Dzisiaj przypadkowo trafiłem na informację, że Alisson ma brata który również jest profesjonalnym bramkarzem.
Całkiem podobni.
Może ktoś jeszcze jak ja żył w dżungli i dopiero teraz się dowie jak ja
Dzisiaj przypadkowo trafiłem na informację, że Alisson ma brata który również jest profesjonalnym bramkarzem.
Całkiem podobni.
Może ktoś jeszcze jak ja żył w dżungli i dopiero teraz się dowie jak ja
Gdyby na Anfield z zespołem wyszedł brat Alissona to chyba mało kto by się zorientował.
Moim zdaniem najlepszy bramkarz jakiego miałem okazje zobaczyć w grze. On ma wszystko, broni, gra nogami i to wszystko na najwyższym poziomie. Przez wiele lat, bez zniżki formy i do tego dobry i normalny człowiek. Nie potrafię sobie wyobrazić lepszego goalkeepera
Martwimy się jak zastąpić Salaha, ale on jest jednym z trójki formacji i nawet jak nowy skrzydłowy nie będzie na jego poziome to odpowiedzialność za gole i asysty można rozłożyć na trzech.
Z Alissonem to będzie serio ból głowy, bo nowemu bramkarzowi nikt nie będzie mógł pomóc przy akcjach 1 na 1 w których Brazylijczyk jest najlepszy na świecie i nawet w ostatnim meczu z Kelleherem widać było ogromną różnicę.
Gra nogami, gdzie takie asysty jak do Salaha też znikną z naszej gry.
To chyba będzie najcięższa pozycja do odmłodzenia przy Liverpoolu 2.0 czy tam 3.0
Bo przyszłościowych zmienników na takiej pozycji jak bramka, powinno się wypożyczać, a nie dawać grać w pucharach Tymbarku czy Myszki Miki w ich najważniejszym okresie.
Jeszcze kilka lat temu tu na forum był spokój, że mamy młodego Warda, który może w przyszłości zająć pozycję nr 1, po transferze okazało się, że rezerwa u nas to i tak było ponad jego umiejętności. Musimy przestać zachwycać się dobrymi występami pucharowymi Kellehera, a realnie gościa sprawdzić, tak jak to robiło United czy Chelsea w przypadku Hendersona czy Sancheza
Kolejne dobre spotkanie Allisona, może poza tymi zabawami w polu karnym, podawaniu do gracza, rozpoczynania tak “5”, nie cierpię czegoś takiego.
Takie właśnie detale mogły zmienić z oceny “dobry” na beznadziejny. Nie może tak ryzykować bo będzie powtórka z pamiętnego meczu z City gdy zrobił dwa idiotyczne babole z piłką.
drugi sezon z rzędu gość jest pewnym punktem drużyny, broni setki i nie raz ratuje nam dupę. Gość jest TOP 3 na świecie, ale ktoś sie przyczepi że ryzykownie gra z piłką przy nodze…
Ktoś mi powie, że się nie znam (nie grałem profesjonalnie czy półprofesjonalnie w piłkę) ale niech mi ktoś wytłumaczy czemu ma służyć taka gra? Chodzi mi o wykonywanie piątki przez bramkarza do swojego gracza w polu karnym albo na odwrót, kiwanie się bramkarza we własnym polu karnym, czekanie do ostatniego momentu na wybicie piłki czy podanie do swojego zawodnika. Mało to było przykładów w historii? Wiem, że piłka się zmieniła i bramkarz nie musi wykonywać lagi na połowę rywala w stylu “kop i biegnij” ale nie rozumiem tych “zabaw” w polu karnym. Nie umniejszając naszemu bramkarzowi ale chyba Messi czy inny drybler to on nie jest i nie o to w tym wszystkim chodzi. Nie pojmuję tego ryzyka, bo co, jednego czy dwóch graczy rywala zaangażuje się w walkę o piłkę? Irytuje mnie po prostu takie zachowanie i stwarza niepotrzebne ryzyko, cieszę się jak drybling czy ciekawą akcję zrobi Dominik, McAllister czy ktokolwiek inny ale bramkarze moim zdaniem niepotrzebnie “bawią się” w swoim polu karnym.
Nie wiem jak wyglądają treningi bramkarzy w Liverpoolu, ale chyba nie mają typowych treningów piłkarskich jak gracze z pola.
Może warto byłoby coś takiego wprowadzić i wykorzystywać bramkarzy przy treningach typu ‘gra w dziada’ i tym podobne.
Dla mnie to nasz najlepszy zawodnik . Kwestia dyskusyjna czy on czy Salah ale dla mnie Brazylijczyk jest nr 1. Jest bardziej regularny
Powód jest prosty. Wciągnięcie przeciwnej drużyny do pressingu, wejścia na naszą połowę i zaangażowania większej liczby graczy.
Piłka przy nodze bramkarza to zawsze płachta na byka dla przeciwników. To jest ryzykowna zabawa, ale pozwala na zrobienie przestrzeni dla naszych zawodników z przodu.
Tylko, że w tym przypadku głównym presującym jest najbliższy napastnik. Reszta drużyny przeciwnej nie musi wybiegać do presingu. Jest to moim zdaniem również niepotrzebne i ryzykowne rozgrywanie od własnej bramki. Później dochodzi do podania pod presją i straty.
W momencie jak bramkarz przyciągnie napastnika robi się duża przestrzeń dla obrońców, jak Alisson np kiwnie napastnika rozpoczynamy atak 11vs10 wtedy albo nasz obrońca może podejść z piłką wyżej co dalej daje nam atak większą liczbą graczy albo wyciągnie do pressingu kolejnego zawodnika co stworzy większą przestrzeń. Dlatego Ali zawsze czeka z piłką bardzo długo czasami o ułamek sekundy za długo ale uwierz, że nie robi tego bez przyczyny.
Minimum 6 tyg przerwy Alissona. Oglądam mecz z fizjoterapeutami
No zalezy ile tam naderwal wlokien. To moze byc 2-8 tygodni. Skoro nie wezwali nikogo, zeby to zamrozil, to moze byc rownie dobrze naciagniecie tylko i za tydzien bedzie ok.
Na szczescie mamy Kelleherea
Jak Ali wypadnie, to niech bogi mają nas w swojej opiece
Warto dodać, że gol dla nas zapoczątkowany znakomitą interwencją Alissona.
Modlić się żeby mu się nic nie stało, bo z Kelleherem w bramce to będzie dopiero bajka…