Jak my się tak przyzwyczailiśmy do wygranych, to jak tu będzie remis albo porażka to Slota będą taczkami wywalać z klubu Świetna robota Holendra póki co, ale sezon jeszcze trwa, równie dobrze to my zaraz przegramy 3-4 meczów z rzędu i będzie już trudniejsza sytuacja. Weryfikacja przyjdzie w maju, oby tak dalej i jedziemy dalej!
Z mistrzem Polski.
Wciąż czekamy na jakiś poważny test, bo wygrać z Realem i City pod rząd, to nawet Czesiek Michniewicz by dał radę. Jakiś nieprzekonywujący ten nasz Holender.
Już o tym pisałem ale przypomnę : w tym sezonie LFC nie zagra już z drużyną będącą wyżej w tabeli
I przestańcie pisać te teksty o nie powtarzajcie tego bezsensownego hasła.
Wolno pisać co znów powtórzę : gramy o zdobycie 20 w Anglii!
Krótka historia Slota:
- Nikt nie zastąpi Kloppa. Co to za no name ten Slot?
- Pierwsze mecze to jeszcze taktyka po Kloppie.
- To ciągle efekt nowej miotły.
- W listopadzie się wyjaśni.
- Slot jeszcze nie grał bez 3-4 kontuzjowanych zawodników.
- Ale ten Slot jest zajebisty.
Ty to chyba lubisz jak Ciebie nie lubią
Nie chcę najeżdżać na Jurgena ale chciałbym zauważyć jeszcze jedną kwestię. Za Jurka nawet jak wygrywaliśmy pewnie z City, to w każdym z tych meczów musiał co najmniej parę razy wznosić się na wyżyny swoich umiejętności Alisson Becker. Dzisiaj w zasadzie Caju tylko raz był zmuszony pokazać klasę w momencie gdzie Van Dzikowi odcięło na sekundkę prąd. Kontrola nad tym meczem była wręcz zatrważająca. Oczywiście City jest w poważnym kryzysie co nie zmienia faktu, że nasza taktyka wygląda na o wiele dojrzalszą. Zamiast gonić do nich jak wariaty na pełnym pressingu (co w pierwszych latach przynosiło piorunujące efekty) oddaliśmy im piłkę i pozwoliliśmy popełniać błędy.
Arne ma absolutnie fenomenalne wejście. 18/20 meczów wygranych. Brak mi słów. Miejmy nadzieję, że to dopiero początek.
Trzeba przyznać, że Slot potrafi świetnie przygotować zespół pod względem taktycznym. Mamy pełną kontrolę nad meczami. Robi dobre zmiany, świetnie rotuje składem. Naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem. Facet przekracza najśmielsze oczekiwania wszystkich kibiców.
Warto zwrócić uwagę na świetną taktyczną zmianę Arnolda na Quansaha. Doku łatwo mijał TAA, bo to bardzo dobry drybler. Trzeba było zaryglować nasza prawą stronę. W dodatku Jarell nie poszedł na swoją nominalną SO, tylko nietypowo zastąpił 1 do 1 Trenta. Slot widac nie chciał rozbijać skały na środku dzisiajszej obrony. Gomez obok Virgila to jest inny piłkarz, niczym nie ustępujący Ibou. Sam Quansah tez spisał się nieźle. W ataku nie dawał nic, ale nie po to był wprowadzany. Po jego wejściu Doku już nic nie zrobił.
Taka chronologia zdarzeń to rzecz jak najbardziej normalna. To nie loteria, żeby na samym początku obstawiać numery i cieszyć się kiedy wyjdzie na moje. Przecież większość meczów w tym sezonie nie była idealna, w grze były mankamenty i taka wyraźna niepodważalna dominacja bez cienia szansy dla przeciwnika to w zasadzie 2 ostatnie mecze i ten z United wcześniej.
Najgorzej jest wtedy, gdy ktoś wbije sobie coś zawczasu do głowy i broni swojej tezy jak niepodległości, mimo odmiennej rzeczywistości. Patrz transfery (zdaniem wielu to zdecydowanie najważniejszy element w budowaniu sukcesu w sporcie). Mimo, że mamy mnóstwo przykładów, że nasza sytuacja kadrowa jest naprawdę dobra to możesz gadać jak do ściany, sekta jakaś czy coś.
A mi najbardziej podoba się to jak Arne Slot czyta grę na bieżąco. Zmiany zarówno te względem składu z Realem, jak i w trakcie meczu perfekcyjne. Wstawienie Quansaha za Trenta top. Wejście Nuneza który kolejny mecz jest naszym pierwszym obrońcą jak Bobby kiedyś - top. Wejście Curtisa od razu widać było jego obecność. To kolejny mecz w którym zmiany są poerfekcyjne patrząc na przebieg meczu. Po prostu wow!
Co więcej, był taki moment w drugiej połowie, gdzie przywołał Robbo i przez nastepne 10-15 minut, Andy schodził do środka i był przyklejony plastrem do Lewisa, co było dla mnie dość fascynujące do oglądania.
Niestandardowe zagranie, a mocno utrudniło rozgrywanie City.
Tylko widzisz - złośliwy Katalończyków pokazał kibicom na palcach 6. Tyle tytułów zdobył. My 1. Gdyby były transfery to może proporcje by wynosiły 4-3 a nie 6-1. Także te transfery są ważne. City w tym sezonie mocno odczuwa brak Rodriego. W dodatku bez sensu sprzedali Alvareza czego kompletnie nie rozumiem. Słabo gra Ederson. Walker i de Bruyne mają swoje lata i widać słabszą formę. Mają gorszy sezon i właśnie potrzebują transferów żeby wrócić na top.
Dograć tak do końca sezonu. To jest jedyna weryfikacja, której oczekuję.
My zdobyliśmy 19 tytułów. Więc o co chodzi?
Przypominam też, że zdobyliśmy tyle CL co City i Barcelona razem.
czyli Arne dodaje ten element taktyki, którego czasem brakowało za Jurgena
Mógłbym dziś wejść do wątku każdego piłkarza i napisać jakieś dobro słowo, bo wszyscy zasłużyli na pochwałę. A skoro tak to na największe słowa uznania zasługuje człowiek, pod którego wodzą to się dokonało. Podjął same właściwe decyzje. Myślałem, że po meczu z Realem, gdy mieliśmy 24h mniej czasu na odpoczynek od City, będzie nam ciężko, ale gdzie tam. Pierwsza połowa to totalna dominacja. Tutaj słowa uznania należą się za to, że Szoboszlai dzisiaj wybiegł w pierwszym składzie, bo jego gigantyczna praca była dzisiaj bezcenna. Z drugiej strony w 73. minucie wchodzi Nunez, nie jest obrażony i walczy o piłkę, jakby od tego zależało jego życie i dzięki jej odzyskaniu za chwilę dostajemy karnego. Zastąpienie tak charyzmatycznego trenera jak Klopp jest trudne, ale Slot całkowicie się w tym odnalazł i podporządkował drużynę. Harują jak mrówki. Trzeba też tu oddać szacunek Kloppowi, że sprowadzał piłkarzy z odpowiednim charakterem. Taki Mbappe nigdy by się tak nie wysilał w odbiorze. W drugiej połowie mieliśmy bardziej zachowawcze nastawienie, dzięki temu traciliśmy mniej sił, a sytuacje i tak mieliśmy, a z tyłu wciąż było bezpiecznie.
To co zrobił z Gravenberchem nadaje się na napisanie książki. Coś niesamowitego, Holender jest jak nowy transfer. Ale cieszy też, że Joe Gomez wrócił do żywych. On bardzo dobrze spisywał się na prawej i lewej obronie, ale pamiętam pojedyncze występy na środku obrony za późnego Kloppa (ostatnie lata), gdzie był fatalny, Welbeck wyglądał przy nim jak brazylijski Ronaldo. A w tym sezonie Joe Gomez w roli środkowego obrońcy nawiązuje do swoich najlepszych lat, a przecież pamiętamy, że kiedyś, wiele kontuzji temu, tworzył świetny duet stoperów z van Dijkiem.
tak dobra, że gra non stop Graven a Endo se pogral “kilka minut”. Trzeba zimą conajmniej 1 pomocnika, jakby przyszedl CB to też byłoby fajnie.