Niektórzy na tym forum powinni się zastanowić nad zmianą klubu, któremu kibicują. Proponuje np. Manchester City (kasa na transfery się zgadza, głośne nazwiska się zgadzają, to, że są to petrodolary to sobie pominiecie, skoro traktujecie w ten sposób LFC i rzucacie takimi tekstami). Przecież to, co piszecie jest co najmniej żałosne. Nie dziwie się, że był taki lament dotyczący transferów do środka pola. Wy po prostu jesteście (niektórzy z was, nie będę pisał po ksywkach) bandą malkontentów, którzy nie dość, że na niczym się nie znają, to jeszcze nawet nie chcą się zastanowić i spojrzeć z różnych perspektyw. Zachowanie niektórych jest po prostu typowym zachowaniem “kibiców sukcesu”.
To co tutaj przeczytałem powoduje,że jeży mi się włos na głowie. Sami eksperci, mówiący, że wyjdzie Jurgen i będzie pytania obracał w żart, czy szukał pozytywów i mówił, że mamy dużo do poprawy. Do jasnej cholery, przez tyle lat nie zauważyliście, że ten trener bierze winę na siebie? Serio, chcecie aby w takim momencie “skończył z głaskaniem” zawodników? Co zmieni, że wyjdzie i powie, że zawodnicy są fatalni? Myślicie, że oni tego nie wiedzą? Nie widzą co się dzieje? To nie szatnia United! Gdyby Klopp się tak zachował, to podważyłby swój autorytet i zepsuł atmosferę w szatni. Jedyne co może zrobić, to wspierać swoich zawodników, być z nimi, kiedy jest ciężko i vice versa. I za to go szanuję, że nie chroni swojej dupy, tylko swoich zawodników, kiedy jest w stanie rzucać tekstami, że trawa była za sucha, aby przenieść uwagę pismaków na bzdety, które celowo wygaduje.
“Klopp powinien wylecieć po tym meczu”. Serio? “gramy tą samą piłkę od 7 lat”. Ok. Przez 7 lat osiągnęliśmy tą okropną, beznadziejną taktyką, którą od razu należy porzucić, bo jest fatalna itd itp WSZYSTKO co jest do zdobycia w klubowym futbolu. Poziom hipokryzji lvl expert.
“Co mecz wychodzi w 1 składzie przynajmniej jeden z duetu Henderson/Milner, zespół gra tą samą taktyką od 4 lat. Klopp to nie jest wizjoner jak Guardiola, tylko trener który trzyma się sztywnych zasad” powtórzę to co wyżej -zdobyliśmy MAX w klubowym futbolu. Wspominałem już o tym kiedyś apropos Hendersona - Jurgen przerotował niemalże cały skład odkąd objął stery LFC. Cholera, akurat Hendo nie pozwolili mu pogonić, bo ktoś mu dał opaskę kapitana, ba wręcz kazano mu grać nim. Jordan spełniał swoje funkcje na boisku, które dla wielu na tym forum są czystą abstrakcją, bo nie potrafią kompletnie zrozumieć sposobu prowadzenia drużyny i taktyki Kloppa (Sorry ale Hendo nie był legendą jak Gerrard, kiedy Klopp obejmował klub. Gdyby nie widział go w swojej taktyce - na boisku, to po prostu by się rozstali. Żadna mistyczna wizja “trzymania szatni w ryzach” , jakiegoś genialnego mentalu nawet nie zdążyłaby się rozwinąć, gdyby Jurgen nie chciał z nim współpracować)
Sam widzę co się dzieję. Oczy mi krwawią, kiedy oglądam mecze w tym sezonie. Ale będę oglądał dalej. I dalej będę wierzył w to co robi Klopp. Nowe transfery? Ok, mogłyby poprawić wiele, jednak myślę, że problem leży gdzieś indziej. Po pierwsze - ruszamy się jak ślimaki. Fakt, nasza taktyka może być przewidywalna, jednak zawsze robiliśmy to na takiej szybkości i wymienności pozycji, że potrafiliśmy wbić choćby gola na 1:0 w 90 minucie, bo zdążyliśmy zajechać przeciwnika fizycznie. Jesteśmy przewidywalni, bo jesteśmy wolni. W zeszłym roku, kiedy nasza przewidywalna taktyka, drewniany środek pola z Hendo, Milnerami i innymi wiódł nas do potencjalnej POCZWÓRNEJ korony mówiliśmy zgoła co innego. Nie zdobyliśmy jej - fakt. Jednak nie myślcie, że taki sezon nie został bez echa jeśli chodzi o przygotowanie zawodników. Popatrzcie na Salaha. Mówiono, że jego głowa po podpisaniu nowego kontaktu powinna być czysta etc. To nie w tym rzecz. Poczwórnej korony nie zdobyliśmy, bo między innymi Mo został zajechany natłokiem spotkań (jego stagnacja rozpoczęła się po PNA). Chyba nie myślicie, że Salah nagle przestał potrafić przyjmować piłkę (jak w dzisiejszym meczu). Generalnie brakuje nam tego drygu, pędu, dokładności, którą daje dobra forma. To są te momenty, kiedy piłka nie odskoczy, kiedy podanie zostaje wykonane z odpowiednią siłą, w odpowiednim czasie, w odpowiednie tempo. Nam tego brakuje. Pytanie kto zawinił? Sztab? Jurgen? Nadmierna eksploatacja wynikająca z harmonogramu zeszłego sezonu?
Mówicie, że potrzebujemy przebudowy. Ok. A co właśnie robimy? W idealnym świecie zawodnicy typu Elliot, czy Carvalho wchodziliby do gry stopniowo, często na ułożony już mecz z pewnym wynikiem. Przez sytuację kadrową muszą wejść na głęboką wodę, co uważam jest zerojedynkowe jeśli chodzi o ich rozwój - albo się uda, albo się nie uda. Jednak niestety nie ma innego wyjścia. Z TAA swego czasu się udało. Teraz może być inaczej. Mamy duży problem w środku pola, co pokazuje ilość straconych przez nas bramek i łatwość z jaką do tego dochodzi. Prawda jest taka, że przez brak formy i fizycznego przygotowania wysypał się nam kontrpressing, na którym oparty był środek pola. Nasz środek nigdy nie był kreatywny. Miał odebrać piłkę jak najszybciej i oddać ją do bocznych obrońców, którzy robili różnicę i notowali rekordowe ilości asyst (właśnie przez ten drewniany środek pola).
Zmiana taktyki nie jest taka prosta jak się wielu z was wydaje. Jurgen lubi uniwersalność - dlatego kupił Thiago. Po to, aby w meczu, kiedy dominujemy i potrzebujemy kreatywności dał swoje magiczne “coś” (a przy okazji Thiago jest walczakiem, który nie odpuszcza, co sprawdza się również w kontrpressingu). Zauważcie, że w wielu spotkaniach “na szczycie” Jurgen wychodził drewnianym środkiem pola, gdzie teoretycznie niszczył kreatywność drużyny, a w praktyce, przy odpowiednim kontrpressingu i dominacji w środku pola, uruchamiał kreatywność bocznych obrońców i skrzydłowych. Kwestia transferów - no właśnie, pytanie ilu jest zawodników, którzy wpisują się w taktykę i podejście Kloppa.
Jedyna nasza szansa na jakikolwiek sukces, to punktowanie ile się da i czekanie, aż nasi w końcu wrócą do formy, a rywale może pogubią punkty. W tym momencie nie działa u nas nic. Ani atak, ani pomoc, ani obrona. Wszyscy wyglądają fatalnie fizycznie. W tym roku okres jesienno zimowy to czas mundialu. Co po nim będzie? Kto wie? Jak wyeksploatują się poszczególne drużyny w trakcie sezonu? Tego nie wie nikt. Teraz jakaś drużyna może być na topie, ale w styczniu może być kompletnie zajechana. W związku z mundialem EPL wcale nie ma krótszego terminarza. Zobaczycie, że ten sezon może być istnym rollercoasterem jeśli chodzi o przesuwanie się drużyn w tabeli.
Sezon będzie długi. To, że nie istniejemy fizycznie teraz, nie oznacza, że nie zjemy reszty fizycznie w dalszej części roku. Apropos Guardioli - kupili Hallanda, który kręci genialne liczby. Czy są w genialnej formie? Nie, gdyby byli to nie traciliby punktów po mizernej grze, co w perspektywie czasu może dać nam nadzieję (w zeszłym roku odrobiliśmy tyle punktów, że prawie się udało). Do rozegrania wiele meczów - czy wygrywamy 9:0 z Bournemouth, czy Halland strzeli w jednym meczu 80 bramek - dalej będą 3 pkt. Walczymy do końca. Jurgen sobie poradzi. A wtedy z przyjemnością będę czytał posty użytkownika Mude. Musimy wierzyć, że to uda się posklejać. YNWA.