05.03.2025 Paris Saint-Germain - Liverpool FC

Czy tylko ja czuję spokój co do tego dwumeczu?

Tak jak na wyjeździe jestem w stanie uwierzyć w remis czy nawet skromną porażkę, tak na Anfield P$G będzie na moje rozszarpane.

W tej edycji ligi mistrzów boję się chyba tylko Realu , Atletico I Interu.

Wykluczyć nic nie można jak to w footballu, ale to my jesteśmy faworytami dwumeczu jak i całej edycji ligi mistrzów.

Z przebiegu dwumeczu byliśmy znacznie lepsi mimo wszystko.

Trudno szukać w 2 wylewach Adriana jakiegoś argumentu dla tamtego meczu. Ot, nieszczęśliwy zbieg okoliczności.

W finale w Paryżu też byliśmy znacznie lepsi :wink: zupełnie nie rozumiem co to ma zmieniać w kontekście mojego wpisu, bo w zasadzie dokładnie tego dotyczył - w LM na tym poziomie, z takim rywalem, wystarczy nie tylko gorsza forma danego dnia, ale nawet jeden pechowy moment, żeby odpaść. Więc jednoznaczne twierdzenie że się przejedziemy po PSG jest dla mnie dość odważne, biorąc pod uwagę, że na ostatnich 16 meczów wygrali 15. Ja się spodziewam trudnego meczu w Paryżu i tyle.

4 polubienia

Wiadomo, że mecz w Paryżu nie będzie spacerkiem, są w świetnej formie, ale nadal nie możemy jechać tam z podejściem remis biorę w ciemno.
Jedziemy tam wygrać, jak i każdy inny mecz w którym bierzemy udział.

2 polubienia

Jak dla mnie mecz z PSG będzie dla nas ogromnym testem. Mecze fazy pucharowej LM żądzą się swoimi prawami. Daleki jestem od wyciągania pochopnych wniosków, że spokojnie awansujemy, bo rewanż jest na Anfield.

Żeby tak myśleć najpierw trzeba wykonać dobrą robotę w Paryżu. Remisu w ciemno bym nie brał, bo myślę, że stać nas na nieco więcej.

Wręcz powinniśmy od siebie wymagać więcej. Nie jedziemy tam po remis, a po to, aby dać sobie szansę zbudowania zaliczki przed rewanżem. A czy się uda, czas pokaże. Dostosowywać się będziemy w trakcie meczu w razie, jakby okazało się, że okoliczności będą niezbyt sprzyjające. Żeby tak było, PSG będzie musiało się wspiąć na wyżyny.

Mecz z City na Etihad pobudził moją wyobraźnię, ale też pokazał, że nie jesteśmy jakimś zabójczym dominatorem, który potrafi kontrolować spotkanie i zepchnąć mocnego przeciwnika do obrony na dłużej. PSG powinno to pasować, bo ich kibice stworzą gorącą atmosferę na stadionie i będą ich motywować do tego, żeby atakowali.

Jednak… w tym sezonie bijemy wszelkie rekordy. Łącznie z tymi niechlubnymi takimi jak brak wygranej z Realem od 2009 roku, czy brak wygranej na Etihad od 2018 r.

Dlaczego teraz nie mielibyśmy wygrać z PSG na Parc des Princes?

Dwubramkowa zaliczka przy wyniku 0-2 byłaby piekielnie dobra. Nie musimy im odbierać szans na awans, ale samo pozbawienie ich nadziei i pewności siebie przed przyjazdem na Anfield wystarczy.

Rozum podpowiada jednak, żeby rywala zbytnio nie lekceważyć. Zwróćcie uwagę, że Lille wyszło na mecz z PSG niemal takim samym składem, co na Liverpool, a w pierwszej połowie zostawi wręcz zdemolowani. Różnice są jedynie na trzech pozycjach w stosunku do naszego meczu: RB, AMF, CF.

Także spodziewam się, że mecz w Paryżu będzie na styku. Jak nie damy się zepchnąć do obrony i przetrwamy pierwszą połowę, to powinno być dobrze. Może nawet to my ich zaskoczymy jedną, czy dwoma dobrymi kontrami i okaże się, że to gospodarze będą gonić wynik. Taki scenariusz byłby idealny. I z pewnościa jest to do zrobienia.

1 polubienie

Jesteś pewny, że nie potrafimy? Przecież my kontrolowaliśmy mecz z City od początku do końca. Pozwalaliśmy im grać ich bezproduktywny futbol i na chłodno ich wypunktowaliśmy. Co nie znaczy, że nie potrafimy grać w inny sposób, dominować w posiadaniu i spychać nawet mocnego rywala pod bramkę. Wyjazd z PSG możliwe, że zagramy podobnie jak z City - uważnie w obronie i licząc na kontry, ale na Anfield to już będzie gra podobna do jesiennych meczów z City, Leverkusen czy Realem.

2 polubienia

Liverpool Anno Domini 2025 pod wodzą Arne Slota pojedzie do Paryża po zwycięstwo i z takim nastawieniem wyjdzie na pewno nasza drużyna.

A czy będziemy grali ofensywnie czy też raczej cofniemy się wyczekując rywala to już sprawa naszego “łysonia” jaką obierze taktykę a ten sezon pokazuje , że potrafi on zaskoczyć przeciwnika swoją strategią :red_circle::muscle::blush:

2 polubienia

Arne Slot musi sporo zakuwać, bo tych testów w sezonie ma naprawdę sporo :grinning:

Panowie wszystko zależy od okoliczności meczu, bo możemy mieć generalnie kontrolę i marnować sytuacje, żeby na końcu stracić bramkę na 1:2 i wówczas nie będziemy zadowoleni za bardzo z wygranej.

Z drugiej strony możemy grać z czerwoną kartką od 2’ i wówczas wywalczony remis 0:0 będzie ogromnym sukcesem.

W każdym razie zgadzam się z poprzednikami i myślę, ze stać nas na wygraną w Paryżu, ale będzie to cholernie ciężkie zadanie.

2 polubienia

Witajcie bracia czerwoni,
troszkę obawiam sie meczu z PSG w Paryżu, ponieważ my jako Liverpool F.C zazwyczaj dobrze gramy jak mamy rytm meczowy co 3 dni. A teraz mieliśmy praktyczny aż tydzień czasu bez grania, a jak dobrze wiemy Liverpool F.C jak ma dłuższa przerwe albo np. przerwe reprezentacyjna to po tym zawsze pierwszym meczu gramy słabo z powodu braku rytmu z tymi samymi piłkarzami i muszą się tak jakby od nowa ponownie sie zgrać.
Ale mimo tego stawiam ze wygramy w Paryżu i wynik bedzie na styku.
2 do 1 dla Liverpoolu F.C.

1 polubienie

Boje sie tylko że ta przerwa wplynie na naszych negatywnie i beda grali bardziej ociezale niz grajac 5 meczow co 3 dni pod rzad.

To jest taki paradoks. Sporo osób narzeka na zbyt dużo spotkań, a z drugiej strony, że tracimy rytm meczowy. Co mają powiedzieć zespoły, które grają tylko co tydzień w lidze :wink:
Wracając do meczu to przeczytałem na głównej, że mamy dwóch kluczowych graczy zagrożonych kartkami. Ibu i Mac jak dostaną dzisiaj żółte to nie zagrają w rewanżu. To może być bardzo odczuwalne, dlatego w środę muszą być mega skupieni i skuteczni w obronie. Dwóch pozostałych zagrożonych do Andy i Harvey.

1 polubienie

No to proste rozwiązanie - wygrać ze 3-0 w Paryżu, pod koniec Ibu i Alex łapią żółtą kartkę i na luzie odbębniają zawieszenie w rewanżu :wink:

A wracając do kwestii utraty rytmu meczowego - Slot mówił wiele razy, że w trakcie sezonu, gdy jest natłok meczów, zawodnicy muszą mieć okres odpoczynku, stąd rotacje w składzie w meczach o mniejszym ciężarze, w których wystawiał zmienników. Gdybyśmy zostali w FAcup to pewnie Arne wpuściłby zmienników, dając odpoczynek podstawowej jedenastce.

Zawodnicy mieli dwa dni wolnego, zregenerują sie, odpoczną i w pełni sił pojadą na Parc de Princes.

Gramy najlepiej w rytmie meczowym, owszem, sa zawodnicy ktorzy oddychaja rekawami i nie maja sily, ale przede wszystkim wiedza jakie utrzymac tempo w meczu. Po powrocie z kadr albo po przerwie jest zawsze problem z przejsciem na odpowiedni tryb gry. I wszyscy wygladaja wtedy jakby oddychali rekawami, mimo ze odpoczywali.

Dlatego nie cierpie przerw.

1 polubienie

Daleki jestem od hurraoptymizmu, PSG nie jest jakimś chłopcem do bicia ale żeby zdobyć trofeum, to trzeba wygrywać z takimi rywalami. Nawet za bardzo nie wiem kto teraz gra w składzie PSG oprócz Gruzina i Dembele, nie oglądam ligi francuskiej, nawet nie wiem jaki tam jest na chwilę obecną układ tabeli.

1 polubienie

Dokładnie tak jest! W końcu w fazie pucharowej LM jeszcze z nami nie grał, więc jakby nie było jest to kolejny duży test.

A to, że spodziewamy się, iż zda go celująco to inna sprawa. :slight_smile:

Dla mnie mecz pod pełną kontrolą, to taki, w którym 1) wygrywamy, i 2) nie dajemy przeciwnikowi szansy na zepchnięcie się do obrony na niemal całą drugą połowę.

Powiedziałbym, że bardzo dobrze broniliśmy dzięki czemu koniec końców ich zapędy ofensywne okazały się bezproduktywne.

W końcu różnica w strzałach i posiadaniu piłki była zdecydowanie na korzyść City (link), co oczywiście w żaden sposób nie umniejsza naszemu osiągnięciu.

Jednak stwierdzenie, że kontrolowaliśmy mecz od początku od końca, to zdecydowanie kwestia intepretacji odnośnie tego co uznajesz na “kontrolę”.

Jakbyś czuł niuanse taktyczne, to byś wiedział, że Slot celowo pozwolił City na zepchnięcie nas do obrony. To był kompletny występ z pełną kontrolą. Gdyby chciał, to spokojnie mogliśmy przejść do gry wyżej i zmasakrować City kilkoma bramkami. Tylko po co? Trzeba oszczędzać zawodników na finał sezonu.

Cody trenuje dzisiaj indywidualnie, więc należy się spodziewać, że nie wyjdzie w pierwszym składzie jutro.

https://x.com/davidlynchlfc/status/1896905135240151315

1 polubienie

Fajna sztuczką o wystawieniu Wataru na konferencji przedmeczowej a nie Konate, nice one.

1 polubienie

To prawda. Slot udoskonalił zespół w taki sposób że dodał tryb ekonomiczny. Za Kloppa zawsze graliśmy na pełny gaz. Agresja i zaciętość praktycznie bez przerwy. Arne uważa że można też czasem grać spokojniej, oddać rywalom piłkę na dłuższy czas, kontrolować przebieg gry nie zużywając zbyt dużo energii. Mam nadzieję że przez to nie braknie nam sił na końcówkę sezonu. Za kadencji Kloppa często tak bywało. W ostatnim sezonie totalnie opadliśmy z sił w kwietniu, przegraliśmy kluczowe mecze

@lfc257
Nawiazujac do Twojego postu uwazam,ze nie rzucimy sie dzisiaj na PSG jak glodny na bulke z maslem :joy: tylko zagramy wyczekujaco stawiajac na bardzo dobrze zorganizowana obrone i nasze szybkie wypady do przodu, oparte na graniu dlugich pilek na Mo badz Lucho.

I zgadzam sie z Toba,ze Arne wprowadzil tryb ekonomiczny co pozwala zachowac wiecej sil w trakcie sezonu,przeciwdziala kontuzjom a takze pozwala na roznorodne warianty taktyczne.

Taka (jeszcze na wyrost troche) analogia do czasow Billa i Boba gdzie ten drugi udoskonalil nasz Liverpool a teraz czyni to lysy Holender w stosunku do niemieckiego brodacza :muscle: :red_circle:

1 polubienie