Jürgen Klopp

Kolejny mecz gramy paździerz, ale tym razem sędzia dał czerwoną jakieś 20 minut za późno, żeby obudzić zawodników. Szoboszlai po świetnym wejściu do klubu stracił iskrę. Gravenberch niemal identycznie. Mecze przepychane psim swędem, aż w końcu najbardziej rozczarowujący remis w sezonie, bo tak miernego United nie było już dawno. Porównajmy sobie remis na Etihad z City z remisem z takim United na Anfield. Coś tu mocno nie gra od dłuższego czasu panie Klopp. Autentycznie tęsknię za tą finezją, jaką oferowali Mane, Firmino i Salah.

5 polubień

Więcej eksperymentowania z pozycjami zawodników. Klopp rozrzuca zawodników na każdą pozycję. Gakpo na pomocyz Gakpo na środku ataku etc. A z Diaza robi gwiazdę i non stop gra nim na lewym skrzydle mimo że gość jest do dupy.

Bo Diaz i Nunez to pewnie transfery wymyslone przez Kloppa, wiec bedzie jak z Keita grał nimi do usranego konca kontraktu, a ci beda sie kopac po czolach.

Pep widząc tych nieporadnych fawelarzy, sprzedałby ich jeszcze w styczniu bez mrugnięcia oka, a Klopp znowu bedzie bredził o treningu i wymyslal kazdemu po 100 różnych pozycji.

3 polubienia

Rozumiem frustracje po wczorajszym meczu tym bardziej przy wczesniejszych licytacjach co do wysokosci wygranej, ale nazywanie Kloppa prześmiewczo Floppem przez rzekomego kibica LFC jest co najmniej smieszne i żałosne, o ile patrzalem w tabele to nie widzialem nas ani po środku stawki ani w strefie spadkowej. Zresztą chcialem przypomniec, że polowa forumka to juz chciala sie go pozbyc w zeszlym sezonie, do obrzydzenia po kilkanascie razy, pisząc przy kazdym meczu na stronie głownej jak to sie juz skonczyl, jak to epoka minęla a wszystko sie wypalilo, i ze tylko nowy trener moze coś zmienic. Teraz ci sami ludzie liczą na mistrzostwo. Nie wstyd wam kur*a?

16 polubień

Za kadencji Kloppa było już kilka poważnych kryzysów i też część kibiców chciała go wywalić. Jednak Klopp zawsze znajdował sposób na wyjście z kryzysu i tak będzie też tym razem. Drużyna straciła świeżość z pierwszej części sezonu, jest parę kontuzji i podejrzewam, że odzyskamy ogień po zimowej przerwie. Trzeba przetrwać ten trudny czas.

Klopp to najlepsze co spotkało nasz ukochany klub i chłop zasługuje na pełne zaufanie i wsparcie.

To jest inny kryzys, dużo bardziej złożony. Mamy do czynienia z rewolucją. Napastnicy widocznie nie wiedzą jak mają grać, ale Klopp sam sobie ich sprowadził, więc to idzie na jego konto. Pozycja w tabeli marginalizuje problem u wielu kibiców. Jakie widzicie rozwiązanie? Cała nadzieja w tym, że w końcu zatrybi, bo FSG na pewno nie dołoży nic extra do ataku. A sprzedaż Nuneza i Diaza na pewno byłaby ze stratą w porównaniu z ceną zakupu. Oni teraz zbierają hajs na obronę. My musimy trafiać z transferami w 10, żeby być na szczycie.

Kryzys wcale nie jest złożony. Klopp ogarnia sytuację zarówno taktycznie jak i mentalnie w szatni. Problemem jest brak wykonawców. Od momentu startu przygasania tria Salah-Firmino-Mane do klubu trafiło czterech graczy ofensywnych za grube pieniądze z których żaden nie jest gwarantem dziesięciu bramek w lidze w ciągu sezonu a to jest katastrofalny wynik. Wiemy jakiego mamy właściciela, nie możemy pozwolić sobie na nietrafione zakupy bo rzadko są na nie środki. Jeżeli to Klopp odpowiada za transfery to ktoś powinien zabrać mu kluczyki, natomiast nie jestem wcale tego pewien. Co najśmieszniejsze “emerytowany niemiecki pijak” zatrudniony po znajomości na trzy miesiące, na ten moment wygląda że lepiej się wywiązał ze swoich obowiązków niż boski Julian co do którego ja wcale bym nie był taki pewien, że się zwolnił z powodów osobistych, bo chyba całkiem prawdopodobne by było, że został zwolniony przez klub.

Tutaj nie mamy żadnego kryzysu, po prostu mamy zadyszkę. Ale jeszcze nie ma co mówić o kryzysie bo w zasadzie mieliśmy tylko jedna wtopę. Jedna porażka w lidze tylko.

Jeśli ten kryzys przerodzi się w klasyczny kryzys drużyn Jurka to zaczniemy grać w piłkę w połowie lutego :flushed:.

Dziwny jest ten sezon, przed jego rozpoczęciem zakładałem że będziemy rywalizować o miejsca 3-6 jest zdecydowanie lepiej pod tym względem. Tylko że jeśli chodzi o grę to raczej sądziłem że będziemy narzekać na obronę i że będziemy tracić głupie bramki przez brak śpd na poziomie, błędy Trenta, kontuzje Konate. Tymczasem po prawie połowie sezonu obrona to najlepsza formacja w tym sezonie, oczywiście oprócz Alissona który poza meczem z city gra chyba najlepszy sezon w Liverpoolu. Pomoc która miała być największą zmianą na plus zawodzi, w porównaniu z mistrzowskim sezonem czy tym z ligą mistrzów to nie mają startu do tamtego Fabsa, Hendi i Giniego. Szczerze mówiąc nie oglądałem meczów ligi europy i często po nich chwalony był Gravenberch, natomiast oglądałem wszystkie mecze PL i na mnie nie zrobił żadnego wrażenia. Mac zdecydowanie lepiej wyglądał w Brighton niż w LFC. Ataku obecnego z poprzednim nawet nie ma sensu porównywać. Ogólnie myślę że zdecydowanie Liverpool 1.0 Kloppa>Liverpool 2.0 Kloppa. Tylko to miejsce w tabeli pokazuje zupełnie co innego

1 polubienie

No i znowu brameczka z polkola. Mysle, ze jakbysmy mieli q tamtym miejscu zawodnikow to bysmy nie przegrali 2x jednym punktem.

1 polubienie

Jurgen ostro o atmosferze na Anfield

Nie wiem jak było dziś, ale byłem na stadionie 2 razy w tym sezonie. Raz na meczu pucharowym i raz na lidze (oba na the kop). Faktycznie w pucharze było dość cicho na trybunach… Ale i tak dużo lepiej w porównaniu do Etihad xD

Ogólnie nie kumam trochę skąd to się bierze. Po co iść na stadion jeśli nie masz ochoty choć trochę pokibicować/wspierać drużynę? Przecież w domu przed tv jest cieplej i w dodatku lepiej wszystko widać.

1 polubienie

Nie wiem, ale zgaduję, że niektórzy mają sporo kasy i wydatek na bilet to dla nich nic, a będą mogli się pochwalić zdjęciami, natomiast wynik, kibicowanie - na co to komu? Coraz więcej takich przypadków będzie.

Przecież to proste. Po pierwsze szczególnie te tańsze bilety są głownie bardziej przystępne dla turystów. Po drugie, 90% stadionu to są miejsca z bocznych sektorów gdzie jednak ludzie przychodzą “OGLĄDAĆ” mecz, a nie drzeć japę. Po trzecie, ranga spotkanie i jego przebieg mocno determinuje to co się dzieje. Od Liverpoolu w większości meczów oczekuje się wygranej, a już na pewno z drużynami tak grającymi jak wczoraj. Do tego nie trzeba dopingu w Anglii jest trochę inna kultura niż np w Polsce czy krajach Tureckich. Po czwarte też ważne jest o co się gra. Jestem pewien, że na Arsenal będzie dobra atmosfera, bo to bardzo ważny mecz, z bardzo dobrym rywalem, chyba że dostaniemy 3 lepy na twarz i mecz się skończy do przerwy.

Ale na meczu z United też była stypa, prawdopodobnie nawet gorsza niż wczoraj.

Tańsze bilety? Jest bardzo mała pula tanich biletów, ale można je nabyć tylko jeśli jest się z Liverpoolu (L-post code). Jak chcesz jako “turysta” iść na przykład na mecz z Arsenalem, to ceny zaczynają się od 500 gbp. Bez membershipa z 13+ meczami, nie ma nawet szans dostać takiego biletu w oficjalnej sprzedaży.

Zresztą za samą możliwość zakupu biletu trzeba zapłacić 150 zł (membership) i to daje jedynie niewielką szansę kupienia biletu na jakiś podrzędny mecz. Ja za zwykły mecz z Fulham dałem 200 gbp.

Przecież pogorszenie się atmosfery na Anfield, to jest gorący temat wśród localsow i wszyscy są zgodni, że to już nie to samo co przed laty. Jurgen też sobie tego nie wymyślił i wątpię, żeby atakował kibiców, bo nie rozumie tego, że atmosfera w Anglii to nie Turcja xd

Nie wiem co mają w ogóle na celu porównania do Polski czy Turcji - widocznie dostrzegasz same skrajności. Ma być albo głośno cały mecz, albo cisza jak na stypie. Prawda taka, że pomiędzy darciem japy przez 90 minut, a siedzeniem na zgrzybiałej dupie z morda na kłódkę, jest jeszcze masa innych wariantów doświadczania meczu na żywo.

Osobiście co roku chodzę na jakieś 20-30 meczów na żywo (zarówno w PL i za granicą) więc jakieś tam pojęcie na ten temat mam. Całkowicie zgadzam się z Kloppem, że jeśli masz iść na mecz i przeżywać/doświadczać go tak jakbyś siedział w domu przed tv, to faktycznie lepiej odpuść sobie wizytę na stadionie. Piłkarze potrzebują dopingu, który ich poniesie. Atmosfera na stadionie ma też wpływ na odbiór meczu przez kibiców. Zupełnie inaczej zapadają w pamięci mecze gdzie cały stadion żyje widowiskiem, a inaczej takie spotkania gdzie na trybunach nic się nie dzieje. Taki piknik psuje całkowicie odbiór, nie pomaga też w niczym drużynie, nie buduje więzi pomiędzy piłkarzami a klubem/kibicami.

Rozumiem że piłka to już tylko biznes, ale jako kibice nie powinniśmy dokładać do tego dodatkowo cegiełki odbierając jej jakąkolwiek duszę.

@Ziaja
Ale istnieje coś takiego jak standardy społeczności. Idziesz na mecz, to dołączasz do tej społeczności i dostosowujesz się do panujących reguł - czyli jak idziesz na stadion to po to by wspierać drużynę. Chodzi o pewnego rodzaju świadomość. To że na stadion nie idzie się po to, żeby tylko siedzieć jest niestety dla wielu osób tak samo niejasne jak to, że nie powinno się mieć “half-half scarf”. Jeżeli ktoś nie zadaje sobie trudu, żeby w jakikolwiek sposób stać się “świadomym” kibicem, tylko idzie na mecz i robi po swojemu, “bo tak”, to jest to zwyczajnie brak szacunku do ludzi, którzy uczestniczą w tej społeczności regularnie od lat.

Nie ma też obowiązku kibicowania - nawet na Legii “obowiązek” dotyczy tylko żylety. Nie trzeba śpiewać każdej przyśpiewki, ale słabo iść na mecz i nie zaśpiewać żadnej.

@Ziaja
To jest brak szacunku, brakiem szacunku jest też wymuszanie na innych jak mają przeżywać mecz.

Ale nikt nikogo nie zmusza. Co najwyżej uświadamia, ale poza trybunami pokroju żylety, nikt Cię nie wyprosi ze stadionu za brak kibicowania.

A jeśli nie chcesz być częścią społeczności, nie chcesz wspierać drużyny, to nie przychodzisz na stadion, proste. To tak jakbyś chodził do kościoła, ale nie chciał się modlić.

A ja nie, każdy przeżywa mecz inaczej i ma prawo inaczej go przeżywać. Narzucanie na siłę standardów i mówienie ludziom jak mają przeżywać mecz dzieląc innych na lepszych czy gorszych nie jest dobre. I niektórzy idą oglądać mecz, a nie się wydzierać. Oczywiście fakt podałem skrajności.
Jedynie można moim zdaniem mieć pretensje do The Kop, a nie że kibice wybierają się na mecz i nie drą japy.

Ja byłem wielokrotnie na meczach, a w tym roku byłem nawet na Legii i zdecydowanie wolę być zwolniony z dopingu i oglądać mecz na spokojnie. Bywałem na The Kop na meczach z United i tam dostosowywałem się do kibiców, ale sam preferowałem siedzenie na Main Stand i oglądanie spokojne meczu.

Nie mówmy ludziom jak mają kibicować bo naprawdę to jest słabe z każdej strony.

@Cocajunior Standardy? XD no nie rozśmieszaj mnie. To że jesteś kibicem danej drużyny to nie znaczy, że musisz dostosowywać się do wymyślonych zasad i być w społeczności której nie chcesz być. Brakiem szacunku by było gdybym szedł na stadion i każdemu kazał się zamknąć bo chcę w spokoju oglądać mecz, albo żebym im przeszkadzał w udzielaniu się. To jest brak szacunku, brakiem szacunku jest też wymuszanie na innych jak mają przeżywać mecz. I jadąc na Liverpool gdy jestem poza The Kop nie śpiewam, bo nie czuję takiego obowiązku, potrzeby, ale za to chłonę atmosferę meczu i skupiam się na boisku. Choćby z tego powodu, że jestem w mojej opinii na to już za stary.

Bycie kibicem drużyny =/= byciem w społeczności

Nie uważam, że to jest słabe, bo nie każdy chce to robić, nie każdy czuje się z śpiewaniem dobrze. Niektórzy chcą przyjść i się w 100% skupić na mecz, a nie na konkursie śpiewania.

Jesteśmy jednym klubem którzy tworzą różne osoby i mają prawo przeżywać mecz jak chcą. Rozumiem jak idą na The Kop to co innego, tak jakby ktoś poszedł na żyletę, ale wymaganie od innych jest niedorzeczne.

Staram się szanować każdego kibica i tego cichego i tego co wypluwa płuca. Bo koniec w końcu jeden i drugi płaci za bilety, kupuje Merch, ogląda te mecze. Jeden i drugi przyczynia się do popularności i do zarobków i rosnących wymagań w klubie. Każdy kibic zasługuje na taki sam szacunek. Bez podziału.

No i git i tak powinno być.

XD sorki, ale ty nie będziesz nikomu mówić, a tym bardziej mnie co ja mam robić i jak ja będę kibicował i będę sobie chodził na stadion na własnych warunkach a tobie po prostu nic do tego. I będę wspierał na swój sposób.

Nie muszę być w jakiekolwiek społeczności by być kibicem danego klubu. Bycie kibicem danego klubu nie czyni mnie od razu, że należę do danej społeczności. Szczególnie, że większości mojego życia, osoby które znały były, za innymi klubami.

1 polubienie

Tutaj nie chodzi o to, jak ty chcesz oglądać i przeżywać mecz, tutaj chodzi o pomoc drużynie w ważnym meczu. Wiadomo, że przy dopingu i przy całym stadionie żywiołowo reagującym gospodarzom gra się lepiej i to pomaga.
Jesteśmy jednym klubem i jedną drużyną i ja uważam, że jeżeli wymagamy poświęcenia i 110% zaangażowania od piłkarzy to powinniśmy im pomóc jak tylko możemy. Cisza na stadionie nie pomoże. Oczywiście to moja subiektywna opinia.

1 polubienie

Wreszcie Jurgen ma do dyspozycji więcej jakościowych piłkarzy niz 14, zawodnicy wchodzący na boisko dokładają cegiełkę do wyników, można oczekiwać, że po wejściu zrobią coś ciekawego.
Dobre czasy, zawsze tego nam brakowało.

No super, wiem już że masz mentalność zwykłego gimba, ale ja piszę o ogóle społeczności kibiców i całkowicie w ch.ju mam jakiegoś aspołecznego gbura, którego nawet nie znam więc przestań brać do siebie moje wpisy… Jeez xD

Widzieliscie wczoraj te sceny po spotkaniu jak Jürgen szukal swojej obraczki?
Tak sie cieszyl z naszej wygranej,gratulowal wszystkim ze az mu gdzies ona spadla.
Na szczescie dzieki pomocy kamerzysty udalo mu sie ja odnalezc.
Caly Klopp… i jak tu nie kochac chlopa :rofl:

6 polubień