Wolverhampton - Liverpool

Już w najbliższą sobotę, 4 grudnia br. o godzinie 16:00 czeka nas kolejny wyjazd, tym razem do Wolverhampton, gdzie spotykamy się na Molineux Stadium z tamtejszymi “Wilkami”.

Nasz rywal zajmuje obecnie 6 miejsce w lidze, 14 spotkań z czego 6 wygranych, 3 remisy oraz 5 porażek co daje 21 punktów, mają trzy punkty straty do czwartego West Hamu. Bilans bramkowy 12:12. Najlepszy strzelec to Koreańczyk Hee-chan Hwang z 4 bramkami.

W składzie wyliczyłem 9 Portugalczyków, z trenerem Bruno Lage to dziesięciu. W ich ekipie nie zagrają obrońcy, Buur, Otto (kolano), Mosquera (uraz uda), pomocnik Jordao, napastnicy Pedro Neto (kontuzja kolana) oraz Daniel Podence (koronawirus).
U nas nie zagra Firmino (uraz uda) i Elliott (zwichnięcie i złamanie stawu skokowego).
Z dobrych informacji, do treningów wrócili Gomez oraz Keita.

Ostatnie spotkanie “Wilków” to bezbramkowy remis z Burnley, jak na razie kalendarz gier mieli dość łaskawy, jednak w grudniu mają po kolei: nas, Manchester City, Brighton, Chelsea, Watford, Arsenal, a na początku stycznia Manchester United.
Z kolei nasze ostatnie spotkanie to wygrana na wyjeździe z Evertonem 4:1.

Ostatnie 5 spotkań to same wygrane Liverpoolu:
12.05.2019 2:0
29.12.2019 1:0
23.01.2020 1:2
6.12.2020 4:0
15.03.2021 1:0
Ostatnie zwycięstwo Wilków nad Liverpoolem to Puchar Anglii 7.01.2019, przegraliśmy 1:2, zaś w lidze ostatni raz pokonali nas 29.12.2010 roku wynik 0:1 (choć trzeba przyznać, że przez kilka lat nie grali w Premier League).

Kurde kadra zaczyna wyglądać coraz lepiej. Na Wilki nie spodziewałbym się zbyt dużej rotacji, że względu na mecz z Milanem, w którym szansę dostaną zmiennicy i zawodnicy wracający po kontuzjach (Gomez, Keita). Skład widzę taki sam jak w meczu z Evertonem, może Ox za Hendo lub Thiago. Liczę na kolejny dobry występ naszych zawodników i 3 punkty.

Wynik: 3:0 gole Salaha, Joty i Mane

Ja myślę że rotacji jednak trochę będzie. Klopp kilka razy w wywiadach mówił że 72 godziny to minimalny czas potrzebny na regenerację, tym razem będzie kilka godzin mniej. Kilku najbardziej zmęczonych zawodników więc będzie musiało odpocząć, może wejdą z ławki, spodziewam się 3-4 zmian. Możemy zobaczyć w wyjściowym składzie Konate i Tsimikasa w obronie, Oxa i Milnera na pomocy i Divocka lub Minamino w ataku.
Zapowiada cię ciężki mecz, Wilki mogą chcieć postawić zasieki, bronić i liczyć na szybkie kontry mając takich graczy jak Traore i Hwang. A bronić sie potrafią, 3 ostatnie mecze to czyste konta a pod względem straconych bramek są trzecią drużyną w lidze (ex equo z nami). Będzie pewnie dużo ataku pozycyjnego, liczę na stałe fragmenty.

2 polubienia

W sumie masz rację, myślałem, że przerwa pomiędzy meczami jest trochę dłuższa. Rotacja ma sens tym bardziej, że nasza kadra wygląda coraz lepiej, co daję teraz pole do manewru.

Trzeba też pamiętać że wolves zagrali ostatnie ligowe spotkanie również w środę.

Wydaje mi się, że wyjdziemy w ataku najsilniejszym co mamy. Przy korzystnym wyniku spodziewał bym się zluzowania pod koniec kogoś przez Minamino i może ewentualnie przez będącego w totalnej niełasce Origiego. Na obronie pewnie pojawi się Konate i Tsimikas. W pomocy obstawiam bez zmian. Ewentualnie Ox za Thiago. Mocnej rotacji spodziewam się dopiero w następnym meczu z Milanem (i postawienie zdrowia piłkarzy ponad te 2/3 miliony)

Z Evertonem udało się nam zwyciężyć po raz pierwszy w trzecim ligowym spotkaniu pod rząd. Fajnie było by przedłużyć serie do 4ech i pokazać stabilizację.

Sam jestem ciekaw składu. Jestem pewien, że na Milan nie wyjdzie totalna rezerwa raczej na Wilki i Milan będzie po kilka zmian.

Moim zdaniem zagramy czymś w Stylu:

Becker
TAA - Konate - VVD - Tsimikas
Hendo - Fabinho - Ox
Salah - Minamino/Origi - Jota

Przy korzystnym wyniku do zmiany Hando, Fabinho i Salah.

Salah może w 85. minucie jak strzeli 2 bramki. Mo wyraźnie ostrzy sobie zęby na złotego buta i chce grać po 90 minut w każdym meczu.

2 polubienia

Nie wydaje mi się żeby Klopp posadził Salaha ani Mane, ze względu na to że obaj są wręcz napaleni na kolejne bramki i na pewno taka decyzja nie spotkałaby się z ich zadowoleniem. Obaj też są wzorowymi profesjonalistami i nie bałbym się o ich dostępność. Jota pewnie znowu zostanie zluzowany pod koniec spotkania.

Stawiam że będzie to ciężkie spotkanie ale z naszą wygraną, jakieś 1:2/3, mecz walki, mecz o wysokim tempie i wielu sytuacjach.
My musimy a oni mogą, grudzień będzie bardzo ważny w kontekście walki o mistrza nawet przy wyjeździe naszych liderów na PNA.
Po trzy punkty!

Wyjdziemy na galowo, może poza Matipem na ŚO, w tygodniu na San Siro będzie większa rotacja.
Mecz ciężki, bo Wilki dobrze bronią, a my z takimi rywalami mamy kłopoty, ale z drugiej strony inne rozstrzygnięcie niż 3pkt nie wchodzą w grę, jesteśmy w niezłym gazie, a rywale mają problemy ze strzelaniem bramek.

Gramy zle. Bardzo źle.

NIe zgodzę się. Nie gramy fenomenalnego meczu ale mieliśmy z 3/4 okazję by wyjść na prowadzenie, gdzie Wilki miały może 1. Gramy przeciętnie co nie dziwi, po tak krótkim czasie na regenerację.

Gramy źle ale można i trzeba to wygrywać, takie spotkania się będą przydarzać, kwestia tego czy będziemy potrafić jest wygrywać, tak się pisze mistrza

Nie gramy źle, ale zdecydowanie za wolno. Nie mam nic przeciwko wolniejszemu rozprowadzaniu piłki na własnej połowie i w obrębie środka boiska, żeby później zaskoczy i przyspieszyć. Jednak dzisaj to właśnie przyspieszenia i szybszego tempa brakuje. Szczególnie przy kreowaniu akcji na połowie rywala i w obrębie ich pola karnego.

Z taką przewidywalnością i zdawałoby się lekkim ołowiem w butach może nam się jedynie udać strzelić, jak Jota dostanie dobrą wrzutkę na główkę lub po jakimś poważnym błędzie Wolves.

Wierzę, że na drugie 45 minut wyjdzie bardziej zmotywowany Liverpool.

1 polubienie

Co to za typ sędziuje ? Najpierw gościu wskakuje na plecy Salaha teraz faul na drugą żółtą kartkę w pierwszej połowie przerywa akcje Joty No co za typ.

Halo gdzie jest trener, Ox lub Minamino in Mane out

Co Jota ustrzelił Coady’ego to głowa mała. :woozy_face: Bramkarz Wolves odwala kiks, jakich mało, a ten zamiast uderzać technicznie w prawy lub ewentualnie lewy róg bramki to strzela na siłę i na pałę tam, gdzie dwóch obrońców ustawiło się niemal na linii bramkowej… eh. To miało być 1-0. Mógł jeszcze odegrać do Mane, żeby ten wykończył. Masakra!

Origi ponad 20 minut zamiast 20 sekund? Wow, niezwykłe.

Cechą mistrzów nie jest wygrywanie 4:0 tylko wciskanie bramki za 3 pkty w ostatnich minutach. Zobaczymy czy mamy ‘to cos’

1 polubienie