Odejście Trenta to wielkie rozczarowanie ale powiedzmy sobie szczerze - miał pełne prawo odejść, nie każdy musi kochać Liverpool, nie każdy musi spędzić tutaj całą karierę i nie każdy jest Stevenem Gerrardem.
Niemniej w ogólnie nie miał prawa aby zachować się jak ostatnia łajza i szczur - odejść w takim stylu, za darmo i jeszcze pierdoli# takie kocopoły na konferencji prasowej w Madrycie - gdzie na pewno czuję naszą wrogość do tego klubu.
Pominę w ogóle kwestie sumy odstępnego i tak dalej, bo widać, że Real tak go omamił, że Trent od roku wpier##la im z ręki, bo każdy facet z jajami, szanujący swój macierzysty klub powiedziałby wprost - Perez, ja chętnie do Was dojdę ale nichu## że dam wydymać swój klub z dzieciństwa i odejdę za darmo. Dawaj 50 baniek, bo to dla Ciebie grosze i pokaż że Ci na mnie zależy i też mnie chcesz jak ja chcę Was albo wypier papier.
Dla mnie Trent to teraz wróg numer jeden, kompletnie mnie nie boli Jego odejście ale styl w jakim to zrobił, bo dałoby się to zrobić kompletnie inaczej - z szacunkiem do klubu i kibiców, którzy ten szacunek by mu oddali.
Klub jest w świetnym miejscu, ma przed sobą świetlaną przyszłość, są tutaj ludzie, którzy chcą dla nas grać (pominę jednostki jak Diaz czy Nunez bo to zwykli latynoscy najemnicy) a będzie ich jeszcze więcej, jeszcze lepszych.
O wiele bardziej bolało mnie odejście Torresa, Suareza, Xabiego… ale powiedzmy sobie szczerze - to były gwiazdy światowego formatu, którzy tkwili w klubie bez przyszłości - każdy z nich zresztą po odejściu wygrał wszystko co tylko dało się wygrać.
A Trent? CH#J CI W DUPE.
Skoro padło ultimatum, że albo przychodzi za darmo, albo nie przychodzi wcale, to postawmy sobie pytanie - komu w tym przypadku bardziej zależało? Bo mi wygląda na to, że bardziej Trentowi zależało na dołączeniu do Realu niż Realowi na Trencie, skoro Real nie zamierzał go wykupywać.
Jasne, że miał prawo tak postąpić, jest wolnym człowiekiem. Ale niech forumowi wybielacze nie próbują dorabiać teorii do faktu, że Trent położył się krzyżem przed Perezem, aby tylko ten wziął go do siebie. I tak leżąc krzyżem na podłodze Trent zostawił już na tym pułapie swoją godność.
Ale trent z racji tego że podpisał kontrakt bez sumy odstępnego napewno za podpis otrzymal sowitą zapłatę. Ja nie oczekuje żeby to piłkarze dbało o dobro klubu a zarząd.
Natomiast mówiąc wprost jest on śliskim typem. Gdzie się nie pojawi to mówi to co ludzie chcą usłyszeć. Zaczął fajnie grać jako nasz wychowanek? “Moim idolem był Steve i będę podążał jego droga”
Poszedł do realu?
“Zawsze o tym marzyłem i wiedziałem że to jedyny klub do którego dołączę”
Nikt mi nie wmówi że na widok takich słów nie ma teraz odruchu wymiotnego.
A jeszcze wcześniej mówił że to Barcelona jest jego drugim ulubionym klubem co tylko udowadnia że on opowiada jedynie to co kibice chcą w danej chwili usłyszeć. Jest nieszczerym i śliskim typem, nie potrzebujemy tu takich i myślę, że w na dłuższą mete jego odejście wyjdzie nam na dobre. Tak naprawdę gdyby został na pewno nie byłoby Wirtza ponieważ jego tygodniówke miałby Trent więc przynajmniej na coś sie zdało to jego odejście.
Dziadek Milner jedzie na rekord. Zostało mu 15 aby dogonić kolegę z AV i MC - Garetha Barrego. Nie zdziwię się jeżeli latem przejdzie do Leads I tam zakończy karierę jako 41 latek.
James milner - sezon 2025/26 pobija rekord występów. Kończy angielską karierę w sezonie 2026/27 z Leeds i dostaję pomnik za awansowanie do europejskich pucharów. Rok 2035/36 Milner kończy piłkarską karierę będąc królem asyst w lidze MLS i lidze japońskiej.
Nie jestem przekonany czy Milner pobije ten rekord występów w historii Premier League. W styczniu 2024 roku brakowało mu 20 meczów. Licznik przez 1,5 roku aktualizuje się w ślimaczym tempie.