Byli piłkarze Liverpoolu w nowych klubach

Czas zweryfikował.
Ja za bardzo na jego temat też nic nie słyszę więc pewnie słusznie, że go oddaliśmy, kariery wielkiej nie robi, w obecnej sytuacji byłby może 6-7 wyborem ale czego się spodziewano po podstawowym obroncy najgorszej druzyny i najgorszej defensywy Bundesligi to ja nie wiem.

1 polubienie

Tymczasem Grabara:

“W miniony weekend Polak pobił rekord ligi duńskiej, notując najdłuższą serię minut bez straconego gola. Grabara nie dał się pokonać w siedmiu kolejnych spotkaniach. Czyste konto zachowuje przez ponad 700 minut z rzędu.”

Fajnie, że trochę dojrzał, przestał krzyczeć w mediach i skupił się na boisku. Fajnie, jakby zbudował fajną karierę

Wijnaldum nie został powołany do kadry Holandii, według trenera, Van Gaala rozegrał za mało minut w PSG.

Szkoda Giniego ale dokonał kiepskiego wyboru i prawdopodobnie przegapi mundial.

poleciał za kasą do gorszego klubu i teraz zbiera tego owoce.

Jaka liga taki Alisson.

Takie luźne przemyślenie z mojej strony. W obecnym sezonie po zestarzeniu się Milnera, odejściu Winiego i zmniejszeniu roli Hendo okazało się, że w Liverpoolu jednak nie ma konieczności betonowania środka pola. A gra zwłaszcza Thiago sprawia, że ręce czasem same składają się do oklasków.
Liverpool wygrał całkiem nie mało w przeciągu ostatnich 5 lat. Dzisiaj Jurgen stanie przed szansą skolekcjonowania ostatniego (liczącego się we wszystkich oficjalnych zestawieniach) trofeum którego jeszcze nie zdobył z The Reds. Pomimo tego wszystkiego pozostaje jednak pewien niedosyt i przeświadczenie, że TA drużyna powinna była zdobyć nieco więcej jak na jakość jaką prezentuje (pieprzone City). Wielce prawdopodobne, że niestety dwa tytułu mistrzowskie uciekną na centymetry. Stąd taka myśl. Co gdybyśmy jednak mieli w naszym zespole czerwonego odpowiednika KdB czyli pewnego małego Brazylijczyka z cudownym uderzeniem i perfekcyjnymi podaniami prostopadłymi? Z dzisiejszej perspektywy takie porównanie wydaje się słusznie śmieszne, natomiast cofając się do 2018 roku… sądzę, że nikt nie oblałby się kawą podczas rechotania. Jedynym piłkarzem o zbliżonej charakterystyce był Shaqiri który jednak nie bez powodu przychodził w promocyjnej cenie, z ligowego średniaka i z łatką dawno niespełnionego talentu.
Środek pola Thiago - Fabs - Cou na papierze wręcz kipiał by kreatywnością i w spotkaniach w których Liverpool nie musiałby się rozpaczliwie bronić w teorii mógłby otwierać tzw. konserwy z mocą 200 kilowego kolosa chcącego jak najszybciej dobrać się do swoich smakołyków :sweat_smile: :sweat_smile:

1 polubienie

środek marzenie. Szkoda, że Cou nie uwierzył w projekt Kloppa i poczuł gen “więcej niż klub”. Z nim w składzie demolowalibyśmy tą ligę. Ehh…

Coutinho miał problem z wydolnością w systemie gry Kloppa i miałby go również w dzisiejszym Liverpoolu. City czy Chelsea, które dysponują bardzo wybieganym środkiem pola, punktowaliby Liverpool w przestrzeniach, które pozostawiałby za sobą Coutinho.

Ja do dziś żałuję, że Firmino nie było dane zagrać dłużej w 2 linii, bo ten Brazylijczyk, będąc w formie, robił niesamowitą robotę w powrotach do defensywy. A i wizji ofensywnej nie brakowało mu nigdy. Idealny box to box.

3 polubienia

Bobby to kot. Naturalny ŚPO. Mimo wszystko nie ma i nigdy nie miał takiego uderzenia z dystansu jak Cou. Oczywiście pamiętam artykuły o wydolności Brazylijczyka. Tylko też trzeba wziąć pod uwagę, kto te artykuły pisał. Od jakiegoś czasu ci najbardziej rzetelni swego czasu dziennikarze piszą raczej tylko to co jest na rękę klubowi w danej chwili. Gdyby został to pewnie Jurek miałby na niego pomysł. Jaki? Tego się już nigdy nie dowiemy. Może zostałby rezerwowym którego kariera poszybowałaby w dół jak w Barcelonie. Kto to wie. A może dzisiaj obok VVD, TAA i Salaha byłby wymieniany w gronie największych gwiazd drużyny.

Edit. wzięło mnie na wspominki przy okazji tych rozważań. Wrzucam gdyby ktoś również sobie chciał odkurzyć w pamięci te ciasteczka które Brazylijczyk posyłał z dystansu:

Can, Coutinho, Wijnaldum - kto bedzie nastepny? Salah?

Pamiętam wczesnego Coutinho, który był na tyle wątły, że jego strzały z dystansu były dla bramkarzy rywali jak podania :smiley: Sam styl gry Coutinho przypomina mi dzisiejszego Diaza - drybling, wejście na pełnej między rywali, strzały z pół dystansu, luz, technika. Jedyne, czego mi brakuje dziś, to takiego etatowego wykonawcy rzutów wolnych, który kiedy podchodził do piłki, można było śmiało zakładać, że zaraz będzie gol. Dawno już nie widziałem gola bezpośrednio z rzutu wolnego w naszym wykonaniu. Trent miał to na początku, ale gdzieś zgubił celność.

2 polubienia

No właśnie, też mnie to zastanawia, jak kiepsko Trent ostatnio wykonuje wolne. Wiadomo, raz na 20 prób to i Hendersonowi by wpadło ale od gościa z tak ułożoną stopą powinno się oczekiwać więcej, przecież przerzuty na drugi koniec boiska ma opanowane co do centymetra, więc nie wiem dlaczego ze stojącej piłki wygląda to tak marnie.
A najbardziej Coutinho to przypomina Jones, Diaz to taki wczesny Mane z początków w LFC

Osobiście liczę, że uda się podpisać przedłużenie kontraktu, chociaż ostatnią formą Egipcjanin delikatnie mówiąc nie zachwyca.

Ciekawostka:
W niedzielę Danny Ward zagrał po raz pierwszy w Premier League w barwach Leicester odkąd dołączył tam z Liveroolu w 2018 roku. Ostatni mecz w Premier League 01.05.2016. Ogólnie to trzeci jego występ w PL.
Oglądałem właśnie “Jej Wysokość Premier League”. Patrząc na skrót meczu Leicester przy stracie gola jakoś mi bramkarz nie pasował wyglądem na Schmeichela, sprawdziłem składy, a tu patrzę Danny grał :smiley:
“Ward zajął swoje miejsce między słupkami w wygranym 5:1 meczu z Watford, a seria kolejnych występów Kaspera Schmeichela w Premier League zakończyła się na 149. Poprzednie 18 meczów Walijczyka, odkąd przeszedł za 12 milionów funtów z Liverpoolu, odbyło się w rozgrywkach pucharowych” Źródło: leicestermercury.co.uk.
Z tego co wyczytałem to zastąpił Schmeichela w “nagrodę” za 4 lata bycia w klubie…

1 polubienie

Ten to zrobił interes życia. Odszedł z ławki by posiedzieć na ławce.

1 polubienie

Środek pola Thiago-Fab-Cou byłby w pakiecie z defensywą złożoną z Kariusa/Adriana-Lovrena zamiast Alissona-VvD :wink:

nigdy nie wiadomo. Może i tak transfery Alissona i Virgila by się udały bez straty Cou, tylko w późniejszym czasie. Nie ma co gdybać co by było.

Generalnie to było moje założenie i tak, owszem. Nie brało pod uwagę zastrzyku gotówki :grinning_face_with_smiling_eyes: Tylko scenariusz z krainy smoków i magii ze Cou zostaje a przychodzą do nas dokładnie Ci sami piłkarze co przyszli (No może z wyjątkiem Shaqiriego)

Martin Škrtel ogłosił zakończenie kariery. Ostatnio grał w barwach Spartaka Trnawa.
https://www.instagram.com/p/CdqJIi4t0Dg/

1 polubienie