Niemożliwe, bo wszyscy już te sztuczki znają. IIe można takiego Solanke komuś wcisnąć? W końcu przychodzi taki moment, że bez pokaźnej sakiewki lepiej się nie pokazywać.
Sorry, ale to nie żaden budżet Aston Villi. Jego największe sukcesy to ciężki szmal. Jedyne tanie transfery co mu wyszły to Matip i Robertson, aczkolwiek oni też dostali spore tygodniówki na start. Tsimikas może będzie ok.
Solanke to akurat w Championship im duzo nastrzelal, wiec jeszcze jakos sie broni. Ale co powiesz o Ibe i przede wszystkim Brewsterze .
Ogólnie tak nawet z głowy jak szukam bez sprawdzania. To ciężko sobie przypomnieć od 4 lat jakoś transfer do środka, lub do obrony, który miałby być wzmocnieniem. Jedynie Thiago i Konate, z czego Thiago to rzeczywiste wzmocnienie, ale często nieobecny przez kontuzje i do tego już 31 lat na karku. Konate jest zawodnikiem dobrym, ale młodym i wciąż w lidze nie miał serii dobrych spotkań( teraz jeszcze problemy zdrowotne). Samo to jest jawnym dowodem na to, że właściciele nie chcą klubu wspierać. Nie wyobrażam sobie, żeby Jurgen przez 4 lata nie chciał/nie probowal chociaż jeszcze jednego transferu zrobić do tych formacji.
Im odpowiada to co jest - top 4, raz na jakiś czas jakieś trofeum, biznes sie kreci, kasa z TV, itp. się zgadza, dokładać nie trzeba - to samo jest z Red Sox w stanach - żadnych inwestycji, raz na jakiś czas coś wygrają ale nie ma mowy o wykładaniu kasy z własnej kieszeni…
U nas chętniej inwestują w rozbudowe stadionu, bo tu będzie pewny zwrot z inwestycji w postaci biletów z dnia meczowego. ManU od lat szasta bez efektów, PSG czy City mimo kasy od szejków nadal bez LM, to Amerykańce szybko doszli do wniosku, ze na transferach najprędzej stracą. To jest biznes, a nie zabawka pijarowa szejka. Tak na prawde, to nawet na mistrzostwo mają wyj… bo za prawa telewizyjne kasa bedzie sie zgadzać już od top4.
To ja zapytam inaczej szanowne forum. Jeżeli nie FSG to co?
Jakikolwiek inny inwestor instytucjonalny - będzie się zachowywał w podobny sposób co FSG.
Czyli rozumiem, że chcemy mieć poprostu za właściciela naszego własnego Romana albo innego szejka, tak?
Po prostu takiego, który widzi więcej niż słupki w excelu, że jak trzeba kupić pomocnika to się go kupuje a szrot sprzedaje za paczkę fajek. Chwilowo będzie wydatek ale w dalszej perspektywie zysk. Tylko takiego.
Tak, przede wszystkim takiego właściciela, dla którego na pierwszym miejscu jest sukces sportowy, a nie tabelki w excelu i łatwy zysk.
Liverpool to nie jest klub środka tabeli, tylko globalna światowa marka, która zasługuje na sukcesy i odpowiednie traktowanie. A FSG ze swoim moneyballem to pasuje do jakiegoś Southampton, albo ewentualnie Ajaxu, a nie najbardziej utytuowanego klubu w Anglii.
Oh, marzenie które pewnie nigdy nie nastąpi.
W obecnych czasach futbolem rządzą pieniądze. Jeżeli dana drużyna nie obraca każdej złotówki dwa razy, jeżeli ma odpowiedzialny zarząd który potrafią tą kasą dysponować to sukces jest murowany. FSG dużo zrobiło dla Liverpoolu, już nawet nie mówię w kwestiach kadrowych, ale ogólnie polepszenie naszej infrastruktury klubowej, rozbudowa Anfield i klub który z typowego średniaka stał się gigantem. ALE
Ale osiągamy sukcesy, to żeby cały czas móc walczyć o najwyższe trofea trzeba się cały czas wzmacniać. My się nie wzmacniamy. My zastępujemy zawodników którzy odchodzą. Tu jest ten problem. Trzeba czasami wyciągnać ze 100 mln, masz Jurgen uzupełnij sobie kadrę i walczymy dalej. A tutaj takiego czegoś nie ma. Kupimy jeżeli ktoś odejdzie. W marcu pewnie dalej pojawią się informacje jakie te okienko nie będzie przełomowe, jak to nie będziemy kupować, a przyjdzie lato i będzie jak co roku. Z takimi trochę sknerami odnośnie kasy jak pan Henry, to my sukcesów nie będziemy osiągać, a i cierpliwość Kloppa też się skończy i po prostu Jurgen odejdzie i dopiero wtedy będzie bieda.
Co jak co, możecie mówić co chce, ale marzy mi się taki inwestor jak chociaż ma City. Kasy mają, kogo Guardiola chce tego dostaję, i efekty widać. A takie gadanie że to zespół bez historii, że zbudowany na arabskich pieniądzach to sobie możecie wsadzić między książki, teraz cały świat jest zbudowany na kasie, a takie City może nie mieć historii, ale własnie tą historię piszą.
A nam jako fanom Liverpoolu zostaje nic innego jak kibicowanie, mimo tego że grają źle i słabo to przetrwamy to i miejmy nadzieję że będzie dobrze! Frustracja jest bardzo wysoka, ale trzeba z optymizmem patrzeć w przyszłość i będzie dobrze!
Przede wszystkim za wyniki osiągane w ostatnich latach LFC wielokrotnie swoją wartość powiększyło i po prostu zasługuje na swobodę na rynku transferowym. FSG jest po prostu hamulcem klubu i niestety obawiam się, że nim pozostanie.
Przecież to oczywiste, że żaden inwestor nie jest w stanie na dłuższą metę walczyć z nielimitowanymi pieniędzmi szejków. Tutaj ludzie są przeciwnikami FSG m.in. dlatego, że zazdroszczą transferów do City. Nawet United czy Chelsea nie daliby rady dać pensji Haalandowi na poziomie prawie 700 k/w (łącznie z bonusami oczywiście). By walczyć z szejkiem trzeba być kibicem klubu, którego właścicielem jest inny szejk. FSG i Klopp robią przez cały czas wyniki ponad ich możliwości. Tylko, że trzeba wziąć pod uwagę jeden fakt. Dla FSG klub piłkarski to biznes i pieniądze. Oni tutaj przyszli robić biznes i robią to na poważnie. Dla szejka klub piłkarski to zabaweczka. Co jeśli przejąłby Liverpool, a pół roku później by się znudził?
Ciekawy artykuł z TheTimes:
Ciągnąca się waśń pomiędzy Manchesterem City i Liverpoolem, która wybuchła po uwadze Jürgena Kloppa, że trzy państwowe kluby mogą “robić co chcą pod względem finansowym”, jest odzwierciedleniem walki o władzę toczącej się pomiędzy starymi, znakomitymi klubami w piłce nożnej a pretendentami do ich hegemonii.
Spójrzmy 20 lat wstecz, a City dopiero co wyłoniło się z Sky Bet Championship. Paris Saint-Germain flirtowało ze spadkiem z Ligue 1, a Newcastle United było o kilka sezonów od spadku do drugiej ligi.
W 2022 roku, po przejęciu tych trzech klubów przez państwa Zatoki Perskiej, bezpośrednio lub za pośrednictwem ich funduszy inwestycyjnych, stara hierarchia piłki klubowej znalazła się w ogniu.
Hiszpańska La Liga złożyła formalne skargi do Uefa na City należące do Abu Dhabi i PSG będące własnością Kataru; kluby państwowe zostały wymienione przez Real Madryt, Barcelonę i Juventus jako jeden z powodów, dla których potrzebna jest europejska Super League; kluby Premier League wymusiły nowe zasady dotyczące uczciwej oceny rynkowej umów sponsorskich po przejęciu Newcastle United przez Saudyjczyków.
Stara gwardia skarży się na to, że ci, którzy są już na emeryturze, wykorzystują państwowe firmy do nieuczciwego zwiększania swoich dochodów. Nawet biorąc pod uwagę ich sukcesy w zdobywaniu trofeów, nikt nie udawałby, że City jest większą marką, w skali krajowej lub globalnej, niż Manchester United czy Liverpool. Jednak pod względem dochodów komercyjnych City prześcignęło obu swoich rywali. Umowy sponsorskie City są warte 11 razy więcej niż w momencie przejęcia przez Abu Dhabi w 2008 roku - wzrosły z 25 milionów funtów do 272 milionów funtów. W tym samym okresie United poszły w górę 3,6 razy do 232 milionów funtów, a 218 milionów funtów Liverpoolu to cztery razy więcej niż warte były te transakcje w 2008 roku.
W 2017 roku, jeszcze zanim City wyprzedziło swoich angielskich rywali, La Liga złożyła skargę do Uefa wskazując, że kilku sponsorów było firmami “bezpośrednio kontrolowanymi przez Zjednoczone Emiraty Arabskie”. W skardze La Liga przeciwko PSG, którego właścicielem jest Katar, stwierdzono, że “siedem podmiotów kontrolowanych przez rząd Kataru pojawia się jako sponsorzy klubowi”.
La Liga twierdziła, że City miało “niecodziennie wysokie przychody komercyjne” - wynoszące 68 procent przychodów w porównaniu z 59 procentami dla United, 55 procentami dla Realu Madryt i 53 procentami dla Barcelony.
Newcastle nie miało jeszcze okazji skorzystać ze sponsorów związanych z Saudyjczykami, ale to, że inne kluby Premier League przeforsowały zmianę przepisów, obrazuje ich odczucia, że nie są to równe szanse.
Skarga City zawsze polegała na tym, że uznane kluby próbowały wykorzystać zasady finansowego fair play (FFP) Uefa i dystrybucji finansowej, aby utrzymać swoją pozycję. Istnieją podstawy do ich żalu: w 2016 roku kierownictwo Juventusu, Bayernu Monachium, Realu i United przeforsowało zmianę zasad, która sprawiła, że Uefa przydzieliła 30 procent “puli rynkowej” pieniędzy telewizyjnych z Ligi Mistrzów w oparciu o dziesięcioletni współczynnik klubu - na występach w Europie w ciągu poprzednich dziesięciu lat.
Jak na ironię, ta zasada pomaga teraz City tak samo jak każdemu z ancien regime’u, a Tim Payton, z Arsenal Supporters Trust, mówi, że priorytetem dla piłki nożnej powinno być zapewnienie, że istnieje znacznie szersza dystrybucja pieniędzy, a nie tylko to, które kluby są w tej chwili najlepszymi psami.
“Nie chcesz kontroli finansowych, które tworzą zamknięty sklep dla istniejącego status quo”, mówi Payton. "Dlaczego lepiej jest, aby piłka nożna była zdominowana przez Real Madryt i Barcelonę niż PSG i Manchester City?
"Z punktu widzenia kibica uważamy, że Uefa musi być bardziej pomysłowa z pieniędzmi na Ligę Mistrzów od 2024 roku, abyś niezależnie od tego, czy jesteś klubem państwowym, czy jednym ze starych, uznanych klubów, nie znalazł się w pozycji trwałej dominacji. Trzeba pozbyć się elementu współczynnika w dystrybucji finansowej.
“Słuszne jest, aby pozwolić klubom na inwestycje w celu nadrobienia zaległości, ale jednocześnie zapewnić, że bogactwo pochodzące z państw narodowych nie wypacza całkowicie sytuacji. Moim większym zmartwieniem dla Premier League jest to, aby przepaść między pierwszą szóstką a resztą Premier League nie powiększyła się jeszcze bardziej. Musimy zająć się wszystkimi różnymi rodzajami samonapędzających się elit”.
City rozpoczęło również program podpisywania mniejszych zagranicznych sponsorów. Niektórzy, szczególnie w sferze hazardu i kryptowalut, mają własność, która jest niejasna, ale Kieran Maguire, autor finansów piłkarskich, mówi, że City wzięli liść z książki United i że sponsoring stron powiązanych zdarza się w całej piramidzie piłkarskiej.
“City skopiowało model United polegający na poszukiwaniu poszczególnych rynków i partnerstw, a ich dochody komercyjne są odzwierciedleniem marek chcących kojarzyć się z sukcesem” - mówi Maguire. “City wyraźnie korzysta z bliskowschodnich sponsorów. To logiczne. Ale czy to się różni od tego, że prezes Accrington Stanley, Andy Holt, sponsoruje klub i ma stadion nazwany imieniem swojej firmy?”.
Niechęć pomiędzy “starymi pieniędzmi” a nowobogackimi wykazuje niewielkie oznaki zmniejszania się. Wyzwaniem dla władz piłkarskich jest to, jak zapewnić równowagę.
Parę razy już przeczytałem, że jak nie dostaniemy sie do LM, to FSG tym bardziej nie sypnie groszem, bo spadną przychody. Nie wiem co siedzi w ICH głowach, ale myślę, że taki sposob myślenia jw. daje rezultat w rodzaju: brak awansu do LM=brak pieniędzy na wzmocnienia=brak dalszych awansów (i przychodów) i tak w kółko. Jedyny logiczny ruch w sytuacji spadku sukcesów połączonego ze spadkiem przychodów to poważna inwestycja w sukcesy (czytaj: wzmocnienie składu), aby generować przychody. W przeciwnym razie otrzymujemy strategię typu strzał w kolano, bo starzejący się skład ani nie generuje sukcesów (dających pieniądze), ani samych pieniędzy (bo nie ma kogo sprzedawać za godziwe kwoty). Pozostaje inwestycja (normalna kolej rzeczy w biznesie), która będzie generować zysk. Co by oznaczało (choćby przymusowy i nieplanowany z ich punktu widzenia) zastrzyk gotówki w transfery, które naprawdę są niezbędne. Ale też nie minimalistyczne, bo te niewiele zmienią, albo zgoła nic nie dadzą.
Ale może FSG ma całkiem inny pomysł na biznes? Tylko jaki?
Najbliższe dwa okienka transferowe powinny wystarczyć, żeby ostatecznie się przekonać, czy projekt FSG kompletnie się wykoleił i nie ma planu B, czy jednak będą go ratować.
Wielka szkoda, że to naszego klubu nie kupił saudyjski książę. FSG doprowadzi do tego miejsca w którym był Arsenal przez ostatnie lata
Lubie ten argument z kosmosu i sytuacje, ktora nigdy nie miala miejsca. A nawet jesli taki klub jak Liverpool nie upadlby gdyby “po pol roku znudzil sie miliarderowi”.
Poza tym z czego widać , to szejkowie się tych klubów raczej trzymają, szczególnie dużych.
No bo to wymysl i abstrakcyjny argument propagandowy i tyle.
Ja należę do grona osób, które by nie chciały ,szejka" czy Abramowicza. Nadal wierzę, że w footballu można coś osiągnąć dobrym scoutingiem, wychowankami ( szkółką piłkarską). Mieszanką ciężkiej pracy i odpowiednich ludziach na stanowiskach w klubie. Nie będę mówił , że bez pieniędzy, bo to by była nieprawda, ale wolałbym żeby to by uczciwe umowy sponsorskie, prawa telewizyjne czy ,wygrane" dolary z pucharów itd.
Dla mnie takie lewe pompowanie kasy w klub, to trochę jak granie w gry na kodach, niby niektórzy ludzie tak robią, ale dla mnie taka wygrana po prostu nie daje satysfakcji.
@Loku64 Barca jako przykład?
Przecież tam zarządzanie to parodia , dźwignie, nie wypłacanie tygodniòwek, długi, długo by wymieniać.
Juve też do mnie nie przemawia, w lidze spoko, Europa średnio.
Real spoko jako przykład , ale to największy klub na świecie, sponsorzy najlepsi, kibiców najwięcej, przychody z biletów duże itd.
Przekłada to się na pensje, dostępny budżet transferowy. Nie porównywał bym ich do nas , bo to półka wyżej.
Na ten moment mamy gorzej, bo wygląda na to, że pieniądze są z klubu wypompowywane. Przydałby się właściciel, co właśnie nie stara się na klubie zarobić. Też nie trzeba szejka- patrz Juve, Real, Barca. Są kluby co potrafią wydawać mimo, że nie mają właścicieli z nad Zatoki Perskiej, a i sportowo tylko Real od nas lepiej stoi w ostatnich latach.
@GrzegorzLFC z tą szkółką nie do końca prawda. patrz: Owen, Gerrard, Fowler, Carra, Sterling(niby nie do końca, ale liczy się jako wychowanek), poza tym z tych już nie tak rozpoznawalnych/dobrych: Coady, C.Jones, N.Williams, H.Wilson). Ogólnie nie ma jakiegoś szału, jednak raz na parę lat potrafimy gwiazdę światowego formatu wyprodukować plus paru zawodników na poziomie EPL.
@Lapaino ale pieniądze na transfery i zawodników mają. Bardziej z tej perspektywy, mimo problemów finansowych, kupują Raphinhię, Kounde, Lewandowskiego plus kilku innych. To są 3 wielkie transfery w jedno okienko a teraz porównaj nasze okienka Tam mimo właśnie problemów finansowych nadal się w klub inwestuje.