Nie znam dokładnie sytuacji w lidze austriackiej. Kojarzę jedynie, że Red Bull miał jakoś na ostatnich 15 sezonów 12 mistrzostw, albo coś koło tego.
Spojrzałem teraz na tabelę ligową i tragedii nie ma. Co prawda tylko piąte miejsce, ale dwa mecze mniej i liczba punktów lidera w zasięgu. Oczywiście wygląda to słabo, ale na podstawie dwóch porażek w siedmiu meczach raczej bym nie skreślał kogoś.
Dodaj do tego dwa wpie… w LM od drużyn spokojnie w zasięgu Salzburga, to na te kilka meczów już ze 4 grube kompromitacje się zdarzyły. A to przecież był dominator ligowy przez ponad dekadę.
Tylko że liga austriacka jest słaba, a Salzburg jest tam hegemonem i tylko sturm Graz może się z nimi mierzyć. W tych okolicznościach 5 miejsce to fatalna sprawa. Jeśli dodamy do tego 2 przegrane mecze w lidze mistrzów z przeciętnymi zespołami do 0 to dostajemy obraz trenera który już na starcie swoich rządów siedzi na gorącym krześle. Jak słuchałem Pepina czasami i jego wypowiedzi o niektórych zawodnikach to miałem wrażenie że nie ma on oka do graczy. Jeśli ta robota zakończy się jego szybkim zwolnieniem to już niegdy nie odklei od siebie latki asystenta
No biorąc pod uwagę nieudaną przygodę Pepa w Holandii i ten niemrawy początek sezonu w Salzburgu to rzeczywiście można się zastanawiać, czy on nadaje się na pierwszego trenera. Ja mu bardzo kibicuję tak naprawdę z powodu wypożyczonego tam Bajceticia, bo przy ewentualnej zmianie trenera to nowy trener może nie chcieć korzystać z wypożyczonego zawodnika, którego nie da się wykupić po sezonie, a biorąc pod uwagę nasze ,transferowe dokonania" na pozycji ŚPD to powrót do Nas po sezonie ogranego Bajceticia może nam bardzo pomóc w środku pola w następnym sezonie.
Oficjalnie nasza kameruńska perełka w wieku 33 lat zakończyła karierę. Chodzi oczywiście o Joëla Matipa!
Uwielbiałem go za te rajdy z piłką pod pole karne, już pal licho te nieszczęśliwe samobóje. Świetny piłkarz choć mocno niedoceniany, szkoda trochę że zdrowie nie dopisało, choć pamiętajmy że przyszedł za darmo i parę dzbanków z nami zdobył.
2x Carabao Cup
1x Premier League
1x Liga Mistrzów
1x FA Cup
1x Uefa Superpuchar
1x Tarcza Wspólnoty
Uwielbiałem go. Jeden z najlepszych obrońców w historii piłki nożnej i to za całe zero funtów. Mocno się przyczynił do odbudowy Liverpoolu. Legenda.
Szkoda w takim razie, ze go nie przedłużyliśmy na ten rok dodatkowy- skoro i tak nie doszło do żadnego transferu. Ot, byłby dodatkowo do rotacji.
Carvajal zrywa więzadła i od razu ma przedłużony kontrakt, a nasz zarząd z Matipem nie potrafił się na to zdobyć. Jasne, nie mieli obowiązku, a Matip miał inny status w klubie niż Carvajal w Realu, decyzja sportowo logiczna i w ogóle… ale jednak szkoda trochę tak po ludzku Matipa. Myślę, że ładnie by zrobili zdobywając się na trochę romantyzmu i przedłużając mu kontrakt na rok. No ale wiadomo kasa się musi zgadzać
Zestaw słowa “FSG” i “romantyzm” - gdzie jest błąd?
Romantyczny Real wypychał Raula czy Casillasa.
Klopp cisnął o nowy kontrakt dla Matipa, ale zarząd się nie zgodził.
Z jednej strony szkoda, a z drugiej, to jest biznes. Trzymanie starszych graczy po kilku ciężkich kontuzjach, to też niezbyt dobry pomysł. Rozumiem obie strony.
Gdyby Matipowi przedłużono kontrakt to tutaj byłaby jazda że dlaczego przedłużamy kontrakt z połamanym Matipem marnując pieniądze za jego tygodniówkę. Cóż wyszło tak że Matip skończył karierę. Czy teraz by się przydał? Może i tak, a może by tylko faktycznie pobierał pensję. Cóż za całokształt i tak nie możemy narzkać. W formie topowy obrońca. Oby inni choćby zbliżyli się do jego poziomu.
No i prawidłowo. Czy Liverpool to fundacja? Właściciele liczą każdy grosz a kibice marzą o trzymaniu kontuzjowanego rezerwowego… jakoś w stosunku do Thiago tacy wyrozumiali nie byliście. W końcu się kończy czas sentymentalizmu i ja wierzę, że to może przynieść kolejną fazę sukcesów.
O ku*wa Panowie, bez wyskoku szczurka z tego pędzącego pociągu mielibyśmy galaktyczny absolutnie kwartet ofensywny ciężki do porównania nawet z najlepszymi ofensywami Realu i Barcy. Aż mnie mierzi, że nigdy potem nie udało się nam dołożyć do składu jakościowego następcy tamtego Coutinho z drugiej strony może to nam pozwoliło zachować balans w składzie co przełożyło się na chwilową dominacje i wielkie sukcesy. No i pozostanie Filipka może uchroniło by nas od absolutnie największego flopu pod Jurkiem Naby Lada xD
ale byś nie mial Alissona i Fabinho. a z Szymkiem to bysmy niewiele zwojowali. Do tego Coutinho najlepiej sie sprawdzal na lewym skrzydle. Przeciez my tylko kilka spotkan wyszlismy wszystkimi 4 w pierwszym składzie.
To marzenie zakłada, że i oni przychodzą ale nie przychodzi Naby Lad
Przede wszystkim nie byłoby wtedy w zespole VvD. Bez gigantycznej forsy za Cou nie pobilibyśmy rekordu kwoty transferowej za ŚO. Może i przednią formację mielibyśmy galaktyczną, ale środek obrony i bramka byłyby na poziomie co najwyżej ligowego średniaka
VvD miał juz być latem. po prostu mając kasę z Cou nie kłocilismy sie potem o cene
Tak, bo gdyby nie pieniądze za Brazylijczyka to nie wyłożylibyśmy takich środków za Holendra. Byliśmy gotowi zapłacić zdecydowanie mniej i przecież po to robiliśmy mu wodę z mózgu, żeby wymusił transfer na swoim klubie.
Sukcesy? Tak. Dominację? Takie słowo występuje w City w lidze i w Realu w LM.
Brakło transferów. Niestety zmarnowaliśmy pod kątem pucharów ten okres i to najmocniej, jak się da.