Villarreal - Liverpool

Półfinałowy rewanż w Lidze Mistrzów już 3 maja, będzie okazja podwójnie uczcić rocznicę Konstytucji.

W pierwszym meczu Liverpool wypracował sobie niezłą zaliczkę, wygrywając 2:0 po golach Estupinana (rykoszet po dośrodkowaniu Hendersona) i Mane (po asyście Salaha).
Villareal w ostatnim meczu zagrał rezerwowym składem, przegrywając z walczącym o utrzymanie Deportivo Alaves, widać jednak, że do rewanżu podchodzą bardzo poważnie. My wczoraj uporaliśmy się z Newcastle United 1:0 po golu Naby’ego Keity, grając również bez kilku podstawowych zawodników.

W rewanżu z Villareal należy jednak spodziewać się najmocniejszych składów z obu stron, u nas stawiam na taką jedenastkę:
Alisson
Trent-VvD-Konate-Andy
Fabinho-Thiago-Henderson
Salah-Mane-Diaz.

Mecz sędziował będzie holenderski arbiter Danny Makkelie.

Po meczu mamy 4 dni do starcia z Tottenhamem, więc wszystkie siły na Hiszpanów.

Henderson za Keite? Nie sądzę. Środek będzie Fab-Thiago-Keita, tu nie ma miejsca na półśrodki. Ewentualnie Keite wejdzie za Hendo zaraz po przerwie.

1 polubienie

Oby rzeczywistość szybko i brutalnie zweryfikowała ten cały Villareal

Nie będą już mogli murować bramki w 10. Muszą się otworzyć i chociaż spróbować przejąć inicjatywę, a to woda na młyn pod naszą taktykę. Nie widzę dla nich szans na wygranie 3:0, ale nie mam nic przeciwko naprawdę dobrego widowiska i by było takie 3:3. Na pewno trzymać będę kciuki za kolejnego gola Konate. No i może za dobry mecz Joty, bo coś ostatnio zaczął za bardzo odstawać od reszty napastników, nawet Origiego.

1 polubienie

Kolejny ważny mecz w sezonie, pewnie jeszcze za wcześnie na raporty o kontuzjach i absencjach, liczę na wygraną, remis, cokolwiek byle tylko awansować, u siebie zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, miło się to oglądało.

Ten mecz na pewno będzie miał inny przebieg niż pierwsze spotkanie na Anfield. Jeśli Villareal chce awansować to musi atakować czyli mecz będzie bardziej otwarty, będą też pewnie gole z obu stron. Stawiam na naszą wygraną, 1:2 lub 1:3

Ja bym dał odpocząć Robertsonowi. Tsimikas sobie na pewno poradzi w tym spotkaniu. A on i VVD mieli ostatnio najmniej odpoczynku. Brak Keity jedynie pod warunkiem, że będzie szykowany na 90 minut z Tottenhamem. Villarrealu nie można zlekceważyć i raczej Klopp nie zaskoczy składem, jak w rewanżu z Benficą, ale na jakieś drobne rotacje może się zdecydować i ewentualnie dokonać szybciej zmian, bo nie da się grać nonstop co 3-4 dni. A nawet jak się da, to może się to zemścić kontuzją albo stratą formy.

Alisson
Trent-VvD-Konate-Andy
Fabinho-Thiago-Henderson
Salah-Mane-Diaz.

Tsimiskas to raczej przymus w tym meczu, to samo jeśli wyjdzie Trent, to do zmiany przy dobrym wyniku w ~55-60 i Gomez za niego, musimy mieć świeżość na Sona i Kulusevskiego. VVD nie do zajechania, a Ibou zagra, by Matip bez problemu wziął Harryego do kieszeni.

Środek pomocy to inna para kaloszy, nie mamy jakiejkolwiek sensownej opcji za Fabinho, więc po prostu musi grać, ale Thiago to bym pewnie oszczędzał również na Spurs i albo podobnie jak Trent albo wprowadzić go na te 20-30min. Ciekawe czy Harvey i Curtis żyją jeszcze w planach Jurgena na ten sezon (tak wiem, mamy tylko 2 gole przewagi, ale również weźmy pod uwagę, że Villareal to nie drużyna, która siada na przeciwniku i ciśnie środkiem pola, więc tutaj finezji do obrony wyniku nie potrzebujemy przez cały mecz).

Atak to problem natury takiej, że nie chciałbym kolejnych 90min Salaha. To jedyne, czego bym chciał uniknąć. Jota, Mane, Diaz, wymiennie na dwóch pozostałych pozycjach spoko. Pytanie czy Firmino wróci i czy szansę dostanie Origi (z chęcią bym go na szpicy zobaczył, a Jotę dał na lewe skrzydło i zależnie czy będzie trzeba gonić wynik czy nie wprowadzić w tej 50-60 lub 75min Mane i Diaza za nich) - pytanie co z Salahem, zmiana ustawienia bez typowego prawego skrzydła? Przy Gomezie to ofensywne samobójstwo by niestety było, dlatego tak bardzo brakuje nam uniwersalnego prawego skrzydłowego, na lewym mamy TRZECH, na prawym JEDNEGO Salaha i Harveya, który nie grał tam od początku sezonu, kiedy to mu się zdarzyło przejść przy zmianach w trakcie meczu. .

na prawym skrzydle może zagrać Mane. Wtedy postawiłbym na Diaz-Jota/Firmino-Mane.

Słowo klucz “może”. Może to też Harvey zagrać po roku przerwy, bo to jego nominalna pozycja z Blackburn. Nie chcę sfrustrowanego Sadio grającego nie na swojej pozycji przed potencjalnie najcięższym meczem w lidze do końca sezonu.

Weźcie pod uwagę, że w LM jest 5 zmian, więc przy dobrym wyniku do zmiany: TAA na Gomeza, Andy na Kostasa i Thiago np. na Curtisa, do tego Salah z Mane na Jote, Firo czy Origiego.
Pytanie też, kto będzie dostępny na jutro, jeśli Kostas po chorobie jesr w 100% zdrowy to mógłby zagrać za Andy’ego.

tyle że Mane grał na początku kariery na Anfield właśnie na prawym skrzydle. Wie jak tam grać.

1 polubienie

On w sezonie 16/17 grał na prawym skrzydle i był najlepszym graczem LFC; grał też na tej pozycji w Southampton i w dalszym ciągu grywa na niej w reprezentacji. Pewnie grałby na niej częściej i w LFC, ale jest Salah. Sadio może więc spokojnie grać wszędzie w ataku bez jakiegoś znaczącego spadku jakości.

Kolega chyba przegapił/zapomniał o meczu z Newcastle. Trent, Salah, Fabinho i Thiago nie grali od początku wiec pewnie wyjdą na Villarreal i w weekend ze Spurs.

Hmm, tyle lat na lewym skrzydle, że mogłem zapomnieć. Także faux-pas z mojej strony. Inna sprawa, że no nie oglądam może 100% meczów Liverpoolu, bo fizycznie nie dałbym rady, ale od dłuższego czasu powtarza się kwestia Salaha i tego, że gra niemal wszystko od deski do deski, bo nie ma nikogo na odpowiednim poziomie do zastąpienia go tam i gramy półśrodkami lub usuwamy na bok tę pozycję czasami.

Co nie zmienia faktu, że po Villareal za chwilę gramy ze Spursami i potem zaraz mecz z AV. Doszukiwałbym się dlatego bardziej świeżości przed Spursami, by im zostało sił na kolejny mecz. To tylko 3 dni przerwy wtedy, a mimo wszystko nie mając zaraz kolejnego meczu w LM pewnie postawimy na większość podstawowego składu inaczej niż z Newcastle. Tak przynajmniej sądzę, nie zagraliśmy źle z Newcastle, ale się boję, byśmy się nie przejechali po takich sporych roszadach tam, gdzie nie trzeba wg mnie (tak wiem, Jurgen wie lepiej, ale no nie zawsze lepiej wychodzi, potraciliśmy już sporo punktów w tym sezonie niestety i teraz musimy być bezbłędni).

Mane jest zdecydowanie na odpowiednim poziomie by odciążyć Salaha na prawym skrzydle. :grin:

Alisson - TAA - Konate - VVD - Robertson - Fabinho - Thiago - Keita - Mane - Salah - Diaz

Kluczowe będzie pierwsze 15-20 minut. Hiszpanie pewnie będą chcieli od razu nas zaatakować, kwestia tego czy wytrzymamy i czy nie stracimy bramki. Jak nie stracimy bramki na początku meczu, to obstawiam szybką kontrę, gola, i kontrolowanie spotkania. Po finał, bez kontuzji ! YNWA!

1 polubienie

Nie sądzę, że Villarreal rzuci się do zmasowanych ataków, wiedzą czym to grozi.

Ciekawe jak będzie wyglądał mecz. Villareal nie jest typem drużyny, która lubi mieć piłkę. Nasza przewaga w posiadaniu może być i dzisiaj widoczna mimo iż to gospodarze potrzebują bramek. Nie nadziać się na kontry tylko kontrolować grę i będzie dobrze. Bramka dla nas w pierwszej połowie powinna skutecznie zniechęcić Villa. Dla nich sam udział w półfinale i pokonanie Bayernu to mega wyczyn, nikt nie oczekuje od nich od razu finału LM. Dzisiaj awansujemy do finału, a jutro niech się wykończą oba zespoły.