Nie no, teraz to jedźmy po nim, on już nic nie zrobi, nie zareaguje na hejt.
Każdy popełnia błędy, szczególnie ludzie młodzi, porywczy, cechujący się brawurą. Jedni mają więcej szczęścia, inni nie. Niejeden młody się zabije na drodze, to nie powód by go nie opłakiwać.
A kto kłamie na jego temat? Przecież to było jasne że zginął od nadmiernej prędkości od początku, nikt nie uwierzy w historyjkę, że od tak pękła mu opona i spowodowało to spalenie się auta bez mocnego uderzenia. Auto wewnątrz musiało być tak rozgrzane od wysokich obrotów co spowodowało pożar. Ale to nie powód teraz by nagle obrócić to wszystko o 180 stopni i zamiast go opłakiwać to teraz w sumie go nie szkoda i zaczną się wyzwiska.
Równie dobrze można za morderców uznać producenta auta za słabe bezpieczeństwo tej makiety którą jechali i producenta opon, które pękły od nadmiernej prędkości, chociaż nie powinny bo to opony “najwyższej jakości” i dostosowane do jazdy sportowej.
To niech jedzie na tor jak chce sobie pozapieprzać, biedny nie jest. Każdy może mieć własne odczucia. Mi takich osób nie szkoda, tym bardziej, że miał 3 dzieci i żonę, a zero odpowiedzialności.
Masz dużo racji, ale o zmarłych się źle nie mówi albo najlepiej wcale. Nie pierwszy kto zginie od szybkiej jazdy w szybkich autach i nie ostatni. Powinny być specjalne szkolenia i uprawnienia do prowadzenia takich aut, powinno się skończyć z tymi sportowymi makietami na drogach. W głupim passacie miałby większe szanse na przeżycie niż w tej klatce śmierci.
Mnie też zdarzyło się w życiu przekroczyć prędkość zwłaszcza gdy miałem dwadzieścia parę lat. Nie jestem z tego dumny, nie cieszyło mnie to wtedy. Zapłaciłem nawet kiedyś za prędkość mandat. Ale no sory za mordercę się nie uważam, za osobę nieodpowiedzialną również.
Btw: Nie widzałem nikogo na tym forum kto by wątpił w prędkość. Jechali wyprzedzali, przekroczyli prędkość, pękła przy tym opona i kraksa. Ot cała filozofia.
Na pewno Roanowi brakuje podstawowej, ludzkiej empatii, ale jednocześnie mamy do czynienia z prawdziwym, nieskazitelnym perfekcjonistą, który nigdy nie popełnił błędu w swoim życiu. Poza tym wchodzi na to forum tylko by robić dymy i szukać sprzeczki. 5 miesięcy gościa nie było, nagle się odpala by pojechać po zmarłym. Słabe i bardzo mocno kibicowskie, widać że ma ten klub w swoim zimnym jak głaz serduszku
Trochę też tak to odbieram, bo tutaj raczej wszyscy byli świadomi, że Diogo popełnił katastrofalny błąd, do którego pewnie sporo pecha się również przyczyniło. Nikt go nie wybielał, nikt nie szukał jakiś usprawiedliwień. Poprostu jestesmy smutni ze śmierci tego świetnego chłopaka i wsołczujemy rodzinie i kolegom
To że chłopaki jechali najprawdopodobniej szybciej niż można było na tym odcinku to chyba każdy się domyślał i nie ma co robić z tego afery.
Oczywiście, że można się zastanawiać jaką mieli prędkość bo jest różnica między 180 dajmy na to a 260 km/h na przykład.
Tragedią jest to jakie ponieśli konsekwencje swojej, ujmę to tak, nierozwagi.
Lecz nie róbmy z nich jakiś zbrodniarzy czy coś w ten deseń.
Umiar w osądach w obliczu śmierci naprawdę jest na miejscu.
argument jest taki, ze nadmierna prędkość to może byc 130, bo tam bylo 120. Zawsze jak jest wypadek, to jest prędkość niedostosowana do warunków. Tutaj nie ma podane, czy to bylo jak wyzej powiedziane 180 czy 260. Do tego jakby nie pękła opona to nic by sie nie stało, a jak pękła to równie dobrze przy 150 moglo to samo sie zdazyc, jak złapał pobocze i dachował.
a ile to jest dla Ciebie zdecydowanie? bo dla policji to pewnie 30-50 , co nadal daje 150-170.
I tak tylko Ci przypomne, że to była autostrada, a nie jednopasmowa droga z drzewami po bokach.
Gościu, ale co chcesz wnieść do tej dyskusji? Chcesz na siłę zmienić czyjąś opinię albo narobić dymu na forum? Po co to komu? Lepiej się poczułeś?
Chcesz dyskusji w tym temacie to zapraszam na jakieś forum motoryzacyjne czy coś, tutaj się opłakuje zawodnika klubu, który zginął śmiercią tragiczną. Tylko tyle i aż tyle. Dajmy temu spokój.
Po tych informacjach co się teraz ukazały, każdy będzie miał inne zdanie, więc aby nie robić szumu w tym wątku może warto go zamknąć na jakiś czas chociaż.
Ja uważam, że każdy jest świadomy tego co się stało i nie trzeba tutaj nic dodawać, to niepotrzebne rozdrapywanie ran i niszczenie pamięci o człowieku. To już nie ma znaczenia takie osądzanie po fakcie.
przecież od początku było wiadomo, że musiał jechac wiecej niz 120. Ale jak juz pisałem wczesniej na autobahnie mozesz se jechac i 300 i jest to dozwolone. To, że każdy kraj ma jakies ograniczenie prędkosci na autostradzie to nie znaczy, że mają jakies gorsze drogi. Bo niby czemu w Anglii mozna 112 a u nas 140? Tak samo w Niemczech mozesz jechac z 0.5 promila a u nas byłbys pijakiem za kierownicą.
Tylko kolega szuka nie wiem czego, atencji czy co?