Darwin Núñez

Ale zaraz jakie kontrowersyjne rzeczy XD

W sensie, że usunięcie zdjęć z IG (co moim zdaniem nie jest w ogóle kontrowersyjne) i brak oklasków?

Zatrważająca ilość dwóch sytuacji, faktycznie problematyczny gościu

Jego boiskowe odpały to już kwestia temperamentu i nie jego wyłączna. Wielu zawodników ma problemy z gorącą głową. Szczególnie Południowcy

Więc już nie przesadzajcie z tą narracją, bo jak wychodzi to te kontrowersyjne sytuacje są bardziej wytworzone przez waszą interpretację i dopowiedzenia niż faktyczną zadymę XD

2 polubienia

Cytat Ty zdajesz się sugerować, jeśli dobrze rozumiem, że to była reakcja na emocje związane z odejściem Kloppa.

Ja nic nie sugeruje, bo analityką zajmowali się już tutaj eksperci od mowy ciała. Ja tylko uświadamiam, że jest to niewłaściwa ocena, ponieważ nie jest ona kompatybilna z jego charakterem. Widać, że to na maxa krnąbrny gość, który być może swoim charakterem pogrąży swoją karierę na Anfield i jest na dobrej drodze. Ale nie dlatego, że jest gowniany piłkarsko (bo nie jest), ale właśnie dlatego, że głowa nie dojeżdża.

Cytat Dla mnie najprawdopodobniejszą odpowiedzią wydaje się być frustracja z powodu sadzania na ławce w ostatnich meczach. Piłkarze często mają z tym problemy, czego najlepszym przykładem był wybuchający Salah przed wejściem na meczu z West Hamem.

Pewnie masz rację, ale to znowu się bierze z uwagi temperamentu, segregacji swoich emocji, panowania nad swoim wkurwem. Prawdopodobnie on nie potrafi i mamy musztardę. Totalnie trafnie interpretujesz również swoje myśli i chwała Ci za to @theshowmustgoon!

Pamiętacie to? https://www.youtube.com/shorts/NXcDBk8a13Y

To koleś, który się na maxa szybko wpienia i co to oznacza? przecież on taki jest, widać to po nim, a tutaj masa komentarzy na lepszy sen.

Cytat Nawet nie zwróciłem uwagi na jego zachowanie. Jak najszybciej sprzedać tego frajera bez klasy i rozumu. Tylko Kloppowi zawdzięcza transfer do Liverpoolu.

Cytat Liść na drogę i do widzenia.

Cytat Brak klasy i iq. Tyle. Podsumowanie kariery w LFC. Brak szacunku do Kloppa wczoraj kiedy przemawiał i kiedy był szpaler dla Jurgena nie zaklaskał ani razu a zrobił to w przypadku każdego innego. Proszę usuńmy tego raka z klubu. Gość jest mentalnym zerem, nie pasuje do tego klubu. Nie zasługuje na nas.

Przecież tutaj rodzi się od takiego chlewu, że właśnie z takich powodów piłkarze blokują siebie, swoją głowę, swoje social media. Jedni mają gdzieś takich troglodytów, jakich tutaj cała masa, a inni się załamują po jednym komentarzu. I dlatego przelicznik stresu, emocji jest tutaj fundamentalny, bo to on decyduje o tym gdzie obecnie znajduje się Darwin. I z tego powodu tak mocno to podkreślam, bo nie znamy kuchni, widzimy tylko salon.

Cytat jakimś stresem jest chyba najbardziej absurdalną rzeczą jaką tu czytałem od lat

No mnie przykładowo stresuje czytanie Twojej paplaniny, która jest zmieszana w jedną chmurę i jakoś trzeba sobie z tym radzić. Najwidoczniej kolejny, który nie rozumie jak istotny jest w życiu brak stresu, a jego nadmiar bierze się z małych problemów, potrafiących przerodzić się w dużą kulę. Naprawdę to trzeba tłumaczyć?

Zwróćcie uwagę ile było w nim pasji, gdy się udawało, jaką zbudował więź z kibicami, gdy po golach dobiegał do nich. Po setkach często spoglądał w kierunku ławki. Teraz przestało się udawać i jest duży problem, z którym albo sobie ktoś poradzi albo zostanie odstrzelony.

Już powstał filmik na youtube, gdzie ktoś analizuje zachowanie Darwina. Po co to?

SECRET BEEF :smiley: Czyli ja już wiem skąd ta radość na tym wspólnym tańczeniu Kloppa z Darwinem. Oni po prostu freestajlowali ze sobą, bo mają ze sobą BEEF. To jest takie proste. Tak jak Rysiek z Poznania i Tede, true?

W kibicach panuje pewne idiotyczne przekonanie, że piłkarza można oceniać przez pryzmat tego co obecnie robi na boisku. Tak, można, bo łaska kibica na pstrym koniu jeździ. Oceniamy grę, bo tyle widzimy, ale nie widzimy całego budulca.

Ja pracuję w sporcie od strony PR i podczas jednego turnieju tenisowego był zawodnik, który zawalał każde uderzenie. I ciągle mówił sam do siebie, że “co Ty w ogóle Tomek robisz, weź się w garść”. A gość był faworytem meczu, ułożony, fajny koleś! Naprawdę niezły talent, a poleciał w pierwszej rundzie. I trener mu rzucał rady podczas meczu, a on dosłownie w ogóle go nie słuchał - przeżywał tak emocje z samym sobą, że po meczu nawet nie wiedział jakim wynikiem przegrał.

Takie życie. Ktoś nawalił i być może jest tak, że sytuacja nie jest do wyprostowania.

4 polubienia

Nie tylko dwóch sytuacji, bo była jeszcze chociażby czerwona kartka z Palace czy zachowanie ala wkurzony C. Ronaldo po przegranej i brak podania ręki przeciwnikowi po meczu. Co istotne, sytuacja z social mediami w przypadku Nuneza powtórzyła się, to nie jest pierwszy raz w jego życiu jak tak reaguje, bo już w Benfice sobie z tym nie radził. Takie zachowania kojarzą się z tym burdelem od lat w Manchesterze United i na ten moment Nunez idzie drogą piłkarzy, którzy rozwalili ten klub mających siano w głowie w stylu Pogby. Wiecie kto ostatnio u nas usuwał zdjęcia po swoich tragicznych meczach? Nasz sympatyczny, genialny, jedyny w swoim rodzaju mentalny potwór Dejan Lovren. Co ciekawe oba zdarzenia nastąpiły po meczu z Tottenhamem. Wtedy przepiękne 30 minut Chorwata i zjazd do bazy, gdy Lloris wyrzutem piłki z ręki go zaskoczył (polecam przypomnieć sobie skrót, przy okazji docenicie Alissona jeszcze bardziej), a w przypadku Nuneza wejście z ławki w 75 minucie, zmarnowanie sam na sam z bramkarzem i chwilę później szybkie zejście do szatni po końcowym gwizdku. W czym pomóc ma usuwanie zdjęć czy blokowanie komentarzy obcym ludziom z internetu to nie wiem, ale znając internet wiem na pewno, że przez takie zachowanie daje sygnał hejterom, że jego to rusza i następnym razem będą jeszcze mocniej w niego uderzać.

Mnie stresuje z kolei czytanie Twojej pozbawionej sensu logiki i tym jak postrzegasz naszą urugwajską strzelbę, ale dokładnie w tym rzecz, też muszę sobie z tym radzić. Nie radzi sobie z krytyką za to Darwin Nunez i to, że usuwa zdjęcia nie jest samo w sobie przecież niczym złym, ale już to, że w jakiś sposób negatywnie wpływa to na jego grę już tak. Nie do końca rozumiem, ale jak sobie wyobrażasz brak stresu, gdy uprawiasz jeden z najpopularniejszych sportów na świecie, grasz w najpopularniejszej lidze na świecie w jednym z największych klubów na świecie i do tego na pozycji napastnika? Suarez czy Firmino nie odczuwali stresu jak wychodzili na boisko, Haaland bawiący się w Premier League nie odczuwa stresu? Oprócz głowy jest coś takiego jeszcze jak umiejętności czysto piłkarskie i to powinno odróżniać napastników Liverpoolu, City, Realu od napastników Crystal Palace czy Wolves. Wygodnie jest wytłumaczyć brak inteligencji piłkarskiej i wykończenia słabą głową, dla mnie to nic więcej jak brak umiejętności, które oddzielają tylko dobrych od bardzo dobrych lub nawet wybitnych na swojej pozycji.

Czyli kiedy się udawało? Wtedy, gdy z nim w składzie utonęliśmy do ligi Europy kończąc poprzedni sezon na 5 miejscu czy może teraz się udało jak zmarnował setkę z Atalantą na Anfield, a w rewanżu zaczął na ławce pomimo konieczności odrobienia 3 bramek? Mówimy o chłopaku za około 90mln euro, który w pierwszym sezonie był w klasyfikacji strzelców między Awoniyim a Ingsem, ale za to w drugim się poprawił i był między Wissą a Hojlundem lub jak ktoś woli za Hojlunda można wstawić Jotę grającego prawie 2 razy mniej minut. Nie, to, że czasem coś strzelił na początku sezonu jednorazowo to nie znaczy, że się udawało, w przypadku Nuneza nie było mowy o żadnej powtarzalności w ciągu tych 2 lat. Chociaż nie, była, powtarzalnie marnował dogodne okazje i dawał łapać się na spalonego.

Szokujące i rzeczywiście idiotyczne, że piłkarza oceniamy jak gra w ważnym meczu, a kucharza oceniamy po wyglądzie i smaku jedzenia. Zwracam uwagę, że jesteśmy na forum Liverpoolu, a nie 6 ligowego amatorskiego zespołu i tu powinny być pewne wymagania. Jeśli Nunez jest za słaby psychicznie to powinien zmienić zawód albo w jego przypadku, czego od pół roku jestem zwolennikiem, poszukać mniejszego klubu w mniej medialnej lidze, może powrót do Urugwaju skąd zaczynał, skoro nawet w Benfice się źle czuł przez pewien czas.

I jeżeli ten talent gra przez 2 lata i ciągle odpada w początkowych rundach, to czy rzeczywiście jest to taki talent, czy może już jednak porażki spowodowane są brakiem umiejętności podejmowania dobrych decyzji w kluczowych momentach meczu? O to właśnie chodzi, że nie oceniamy tu wszyscy Nuneza po pół roku czy nawet roku spędzonym w klubie. Są pewnie do znalezienia posty jak sam go broniłem, chwaliłem wychodzenie na pozycję, a skuteczność na pewno kiedyś przyjdzie skoro dochodzi do tylu sytuacji. Ale no nie przyszła. Minęły już 2 lata i bardzo żałuję jak to wszystko się potoczyło, bo marzyła mi się skuteczna 9 po przegranym finale LM z Realem w Paryżu w wiadomo jakich okolicznościach. Póki tu gra życzę mu jak najlepiej dla dobra klubu, był jakiś minimalny postęp względem pierwszego sezonu pomimo tego wszystkiego, ale ten jego rozwój jest dużo za wolny jak na ten klub i ligę. Mam jednak takie przeczucie, że on będzie klasowym napastnikiem, ale dopiero po 30 w jakimś Atletico jak już dojrzeje życiowo i piłkarsko :wink:

2 polubienia

Akurat ja to osobiscie lubie tego chlopaka i jest mi go zal, szczegolnie kiedy zawali kolejna dobra sytuacje, ale trzeba sobie bez owijania w bawelne powiedziec,ze te 2 sezony to wielkie rozczarowanie.
Jego ostatnia szansa bedzie nowe otwarcie z Arne i zycze mu aby nasz nowy trener uczynil z niego przydatnego do gry napastnika,ktory przy tej ilosci sytuacji tworzonych mu przez kolegow z druzyny ma wrecz obowiazek w samej tylko PL strzelic 20 goli +

A co do mediow spolecznosciowych to gdybym byl zawodowym sportowcem to w ogole bym ich nie uzywal bo w sumie po co? wiem,wiem takie czasy,ze pelno tego “ustrojstwa” ale czy sa one koniecznoscia?
Tak calkiem prywatnie to powiem Wam,ze oprocz whatsappa to nie jestem gdziekolwiek zarejestrowany nawet na fejsie nie a moje dzieciaki mowia “tata ty tego nie potrzebujesz” w czym maja slusznosc poniewaz mam zupelnie inne zainteresowania :smiley:
“noale” na LFC.pl to lubie sobie pogawedzic :rofl:

1 polubienie

Dosc smiala teza biorac pod uwage, ze Liverpool mial 3 ofensywe w lidze, tracac w tym elemencie 5 goli do Arsenalu i 10 do City. Jednoczesnie naszych dwoch nomen omen najbardziej chyba znienawidzonych zawodnikow zrobilo G+A na poziomie 47 punktow. Czyli za ponad polowe bramek odpowiada w glownej mierze dwoch zawodnikow, ktorych kibice Liverpoolu chca wywiezc na taczce. Manchester City moglby sie pochwalic lepszym duetem bo tam Foden i Hochland zrobili 59 punktow. Natomiast taki Arsenal juz niekoniecznie i wiekszosc innych zespolow tez nie. Jedynie AV ma jeszcze Watkinsa, ktory mial genialny rok i Baileya ( i pelny szacun dla obydwu za ten sezon).

Nasza ofensywa wcale nie jest taka zla na jaka wyglada, problem w tym, ze kibice maja klapki na oczach i stawiaja jakiekolwiek oczekiwania tylko wobec Nuneza czy Salaha, ale ignoruja nieudacznika Gakpo, wiecznie kontuzjowanego Żote czy Diaza. Juz nie mowiac, ze taki Endo czy Szoboszlai sa rownie slabi - i ponownie, nikogo to nie obchodzi. Wspomniana wczesniej dwojka jest najmniejszym problemem tej ofensywy i zmiany to trzeba zaczac od lewego skrzydla, a dopiero pozniej zastanawiac sie co dalej i kogo mozemy sciagnac na “9” - przynajmniej jezeli liczymy na krotkoterminowy sukces.

ps.
Nie sadzilem, ze mozna wymyslic cos tak glupiego jak ta odlejka dotyczaca filmiku z szatni. xD

A kogo to obchodzi chlopie, pilkarz dostaje 100 milionow wiec morda w kubeł i ma grac on nie moze miec zadnych problemow. Kogo obchodzi zdanie psychologow (na pewno sa zmanipulowani lewacką propagandą itd. xD). Tez juz kiedys poruszalem ten temat, ze takie rzeczy sa wzgledne (jak wszystko w naszym zyciu, ktore jest uzaleznione od perspektywy) i utrata pracy czy zepsuty samochod moze w skali stresu osiagnac poziom straty bliskiej osoby, niekiedy doprowadzajac do depresji czy samobojstwa. Zreszta “niekiedy” to male slowo bo to dosc regularne sytuacje. Ale tez zostalem obrzucony gownem i odpuscilem temat - no bo jak to tak przeciez ktos tam zarabia 20 milionow za sezon wiec hehe jakie on moze miec problemy, glupek.

No ta normalnie, faktycznie. Bo usuniecie zdjecia z instagrama jest rownie haniebnym wybrykiem co nawalenie sie w wigilie, jezdzenie po pijaku samochodem i aresztowanie. Takiej odklejki jak sie w tym temacie pojawia to nie widzialem juz dawno.

Aczkolwiek nie dziwi mnie, ze ktos poslugujacy sie taka logiką jak czerwonyy (uh, przeczytalem tamten post, no jest grubo) uwaza, ze chlanie i jezdzenie po pijaku jest lepszym (!) zachowaniem niz nie podanie reki typowi po meczu. To dosc mocno obrazuje poziom dyskusji i tego, ze nie warto jej podejmowac, nie robmy sobie jaj.

5 polubień

Opieranie się na suchych liczbach, bez głębszego kontekstu zamazuje prawdziwy obraz sytuacji.
Popatrzmy na legendarne trio i porównajmy je z obecnym. Przede wszystkim widać potężne jak na Liverpool inwestycje w tej formacji. Zmiany były dokonane w takim momencie, gdzie Mane i Firmino mieli jeszcze odpowiedni potencjał do gry na topowym poziomie, ale pojawiały się już pojedyncze oznaki wypalenia (chociaż, gdyby nie kontuzja Firmino, ostatni jego sezon mógł być najlepszy w jego wykonaniu). Dla mnie to jasny sygnał, że wszystkim zależało, aby ta formacja była cały czas wizytówką LFC, a nawet spróbować podnieść jeszcze wyżej poprzeczkę. Nasza 5 personalnie wygląda najlepiej w całej lidze, lepiej niż ofensywa City i znakomicie lepiej niż Arsenal. To, że Arsenal nas wyprzedził w bramkach, można śmiało traktować jak porażkę. My powinniśmy nie być w czołówce statystyk ofensywnych, ale wygrywać wszystkie w cuglach. Nie ma tu żadnych świeżaków jak w środku pola. To powinna być zgrana zabójcza formacja.

Nunez jako, że partoli najwięcej 100% sytuacji jest hejtowany z góry do dołu. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, bo to się najbardziej rzuca w oczy.
Nie wiem czemu w porównaniu z resztą Gakpo jest nieudacznikiem. To, że nie umie od razu wejść w mecz jak Origi, nie czyni z niego nieudacznika. Teraz gdy trochę więcej pograł to w czym odstaje od Salaha czy Diaza i Nuneza wcześniej? W prawie każdym meczu coś ustrzeli lub asystuje podobnie jak Salah, albo Nunez jak grał.

U nas widać nacisk na jakość ofensywy, z kolei w defensywie jest wielki problem ze znalezieniem defensywnego pomocnika, więc spora ilość B- wcale nie dziwi, ale w ofensywie powinna być miazga, a jest tylko nie najgorzej.

O ile wszyscy narzekają na spóźnione transfery to w ofensywie wszystko przebiegało z odpowiednim wyprzedzeniem, tak aby nie znaleźć się w sytuacji, gdzie ktoś odchodzi, a my panicznie szukamy zastępców tak jak w środku pola w zeszłe okienko. W ataku nie powinniśmy w ogóle odczuć spadku jakości.

1 polubienie

Ja przecież krytykuje całe atak w kontekście wykorzystywanych sytuacji, a nie wyłącznie Darwina czy Salaha- chybać że piszesz tak ogólnie.

Co do samej naszej sutayhcu - to juz kiedyś pisałem, że my nigdy nie graliśmy tak dobrze pod względem wykreowanych szans. Kreujemy bardzo dużo dobrych sytuacji, ale mamy jakąś taką impotencje z przodu, że nie potrafimy tego wykorzystać.

Rany, ależ analizy zachowania Darwina, niczym w rozprawie naukowej :wink:

Wyjaśnienie jest banalnie proste - Darwin ciągle słabo zna angielski i po prostu nie wiedział, że Klopp kończy pracę w Liverpoolu po sezonie. I nie przez to nie miał pojęcia, że cała ta feta na stadionie to pożegnanie Jurgena.
Dowiedział sie na drugi dzień i wówczas zrobiło mu się żal, że przegapił pożegnanie Bossa.

5 polubień

Trudno wchodzić w większą polemikę, gdy przerasta Cię skopiowanie nicku osoby, do której chcesz się dopierdzielić, ale skoro już zostałem wywołany do tablicy, to zapraszam.

Na wstępie - przejrzałem kilka swoich ostatnich wpisów w temacie Nuneza, by sprawdzić, czy po czasie miałbym o coś do siebie pretensje lub czy z czymś dziś bym się nie zgodził, lub czy dałem Ci pretekst do ataku na mnie. Dam kilka cytatów postów lub samej konkluzji, jeśli post był przydługawy (z pominięciem ostatniego, w którym potwierdziłem Twoje słowa, że dyskusja jest kompletnie głupia):

Zatem do rzeczy - rozwinięcie: Chleb powszedni i sól ziemi, zwanej “napastnik”.
Jak można na powyższym zauważyć, często wspominam o umiejętności wykończenia akcji. Poruszane są wątki jego zdolności językowych, ustawiania na boisku, czy deklaracja o nadziei, że Nunezowi ktoś w końcu pomoże poprawić wykończenie.

Gdyby prosto kopnąć piłki nie potrafił młociarz, pływak, czy hokeista, prawdopodobnie sporo osób powiedziałoby coś w stylu “nie dziwne, to nie jego dyscyplina”. Czy zatem wymóg kopnięcia prosto piłki (tu ciekawostka - od Nuneza raczej chętniej wymagałoby się, by tego nie robił w sytuacjach 1v1) jest tak wyjątkowy dla piłkarza, grającego na pozycji napastnika? Ale mniejsza o to, retoryczne pytanie.

Czy psychologia w sporcie jest ważna? Oczywiście, że tak i sam o tym pisałem lata temu jeszcze na starym forum. Od głowy wszystko się zaczyna, bo to, czy ktoś osiągnie sukces, (poza fizycznym treningiem) jest oparte psychologicznie. Jest motywacja, zdolność do adaptacji do nowych warunków (przeprowadzki piłkarzy), chęć bycia przynależnym do jakiejś grupy w nowym otoczeniu, poszukiwanie nowych znajomości, czy odporność na stres.

Ale czy to nie jest też tak, że Nunez zwyczajnie zaprzepaścił ostatnie 2 lata? Gdzie u niego jakakolwiek chęć asymilacji, skoro nie potrafił nauczyć się angielskiego w stopniu podstawowym? Gdzie u niego chęć bycia lepszym i zmiany zachowań boiskowych, gdy notorycznie jest na spalonym i nagminnie kończy wyborną akcję, waląc z kopyta w bramkarza? Więc gdy mówimy już o psychologii, to może warto by zacząć nie od tego, że Nunez jest ofiarą hejtu, tylko czy jego krytyka jest słuszna, bo jej fundamentem są występy na boisku. To nie jest tak, że nagle kibice zaczęli go krytykować i przez to zaczął słabiej grać. On od początku był taki, jaki jest dziś, ale doszedł jakiś foch na Kloppa, bo ten miał czelność usadzić nieskutecznego napastnika na ławce. Zwłaszcza dodając do tego fakt, że sam Nunez dolewa oliwy do ognia, usuwając swoje koneksje z LFC ze swoich “sociali”.

Na samym początku napisałem, że potwierdzam Twoje słowa - dyskusja jest kompletnie głupia. Brniesz w to na jakimś abstrakcyjnym poziomie, za co swoją drogą szanuję, że próbujesz dowieść swych racji za pomocą przykładów, jednak kompletnie zapominasz, że tutejsi użytkownicy - podobnie jak Nunez - również mają swoją psychologię i mogą być kompletnie zmęczeni psychicznie. Głównie oglądaniem Nuneza, co jest ściśle skorelowane z byciem kibicem Liverpoolu. Rozpisujesz się o psychologii Nuneza, ignorując fakt, że nie został w jakikolwiek sposób przez Ciebie przebadany i rozpisywanie się o jego stanie psychicznym czy emocjonalnym, to czysta dywagacja, jakie ludzie snują tu na forum odkąd pamiętam.

Widzę 2 przyczyny - dał dupy klub, że przez 2 lata nie zdiagnozował problemu Nuneza lub dał dupy ponownie klub, że wiedząc o tym, jak słaba jest jego psychika, nie zrobił nic, by to zmienić, wierząc wyłącznie w jego potencjał. Jeśli dziś nie dźwiga psychicznie konsekwencji swoich decyzji boiskowych i poza boiskowych, to tym bardziej nie dźwignie ich za chwilę, gdy znów wróci do środowiska, w którym jego problemy (jeśli takowe istnieją) trafią na podatny grunt do pogłębienia się.

1 polubienie

Nie mam pojęcia jak wywnioskowałeś z mojego posta, że uważam jazdę po pijaku za lepsze zachowanie od braku podania ręki po meczu czy usunięcia zdjęć na Insta. Poważnie jak lubię zazwyczaj Twoje posty tak tutaj naprawdę nie wiem co ma jedna skrajność do drugiej i jak to się ma do Darwina :smiley: Żeby była jasność, bo może źle coś ubrałem w słowa, dla mnie sama czynność usuwania zdjęć jest pierdołą, czymś w teorii mało istotnym. Chodzi tylko o sam fakt, że to się powtarza i to nie po tym jak Darwin ładuje gola za golem, tylko jak stracił miejsce w podstawowej 11 po swojej wcześniejszej tragicznej grze. Pokazuje, że krytyka bardzo źle na niego wpływa i nie przekłada jej na złość sportową. Do tego oprócz samej głowy, i tutaj każdy może mieć swoje zdanie, dla mnie brakuje mu po prostu umiejętności na tak wielki klub. Ma koszmarne wykończenie akcji, słaby drybling, przeciętnie gra głową jak na swoją sylwetkę i ratuje go ta szybkość i łatwość w dochodzeniu do sytuacji, tylko przez to jak wykańcza nic z tego absolutnie nie ma poza frustracją kibiców i jego samego. Każdy ma swoje zdanie, ale podoba mi się ta dyskusja i nawet dobrze jest widzieć głosy wierzące w niego, bardzo chciałbym wrócić do tego wątku za rok i przyznać, że faktycznie tylko głowa go blokowała po tym jak strzelił 20+ goli w lidze.
Co do krytykowania tylko Nuneza to tutaj racja, dla mnie i Nunez i Diaz są do odstrzału, bo z nimi w tym momencie nie zrobimy kroku do przodu. Gakpo ma dla mnie tę przewagę, że jest w klubie rok krócej od Diaza i pół roku krócej od Nuneza i był rzucany wszędzie tylko nie na lewe skrzydło na którym powinien grać w podstawowym składzie w miejsce Diaza. Idealnie byłoby się pozbyć obu strzelb z Urugwaju i Kolumbii, a w ich miejsce sprowadzić napastnika i skrzydłowego. Niestety klub według ostatnich doniesień ma dać szansę Slotowi na odbudowanie Nuneza, czyli znów podejmuje ryzyko opierając na nim ciężar zdobywania bramek - bo Joty nigdy nie ma, Salah już powoli nie dojeżdża, a Diaz pod bramką nie wie co robić.

Nie tylko dwóch sytuacji, bo była jeszcze chociażby czerwona kartka z Palace czy zachowanie ala wkurzony C. Ronaldo po przegranej i brak podania ręki przeciwnikowi po meczu. Co istotne, sytuacja z social mediami w przypadku Nuneza powtórzyła się , to nie jest pierwszy raz w jego życiu jak tak reaguje, bo już w Benfice sobie z tym nie radził. Takie zachowania kojarzą się z tym burdelem od lat w Manchesterze United i na ten moment Nunez idzie drogą piłkarzy, którzy rozwalili ten klub mających siano w głowie w stylu Pogby.

No dobra, a jakieś kolejne sytuacje? być może taka sytuacja, że komuś Darwin urwał nogę, albo uderzył głową w finale komuś w klatę? być może splunął na kogoś, albo wziął mikrofon i rzucił do wody? Albo taka, że pchnął jakiegoś innego zawodnika z całej siły w trybuny, albo z nerwów kopnął piłką w stronę trybunów?

nie ma żadnej tragedii, że to się wydarzyło. Nikomu nie ucięli głowy, historia tworzy się dalej. Było, minęło i idziemy dalej. Za tym szły emocje i tyle, trudno. Zdarza się. Był impuls, była reakcja i poszło.

Kiedyś dziennikarz Alessandro Rialti, który tworzył biografię z Batistutą powiedział wyraźnie, że Gabi nie lubi piłki nożnej. Kiedy jest koniec meczu, opuszcza stadion, nie ma ochoty, aby futbol wkraczał do reszty jego życia. Gadali o życiu prywatnym, rodzinie, a gdy temat schodził na piłkę nożna to sugerował, aby podglądali sobie filmiki, bo wszystko jest udokumentowane.

– Krótko po skończeniu kariery, praktycznie nie mogłem już chodzić – opowiadał. *– Moczyłem łóżko, choć toaleta była raptem kilka kroków dalej. Czwarta w nocy, a ja nie spałem, czując, że gdybym teraz postawił nogę, ból by mnie zabił.

Batistuta mówił w ten sposób o futbolu, o jakim się raczej nie mówiło. Nie było tam właśnie splendoru, zaplanowane poścsiki, dupeczek, szampanów i strumienia pieniędzy. To wszyscy widzą w mediach. A tutaj gość z forum ma OCZEKIWANIA OD GOŚCIA, ZA KTÓREGO ZAPŁACII 90 MLN. To trochę jak historia z Wimbledonu. Zwyczajem jest chodzić na biało i nie ma znaczenia marka ubrań. Ważny jest kolor, reszta to tylko historia.

Nie zwracacie uwagę na bardzo ważna rzecz, ze social media w dzisiejszym świecie to nie są obrazki z wakacji, ale narzędzie do pracy. W ten sposób szuka się sponsorów, partnerów, w ten sposób integrujesz się fanami, budujesz swój pomnik. Może Darwin uznał, ze ma to serdecznie gdzieś i w czym problem? zrobil to zrobil, nie dojechała głową, trudno. Ale nie ma to nic wspólnego z tym, ze jest debilem, czy inne epitety. Social Media w obecnym świecie sportu są trudne, bolesne, bo każdy je używa, wielu sportowców nawet za mocno się w to angażuje. A może usunął, żeby zrobić reset, zacząć od nowa, nowa karta? przecież wielu ludzi usuwa social media, by zacząć na nowo. Nikt nie robi o to dramatu.

czy zachowanie ala wkurzony C. Ronaldo po przegranej i brak podania ręki przeciwnikowi po meczu.

Misiu słodki, kolorowy. Ja wielokrotnie nie miałem ochoty podać ręki swoim kolegom, których mijałem w pracy, bo mialem gorszy dzień, albo zwyczajnie nie mialem ochoty, albo się spieszyłem, albo się zamyśliłem. Nikt nigdy nie robił o to problemu bo niby o co?

Zobacz w jaki sposób prowadzisz swoją narrację.

Cytat Nie do końca rozumiem, ale jak sobie wyobrażasz brak stresu, gdy uprawiasz jeden z najpopularniejszych sportów na świecie, grasz w najpopularniejszej lidze na świecie w jednym z największych klubów na świecie i do tego na pozycji napastnika?

A pózniej to:

Cytat Suarez czy Firmino nie odczuwali stresu jak wychodzili na boisko, Haaland bawiący się w Premier League nie odczuwa stresu?

To jak jest z tym stresem, przecież to jest kolejna durnota.

Cytat Oprócz głowy jest coś takiego jeszcze jak umiejętności czysto piłkarskie i to powinno odróżniać napastników Liverpoolu, City, Realu od napastników Crystal Palace czy Wolves

I potem znowu.

Cytat Wygodnie jest wytłumaczyć brak inteligencji piłkarskiej i wykończenia słabą głową, dla mnie to nic więcej jak brak umiejętności, które oddzielają tylko dobrych od bardzo dobrych lub nawet wybitnych na swojej pozycji.

To są wszystkie rozmyślenia, które jak zderzysz sobie z każdym sportowcem z topu, z ich biografami to mówią o zupełnie innych problemach, innych przypadkach, innej historii. Gabi, który szczał w łóżko, a Ty gadasz o jakichś oczekiwaniach, że są rzeczy, które należy oczekiwać od napastnika LFC innych, niż od tego od Crystal Palace. Nie, oczekiwania są te same, lecz presja jest zdecydowanie mniejsza, są inne cele klubu i to jest tak samo jak w życiu. Jeden pracuje za kasą, inny pracuje za biurkiem, a inny pracuje w banku. Oczekiwania wszędzie są te same, czyli wyniki, ale korzystasz z takiego zasobu ludzkiego, który jest w stanie dźwigać. Jedni dźwigają mniej, inni więcej.

Szokujące i rzeczywiście idiotyczne, że piłkarza oceniamy jak gra w ważnym meczu, a kucharza oceniamy po wyglądzie i smaku jedzenia. Zwracam uwagę, że jesteśmy na forum Liverpoolu, a nie 6 ligowego amatorskiego zespołu i tu powinny być pewne wymagania. Jeśli Nunez jest za słaby psychicznie to powinien zmienić zawód albo w jego przypadku, czego od pół roku jestem zwolennikiem, poszukać mniejszego klubu w mniej medialnej lidze, może powrót do Urugwaju skąd zaczynał, skoro nawet w Benfice się źle czuł przez pewien czas.

Tak, jest to szokujące, bo przykład znowu nietrafiony. Jedzenie w restauracji jesteś w stanie skrytykować, nawet jeżeli będzie najlepsze na świecie, jeżeli będziesz czekał na nie dwie godziny. Jeżeli Darwin zawalił 6 setek to również go pojedziesz, right?

I w sposób całościowy należy oceniać również piłkarza, bo tutaj idzie kolektyw. Zawsze przez pryzmat zespołu, jaką jest wartością, ile daje zespołowi, czy jest potrzebny, czy się rozwija, czy zespół się rozwija, czy zawodnicy się uzupełniają. Jeżeli Salah i Darwin zaczęli wzajemnie dowozić wyniki sobie nawzajem, to znaczy, że coś się dobrego działo. Dziwne, że Diaz wbrew wszystkiemu, w żadnym układzie nie pasował. Gakpo w zasadzie też. Ale tutaj chodzi o pieniądze, jak zawsze. Straszne rzeczy, słyszałeś co się działo w Golfie, gdy przenieśli go do Dubaju wraz z polskim golfistą Adrianem Meronkiem? zbrodnia świata :slight_smile:

To znowu wycinek z biografii Gabiego.

On zawsze na piłkę patrzył pod innym kątem. Pewnie dlatego, że się nią nie pasjonował, tylko po prostu w nią grał. Zapragnął być piłkarzem z uwagi na całą otoczkę, w której uwielbiał się zatracać. Futbol sam w sobie go nie pociągał.

Idąc dalej:

To piękny sport, aby poznać przyjaciół, nauczyć się żyć. Kolekcjonujesz wszelkie doznania: jesteś szczęśliwy i smutny. Musisz walczyć, żeby coś osiągnąć, a innym razem wszystko przychodzi ci z łatwością, masz zwyczajne szczęście. Potem znów cele wydają ci się niemożliwe do zdobycia. To jest życie i to jest futbol. Nie wiem, jak mógłbym to wyjaśnić dziecku. Mogę tylko powiedzieć: „graj w piłkę, ale uważaj na wszystko co dzieje się wokół ciebie”. Ja miałem szczęście, lecz niektórzy moi koledzy go nie mieli. Poznali złych ludzi i dzisiaj zostali sami – dodaje legenda Violi.

I jeszcze dalej.

Zapamiętałem, że Florencja jest brzydka. Dojechałem tam z Rzymu autostradą i trafiłem do południowej części miasta. Pomyślałem sobie: „w co ja się wpakowałem?

Again:

Wkrótce nauczyłem się to doceniać, traktować tę architekturę jak cud. Zakochałem się w mieście. Zrozumiałem jego mieszkańców, oni zrozumieli mnie. Połączyła nas wspólna, fioletowa misja. Bardzo chciałem wygrać mistrzostwo. Nie udało mi się, ale zaszedłem naprawdę daleko, żeby to osiągnąć.

Rozumiesz czy mam wyjaśnić znowu?

1 polubienie

Ale się dyskusja psychologiczna wywiązała. Jak to powiedział potężny Mathijs de Bór: ,presję to może czuć pielęgniarka na onkologii albo ktoś kto ma chore dzieci a nie piłkarz" (oczywiście pół zartem, pół serio). Śmiesza mnie trochę te psychologiczne wygibasy z jednej i drugiej strony. Wiadomo, że temat jest skomplikowany ale na koniec sprowadza się według ,mnie do jednego, na dobrego piłkarza składają się umiejętności piłkarskie oraz psychika i jeśli ktoś nie ma jednego albo drugiego (albo żadnego) to po prostu nie nadaje się do gry w najlepszych klubach, tyle i aż tyle.

2 polubienia

Nie odbieraj tego personalnie, po prostu pisałem go z głowy. Nic osobistego.

Natomiast już tak bardzo mocno skracając, bo w tym momencie nie mam czasu na pisanie czegoś więcej to bardzo podoba mi się ten fragment.

Cytat Widzę 2 przyczyny - dał dupy klub, że przez 2 lata nie zdiagnozował problemu Nuneza lub dał dupy ponownie klub, że wiedząc o tym, jak słaba jest jego psychika, nie zrobił nic, by to zmienić, wierząc wyłącznie w jego potencjał. Jeśli dziś nie dźwiga psychicznie konsekwencji swoich decyzji boiskowych i poza boiskowych, to tym bardziej nie dźwignie ich za chwilę, gdy znów wróci do środowiska, w którym jego problemy (jeśli takowe istnieją) trafią na podatny grunt do pogłębienia się.

I ja się przy tym kompletnie podpisuje, serio. Ja uważam, że obowiązkiem klubu jest to, aby zrobić wszystko i wyciągnąć z gościa max. To trochę jak ojciec i jego dzieci. Obowiązkiem ojca jest to, aby chronić swoje dzieci - tak długo, jak to możliwe, a potem je puścić z nadzieją, że wszystkie te lekcje, które były wpajane sprawią, że będzie dobrze.

Pewnie próbowali, pewnie robili, pewnie jest praca, jakaś kuchnia, ale coś się finalnie wyłożyło. Może nie ma miłości, może nie ma chemii, może nie dotarli do siebie.

Nie wiem czy to psycholog, zespół, trenererzy, sprzątaczka. Nie wiem, nikt nie ma o tym pojęcia, aczkolwiek zespół czegoś nie odrobił i teraz wylewają się brudy.

Sytuacja nie jest zero jedynkowa, jest wiele więcej problemów, niż sam Darwin w sobie jako Darwin.

Pojawiły się już słowa Darwina. : Darwin Núñez breaks silence after Liverpool transfer hints and not clapping Jürgen Klopp - Liverpool.com

Cytat The striker had been taunted with ‘s*** Andy Carroll’ chants by the home support but popped up with a dramatic winner. He added: "In that game, the Forest fans were singing to me.
"But I didn’t understand anything, thank goodness. I ended up scoring the goal on the hour, and then the coach (Jürgen Klopp) in the locker room said ‘screw them’.”

I to jest myślę duży problem dzisiejszych mediów, że zrobili z gościa jakiegoś leszcza, porównując go do Carrolla - kompletnie tania zagrywka i najgorsze, że powielana również przez fanów LFC. Niezły chlew :slight_smile:

1 polubienie

Nie wiedziałem, że ktoś wpadnie na pomysł pisania, że Haaland jest tylko od dobijania piłek, a Nunez jest super zajebistym kreatorem i grajkiem, a w sumie to już jest lepszy w momencie gdy

Nunez vs Haaland

mecze 54 vs 44
gole 18 vs 38
asysty 13 vs 6
stworzone szanse 28 vs 29
big chance missed 27 vs 34

jakoś nie widze tych różnic na korzyść. Nuneza oprócz asyst co jest dosyć zabawne w sytuacji, gdzie mówimy o napastniku z których jeden strzelił 2x więcej goli. Można najwyżej i to należy powtórzyć - NAJWYŻEJ Nuneza bronić, że nie strzelał karnych i to wszystko.

2 polubienia

Nie wiedziałem, że ktoś wpadnie na pomysł, aby usprawiedliwiać gościa po tym, jak nie przyklasnął na odejście naszej legendy w postaci Jurgena Kloppa czy usunięciu z internetu wszystkiego co związane z Liverpoolem a na dodatek porównał jego focha spowodowanego posadzeniem na ławce do śmierci kogoś bliskiego. CO? XD

To już są psychofani i to więksi od tych RONALDO/MESSI. Lfc.pl w pigułce :slight_smile:

5 polubień

Cała ta dyskusja, która dzieje się tu od kilku dni jest abstrakcyjna. Usprawiedliwianie zachowania Darwina to już wyższy poziom odklejenia.

Darwin jest po prostu kretynem, a to co odwalił powinno zapewnić mu miejsce na liście transferowej. Oby Slot nie dał się nabrać na tego flopa.

3 polubienia

Nunez zaraz będzie większy niż Klopp, Shankly, Gerrard i Dalglish razem wzięci, a wszystko dlatego że robi “chaos” i fajnie się uśmiecha na treningach xD

6 polubień

To jest abstrakcyjna, że kilku osobom chce się pisać ogromne wywody, bo ktoś nie zaklaskał kiedy był nagrywany. Skandal roku normalnie.

Jedynym wygranym jest @AirCanada, bo ruch na stronie jest większy

Gdzieś czytałem że jednym z zadań Slota ma być właśnie ogarnięcie Nuneza bo FSG nadal w niego wierzy.

Joyce

Rozumiem, że masz na myśli Cristiano Ronaldo i jego psychofanów typu Kamil Gala. Pełna racja. Ale nie wiem czy my nie mamy większych, bo na twitterze jest masa ludzi, którzy po jednym prostym kopnięciu piłki przez Nuneza dostają orgazmów. A tutaj jest jeszcze lepszy motyw.

Jak to jest nasz Ronaldo to ja jestem Adam Małysz. Ale może rzeczywiście każda fanbaza musi mieć w swojej grupie takich artystów jak Gala w fanbazie Realu, żeby co jakiś czas można się było pośmiać. Szkoda tylko, ze do zaczęło też dotykać Liverpoolu.

2 polubienia