespół jaki kiedykolwiek widziałem-gdyby nie ten Rossi…

Wszystko pamiętam aczkolwiek moje ulubione mistrzostwa to Mechiko 1986, tam Socrates chyba karnego nie strzelił a może to był Zico, a może obydwaj :slightly_smiling_face:

Aa to ja też zaktualizuję swoją 11ke z 2013 roku ale w oparciu o słowo ‘ulubiona’ (zresztą ona wymaga aktualizacji bo faktycznie jest wyjątkowo… specyficzna) :smiley:
Zabraknie w niej najlepszych piłkarzy jak Messi czy Ronaldo. Natomiast nie może w niej zabraknąć Gerrarda, Zidana, Alonso i Suareza od których na dobrą sprawę rozpoczynam takie zestawienia. Być może paru obecnych zawodników też się w przyszłości w moim umyśle dorobi takiego statusu quo, kto wie :joy: :stuck_out_tongue:

Ustawienia: 4-2-2-2 z dwoma ofensywnymi pomocnikami.

------------------Alisson
TAA—Ferdinand–Van Dijk—R.Carlos
----------Gerrard—X.Alonso
----De Bruyne--------------Zidane
-----------Salah-----Suarez

Rez. Dudek, Ramos, D. Alves, Gattuso, Fabinho, Y. Toure, Totti, Mane, Henry

Na ławce którą ustaliłem sobie na wykorzystywane obecnie 9 miejsc, zabrakło miejsca dla Franka Ribery.
Ogólnie duży zgryz miałem z Henrym i Tottim gdyż te dwie legendy były najbliżej mojej pierwszej XI. Ostatecznie to co wyczynia ostatnio Salah, nie pozwoliło mi go posadzić na ławce :stuck_out_tongue: Z kolei Kevin raczej wypadł by ze składu przy innym ustawieniu. Ale w taktyce z LPO i PPO pasował mi idealnie vis a vis z Zidanem.

1 polubienie

Zico na pewno nie strzelił w meczu po tym jak krótko przed karnym wszedł na boisko.To było przy stanie 1:1 w meczu z Francją
W konkursie jedenastek jednak trafił.
Socrates w takiej serii o piłkarzach(leciało kiedyś na TVP Sport) opowiadał,że w '82 zgubiła ich pewność siebie a w Meksyku już nie byli tak silni.

Van Basten jak nasz Owen, najlepszy z najlepszych do pewnego wieku, potem niestety się skończyli przez kontuzje, Van Basten kostka, Owen zajechany za młodu - mięśnie.