Darwin Núñez

josif, skąd wziąłeś tą statystykę? Bo nie przypominam sobie, żeby Salah marnował tak oczywiste okazje jak miał Nunez w ostatnich dwóch meczach chociażby.

Super josif, ze nawet Ty to potwierdzasz. Wreszcie ktoś ze strony obrońców Nuneza siegnął po poważne statystyki, pokazujace, ze Salah jest na te chwile 2 razy skuteczniejszym piłkarzem, a nie jest on przecież typowym napastnikiem jakim miał być dla nas Darwin. Patrząc na liczbę minut, Mo powinien mieć zmarnowanych takich sytuacji jakieś 22

Brawo. Za. Obiektywizm. :clap: :clap: :clap:

@down
To prawda, natomiast sytuacje w jakich się znajdował, to nawet pewnie i Matip by wykorzystał :wink:

@ManiacK

Timo Werner też “dochodził do sytuacji”, może nawet za często…

" a nie jest on przecież typowym napastnikiem jakim miał być dla nas Darwin."

Warto zauważyć, że Darwin w większości tych spotkań grał na lewym skrzydle, a Firmino zajmował pozycję na środku ataku.

To też pokazuje, co wielu ludzi próbuje tu wytłumaczyć Tobie i innym, że jest dobrym prognostykiem - dochodzenie do sytuacji. Po filmach z treningów i wypowiedziach Jurgena możemy mieć pewność, że on nie jest takim badziewnym killerem, jak po ostatnich dwóch meczach niektórzy próbują z niego zrobić. Przecież z Southampton zarypał 2 bramki i pokazał świetne wykończenie.

Problemem jest mental, głowa. Widać po zachowaniu, że nad tym pracuje, od bad boy teraz przeszedł w zbyt przytłoczonego tym wszystkim i dużo mniej agresywnego zawodnika, wręcz zaczyna unikać kontaktu - co też nie jest złe, bo świetnie wychodzi do piłek nie dając się dogonić obrońcy. Ze skrajności w skrajność. Co tylko pokazuje, że jeśli w klubie odpowiednio się tym zajmą, to Darwin może nam przynieść wiele dobrego. Nie mówię, że to będzie drugi Suarez (ale nie wykluczam), ale żeby go porównywać do Carolla, to trzeba mieć tupet. Widać gołym okiem, że potencjał jest tu sporo większy, a i poza wzrostem (gdzie Caroll jest i tak wyższy), to przecież mało co ich łączy. Caroll w życiu nie miał takiego przyśpieszenia.

Ale ilość strzałów jest taka sama. Salah ma dodatkowo 10 strzałów zablokowanych przy tylko 5 Nuneza. Ale za to Salah ma 33 szanse wykreowane przy 3x mniej Nuneza co potwierdza, że to Salah ma za zadanie kreować akcje, a Nunez je wykańczać. Docelowo oczywiście, bo póki co Nunez musi zacząć strzelać. Gorąca głowa latynoska i tyle. Z Enzo byłoby to samo. Ale wkrótce będzie to dobrze uzupełniający się organizm.

Nie ma się co specjalnie podpalać, nie oszukujmy się, gdyby wszyscy w ataku byli zdrowi, Nunez po takich wyczynach jak w ostatnich meczach bez wątpienia grzałby ławę, w końcu gra w LFC, wielu chyba zapomina jak wielki jest to klub, jaka jest presja na wyniki, trofea, nikt tu nie będzie czekał 2,3 czy 5 lat aż Nunez nauczy się wykorzystywać sytuacje czy poprawi piłkarski elementarz. Bo kosztowałoby nas to zbyt wiele straconych punktów i przegranych trofeów co już mogliśmy doświadczyć m.in.przez niego. Teraz musi grać bo nikogo lepszego nie mamy a w ostatnich dwóch meczach mógł korzystać ze swojej szybkości przede wszystkim dlatego że graliśmy z City a z AV szybko otworzyliśmy wynik, w większości meczów nie będzie dla niego tyle miejsca, sytuacji, możliwości gry z kontry, rozwijania szybkości, będzie musiał grać więcej w ataku pozycyjnym i to tak na prawdę może być jego jeszcze większy problem niż marnowane sytuacje, co już pokazywał w niektórych meczach. Niektóre wywody tutaj na forum zaczynają być dosyć zabawne i do złudzenia zaczynają przypominać desperackie próby tłumaczenia gry, błędów Kariusa ludzie przeczą temu co jest oczywiste, ale jak wspominałem narazie musi grać dopóki nie wróca inni.

6 polubień

Czytając o Nunezie przed jego przyjściem do LFC można było natrafić na informacje, z których jednoznacznie wynikało, że on w pierwszym sezonie może mieć spore problemy, dlatego ja nie nastawiałem się, że już w pierwszym sezonie jakoś kosmicznie wypali i z jego oceną wstrzymam się przynajmniej do połowy przyszłego sezonu. W całej tej sytuacji pocieszający jest jednak fakt, że on słabo wygląda właściwie jedynie w kontekście skuteczności i jest to dla nas mimo wszystko o wiele lepsza sytuacja, niż gdyby nie radził sobie w pojedynkach z obrońcami i nie dochodził do sytuacji strzeleckich. Według mnie Nunez jest podobnym typem zawodnika do Fernando Torresa i uważam, że ma potencjał, aby na taki poziom wskoczyć, ale potrzebuje czasu, poznania nowego języka, poznania nowych realiów w nowej lidze itd. On nam naprawdę może dać jeszcze bardzo sporo radości w przyszłości bo tu problemem nie jest brak piłkarskich umiejętności. Tym, którzy powoli zaczynają go skreślać to proponuję, aby odświeżyli sobie nasze mecze przeciwko Benfice i zobaczyli jak Nunez gra i wykańcza sytuacje w środowisku, w którym czuje się pewnie :slight_smile:

2 polubienia

Ktoś inny może przywołać statystyki nie tyle strzałów co po prostu zwykłego udziału w grze. Z Aston Villą Nunez przez 88 minut miał… 4 celne podania. Salah 23. Każdy może przywołać takie statystyki jakie mu pasują. Tymczasem w porównaniu z Haalandem, Kanem czy nawet Wilsonem Nunez póki co wygląda co najwyżej przeciętnie jeżeli chodzi o skuteczność.
Pamiętajmy, że on kosztował 80 mln, a nie jak Origi, który kosztował 12 mln (a ktoś ich tu porównywał). To jest kompletny zawodnik, który póki co coś tam strzela, ale równie dużo, a nawet więcej marnuje oraz ma zauważalne braki w absolutnych podstawach.
Ale skoro już mowa o Origimi, to w swoim pierwszym sezonie zagrał w PL 663’ w trakcie których zdobył 5 bramek i 1 asystę. Statystyki porównywalne do Darwina, a pamiętajmy jaki wtedy mieliśmy skład. No i Divock też miał zdecydowanie lepszą konwersję xG.

Tak, chciałbym żeby chłop odpalił i grał jak drugi Henry, bo momentami wygląda jakby miał podobny styl. Tak, fajnie, że jest szybki, dynamiczny i dobrze gra głową.

Z drugiej strony niezrozumiałe jest, że rzesza osób wskazuje na te wszystkie zalety i że będzie killerem, a jednocześnie nie widzi jakie Darwin ma problemy z podstawowym przyjęciem piłki, grą na jeden kontakt, decyzyjnością, walką ciałem. To są braki których zawodnik za 80mln nie powinien mieć.
Wystarczy przywołać mecz z AV, który zamiast jak klasowy napastnik zgasić piłkę i zapytać bramkarza w który róg ją posłać i bił na oślep wg. zasady “może trafię”. Co więcej, AV grało otwartą piłkę. Ale zagrajmy z Chelsea, który postawi autobus i nie będzie gdzie wybiegać na wolne pole. Nagle okaże się, że kompletny brak umiejętności kombinacyjnej gry Nuneza będzie naszym hamulcem ręcznym. I tak, za takie pieniądze powinien mieć umiejętność technicznej gry kombinacyjnej na małej przestrzeni.

Natomiast co do tego, że dochodzi do sytuacji. Grając w obecnym Liverpoolu większość napastników w tej kategorii cenowej by do nich dochodziła.
Tak, Darwin jest całkiem obiecujący, ale na chwilę obecną bije od niego brak podstaw. Nie przypominam sobie też napastnika, który w wieku 22 lat był uważany za topowego, kosztował niebotyczne pieniądze, miał tak duże braki, a mimo wystrzelił dopiero w późnych latach “20”. Napastnicy mają to do siebie, że już od najmłodszego wieku są skuteczni i bazują mniej na doświadczeniu niż np.: obrońcy.

2 polubienia

Vardy się późno obudził jak na napastnika. A nieskuteczność Nuneza? Chłopak wie jak strzelać, ale ma gorącą głowę. Robota dla Kloppa by wydobyć z niego to co najlepsze.

1 polubienie

Lewy tez pierwsze sezony w Borussi pudlowal na potęgę.

ale ja nie mowię, że nie mial liczb, tylko, że pudłował na potęgę.

Dokładnie + już widać poprawę, bo chłopak zaczął szukać kolegów, podawać nawet w dobrych sytuacjach, a nie tylko strzelać przy każdej okazji.

2 lata i chłop będzie kocurem.

Nie żebym się jakoś bardzo czepiał, ale Nunez kosztował 80 mln podczas gdy Lewy… 4,75. Zresztą w pierwszym sezonie Lewy zrobił 8 goli i 3 asysty w 1581’. W drugim sezonie z kolei już rozjechał statystyki z 22 bramkami i 10 asystami, więc liczb odmówić mu nie można.
Vardy faktycznie późno wyskoczył, ale nie dlatego, że wolno się rozwijał. On już w 2010 r. potrafił wykręcić świetne liczby. Nikt go po prostu nie wyhaczył. No i kolejny raz, Vardy nie kosztował 80 mln, a tyle się płaci za produkt gotowy do gry bądź produkt do obróbki klasy Ronaldo czy Messiego.

2 polubienia

Tylko trzeba spojrzeć też na to, że teraz właściwie ktoś prosto kopnie piłkę, strzeli ładną bramkę i już z dwa miliony euro trzeba więcej zapłacić. Jak śledzę ligę angielską, to dopiero na mundialu poznałem takiego piłkarza jak Mac Allister z Argentyny, który gra w PL.

Ceny też poszły do góry, masło (czy jakikolwiek inny produkt) w czasach transferu Lewandowskiego pewnie kosztowało z 2,50 zł, a teraz wiadomo…jest popyt, jest podaż, klub chce zawodnika i jest w stanie zapłacić 80, 90 mln euro, funtów czy dolarów to tyle zapłaci. Uważam, że świat piłki nożnej trochę już zwariował z tymi kwotami transferów, minęły czasy transferów za ok. 20 mln euro za znanego i dobrego zawodnika, tyle to potrafi kosztować jakiś młodzieżowiec.

Nie, nie zamknę mordy, bo ty tak chcesz. Jakiś problem, że oczekuje od napastnika wykorzystania 1 JEDNEJ setki, jeśli przez dwa spotkania ma ich 6 może 7. Czy te wymagania są jakieś wygórowane? Czy naprawdę mam się jarać, że wywalczył róż ego, po którym padła bramka.
Ja się bardzo cieszę, że on tu jest coraz lepiej to wygląda, ale fajnie by było, gdyby czasem opanował głowę i strzelał.

2 polubienia

Zawsze myślałem, że graczy których trzeba uczyć podstawowych elementów gry w piłkę, jakim jest np u napastnika wykańczanie akcji kupuje się za 5-10mln max.
I gdyby Nunez tyle kosztował, porównanie byłoby zasadne, a tak jest totalnie z czapy.
No ale poczekamy, zobaczymy, jeśli słowa Kloppa są prawdziwe to widać, że w klubie widzą duży problem strzelecki u Nuneza i to może wyjaśniać ten transfer “na szybko” Gakpo

1 polubienie

Robercik niemiaszkom paszcze pozamykał. Natomiast jestem zdumiony, że kibice Liverpoolu którzy na mistrzostwo czekali cierpliwie 30 lat nie są w stanie wytrzymać jednego czy dwóch sezonów w spokoju, którego do rozwoju potrzebuje Darwin. Szok, zdumienie, żenada.

14 polubień

Spróbuje wytłumaczyć różnicę między Lewym a Darwinem😊

Po pierwsze to ceny w ciągu tych parunastu lat za nawet młodych gniewnych wzrosły niesamowicie
Po drugie nasz Robert grał w Lechu, w “jakieś tam Polsce” a nasze kluby do dziś nie robią wielomilionowych transferów w przeciwieństwie do fantastycznie w nich obeznanych i umiejących wyciągnąć “grubą kasę” od kupującego Portugalczyków.
I po trzecie to byłem wielokrotnie świadkiem na żywo tych częstokroć żenujących “popisów” RL9 w pierwszym jego sezonie w Dortmundzie i śmiem twierdzić, że nasz Urus wcale nie jest jeszcze gorszy.

Na koniec:in Jürgen we trust and Darwin too :slightly_smiling_face:

1 polubienie

Nie trafia do mnie porównanie do Lewego. Co prawda, to było w innej rzeczywistości, ale Lewy przechodził do Borussi jako obiecujący ogór z egzotycznej ligi za niecałe 5 milionów. Nikt na niego nie liczył i nie stawiał. Transfer z zerowym ryzykiem albo się uda, albo nie. Darwin przychodził do nas z porządnej ligi europejskiej, z pewną wyrobioną marką i kosztował 80 milionów. Można był oczekiwać, że nie trzeba go uczyć podstaw piłkarskiego zawodu, bo zauważyłem, że nie tylko wykończenie jest problemem, ale cała technika użytkowa. W klubie już mają świadomość, że utopili masę kasę w kiepskiego zawodnika. Transfer Gakpo nie jest przypadkiem. Nunez miał być odpowiedzią Liverpoolu na transfer Haalanda. Przegraliśmy tą walkę.

Norwega nie pyta o czas do rozwoju, tylko w który róg ma strzelić kolejną bramkę. Nunez miał czas na rozwój w Benfice. W Liverpool jest zbyt duża presja, gra toczy się o zbyt wysoką stawkę, żeby uczyć zawodnika jak ma grać.

1 polubienie