Wolverhampton - Liverpool

A co ma Origi do PiS-u? Brak tematu o polityce daje się we znaki? Mimo zdobytej bramki uważam, że trzeba go wystawiać na te ostatnie 20 minut, niech strzela i trzeba go opchnąć w zimie/lecie, może znajdzie się chętny. Jego czas się wyczerpał. Czy to wina Kloppa czy samego Divocka, nie mnie osądzać ale jego czas w klubie się skończył, kupił bym kogoś młodszego, lepszego. Jedna - dwie jaskółki wiosny nie czynią.

1 polubienie

Jak dla mnie te frustracje na obecnym forum, to pikuś. Kiedyś człowiek musiał się przebić przez kilka, niekiedy kilkanaście, forumowych stron bezmyślnych i impulsywnych komentarzy pisanych podczas meczu, żeby przeczytać coś sensownego w wątku meczowym. Ot, taki klimat forów internetowych fanów LFC. Choć akurat podając ten przykład nie odnoszę się tutaj do forum LFC.pl, na którym prawdopodobnie nigdy nie było takiej niemal nieograniczonej wolności wypowiedzi i którego też nie śledziłem od samego początku.

Jak ktoś chce wylewać żale, frustrację i rozładowywać emocje, żeby odreagować podczas meczu, to osobiście nie będę się takiej osoby czepiał. W takich sytuacjach, nawet jeśli powiem, że niesety, to po to między innymi jest forum. Blokowanie dostępu do konkretnych tematów jest po prostu słabe. Nie jesteśmy dziećmi w piaskownicy, żeby nam zabierać zabawki, bo pora iść do domu, tylko w większości dorosłymi ludźmi. Tak, niektórzy nie wiedzą, jak się zachować. Inni się dopiero uczą, bo dorastają, czy dojrzewają, a jeszcze innych trzeba naprowadzić i też być swego rodzaju przykładem.

Wyjątkiem są dla mnie delikwenci, którzy robią coś nagminnie (np. obrażają innych) i nieustannie pierd… głupoty, których absolutnie nie da się czytać. :wink: Takich niekiedy trzeba mocno ustawić do pionu. O to też się nie ma co martwić, bo w dłuższej perspektywie społeczność forumowa ich wyjaśni.

Na koniec dodam, że sam niekiedy odczuwam potrzebę napisania tego, co mi się nie podoba w trwającym w danym momencie meczu, a dzisiejszy mecz nie należał do zbyt interesujących i z pewnością dla wielu z nas był bardziej stresujący niż emocjonujący.

Masz szczęście, że Origi sprawił, że nie czytasz tu samych sfrustrowanych wypowiedzi, bo było bardzo blisko! hehe :stuck_out_tongue_winking_eye:

Dobra, przestańcie też pare uji zostawiłem dzisiaj na chłopakach bo można bylo się przyczepić do więcej niż jednej rzeczy co nie oznacza że ich nie cenie i nie szanuje, ale wierzyłem do końca jak zawsze bo jesteśmy Liverpoolem, nie kłóćcie się, świętujecie bo jest co, Chwała Wielkiemu Liverpoolowi!
YNWA bracia i siostry!

Mimo przewagi było to szczęśliwe zwycięstwo, najważniejsze 3 punkty.
Dzisiaj z kolei Chelsea może mówić o pechu, bo stracili gola po strzale życia Masuaku, który zagrał jedynie przez kontuzje kolegi.
Takie mecze jak z Wilkami trzeba po prostu wygrać, przed rokiem mieliśmy z tym wielki problem, często schodząc z porażką 0-1, tym ważniejsze to 1-0.
Dzisiaj było widać zmęczenie, dobrze ze mamy Origiego, gorzej że to jest jedyny zawodnik z ławki, na którego można liczyć w takiej sytuacji.

Alisson tez zagral naprawdę dobrze spotkanie. Miał kilka świetnych interwencji i w sumie gdyby nie on to wilki by coś wykorzystali.

1 polubienie