- Gerrard
- Ronaldinho
- Zidane
Witam serdecznie wszystkich użytkowników. To mój pierwszy post na forum i żywię szczerą nadzieję, że nie ostatni. Pomyślałem, że wzięcie udziału w tej zabawie będzie dobrym początkiem.
Nie przedłużając, moje top 3.
- Daniel Agger - Trochę zapomniany we wszelakich zestawieniach, nie mniej jednak, moja sympatia do piłkarza jest ogromna.
- Steven Gerrard - Przy tym wyborze komentarz jest zbędny.
- Salah - Obecna era. To chyba pierwszy piłkarz, który w mojej osobistej hierarchii załatał lukę w sercu po pewnym Hiszpanie, który wybrał Londyn. Pan piłkarz przez duże P.
- Ronaldinho (najlepszy według mnie piłkarz na świecie jakiego widziałem kiedy był w swoim prime - okolice 2006 roku i żaden wg mnie nie ma do niego podskoku wtedy co wyczyniał, ale wiadomo to moja opinia proszę się nie bulwersować
)
- Luis Suárez (najlepszy gracz jakiego widziałem w LFC, sezon 2013/14 to było mega co wyczyniał
)
- Daniel Agger (chyba moja największa sympatia z boiska
chciałbym być i wyglądać jak Daniel
)
Wiadomo w takich rankingach zdanie się zmienia co 5 min, bo co chwilę przynajmniej ja sobie o kimś przypominam.
Tak na szybko:
-
Ronaldinho - w prime to najlepszy football jakie moje oczy widziały
-
Gerrard - za jego sprawą i Torresa wsiąknąłem w. Liverpool już na dobre, chociaż pierwsze zauroczenie miałem przez Dudka.
-
Craig Bellamy - uwielbiałem oglądać tego wariata w 2 pobycie, w Liverpoolu. Do dziś lubię sobie odpalać jego mecze przeciwko City.
- Gerrard - wiadomo “Captain Fantastic”, olbrzymie serducho do gry, ale też olbrzymi skill, niebywały talent
- Firmino - poza tym, że jest mega pozytywnym gościem, świetnie zrobił mu pobyt w Niemczech, a następnie gra u Kloppa - bardzo mi się zawsze podobało to połączenie brazylijskiej fantazji z niemiecką pracowitością. Nie wiem jak to precyzyjniej napisać, ale dla mnie po prostu zawodnik, który “czuł grę i czuł futbol”
- Andy Robertson - fajny zawodnik, w ogóle jego historia o zawodowym futbolu, okoliczności jego trafienia do LFC, jakość piłkarska oraz zaangażowanie. Taki typowy wyspiarski piłkarz, który i z 15 lat temu poradziłby sobie na boiskach Premier League (kiedy jeszcze pytanie “czy zawodnik poradzi sobie w Anglii” miało sens)
- Maldini
- Zidane
- Ronaldinho
Ulubionym piłkarzem wszech czasów według LFC.pl zostaje… Steven Gerrard!
A oto miejsca zajęte w plebiscycie oraz uzyskany wynik punktowy poszczególnych zawodników:
1. Gerrard - 29 pkt
2. Ronaldinho - 14 pkt
3. Zidane - 9 pkt
4. Agger - 6 pkt
5. Fowler i Maldini - 5 pkt
7. Suarez - 4 pkt
8. Carragher, Grobbelaar, Alexander-Arnold, Firmino - 3 pkt
12. Torres - 2 pkt
13. Salah, Bellamy, Robertson, Del Piero - 1 pkt
Tylko,ze to nie polfinal a…cwiercfinal ups!
Tak jest, jestem chory i nie wychodzę z domu od piątku. Przyszedł więc czas na odświeżenie tego martwego wątku i aktualizacje mojego składu marzenie. Wskakuje do jedenastki nie kto inny a Mo Salah za to jak odżył pod Slotem ale też za pierwszą część sezonu poprzedniego. Nowa rola, nowa wersja naszego Króla Egiptu musi być a te podania zwłaszcza fałszem mmmm creme de la creme
No ale nie samymi pupilami człowiek żyje, niech będzie jeszcze jedenastka z pozostałych zawodników (których dane mi było oglądać) których cenie najbardziej i uważam, za najlepszych na swoich pozycjach:
Gdyby tak w jakimś matrixie rozegrano taki mecz, ciekawe która z drużyn wyszła by zwycięsko
ta druga chyba zbyt ofensywna, do tego nie miałby kto kryć Henriego i Salaha, oni by mieli hektary miejsca. przy takich podających jak Trent, Xabi, Gerrard i Zidane to mogloby byc ciekawe.
Tak sobie wyklinałem w jakimś FIFA generatorze, parę dzielących postaci

Ramos a VVD to był dylemat dla mnie, ale jakoś Ramos w absolutnym peaku chyba jednak był nieco lepszy, a napewno bardziej wyrazisty

To dopiero jest ofensywna 11ka