Wiec wypadaloby sie fundamentalnie pochylic nad definicja alkoholizmu bo w przeciwnym razie nikt sie tutaj z nikim nie zrozumie. A definicja jest rozlegla i dosc plynna, temu dyskusje na ten temat sa trudne, a okreslic czy ktos jest alkoholikiem, czy nie moze co najwyzej specjalista, a nie jakis radzimordka czy inny Aldor z forum lfc.pl. Temu nie wyrokowalbym tak ochoczo jak tutaj niektorzy (ktorzy jednoczesnie, jak widac sami moga miec spory problem z alkoholem). Ty wlasnie jestes bardzo rychly w ocenianiu innych i okreslaniu kto jest alkoholikiem, a kto nie jest. Jak sam powiedziales: “picie piwa codziennie to alkoholizm.”. Nie poddawales tego w dyskusje tylko swoim calym autorytetem stwierdziles.
Ponownie odwolam sie do kraju, w ktorym picie wina codziennie jest normalne, przecietny Wloch wypija jakies 60 butelek wina rocznie (tylko wina, zostawiam w spokoju inne alkohole) czyli wychodzi srednio z lampka dziennie. To jest tam zupelnie normalne, to sa normalni ludzie, swietnie funkcjonuja, a pija w trakcie pracy. Jak to sie ma do takiej informacji za artykulem livescience.com:
Italy now has an extremely low rate of alcoholism compared with other European countries and the United States, reported the latest version of the World Health Organization’s (WHO) Global Status Report on Alcohol and Health.
Zatem kilka faktow:
Wlosi maja ekstemralnie mala ilosc alkoholikow
Wlosi pija stosunkowo duzo (a w niedalekiej przeszlosci pili jeszcze wiecej bo spozycie wina w przeciagu dekady spadlo o jakies 30%)
Wlosi pija regularnie, standardowo do lunchu, w niedalekiej przeszlosci zarowno do lunchu jak i obiadu
Tymczasem wg. ciebie jak ktos pije jedno piwko (nawet nie okresililes jak mocne, jakiej wielkosci, po co i dlaczego) jest murowanym alkusem.
Po co te wszystkie badania, po co testy, po co cale artykuly ze statystykami skoro radzimordka jednym prostym trikiem, po dwoch postach losowego typa z forum jest w stanie okreslic, ze jest on alkoholikiem? A jeszcze jak sie ktos nie daj Bog z nim nie zgodzi to on tez zapewne ma problemy z alkoholem.
Nie da sie tego okreslic po tak szczatkowych danych. Uwazam, ze np. Flymf moze miec znacznie wiekszy problem z alkoholem niz Kijoraptor, w mojej definicji. Ale nie mi oceniac czy tak jest.
I skoro nie traktujesz mnie poważnie w tej dyskusji to wrócę za rok jak obronie magistra z psychologii i już moje zdanie dla pana Aldora będzie się liczyć
Dobrze Panie studencie (XDDD), zostawiam Cie z tym naukowo przyjetym dogmatem (oczywiscie wymyslonym przez Ciebie). Nie odnosisz sie do postow, nie myslisz logicznie i nie potrafisz dyskutowac. Mam tylko prosbe - jestes juz duzy, jestes studentem (wiec wiadomo, jestes bardzo madry) - naucz sie edytowac posty, a nie piszesz po kilka pod rzad ciagle. To nie jest tak trudne (choc dla Ciebie pewnie trudniejsze niz dla przecietnego np. nie studenta xD).
Ale to Ty dzwonisz. On napisal, ze czasem codzinnie, czasem co kilka dnia, a teraz nic przez tydzien przeciez? Mam wrazenie, ze jestem w jakiejs alternatywnej rzeczywistosci. xD
O czym ty w ogóle gadasz XD i dlaczego tylko mnie się tak doczepiles skoro jestem jednym z wielu, którzy uważają, że piwo dziennie to alkoholizm xd
I rozmawiamy o Polsce i Polakach i naszych realiach, więc realia włoskie mają małe znaczenie w tej dyskusji
Po pierwsze jest tam inna kultura picia i inny alkohol, nie znam Włochów i nie wiem jak to tam wygląda, czy mają problem alkoholowy czy nie
Ja się skupiam na Polsce i sytuacji w naszym kraju i na tym, że tak, codzienne picia nawet jednego piwa jest alkoholizmem i jest to w Polsce często nietestowane poważnie
Edit: a te sugerowanie, że flymf ma większy problem jest w ogóle tak absurdalne że hej, jestem ciekawy skąd te tezę wziąłeś bo jeszcze przed chwilą się mnie czepiales że se coś wymyślam
Czy jest u Ciebie jakis klopot z czytaniem?
Owszem raz napisal to co usilnie od 80 postow cytujesz, potem sprostowal w kilku roznych konfiguracjach, czego tutaj nie rozumiec?
Doszlismy do momentu, w ktorym ktos stwierdza, ze definicja alkoholizmu w kazdym kraju jest inna i np. Wloch walacy wino do obiadu codziennie to normalny gosc, a Niemiec czy Polak pijacy piwo juz nie. No, ale to forum pilkarskie, skad ludzie tutaj (wlacznie ze mna) moga miec pojecie i dlaczego powinni miec mozliwosc wyrokowania kto jest alkoholikiem, a kto nim nie jest.
Nikt nawet tego nie powiedział.
Dosłownie napisałem, że nie wypowiadam się na temat Włochów bo nie wiem jak tam wygląda ta sytuacja, a flymf wkleił informacje mówiącą o tym, że w Niemczech też jest problem alkoholizmu xd
Ty mi coś mówisz o umiejętności dyskusji, a nikt w tym temacie jeszcze tak ignorancko i z pogardą do drugiej osoby nie podjął rozmowy jak ty
Ponownie zamieszczę ogólnie przyjętą definicję alkoholizmu, bo może ktoś nie doczytał:
Alkoholizm – choroba polegająca na utracie kontroli nad ilością spożywanego alkoholu . Spożywanie zazwyczaj dużych ilości alkoholu przez alkoholika jest spowodowane przymusem o charakterze psychicznym i somatycznym, i nie podlega jego woli, jednak jest możliwy do powstrzymania i utrzymania abstynencji.
Wydaje mi się i tak to zinterpretuje: jeśli ktoś zaczął pić alkohol JAKIKOLWIEK i nie ma umiaru, nie potrafi odmówić, nie potrafi przestać bo “go nosi”. Czy osoba, która pije JEDNO dziennie i grzecznie mówi, dziękuję, do zobaczenia jest alkoholikiem ? Jak widać wg wielu osób tak. W takim razie mamy poważny problem społeczny.
Radzę uważniej poczytać posty kierowane do autora tematu.
Hahaha good one Jest coś takiego jak elastyczna rozmowa. Skoro gro osób napisało, że 3 piwa dziennie to problem to rozumiem to podejście. Ale jak ktoś nadal tak pisze mimo innych danych to ma problem z dostosowaniem się do rozmowy. 1,3,5,10 - nieważne ile i kiedy, oceniamy go tak samo.
Ale przecież jak zacząłeś zmniejszać dawkę do dostałeś odpwoiedz ze nie ma mowy o alkoholizmie.
Problem jest inny, jak ktoś pije 3 dziennie to ma problem
Jak pije raz na tydzień to nie ma
A jak mówi ze pije 3 dziennie żeby dojść do 1 na tydzień to dzieje się coś niepokojącego u niego. Tyle.
Skoro potrafi odmawiać to czemu musi pić te piwo dosłownie codziennie? Nie jest to jakkolwiek niepokojące? Moim zdaniem to bardzo przypomina nawyk, w którym łatwo się mówi, że ja przecież potrafię odmówić bo to tylko jedno piwo dziennie
A co w sytuacji gdyby te piwo dziennie trzeba było sobie odmówić, czy taka osoba byłaby w stanie przestać codziennie pić? Czy miałaby z tym problemy i jej myśli by ciągle krążyły wokół tego piwa
O takich rzeczach się nie myśli, bo jedno piwo na tu i teraz ma mały wpływ na nasze zachowanie i zdrowie, więc refleksje o piciu nie przychodzą. A warto byłoby się jednak nad tym zastanowić
A takie codzienne picie w perspektywie czasu to ma negatywne skutki na zdrowie
Mam wrażenie, że po trochu wszyscy macie rację, ale czepiacie się fragmentów swoich wypowiedzi i robicie niepotrzebne wycieczki w swoim kierunku.
Generalnie oczywistym jest, że utrata kontroli nad ilością spożywanego alkoholu to alkoholizm. Ale…
Nikt z nas na forum nie jest w stanie tego stwierdzić czy u drugiej osoby tak jest. To tylko domniemania.
Jeżeli ktoś z Was zastanawia się czy nie ma przypadkiem problemu z alkoholem to JUŻ JEST CZAS na to, żeby wybrać się do specjalisty i z nim o tym porozmawiać. Zapewne w wielu przypadkach okaże się, że specjalista powie, że problemu nie ma. Ale może warto zasięgnąć porady człowieka doświadczonego w temacie a nie forumowych ekspertów. Nie ma się czego wstydzić tacy ludzie widzieli już dużo trudniejsze i gorsze przypadki.
Dodam, że z tematem alkoholizmu miałem w życiu wiele do czynienia i przez krótki czas się nim zajmowałem i u jednego człowieka 1 piwo dziennie czy 3 w piąteczek to już alkoholizm, a u innej osoby taka sama z pozoru sytuacja nim nie jest.
@Kijoraptor jeżeli nie możesz przez tą tezę spać (pierwszy post), to może też pogadaj z kim rozsądniejszym niż forumowicze?