Fenway Sports Group (FSG)

Powiem Wam panowie, że od kilku miesięcy ignorowałem ten wątek z racji na przekrzykiwanie się dyskutantów bez jakichkolwiek racjonalnych argumentów. Teraz wszedłem z ciekawości i widzę, że poziom się znacznie poprawił. Mimo, że nadal nie udało się dojść do wniosku, to widzę, że chociaż używacie sensownych argumentów i wytykacie błędy w przedstawianiu faktów innych osób. Oby tak dalej, a będzie można tu częściej wracać bez ryzyka, że trafi się na kłótnię prowokatorów i nastolatków :smiley:

No nie wiem.

“Zadłużenia na poziomie Barcelony”, albo “okradanie klubu na 150 milionów” jakich używają przeciwnicy FSG, to nie są “sensowne argumenty” tylko zwykłe kłamstwa. Chociaż jak widać padają na podatny grunt, bo dziś ze względu na pozycje w tabeli, narzekanie znów jest modne.

Czy ja wiem? Gdzie znajdziesz teraz jakoś za takie pieniądze- wyłączając już zawodników w sile wieku, których chcemy się obecnie pozbywać? Byle “ogór”, które kopnie piłkę 3 razy prosto- kosztuje około 30 mln.

My pozbywaliśmy się Mane- produktu gotowego, topowego- który dawał partycypację na poziomie 20 goli co sezon. Ilu takich piłkarzy mamy w obiegu? Gakpo, który kosztował 40 mln wydaje się o kilka klas słabszym zawodnikiem (wiem, wiem, że to drugie jego spotkanie- ale ruchliwość, dym, wychodzenie na pozycji, szarpanie itd. to jest coś co można odebrać po pierwszych meczach) Taki Diaz jest dobrym przykładem- koszt na poziomie 50 mln, fajnie szarpał, ale widać, że to nie jest produkt gotowy- ani produkt, któremu jest jakkolwiek blisko do takiego, a kontuzje będą to utrudniać.

Piłkarze ofensywni są cholerni drodzy, po transferze Neymara, rynek nigdy nie będzie taki sam- dlatego zapłacenie za piłkarza pokroju Nuneza- kwot w wysokości 80 paru milionów to nie żadna aberracja, odejście od polityki finansowej naszego klubu czy przepłacenie- to po prostu wypadkowa tego, że zamienialiśmy Mane i de facto Firmino na kogoś kto ma zapewnić te same liczby.

Nunez ofc marnuje i będzie marnował sytuację, ale cholernie mocno widać, że za niższe pieniądze- bez wybitnego sqautingu i ogromnego ryzyka- nie kupisz grajka topowego za 30 mln.

@down o tym wspomniałem- chcieliśmy się pozbywać starszych zawodników. Jasne, że da się pewnie wyciągnąć jakichś solidnych i dobrych zawodników za takie pieniądze, ale jeżeli niebezpiecznie mocno zbliżasz się do granicy najstarszej jedenastki w lidze, to… cóż :slight_smile: kupno 30- latka w zamian za 30- latka jest dosyć lekkomyślna. Zwłaszcza patrząc, na rosnące tam wykładniczo tygodniówki.

Hmmm, no ale przecież Mane, zawodnik bardzo dobry i gotowy, z różnych względów poszedł za te właśnie 30 kilka milionów funtów. Do innego bardzo dobrego zespołu Bayernu, poniekąd na zastępstwo topowego zawodnika Lewego. Czyli da się jednak robić nadal takie transfery, nawet w dzisiejszych czasach. Trzeba tylko szukać okazji i wstrzelić się w pewną niszę - końcówka kontraktu, zawodnik sam szuka zmiany, klub chce sprzedawać bo szuka funduszy itp.

My poszliśmy w tamtym okienku na łatwiznę, dając dokładnie tyle kasy ile zażyczyła sobie Benfica.

ale 30-latka a nie 22 latka. o czym tu jest mowa, zastepowac Mane zawodnikiem w podobnym wieku? Przy ograniczonym budzecie? Przeciez to w ogole sie mija z celem.
Kupilismy mlodszych Gakpo i Diaza,ale oni i tak sa drozsi niz dostalismy za Mane. a do tego jak grał Mane 2-5 lat temu to im daleka droga. (nie pisze o ostatnim pół roku, bo to zamazuje wczesniejsze 1.5)

2 polubienia

Rok wcześniej Nunez kosztował 30 mln gdy Benfika brała go z Almerii…

Okazje są, trzeba tylko na nie trafić. Salah był sprowadzany do nas jako “odpad z Chelsea”, Firmino jako “one sezon wonder ze sredniaka Bundesligi”, Jota jako “nawet nie podstawowy gracz Wolverhampton”, Matip “przyszedł za darmo, wiec nie może być aż taki dobry”, Robertson jako “nieudane zastępstwo za Alberto Moreno”.

Nie za bardzo wiem do czego pijesz w tym momencie. Ja się zgadzam, że zawsze lepiej płacić mniej niż więcej za transfery, czy wyszukiwać piłkarzy nieoczywistych, ale przecież to jest całkowicie inna perspektywa dla klubu- kiedy wyciągają uzupełnienie składu, a inna jak ściągasz piłkarza na już- do pierwszego składu, który miałby być zastępstwem za jednego z najlepszych piłkarzy ofensywnych świata, który tworzył jedno z “najstraszniejszych” trio dla innych drużyn.

Taki Jota to niesamowicie udany transfer, ale przypominam, że i on nie kosztował nas paczki gruszek tylko prawie 45mln. Sporo jak na rezerwowego, który nigdy nie miał na sobie poważnego ciężaru gry.

Tak sobie czytam mnóstwo tych waszych wpisów, z jednej i drugiej strony i zastanawiam się kto kogo do czego chce przekonać lub kto komu co chce udowodnić ? Bo ani jedna, ani druga strona nie daje się przekonać do … Właśnie czego ??? O czym jest dyskusja obecnie ?

1 polubienie

Dyskusja jest taka czy FSG to dobrzy czy źli właściciele. Moim zdaniem odpowiedź jest taka: oczywiście nie są źli, zrobili dużo dobrego ale w obecnej sytuacji potrzebujemy lepszych właścicieli.

O tym jest cały temat, ale ostatnie wpisy odnośnie transferów za mniejsze lub większe pieniądze mają się nijak do obecnej sytuacji. Znowu ktoś żyje przeszłością, że FSG kupiło Mane, Salaha i Robbo za drobne, więc trzeba również i teraz tak działać. Otóż chyba nie, minęło kilka lat, pensje urosły, cena graczy urosła. Więc wypada położyć na stole więcej niż 30mln, aby pozyskać kogoś kto zrobi różnice, a nie będzie widmo piłkarzem al’a Melo. Jak pisałem wcześniej, FSG działa minimalistycznie, zakupili klub za grosze jak na swoje możliwości, podnieśli wartość o kilkaset procent i chcą teraz zarobić. Ok, niech tak zrobią. Ale nie zaklamujny prawdy, że AŻ tak wiele zrobili dla poprawy jakości drużyny. Bo nie zrobili nic. Zawsze wychodzili na czysto. Lub minimum dołożyli.

3 polubienia

Jeśli chodzi o transfer napastnika latem, my chcieliśmy iść w jakość. Chcieliśmy kupić typową dziewiątkę, która da nam w naszej grze inne opcje, byśmy byli trudniejsi do rozczytania i mniej jednowymiarowi, a Nunez był dobrym wyborem. To był drugi najbardziej pożądany napastnik minionego lata, zaraz po Haalandzie, którego odpuściliśmy, bo FSG nie płaci takich pensji zawodnikom, jaką oczekiwał Norweg. Niewiadomo dokładnie ile Darwin kosztował, transfermarkt podaje 80 mln euro. To uczciwa cena oddająca realia rynku transferowego, nikt tu nikogo przy stole negocjacyjnym nie ograł, nie przepłaciliśmy. Vlahovic równo rok temu kosztował Juventus 81 mln euro, Chelsea kupowała Lukaku z Interu za 113 mln, a United sprzedawało go do Interu za 74 mln. Felix do Atletico szedł za 127 mln, Higuain do Juve za 90 mln, Jovic do Realu za 63 mln, Osimhen do Napoli za 75 mln. Czemu więc młody gość strzelający 26 bramek w 28 meczach w lidze portugalskiej, z bramkami przeciwko Bayernowi, Barcelonie, Ajaxowi i Liverpoolowi miałby kosztować mniej?

Mamy teraz bogactwo w ofensywnej tercji, gdyby nie jakieś dziwaczne pasmo kontuzji Klopp miałby olbrzymi ból głowy, mając sześciu ofensywnych graczy gotowych do gry na trzy, może cztery pozycje. Za to należą się brawa dla FSG, takie bogactwo jest nam potrzebne.

Natomiast spóźniona przebudowa środka pola to, w moim odczuciu, efekt niechęci FSG do mocniejszych inwestycji w zespół. Podobnie było z naszym środkiem obrony. W letnim okienku transferowym przed startem 2016/17 desperacko potrzebowaliśmy wzmocnić tę formację przed sezonem. W poprzednich rozgrywkach mieliśmy Lovrena, który popełniał błąd za błędem. Sakho, który został wypchnięty z klubu za swoje naganne zachowanie. Starego Kolo Toure, któremu kończył się kontrakt i poszedł do Celticu oraz fatalnego Skrtela, który odszedł do Turcji. Co się robi w takiej sytuacji? De facto został nam słaby Lovren i 19-letni Gomez po długiej kontuzji więzadła. My zamiast porządnie wzmocnić środek obrony, to bierzemy za darmo Matipa i kupujemy za 5 mln euro 30-letniego Klavana z drużyny dolnej tabeli Bundesligi. Przecież to jakiś żart. W tym okienku więcej zarobiliśmy niż wydaliśmy na transfery, więc oczekiwania wzmocnienia tej formacji były uzasadnione. Manchester United w tym samym okienku wydał na czysto prawie 140 mln euro, Manchester City 180 mln euro, Arsenal 102 mln euro. Manchester City potrafi ściągnąć Diasa i Ake w jednym okienku, ale my musimy zadowolić się Klavanem. Podobnie zaniedbany został środek obrony przed sezonem 2020/21 zostając z Van Dijkiem oraz z trapionymi kontuzjami Matipem i Gomezem. Ciężko mi w tych obu przypadkach przypisywać winę sztabowi czy komitetowi od transferów. Nigdy nie uwierzę, że Klopp wolał Klavana niż jakiegoś porządnego obrońcę na lata, który by więcej kosztował.

Te wydatki netto transferowe, które na tle konkurencji wyglądają bardzo korzystnie, to w dużej mierze niechęć FSG do mocniejszych inwestycji, co pokazują przykłady powyżej. Fakt że Klopp doprowadził nas na szczyt i utrzymuje nas na nim, jest tym bardziej imponujący.

1 polubienie

Trzeci. Drugi to Flaszković z Juve :slight_smile:

W tamtym czasie Liverpool nie miał zbyt mocnej pozycji na rynku po latach tłuczenia się w okolicach środka tabeli :confused: Natomiast prawdziwym luriozum była sytuacja sprzed sezonu 2020/2021. Skoro odszedł Lovren to powinni ściągnąć jakąś solidną zapchajdziurę jak Klavan właśnie.

Generalnie ja się zastanawiam, czy z tą pomocą nie jest faktycznie tak jak głoszą tuby propagandowe. Może faktycznie piłkarze których chcemy są niedostępni a półśrodki są niewspółmiernie drogie… Przecież nie zainwestowanie w skład w takim momencie to jak celowe działanie na szkodę klubu na chwile przed sprzedażą części udziałów.

No natomiast tak patrząc. Broghton bardzo można pozycja i może sobie ustalać cenę według uznania bo i tak czas prawdopodobnie działa na ich korzyść. Wyrastają na rewelację rozgrywek więc cena za Caicedo ino wzrośnie. Neves nie do wyjęcia bo Wolves broni się przed spadkiem, to samo Rice. Jedyny klub który chyba już nie gra o nic a ma kogoś kogo pragniemy to BVB z tym, że ich sezon może się okazać katastrofą więc mało prawdopodobne, że tak po prostu sobie odpuszczą. Watzke ma węża w kieszeni ale nie jest debilem, żeby zadowolić się 6 miejscem w lidze.

Matip za free to jeden z najlepszych transferow tego zarządu. Nie wiem do czego pijesz. Zawodnik o takiej jakosci jak on kosztowalby slono ok 40-50 milionow. Zobacz ile hajsu Muły wydawali w tamtym samym okresie na obroncow: Lindeloff, Eric Bailly, Marcos Rojo - kazdy z nich okazal sie slabiutki. Nasz Matip jak byl zdrowy to byl topowym obronca. Za Darmoche taki transfer? To rozbicie banku. Mielismy w tamtym okresie zupelnie inne ambicje niz obecnie. Wtedy top 4 to bylo dla nas marzenie i Klopp szybko sie z tego wywiązał. Obrona grala coraz pewniej a najlepszy okres przyszedl wraz z Van Dijkiem. Co jak co ale i Gomez i Matip byli bardzo dobrymi wyborami. Czego nie mozna powiedziec o wielu innych transferach u naszych rywali.

Ten klub ma swoje zaniedbania. Pierwsza sytuacja to byl sezon 20/21 gdy Gomez, Matip i Van Dzik sie wykruszyli. Mądrze sciagnieto zimą Kabaka ktory jako tako mial byc naszym potencjalnym wzmocnieniem (wszak w tamtym czasie byl uwazany za jeden z wiekszych talentow srodkowych obroncow), nie zrobil szalu to latem sciagnelismy Konate ktory byl na naszym radarze od jakiegos czasu. Takze ostatecznie pożar ugaszono dosc sprawnie choc z opoznieniem. Teraz mamy pożar z pomocą ale pomimo tego ze liczykrupy dalej nie wylozyli pieniedzy na pomoc nie oznacza ze zaraz tego nie zrobia. Co jak co, ale FSG nie są złymi wlascicielami. Po prostu coraz bardziej nie nadążają za problemami klubu ktory bedac na szczycie sportowym ma coraz wieksze zapotrzebowania.

5 polubień

Sprawnym nazywasz kupienie ŚO dopiero przed kolejnym sezonem? Już samo wejście w sezon 20/21 z zaledwie 3 ŚO, z czego Matip i Gomez nigdy końskim zdrowiem nie grzeszyli, było rażąco daleko posuniętą głupotą, a działania w zimowym okienku w postaci ściągnięcia Bena “0 minut dla LFC” Daviesa oraz wypożyczenie Kabaka było tylko kontynuacja nieporozumień z lata. Mnóstwo osób chociażby tutaj na stronie z nieukrywanem lękiem już latem patrzyło na tak skromną obsadę niezwykle ważnej pozycji, a wydarzenia z dalszej cześci sezonu tylko potwierdziły obawy użytkowników

1 polubienie

A ja jestem w stanie to sobie wyobrazić. Ba, śmiem twierdzić, ze to właśnie Klopp ma to ostateczne zdanie przy ściągnięciu zawodnika lub nie. Niemiec jest uparty, to wie chyba każdy kibic. Woli poczekać parę miesięcy, nawet cały rok, na kupno tego zawodnika, którego chce, niż wydać 20 milionów na ani zapchajdziurę (bo takie są znacznie tańsze za 5-10 mln) ani dobrego zawodnika (bo takich można znaleźć w cenach zaczynających się od 30-40 milionów). Nasz letni transfer Nuneza, był wybitnie nie w stylu zarządu i FSG. O tego zawodnika ewidentnie prosił sam Klopp i go od FSG dostał. Zarząd z przyjemnością kupiłby za te sumę kilku młodych zawodników za 10 mln w stylu Elliotta i Carvalho. Można było tez kupić 3 już obiecujących i wcale nie odstających poziomem od PL zawodników w kombinacji 2 pomocników + napastnik. Ktoś jednak zdecydował inaczej i na decyzję tego ktosia mam wrażenia, ze znaczny wpływ miał właśnie Jurgen. Tak samo jak Klopp parę lat temu nie wolał Klavana od “porządnego obrońcy” tak samo teraz, Klopp wolał mieć 1 mega drogiego napastnika niż uzupełnić i środek pola i atak, mniej medialnymi nazwiskami. Najśmieszniejsze, że pomimo takich decyzji nikt tutaj błędu nie zrobił. Klopp liczył zapewne, ze nie będzie kontuzji, Keita i Ox po powrocie będą prezentować jakiś poziom, a Hendo i Fabinho aż tak z ta formą nie padną. Niestety szybkie i długie kontuzje ważnych graczy jak Jota, Diaz czy Van Dijk pokrzyżowały te plany. Dodatkowo wielu z naszych graczy łapało w tym sezonie też krótsze 1-2 tygodniowe kontuzje, co rozbija ich okres przygotowawczy do gry. Ktos wyliczył jeszcze przed mundialem i wychodziło takich urazów chyba wtedy 19. Nawet Jurgen z takim losem sobie nie poradzi.

2 polubienia

Wyszlismy z tego suchą nogą. Wiadomo ze tutaj bardziej trzeba gratulowac ambicji Kloppowi i drużynie ze z taka obrona i forma wyciagneli ostatecznie 3 miejsce w lidze, co bylo moim zdaniem wiekszym cudem niz zdobycie mistrzostwa, ale no sytuacja ostatecznie wyszla na nasza korzysc bo: nie kupilismy kogos na sile. Duje Caleta Car i inne wynalazki graja teraz w jakichs sredniakach. Mamy za to Konate - gwiazde reprezentacji Francji.

Sytuacja ostatecznie byla dla nas pomyslna. Udalo sie osiagnac nieosiagalny cel + latem szybko zaklepalismy Konate. Wtedy to przeszlo.

Teraz sytuacja jest z goła podobna. Mamy braki w pomocy, ale nie takie ze nagle polowa pomocnikow ma pozrywane wiezadla krzyzowe, tylko polowa jest wypalona, a druga polowa sie nie nadaje. tutaj na gwalt przydaloby sie sciagnac juz pomocnika ktory bedzie tu gral na stale a nie kolejnego ogóra pokroju Arthura, ale ciezko jest wydac teraz jakies 80 milionow na Caicedo czy Rice’a. Obawiam sie jedynie ze beda chcieli zrobic powtorke liczac ze Klopp znowu wyciagnie z nich resztki ambicji by dograc sezon w top 4. Nie wiem czy to sie uda za drugim razem.

Problem z Carvahlo jest taki, że on nie pasuje do naszego systemu gry. To 10tka a w ustawieniu 4-3-3 nie ma miejsca dla takiego zawodnikami. Ma talent ale u nas się nie sprawdzi. A Nunez kosztował ile kosztował bo ceny wzrosły. Jasne że przed transferem Neymara to byśmy zapłacili za niego 40-45 mln. Ale te ceny już nigdy nie wrócą. Chelsea daje 55 mln za Caceido ale Brighton odmawia. Takie są teraz realia. Szkoda, że Real nam podkupił Tchouameniego. To by był zawodnik na lata. No ale co poradzić, trzeba szukać alternatyw. Młode talenty są dobre na przyszłość a my potrzebujemy ukształtowanych piłkarzy w pomocy na wczoraj. Nie mamy czasu na eksperymenty

1 polubienie

Coutinho tez sie nie sprawdzil?

Sprawdzał się na początku. Potem Klopp zmienił ustawienie i Brazylijczyk nie bardzo mu pasował do środka pola bo za słabo grał pressingiem. Dlatego też bez większego żalu go sprzedaliśmy

Z tym bez żalu to bym polemizował. Tyle wyzwisk na Barcelonę co wtedy padło na forum, ze nam kolejnego gracza po Suarezie podkupują, już chyba nigdy więcej nie przeczytam. Dostało się też tradycyjnie FSG, ze jak mogli pozwolić na odejście takiego zawodnika jak Coutinho, zamiast przedłużyć z nim kontrakt do 2030 roku. A sam Phillipe? Chłop musiał udawać “bul pleckuf” żebysmy ostatecznie postawili na nim krzyżyk. :wink: