Wolverhampton - Liverpool (FA CUP)

Gakpo…za wolny, za mizerny fizycznie, za mało odważny (tam gdzie potrzeba dryblingu, tam jest podanie - do tyłu, tam gdzie potrzeba podania - jest strzał na uwolnienie)
Totalnie jest obok meczu. Cieszyłem się gdy przeszedł, ale musi minąć jakiś czas (około roku podejrzewam) aż gość zrozumie co to jest Liverpool i PR.

1 polubienie

Thiago ??? chyba jednak nie ten mecz włączyłeś…

2 polubienia

Nie każdy wchodzi jak Diaz. Thiago tez miał przeciętny początek.

Do tego nie zapominajmy, że Diaz był wtedy uzupełnieniem składu i wchodził jako zmiennik Mane więc mniejsza była presja. Gakpo niestety musi wchodzić szturmem do pierwszego składu. Do tego przez kontuzję Darwina, w meczach z Brighton i Wilkami presja znacznie wzrosła :wink:

5 polubień

Kto przejął opaskę kapitana po zejściu Milnera ? Gomez ?

No i przede wszystkim Diaz przyszedł do zespołu który był w bardzo dobrej formie w tamtym momencie. A Nunez i teraz Gapko zaczynają karierę na Anfield kiedy zespół jest pod formą i gra słabo. Taka różnica

1 polubienie

Z tego co zauważyłem to z opaską na ramieniu biegał Salah.

1 polubienie

Jasne, tylko podkreśliłem, że póki co nie dał nawet cienia nadziei. Jednak daleko jestem od skreślania go. Zwróćcie uwagę jaki hejt był na Nuneza, który tez wchodzi do drużyny w kryzysie, a już ma na koncie 10 bramek i kilka asyst. Do tego co mecz robi pełno wiatru.

W każdym razie z ocena poczynań Gakpo poczekałbym do marca, jak wróci chociaż Jota. Do tego czasu powinien już się wdrożyć w system i z pewnością trochę będzie miał okazji do wejścia z ławki na podmeczonego rywala.

To oglądaliśmy dwa różne mecze. Gość często pod grą, kilka fajnych klepek i kombinacji, próbował strzałów bo widać ze chciałby strzelić tą pierwsza bramkę dla lfc. Jest potencjał, dajmy mu trochę czasu, nie każdy wchodzi do drużyny jak Luis Diaz, zupełnie inny profil piłkarza.

My tez, bo mimo szczerych chęci ja tam wiele dobrego u Gakpo nie widziałem, wręcz odwrotnie😅. W każdym razie daleki jestem od skreślenia nowych zawodników po kilku meczach.

znalazłem jego występ, no oczywiste jest, że wiele nie pokazał
@manero tylko warto podkreślić, że graliśmy totalnie eksperymentalnym składem, do tego defensywnie wyglądaliśmy naprawde solidnie, pierwszy raz od dawien dawna :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Taki sobie był ten mecz. Bajcetic fajnie, Elliott piękna bramka, reszta poprawnie, ale to nie była nawet półka niżej od poziomu z choćby zeszlego sezonu.

To ja wolę takie sobie mecze, gdzie widać zaangażowanie, bieganie, chęć do gry, niż ta padaka w tym sezonie. Zmiany, wywalenie wolnych dziadów z Hehe i Fabinho na czele, i wygląda to przyzwoicie. Nawet Gomez dobrze zagrał :no_mouth:

7 polubień

Nie krytykuje, pochwaliłem zresztą młodego. Uważam natomiast, że żaden to mecz-zwiastun poprawy i nie ma się czym podniecać :wink:

Problem w tym, że nie zawsze widać zaangażowanie albo może bardziej… niezrozumienie taktyczne. W PSV nie trzeba tak zapieprzać z przodu, bo klepiąc większość drużyn będzie się potrafiło kilka razy w ciągu meczu rozegrać, w PL niestety to nie przechodzi, nie w naszej drużynie - nie jesteśmy City/Arsenal i nie mamy KdB/Odegaarda. Do podania trzeba wyjść, a najwięcej w tej taktyce może zyskać pressując i odbierając piłki.
Oczywiście jednak wierzę, że z czasem zacznie lepiej się wdrażać, a zespół lepiej wykorzystywać jego najlepsze strony. Liczyłem trochę, że będzie ruchliwszy na boisku, bardziej żywy i chętny do grania. Brakuje mu też często tego drygu, który ma Salah, czyli pressowania do samego końca, nawet jak Ci piłka ucieknie i przeciwnik ją przejmie, to póki jest w Twoim zasięgu, to zapierdalasz za nią.

3 polubienia

Chyba na zły post odpowiedziałeś, ale zgadzam się co do Gakpo :smiley:
Nawet komentatorzy zwrócili uwagę, że po stracie staje, a Klopp właśnie ceni sobie jak zawodnik od razu próbuje odebrać.

1 polubienie

Chyba był kupowany na ogólnym hypie a nie odpowiednim scoutingu. Teraz można tylko mieć nadzieje, że Klopp go naprawi.

3 polubienia

Naszym problemem w tym sezonie jest brak intensywności, przegrane pojedynki stykowe, bycie łatwo mijanym dryblingiem czy też pozwalanie przeciwnikowi na łatwe przechodzenie szybkim atakiem do naszej defensywnej tercji, gdzie nie jesteśmy zorganizowani w obronie, bo walczymy wysoko o odbiór piłki i w przypadku porażki nie ma szans na błyskawiczny powrót. Wczoraj nie mieliśmy w jedenastce zawodników, którzy mogliby być fizycznie zajechani trudami poprzedniego sezonu. Najwięcej minut w nogach mieli Konate i Thiago, ale żaden z nich nie rozegrał więcej niż 2500 minut w poprzedniej kampanii. To było widać wczoraj, mieliśmy więcej energii niż zwykle, częściej odbieraliśmy piłkę, byliśmy dynamiczniejsi. Ten mecz może dać Kloppowi dużo do myślenia, bo wygląda na to, że Bajcetic i Keita są lepszymi opcjami na teraz niż Fabinho i Henderson. W przypadku Hiszpana trzeba wziąć poprawkę, że ma siły na 70 minut. Elliott również w samej końcówce dostawał skurczy, jednak nawet po tym biegał jak szalony, a po ostatnim gwizdku padł wyczerpany. Dał z siebie wszystko i należy mu się za to szacunek. On i Carvalho udowodnili też, że są lepszymi opcjami na skrzydło niż Oxlade. Przyjemnie było obejrzeć drużynę bez tego typowego dla niej w tym sezonie marazmu. Można wyciągać z tego pozytywy. Oczywiście to nie było idealne spotkanie, ale takie być nie mogło, biorąc pod uwagę, jak ostatnio się prezentujemy. Widać że Klopp kombinuje jak poprawić naszą grę, wczoraj graliśmy trochę niżej niż zawsze, z Brighton broniliśmy wąsko, a Thiago grał jako wysunięty pomocnik. Niemiec szuka rozwiązań i obyśmy byli bliżej powrotu do formy niż dalej, bo musimy szybko się obudzić, żeby uratować ten sezon.

4 polubienia

akurat Keita też rękawami oddychał i ostatnie 15-20 minut grał na alibi :stuck_out_tongue: Keita za mało dynamiczny i za słaby fizycznie, żeby być pierwszym wyborem, też mało pracuje w defensywie. Teraz od biedy może pograć, ale już chyba wolałbym Milliego, który wczoraj szczególnie w pierwszej połowie latał jak natchniony.

1 polubienie

Keita fajnie się pokazywał w ofensywie, kilka dobrych klepek, podań, grze na małej przestrzeni. Aczkolwiek, to jak zdechł kondycyjnie, to było aż trochę komicznie (przy kontrze np). Młodym to się nie dziwię, że wymiękli pod koniec kondycyjnie, w sumie Keicie też się nie dziwię xd. Ale ten środek mi się podobał, super mecz Milnera również. Gakpo na razie tragedia niestety.

Mimo wszystko cieszę się, że gramy dalej, progresu wielkiego nie było ale juz chociaż można było obejrzeć szarpiącego Bajcetica czy Elliotta. Nastepny mecz z Brighton pod koniec stycznia, okazja do rewanżu za mecz ligowy, może będzie tym razem lepiej.