Ciekawostki


taka ciekawostka pomocnicy U21 w top 5 lig, może ten Wharton nie taki zły :stuck_out_tongue:

Ktoś zaproponował projekt Anfield w formie Lego. Potrzeba 10’000 głosów by Lego przyjrzało się projektowi i ewentualnie powstał. Aby zagłosować trzeba niestety założyć konto lub zalogować się za pomocą konta Google/FB/Apple/Epic.

2 polubienia


tak patrzyłem sobie na statystyki grania w sobotę o 12:30. Często te mecze nam nie szły i mieliśmy ich podejrzanie więcej, niż rywale.
W tym roku mieliśmy tylko dwa takie spotkanie, pierwsza kolejka z Ipswich, co chyba w tym wypadku nie ma żadnego znaczenia i na wyjezdzie z Palace i to było akurat po meczu domowym z Bologna w tygodniu.
W zeszłym roku, mimo że graliśmy w czwartki uzbieraliśmy 6 takich spotkań i jak widać ogólnie graliśmy 5-6 takich spotkań na sezon, mamy największą ilość tych spotkań od 2015 roku.
Jakby trochę pobawić się w teorie spiskowe, to może my mieliśmy wygrać w tym roku :smiley:
City i Armatki takich spotkań mają po 4.

Wygraliśmy, bo byliśmy najlepsi na dystansie całego sezonu, a nie że nie graliśmy o 13:30. Do końca lutego maszyna Slota jechała z każdym równo. Obojętnie czy mistrz Anglii, Hiszpanii czy Niemiec.

Ale ciekawostka fajna. Zawsze mnie wkurzało tyle meczów w sobotę o tej godzinie.

To było chyba na złóść Kloppowi, który wielokrotnie skarżył się że nie lubi grać o tej godzinie. Już go nie ma to i mniej takich dostajemy.

Arne musi ogłosić, że kocha grać o 12 to w następnym sezonie żadnego takiego meczu nie dostaniemy.

3 polubienia

7 polubień

19 polubień

U wujka Google wpisujemy “The Reds” i puszczamy sobie fajerwerki :sparkler: :grinning:

8 polubień

In this episode, we go inside Liverpool FC’s data revolution with Dr. Ian Graham, the mastermind behind the club’s groundbreaking use of analytics.

2 polubienia

6 polubień

Rozmowa kwalifikacyjna wyglądała następująco:

  • Stewart, pamiętasz siebie jako skrzydłowego?
  • Tak
  • No, to takich nie szukaj.

Pan 0 udziałów przy bramkach w sezonie.

12 polubień

Pani Ela Zapendowska kiedyś powiedziała, że nie musiała wybitnie śpiewać, żeby łowić i ba, nawet szkolić talenty polskiej wokalistyki. Tu pewnie będzie podobnie :smiley:

1 polubienie

Siadaliśmy jak do telenoweli.

Wybitny piłkarz!


Tyle legend w jednym miejscu, tylu byłych zawodników.

Piękna sprawa.

15 polubień

https://x.com/joelbeya/status/1925844990913028602?s=46&t=x0zucCKxD8-A2CEl47vFKw

Mo składa najlepszą 5tke z jaką grał. Co ciekawe wymienia Cou, z którym grał tylko pół roku i wielu tu nie docenia :stuck_out_tongue_winking_eye:

@manero dziwi mnie własnie, że nie zmieścił Macci choćby kosztem Cou, ale wymienił Cou z taka pewnością, akurat trafił na jego najlepszy czas w karierze, a przez te pol roku przeplatane bolem pleców to Filip był totalny kozak

1 polubienie

Dziwne, że nie wymienił w tym gronie ‘Galaktycznego’ Arnolda. Ciekawi również, że poza Virgilem nie ujął żadnego piłkarza z obecnego Liverpoolu :wink:

Guardiola co zaczął zatrudniać naszych byłych pracowników

1 polubienie

Spytałem sztuczną inteligencję który klub ma najlepszych kibiców w Polsce, wymienił Liverpool, Juventus, Barcelonę, Real, Milan i United. Pytając go który “jego” zdaniem ma najlepszych. Wybrał oczywiście nas! Między innymi za kulturę, której zdaniem wielu nie mamy oraz brak patologii xD Cyk do gablotki.

3 polubienia

40-LETNI SANTI CAZORLA POMAGA WRÓCIĆ REAL OVIEDO DO LA LIGA PO 24 LATACH!
Cazorla strzela decydujące gole w półfinale i finale baraży, prowadząc Real Oviedo do pierwszego od 2001 roku awansu do La Ligi – po 24 latach klub z Asturii znów zagra w hiszpańskiej elicie!
10 lat temu lekarze mówili mu, że nie będzie mógł nawet chodzić. Przeszedł przeszczep tkanek z ręki do łydki, by ratować karierę. Mówili mu: „Jeśli kiedyś będziesz mógł spacerować z synem – to już będzie sukces”. On odpowiedział: „Chcę wrócić na boisko” – mimo ośmiu operacji i niemal całkowitej utraty ścięgna Achillesa. Do rodzinnego Oviedo wrócił z własnej woli, gotów grać za darmo – zgodnie z przepisami Segunda División musiał jednak pobierać minimalną pensję. Cały procent ze sprzedaży jego koszulek przekazał na rozwój akademii. „Noszenie tej koszulki to wystarczające wynagrodzenie” – powiedział dyrektorowi sportowemu, zanim ten zdążył przedstawić warunki kontraktu. Odrzucił wszystkie bonusy i prawa do wizerunku. Już w 2012 pomógł ratować Real Oviedo przed upadkiem, inwestując własne pieniądze w akcje klubu i apelując do innych byłych piłkarzy oraz fanów o wsparcie. Wtedy uratował klub przed zniknięciem – dziś przywrócił go do elity.

15 polubień