Fenway Sports Group (FSG)

tu bym zmienił, Hendo już regres spory od kilku lat i mocno szklanka, Fabinho od zeszlego roku spory regres. Tak na prawde podchodziliśmy do sezonu z jednym pomocnikiem, co gra na poziomie jakim byśmy chcieli. Plus dwoma co zaliczyli spory regres, Fabinho w tym sezonie to chyba idze na rekord jeśli chodzi o zniżkę formy.
Gramy 3 pomocnikami, teoretycznie na 3 frontach wciąż i mamy jednego pomocnika na poziomie, jakim byśmy sobie życzyli.
Tylko to wina Kloppa, bo FSG rzuca w niego kasą, a on mówi “Nie, Ja chcę KEite i Ox-a, oni dadzą radę.” Tak przynajmniej można wnioskować z lini obrony FSG :smiley:

Oczywiście, że błędy popełniano wcześniej. Latem 2022 jedynie kontynuowano beznadziejną drogę obraną przez klub już dłuższy czas temu i postanowiono znowu przsunąć na później konkretne wzmocnienia w tej formacji. Przynajmniej od 2 sezonów wiadomo, że z Keity czy Oxa już nic ciekawego nie będzie. Brak zastępstwa dla Fabsa to tez nie jest sprawa młoda. Wieczne odświeżanie Milnera to kolejna sprawa, a James weteran, mimo całej sympatii do niego, powinien biegać w koszulce innego klubu, aby dociągać do końca swojej naprawdę udanej kariery. Hendo z roku na rok zauważalnie słabszy, a w nagrodę dostał jeszcze od Kloppa kontrakt do 2025.

Elliott to młody zawodnik i do momentu kontuzji wyglądal naprawdę nieźle po przesunięciu do pomocy. Tak samo Jones rozwijał się, ale od roku trapią go wieczne urazy co zdecydowanie zatrzymało jego rozwój. Obaj są młodzi, więc można jeszcze mieć nadzieję, że ich kariery wrócą na właściwe tory.

Za to totalnym blamażem letniego okienka były teksty o kompletnej linii pomocy i paniczne wypożyczenie Arthura, które nie moglo przynieść niczego dobrego. Przebudowa linii pomocy powinna rozpocząć się już w 2021- wtedy powinien trafić do drużyny przynajmniej 1 pomocnik i latem 2022 przynajmniej jeden następny. Niestety, ale na to potreba pieniędzy, których FSG nie chce dać

1 polubienie

To jest strasznie podejrzane, że mimo że kończył sezon z długą kontuzją, na Euro mało grał to i tak dostaje potem kontrakt na 4 lata i to wysoki. Ciekawe, czy to na pewno była decyzja Kloppa i czy po prostu brak środków na nowego pomocnika nie popchnął go do tej decyzji.

Jeśli Katarczycy kupią Tottenham zamiast nas, a co gorsza Manchester United, to będzie dramat. Już raz mieliśmy okazje, kiedy Saudyjczycy chcieli nas kupic, ale ostatecznie kupili Newcastle.

Klopp podobny ruch wykonał w przypadku Oxa. Krótko po powrocie do gry po kontuzji kolana z pamiętnego meczu z Romą dostał propozycję przedłużenia kontraktu, która wygasa z końcem obecnego sezonu

Tylko zauważ, że obydwa kontrakty były podpisywane na koniec okienek transferowych, to jest dziwne, na zasadzie i tak nic nie kupujemy, nie ma na nich chętnych, to chociaż podpisujemy, może się poprawią.Jak zawodnika chce się zatrzymac, to podpisuje się kontrakt na początku okienka(patrz sytuacja Salah, Gomez). Jeszcze jak w przypadku Hendo można było to usprawiedliwić, tak w przypadku Ox-a nowy kontrakt po całym sezonie kontuzji, to jakiś wyższy poziom abstrakcji. Jedyne sensowne wytłumaczenie, że miał 2 lata kontraktu, był niesprzedawalny, a za rok byłby niewiele wart z rocznym kontraktem. To może zrobiliśmy sobie zabezpieczenie co miało jego wartość do sprzedaży w ciągu roku podwyższyć, a wyszliśmy na tym jak Zabłocki na mydle😅
JA bym się zastanawiał czy to na pewno decyzje Kloppa, a nie przypadkiem Edwardsa, który lubił zarabiać na zawodnikach i po prostu widział, że nie da się ich spieniężyć. Nie chciał puszczać za darmo, no nie wiem dziwne te decyzje. Szczególnie, że nigdy nie był ważną postacią w klubie. Jakby Klopp go tak uwielbiał, to by stawiał na niego znacznie częściej.
Poza tym z czego kojarzę, to nie był transfer właśnie Jurka tylko Edwardsa. W każdym razie Jurek nigdy nie potwierdzał, tej tutaj wspominanej fascynacji Oxem i przywiązania do niego.
W sumie to trochę Edwards nas wpierdzielił w maliny i uciekł z klubu, albo został po cichu wywalony. Czy też może w przeciwieństwie do Jorgusia nie był optymistą i wiedział, że jedyna droga to w dól przy obecnym zarządzaniu.

Podsumowując to moja teoria, że próbowaliśmy podkręcić wartość Oxa(chcąc go spieniężyć) i się wywaliliśmy podczas tego na ryj, jest znacznie rozsądniejsza, niż to że Jurek go uwielbia jeżdżą na rowerkach i w ogóle nie mogą żyć bez siebie.
Nasi właściciele prowadzą inwestycje nie klub, a Jurgen przecież nie będzie mówił, że podpisuje Oxa, aby go drożej sprzedać. Bo w jakiej pozycji negocjacyjnej to będzie stawiać klub.

Sądzę, że takich decyzji nie podejmuje się jednoosobowo, a juz na pewno sam takich decyzji za plecami managera nie podejmie dyrektor sportowy. Na przedłużenie kontraktu Oxa musiała być chociaż akceptacja Kloppa (jeśli Niemiec nie wyszedł z taką inicjatywą). Tak samo z Hendo odpowiednie osoby w klubie musiały zaaprobowac ostatecznie decyzję Niemca o przedłużeniu kontraktu. Co do zasady to najzdrowiej jest, kiedy największe znaczenie ma opinia managera co do aktualnej kadry drużyny skoro to własnie ta osoba pracuje z piłkarzami i bierze odpowiedzialnośc za wyniki. Tak samo przy transferach najzdrowiej jest kiedy manager sam akceptuje podsuwane przez dział skautingu potencjalne cele transferowe lub jeśli manager sam przedstawia kandydaturę zawodników to dzial skautingu przeprowadza analizę pilkarza pod kątem odpowiednio dobranych kryteriów i wspólnie dochodzą do wniosku czy w to brnąć czy nie. Mam nadzieję, że tak funkcjonujemy

1 polubienie

oczywistym jest, że Klopp musiał zaakceptować nowe kontrakty dla Hendo i Oxa. Edwards nie mógł zrobić czegoś takiego bez wiedzy Jurgena. Chyba, że to sam Henry przystawił pistolet Kloppowi do głowy i kazał ich podpisać, ale tu już wjeżdżamy w kompletną abstrakcję.

Wyglada na to, że u nas manager nie ma na tyle władzy na ile by chciał.
@Lucass nikt nie mówi o żadnych pistoletach bardziej, o dobrym sprzedaniu tego Jurkowi.

Co rozumiesz przez to, że nie ma takiej władzy?

Jak dla mnie to po prostu odpowiednie komórki wypełniają swoje zadania i potem na podstawie zebranych informacji podejmuje się wspólną decyzję w klubie. Klopp chciał kiedyś Brandta czy Goetze, ale ostatecznie do nas nie przyszli, bo pewne czynniki i analizy przeprowadzone przez klub dowiodły menedżerowi, że lepiej postawić na Salaha i Mane. I nawet lepiej, że tak się stało. Klopp jako menedżer nie ma czasu, aby poświęcać długie godziny na zbieranie informacji o danym piłkarzu i zbieranie danych do analitycznego prześwietlenie danego celu transferowego. Od tego jest dział skautingu. I jak wierzę na podstawie analiz doszli w klubie do tego aby ściągnąc Senegalczyka i Egipcjanina, a Klopp jak mniemam musiał te ruchy zaakcpetować.

Jeśli jest inaczej i dział skautingu swoje, dyrektor sportowy swoje, a menedżer również swoje to taki konstrukt musi wcześniej czy później pier*olnąć, bo nie ma w takim zespole współpracy tylko chora rywalizacja i próba udowodnienia swojej wyższości nad pozostalymi komórkami.

Jak jest wewnątrz klubu to nigdy się nie dowiemy. Takie informacje nie przedostają się do opinii publicznej, a to co można wyczytać to tylko domysły na podstawie subiektywnych obserwacji dziennikarskich. Mogą mieć coś wspólnego z prawdą, lecz nie muszą

1 polubienie

Wygląda na to, z jego wypowiedzi, w przypadku przedłużania kontraktów czy transferów. To nie do końca on decyduje.
Po tym jak się wypowiadał, że chcałby ryzykować więcej, ale to nie od niego zależy.
Albo jak go pytano o kontrakt Firmino, to mówi, że on by chciał, co sugerowało bardziej, że problem może być po stronie klubu nie Bobbyego.

@roberthum jasne w sumie w niczym się nie różnimy w przemyśleniach. Tylko nieco się uzupełniamy. A tu pojawiały się głosy, że Klopp miał wszystko podsunięte. Sam kupuje tylko flopy. Przedłuża Oxa i Hendo. Na siłę trzyma Keite. Ogólnie u nas w klubie manager pod FSG zawsze będzie miał mniej swobody, niż chociażby Mourinho w Chelsea, czy choćby Carlo. Nasz klub inaczej funkcjonuję i wymaga operowania opartego mocno na bilansie finansowym. Też wpływ wydaję mi się ma większy u nas dyrektor sportowy, niż w wielu klubach.
Z reguły kluby, w których dyrektor sportowy ma więcej do powiedzenia, to kluby nie z najwyższej pólki- BVB, Sevilla, Benfica …
Bayern się wydaje wyjątkiem od reguły, ale tam pieniędzy mają jak lodu :smiley:
@josif może taka plotka dla plotki. Ogólnie to transakcja na parę miliardów, to też może trwać jej finalizacja :smiley:

Może i Klopp chciałby pełnej władzy, ale to by znaczyło, że Jurgen chcialby otrzymać coś czego nie dostanie w żadnym poważnym zespole. Nigdzie nie podejmuje się decyzji jednoosobowo. W dużych korporacjach nawet Prezes sam tez nie podejmuje samodzielnie kluczowych decyzji.

Klopp wyraził chęć podpisania nowego kontraktu z Firmino i rozmowy trwają. Wiadomo, że to nie Jurgen je prowadzi tylko dyrektor sportowy z działem prawników ze strony klubu i agent piłkarza razem ze swoimi prawnikami. Nie wiemy co jest kością niezgody, że po pół roku kontrakt nie zostal parafowany, ale wyraźnie obie strony nie mogą dojść o konsensusu. Z czyjej strony są to problemy to też nie sposób stierdzić, ale Klopp zrobił to co do niego jako menedżera nalezało- ma dobre relacje z Firmino i sam tez wyraził chęc pozostania jego w zespole. Sam tez na pewno bierze udział w całym procesie, ale nie zmienia to fakty, że co do struktury płatności, kwoty pensji, dodatków czy premii za podpis to negocjuja już inne komórki.

1 polubienie

https://twitter.com/AnfieldEdition/status/1612760380023123968?t=WDJqrD2UMfBvMAWo9y6g6g&s=19

Mimo, że było pewne zainteresowanie zakupem Liverpoolu, nie było żadnej oferty kupna i niczego realnego. Henry wciąż preferuje partnera mniejszościowego niż pełne przejęcie (Liverpool Echo)

Nikt nie chce kupić pięknego Liverpoolu? Heheheherbata

Dziwne co nie? Nikt nie chce kupic klubu ktory przeciez tak swietnie sie prowadzi, jest samowystarczalny, ma potezna marke w swiecie pilki, mase kibicow z calego swiata, ambicje i mocny zespol ze swietnym sztabem .Wlasciwie tutaj brakuje jedynie kogos kto wylozy hajs na wzmocnienia zeby cieszyc sie duzymi sukcesami i byc trwale w czolowce swiatowej… Dla mnei to troche niezrozumiale. Znalazl sie chetny na Newcastle, znalazl sie szybko nastepca Abramowicza w Chelsea…a my nikogo nie interesujemy? Jasne.

Newcastle kosztowało coś kolo 300mln to ponad 10x mniej :smiley: To tak jak tu lubimy porównywać. To się dziwić, że na Bugatti nie ma chętnych a w tym czasie 2000 Corolli się sprzedało :smiley:

4 polubienia

Nikt nie chce kupić na górce, kupią jak znowu spadniemy z rowerka

4 polubienia

Raczej tak to wygląda. Może Araby zostały odrzucone przez naszych hamburgerów a inni analizując nasza sytuację widzą, że jest duża szansa na spadek sportowy, a co za tym idzie spadek wartości. Możliwe też, że FSG oczekuje zbyt wygórowanej kwoty. Amerykanie chcą otrzymac ponad 4 mld, a nawet Araby ponoć proponowaly “tylko” ponad 3

To może też być powód, może obserwują sytuacje, jak nie wejdziemy do LM, będziemy zapewne wiele mniej warci niż grając w LM. Gorzej jak wygramy LM dla potencjalnego inwestora :smiley:
@roberthum póki jest to możliwe, to ja wierzę. W pierwszym sezonie Jurka też zrobiliśmy finał LE, a mieliśmy skład gorszy :smiley: Jak przejdziemy Real to zwycięstwo jest w zasięgu :stuck_out_tongue: 04/05 mieliśmy 5te miejsce w lidze i graliśmy składem mocno średnim. Liverpool ma coś w DNA, że na pojedyncze mecze nieważne od formy potrafi spiąć poślady i grać jak natchniony. Może dlatego właśnie mu kibicujemy, przynajmniej ci co tu są od dawna :smiley:
I przeżywali po wielkich chwilach Beniteza i Houlier - Hodgsona, powrót Króla i sinusoidę Brendana :smiley:

Mało prawdopodobne biorąc po uwagę jak kaleczymy nawet ze strefą spadkową PL, ale jeśli nawet to potencjalny inwestor zapewne skieruje wzrok na inny, znacznie tańszy klub

Real znowu nas przeżuje i wypluje. Nigdy z nimi nie wygramy poki grają starą gwardią. Zaluję ze znowu na nich trafilismy bo znowu nas zabiją mentalnie. To przez nich głównie mamy obecne problemy. Dalej w glowie ten final maja nasi zawodnicy. Jeżeli mamy coś w DNA to nie licząc “nigdy nie idziesz sam” to mamy gen “wiecznie drugiego”. Niestety. Nie ma na co liczyć z Realem. Jestesmy bez szans.

W 04/05 z Milanem sie udalo, potem z BVB i Barcelona tez odwrocilismy wyniki. Ale Real z Modriciem i Benzema to inna półka, z nimi sie nie da wygrac. Nikt po prostu mentalnie nie potrafi sie im przeciwstawic. Najblizej byla Chelsea w zeszlym sezonie, ale znowu zabraklo koncentracji na koniec. Roznica miedzy nami a City i Chelsea byla taka, ze oni pilkarsko potrafili postawic znacznie ciezsze warunki Realowi niz my i oni serio byli bliscy pobicia ich, a nam non stop brakuje do takiego poziomu - wlasnie w pomocy.