11.03.2025 Liverpool FC - Paris Saint-Germain

No właśnie można byłoby to odwrócić. Nunez w pierwszym, niech porozbija tych paryskich stoperków, a pod koniec meczu Jota. Jota w tym sezonie lepiej wyglądał z ławki + wygląda na takiego, który w końcówce jest w stanie opanować emocje. W przeciwieństwie do Nuneza. Nie wiem czy nie dałbym też Endo za Gravena, ale tam się później tak posypała sytuacja ze zdrowiem, że pewnie i tak by się skończyło podobnie.

Ale Nunez wszedl na podmeczonych obroncow i jakos ich nie porozbijal.
No nie oszukujmy sie, my nie mamy za bardzo alternatywy z pierwszym skladem. Tak jak Jurgen zawsze wystawial ten sam.
Jedynie co sie mozna przyczepic to ze wszedl Gakpo( widac nie wpelni sil) a nie Chiesa. No i do wyboru strzelcow.
Reszta to rzezbil z tego co ma.

Ale za przeproszeniem pie*dolicie z tymi zmianami w składzie. Przypominam, że Nunez zrobił jedynego gola w tym dwumeczu.

Mecz nie został przegrany bo Jota zszedł za wcześnie albo za późno, tylko dlatego że egipski krul w meczach z dużymi wygląda bardziej jak egipski Grosicki.

2 polubienia

Lepiej wygrać najnudniejszą z 60 punktami niż być najlepszym vicemistrzem w historii.

6 polubień

Lepiej wygrac cos duzego niz nie wygrac nic. Przymajmniej bedzie kasa by wreszcie sciagnac kogos sensownego.

Nie no dzisiaj to naprawdę się niektórym odkleja. Pierwsza część sezonu co niektórych za bardzo rozpieściła. Przypominam tylko, że Arne Slot, wcześniej anonimowy szkoleniowiec, wchodzi do najlepszej ligi świata i (najpewniej) wygrywa ją w cuglach. Buduje zespół który zwłaszcza w pierwszej części sezonu notuje niebotyczne wyniki i na niecałe 10 kolejek przed końcem ma komfortowe minimum 12 (!) punktów przewagi nad drugim zespołem. Przez większość meczów gramy pewnie, mamy swój styl i dominujemy. Dodatkowo za parę dni gramy finał o pierwszy puchar do gabloty.

Dzisiejszy dwumecz przegrywamy o włos z równie rewelacyjną drużyną. Ktoś musiał odpaść i zadecydowały detale w postaci pewnego Ursusa xd Ale nie zapominajmy że mecz był fantastyczny, szala mogła się przechylić na obie strony. Zarówno Ali jak i Donnaruma stanęli na wysokości zadania. Po takim meczu i wysiłku włożonym przez chłopaków wywalać jakieś frustracje jest conajmniej nieodpowiednie a widzę że niektórzy na tym forum zachowują się jakbyśmy przyjęli jakieś 0:5 (aka wyzwiska od frajerów itp). Ja szczerze takim kibicom dziękuję i zapraszam najlepiej na stronę białych z Madrytu.

Już nawet nie wypominam ilu z Was taką sytuacje wzięłoby z pocałowaniem ręki przed sezonem. Pamiętajcie, pycha kroczy przed upadkiem.

6 polubień

Ursus z obsraną zbroją podchodzi do karnego.

Anfield, 2025, koloryzowane

8 polubień

Jakoś uptade wszedł na yt Liverpoolu odnośnie Konate i Trenta. Ktoś oglądał? Twitterek padł, a nie chce mi się juz żadnego wideo dzisiaj ogladac.

Wróciłem z roboty i załapałem się na dogrywkę, ale generalnie to tak:

  • odpadnięcie z pucharów zawsze boli, a zwłaszcza jak się wygrywa pierwszy mecz na wyjeździe, a z rozgrywkami żegna po karnych.

  • w tym przypadku jednak nie ma jakiegoś wielkiego bólu, bo najpewniej będzie zwycięstwo w lidze.

  • lepiej odpaść tak, niż przegrać w półfinale czy finale z Realem.

  • bardzo dobry sezon ligowy trochę pobudził apetyty, jednak trzeba pamiętać, że City jest słabe jak nigdy za Guardioli a Arsenal to Arsenal.

  • Slot i tak robi wyniki ponad stan, po Kloppie miała być klęska żywiołowa, a będzie prawdopodobnie mistrz Anglii + szansa na drugi puchar.

  • kadra wymaga wielu udoskonaleń. Nie oszukujmy się, ale sporej części zawodników bliżej do klubów ze środka tabeli Premier League niż takich co walczą o Champions League.

  • martwi mało perspektywiczna kadra, bo trzon ma swoje lata a z tych młodszych to nie wszyscy się będą nadawać.

  • przed Liverpoolem ważne okienko/okienka transferowe, jest sporo do poprawy.

  • PSG wygląda fajnie, może coś z tego będzie.

  • Darwin Nunez na konkurs jedenastek to nie był najlepszy pomysł, chłopak nie wytrzymuje presji, więc to co zrobił nie powinno być zaskoczeniem.

  • nie zesrajmy się metr przed kiblem w lidze i będzie dobrze + jak się uda cyknąć Newcastle w finale kukuryku to będzie świetnie.

  • dużo zdrowia dla Arne Slota :slight_smile:

6 polubień

No cóż nie udało sie awansować, w tym meczu byliśmy zdecydowanie lepsi od PSG, i gdyby nie pech ( 2 słupki, niepodyktowanie karnego, bramka ze spalonego) to byśmy już po 90 min spokojnie awansowali do ćwierćfinalu. (Byśmy zremisowali lub wygrali) Ale jednak przebiegu dwumeczu trzeba przyznać ze PSG bylo jednak lepsze od nas. Wczoraj mieliśmy pecha, w Paryżu mieliśmy szczęście.
Gratulacje dla PSG.
My jako Liverpool i tak mamy bardzo dobry sezon szansą na wygranie pucharu ligi angielskiej plus do tego najprawdopodobniej zostaniemy mistrzem Anglii. Kto by się z tego spodziewał przed sezonem, z nowym trenerem, ktorego nikt nie znał.? Spokojnie dograc ten sezon i ewentualne świętować mistrzostwo Anglii , i później zatrzymać trzon drużyny (Salah, Van Dijk, Trenta) do tego kupić parę nowych piłkarzy do pierwszego składu (np Kerkez, Isak). I może za rok uda się wygrać Ligę Mistrzów.
You’ll Never Walk Alone.
Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce.

Juz na spokojnie,bez emocji :smiley:

Analiza meczu: pierwsza polowa wyrownana a w drugiej bylismy strona dominujaca ale zabraklo tego,moim zdaniem decydujacego,gola.W dogrywce lepsze sytuacje stworzyli rywale.
I teraz karne-nie bede odsadzal od czci i wiary Darwina badz Curtisa poniewaz w moim dlugim futbolowym stazu widzialem juz lepszych, ba! wrecz swiatowe gwiazdy,pilkarzy,ktorzy zawiedli w konkursie jedenastek.
Oczywiscie mozna sie zastanawiac nad wyborami Arne ale przeciez on rozmawial z graczami na taka ewentualnosc i mial swoj plan.
Tak tylko na marginesie dodam takie przemyslenie: wydaje mi sie,ze jezeli o bronienie rzutow karnych to lepszego “czuja” w tym aspekcie ma Caju “noale” kto zmienilby jednego z najlepszych bramkarzy swiata na numer 2 w druzynie w takim momencie ?

Lecz po burzy przychodzi slonce :sunny: a po meczu jest przed meczem wiec nie ma co sie “biczowac” choc wiadomo,ze nasz trener wraz ze sztabem przeprowadza analize tego co sie wydarzylo i juz dzis trzeba sie skupic na niedzieli.
Ku pokrzepieniu serc napisze: wygrajmy final Carabao,dowiezmy 20 tytul mistrza Anglii do mety a wtedy,w mojej ocenie, to i tak bedzie WSPANIALY SEZON ! :blush:

GLOWA DO GORY CZERWONA RODZINO :red_circle: :muscle:

1 polubienie

Szkoda, że odpadliśmy i to w sumie tyle. Pierwszy mecz koszmarny, ale dopisało nam szczęście, drugi mecz lepszy, ale szczęścia zabrakło. Po prawdzie to każda z drużyn mogłaby odpaść na tym etapie z rywalizacji z PSG. Francuska ekipa zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie. Szkoda, że grają w tak słabej lidze bo chętnie oglądalbym ich w Premier League. Zespół kompletny, poukładany. Pozazdrościć.

Pozostaje skupić się na lidze, dograć ją do końca, wygrać i zrobić porządki w składzie bo ten dwumecz pokazał, że zebrało się sporo rdzy na starych trybikach. Robertson ława do końca kontraktu, Jota dramat od lat, Nunez lepszy od Portugalczyka, ale też poniżej oczekiwań, Konate chimeryczny, Diaz to samo… Do tego nasze trio gigantów bez kontraktów. Jeśli Slot wygra ligę to razem z Edwardsem mają moje pełne zaufanie co do kolejnych ruchów. Nie wybaczę jedynie odejścia Virgila.

1 polubienie

Środek pola PSG wygrał wczoraj 20/28 pojedynków. 3 smyki średnia wzrostu 140cm.
U nas niby tak fatalnie to nie wyglądało 17/36 , jak u nich dobrze. Jednak no ewidentnie 1 gościu nie dowiózł 5/12, a jako jedyny pozostał 120 minut na boisku. Do tego ten nieszczęsny Jota kolejny raz kopie się po czole, ale wychodzi w pierwszym składzie.
Późne zmiany i nic nie wniosły. Z czego 2 wymuszone.
Najgorzej, że fizycznie wyglądamy jak banda emerytów, a my wyszliśmy wczoraj środkiem pola 24 lata jakoś średnia wieku…
Do tego przód bez ruchu praktycznie. Nastawiliśmy się na kontry, a PSG zaczęło głębiej bronić i praktycznie nie byliśmy w stanie stworzyć zagrożenia.
Może Slot wyciągnie jakieś wnioski, sprowadzi zawodników, którzy będą mu bardziej pasowali, ale ten dwumecz to moim zdaniem głównie na jego konto.
PSG nas po prostu przemieliło. Byli lepsi w zeszłym tygodniu, byli lepsi dziś. Karne to i tak więcej niż z gry wynikało w dwumeczu.

Ilość negatywnych, wręcz obrażających wprost komentarzy w kierunku Arne, Mo i np Trent na tej stronie przebiła sufit. Jak można po TAKIM sezonie pisać TAKIE komentarze.

Absurdalne, poziom kibiców spada wraz z wzrostem formy zawodników. Jesteśmy ofiarą własnego sukcesu. Arne dokonał zmian bo zna swoich piłkarzy, ich ograniczenia czasowe (Maca, Szobo) i ocenianie z kanapy naszych najlepszych zawodników i trenera który po TAKIM sezonie zasługuje na szacunek do końca jego kariery nawet jakby przewalił finał w niedzielę i nic juz nigdy nie wygrał. Czym innym jest to że mamy wąski skład ale było już to adresowane więc wrzućcie na luz, nie czytajcie komentarzy totalnym przegrywów (tu pozdrowienia dla ludzie z kanonierzy.com bo to co tam się odpierd… to jest poziom psychiatryka). Jest mistrzostwo do wygrania. Jedziemy dalej!

1 polubienie

Liverpool jak to Liverpool, od sezonu 18/19 przegraliśmy wszystkie wielkie mecze w LM z przerwą na Finał w 22 bo mieliśmy drabinkę z Ligi Europy. A o tej “wielkiej” atmosferze Anfield której każdy się boi… Szkoda obrażać w pierwszym poście tutaj, więc może pomine komentarz na temat tej “atmosfery”

Akurat atmosfera mocno piknikowa, więcej było słychać fanów PSG. Gra właśnie trochę jak atmosfera :joy:

To już w zasadzie od wielu lat. Ten półfinał z Barceloną to były ostatnie podrygi jeszcze kibiców. Dzisiaj turyści albo ludzie zza granicy, którzy rzadko kiedy mają ochotę zrobić coś więcej aniżeli zdjęcie i machnąć raz szalikiem :v

1 polubienie


Jestem ciekaw, dlaczego VAR nie rysował lini. Przy bramce dla PSG był spalony.

2 polubienia

Niestety trzeba wziasc na klatę jest to pierwszy sezon słota. Prawdopodobnie patrzac na to z enie jesteśmy hegemonem finansowym klub podjął dobrą decyzję w lato aby slot mógł się dobrze przyjrzeć ekipie. No bo kto przed sezonem mógł przewidzieć że system ma dążyć do lepszej gry technicznej większej kontroli i Harvey na tym mnóstwo straci. Mamy wąska kadrę pod grę Arne. Każdy z nas widzi że Graven dla którego jest to pierwszy sezon tak intensywnej gry obniżył swój poziom. Nasz atak to tylko skrzydła. Ostatnia bramką w której napastnik wykazał się czymś extra to mecz z fulham. Lewoskrzydlowi też mają ciężej. Przez brak jakiegokolwiek zagrożenia ze strony robbo są oni cały czas podwajani.

Jest też kilka kamyczków do ogródka Arne. Wydaje się że na mecz z soton spokojnie mogliśmy wyjść Endo i może ryana miałby trochę więcej w baku. Podobnie z eliottem który ewidentnie mu nie siedzi, ale gdyby miał może nawet z 400 minut więcej to w taki momencie mógłby dać więcej. Wybór napastników na mecz drugi też wątpliwy. Do tego wydaje się że brakowało takiego jasnego sygnału ze strony Arne żeby ruszyć. Jednak u SB liczyć na karne to duże ryzyko. Trudno. Trzeba przyznać że i tak przerósł nasze oczekiwania w pierwszym sezonie. Niestety w niedzielę emocje się kończą jeśli chodzi o ten sezon.

W lato liczę na sporą przebudowę

Ale kiedy już ten nieszczęsny Robbo idzie na obieg to Diaz wycofuje piłkę do tyłu. Wczoraj to aż rzucało się w oczy kilka razy. Diaz i Andy to nie Mane i Andy sprzed lat.
Graven nie ma siły już od kilku spotkań, nie jest to ten tytan z początku sezonu.

Ale wiesz, że do tego nie dojdzie ?