Co ty go krytykujesz ?
Mane to był Pan piłkarz
No niekoniecznie. Nunez na razie nie strzelał głównie w meczach, które i tak wygraliśmy albo zakończyły się dla nas dobrym wynikiem. Więc wcale więcej punktów by nam Senegalczyk nie dał. Co najwyżej dalej gralibyśmy w pucharze. No i on tez potrafił marnować dogodne sytuacje. Dopiero dzisiaj nieskuteczność Darwina może nas kosztować punkty i może dopiero teraz jak w końcu zaboli, łatwiej będzie komuś dostrzec pewne argumenty.
XD WIEDZIAŁEM wiedziałem że tak to skomentujesz xd to jest po prostu niesamowite jak tylko czekacie na błąd Darwina lub wypowiedź osoby go broniącej żeby się przywalić
Nikt tu na błędy Nuneza nie czeka bo to rzecz powszednia. Jedyne na co czekamy to aż zacznie wykorzystywać okazje
Ujebali sobie ze każdy czeka na jego potknięcie i wyzywa jego mamę.
O czym ty w ogóle gadasz człowieku xd
Aha. Nunez przy mane to wirtuoz techinki. Juz nie pierdolxie ze taki wielki brak tego mane jak chlop kazde przyjecie pilki mial na 5 metrow.
Darwin jedyny w tej druzynie cos gra i zeby nie on to w ogole chodzonego caly mecz bysmy grali i nic w ataku by sie nie dzialo
Przeczytaj wcześniejsze posty. Ja tu bronię Darwina a ty na mnie xD
Co mnie irytuje to cisza w wątku Konate, który przyczynił się do dwóch straconych bramek, a w wątku Darwina ciągłe dramy i obwiniania
bo gdyby wykorzystał swoją sytuacje, to nie byłoby tematu Konate. Darwin zepsuł ten mecz i jest głównym winowajcą.
No gdyby strzelił to by było 3:2 mi to dalej wygląda na przegrany mecz
gdyby strzelił, to nie wiadomo jak ułożyłby się mecz. A łatwiej się gra kiedy prowadzisz niż gonisz wynik.
Gdyby strzelił byłoby 0:1. A dalej mogło potoczyć się różnie.
To tak nie działa, że na koniec meczu dodajesz niewykorzystane sytuacje i masz wynik. Można przegrać 3:0, a można też wygrać 0:2 dzięki np.: szybko strzelonej bramce, która ustawia mecz, przeciwnik wtedy atakuje, a Ty kontrujesz.
Tak. Wybity strzal z linii w 5 minucie meczu pokrzyzowal nasze plany na mecz xd
Dajcie spokoj ludzie
Mam po prostu na myśli to że w tym meczu głównym problemem była słaba obrona i tragiczna pomoc a nie jedna niewykorzystana sytuacja Darwina no ludzie proszę was
Straciliśmy w tym meczu łącznie 5 bramek a wy nadal obwiniacie Darwina o porażkę
Co on ma strzelac 3 bramki a potem jeszcze w obronie pracować żebyście przestali się czepiać i robić z niego kozła ofiarnego?
Ale tak się właśnie wygrywa mecze. Jak Real z nami wygrał w finale LM? Mieli jedną jedyną sytuację, a potem stali z tyłu. Dlatego jedna kluczowa niewykorzystana sytuacja może ustawić cały mecz, nawet jeżeli reszta formacji śpi.
Każdy dołożył swoją cegiełkę do dzisiejszego wyniku, ale cegiełka Darwina, który nie może trafić z 5m do pustej bramki jest zdecydowanie tą największą.
Panowie można oceniać indywidualnie każdego zawodnika, ale my jesteśmy chujowi jako cała drużyna, tak po prostu. Obrońcy nie umieją wyjść spod pressingu, przecież to co robił dziś Tsimikas w rozegraniu to się w głowie nie mieści. Pomoc nie żyje od długiego czasu, Fabinho jest Krychowiakiem, Elliott jest za słaby fizycznie i piłkarsko póki co na grę w podstawowej 11, nie asekuruje nikogo, a pod presją się gubi jak każdy zawodnik Liverpoolu oprócz może Salaha i Thiago. Wspomniany Salah w tym sezonie gra jako chyba prawy pomocnik jak najdalej od bramki przeciwnika, a nasz atak i zdobywanie bramek opiera się na bohaterze tego wątku, który słynie na razie z tego, że nie ma wykończenia i nie powinien normalnie wychodzić w podstawowym składzie przy zdrowym Diazie, Jocie i teraz Gakpo. To, co teraz widzimy to jest jakieś 11 elementów kompletnie ze sobą nie powiązanych, czyli kompletne przeciwieństwo takiego Brentfordu. My jako ubiegłoroczny finalista LM takie drużyny jak Brentford to powinniśmy z połowy nie wypuszczać i kontrolować mecz, ale do tego trzeba właśnie drużyny, która chodzi jak w zegarku, czyli po stracie piłki od razu szybki przechwyt i zbieranie piłek. Podsumowując, dalej uważam, że to nie w linii ataku jest nasz największy problem, zwłaszcza, że będzie tylko lepiej po powrotach kontuzjowanych i z Gakpo. No ale niestety jak byle wyrobnik Brentfordu, Fulham, Crystal Palace itd. podejdzie do takiego Tsimikasa, czy Elliotta w poniedziałkowy wieczór na Selhurst Park czy innym Brentford Community Stadium i on tylko wybija piłkę, bo nie umiemy grać pod presją rywala, to i nie ma jak zrobić jakiejś konkretnej akcji. Opieranie ataku na jednym Nunezie to jest szaleństwo, bo chłopak nie daje rady na dzisiaj.
Nunez niczym nowym nie zaskoczyl, i nic nowego na jego temat nie mam do powiedzenia, wszystko chyba zostało już powiedziane i rozłożone na czynniki pierwsze, ale to co wypisują tutaj niektorzy z was, nazwę ich roboczo DD (Darwin Defenders) to naprawdę nowy poziom abstrakcji i absurdu.