Fiutes-Mori zakończył karierę Origiemu. Pajac później nawet całował herb Evertonu. Taki był dumny z tego.
OK, macie rację, ale chodzi mi o coś innego.
W Liverpoolu Origi był gościem dającym sporo goli jako zmiennik, ważnym zawodnikiem dla zespołu, mimo iż rzadko wychodził w podstawie.
W Milanie czy Forest stał się wrakiem. Jeden gol w całym roku?
Może lenistwo Dlatego pewnie nigdy nie zrealizował potencjału ,u nas grał niewiele, na wypożyczeniu radził sobie średnio. Jednak te kilka ważnych bramek zdobył i chwała mu za to
W ostatnich sezonach u nas był często pomijany w kadrze meczowej, czymś na to musiał sobie zapracować
Ten chłop to dla mnie mem od materiału gdzie uwaga, powiedział że piłka Ancelottiego w Realu to wolność i to co w futballu najpiękniejsze a piłka Guardioli to nuda i schematyzm. Albo, że Ronaldo się skończył i ciągnie Portugalię w dół gdzie w eliminacjach strzela na potęgę.