Jürgen Klopp

Stres, rodzina, zdrowie, jak to ładnie brzmi. Za rok będzie już w nowym zespole, bo brak adrenaliny, zajęcia. Obowiązujące umowy i poprawność nie pozwala na prawdę. Standardowa gadka jak u jakiegoś Papszuna, Skorży. Decyzje szanuje, ale w oficjalne powody nie wierzę. On będzie trenował jak Hodgson, Santos, dopóki będą go chcieli. Tylko tym żyją, to potrafią za całkiem ogromne pieniądze. To jest ich życie, nie w kapciach przed tv.

1 polubienie

A wiesz kolego kto zrekrutował dwóch kozackich dyrektorów sportowych? Kto ogarnął skauting i robił bardzo dobre transfery? Kto wybudował nowe centrum szkoleniowe i stworzył idealne warunki do treningu i rozwoju zawodników? Wiesz kolego, że wszystko co wypisałem wyżej to zasługa FSG i stanowiło bazę pod sukcesy klubu na boisku?

2 polubienia

No to klub przejmie szejk lub inny Todd i zacznie się złota era. Kupimy Haalanda, Mbappe i Bellingama i będziemy wszystko wygrywać. Gdzie wady?

3 polubienia

Rok przerwy od stresu i obowiązków w życiu każdego człowieka to OGROM czasu.

To co piszesz jest skrajnie niepoważne i okazuje brak szacunku w stronę tego co chce inny człowiek od życia. Może wróci na ławkę, może nie, jeśli czuje, że potrzebuje przerwy to jego decyzja do podjęcia i pozostało nam to uszanować, ale widzę, że niektórzy nie potrafią zrobić chociaż tyle, mimo, że dla klubu poza oglądaniem meczów nic nie zrobili.

Jurgen jest legendą, to co zrobił z naszym zespołem, to z jakiego miejsca nas wyciągnął jest niesamowite i mam nadzieję, że będzie kontynuowane.

2 polubienia

Jurgen Klopp: “I told the club already in November that I’m leaving at the end of the season”.

“I’m running out of energy, that’s the truth”.

Czyli w klubie już wiedzą od dwóch miesięcy.

Mam dokładnie takie same odczucia. Jak to powiedział Klopp: „zasłużyliśmy na prawdę”, ale prawda nie musi oznaczać, że nie dostaliśmy jedynie wierzchołka góry przemyśleń Jurgena o funkcjonowaniu klubu. Szczególnie, że raczej stawiał na przemycanie niepochlebnych opinii między słowami niż otwartą krytykę właścicieli.

Ciężko to w 100% trafnie zdiagnozować bez wiedzy o wewnętrznych grach i ruchach w klubie, ale widać początek końca tego projektu. Odejście Edwardsa - to wtedy miał powstać prawdziwy Liverpool 2.0. Zamiast tego po kolei i w dosyć krótkich odstępach zmiotło pion decyzyjny. O ile Mike’a Gordona można zrozumieć, bo miał nadzorować ewentualną sprzedaż klubu, to już błyskawiczne ruchy Juliana Warda i Iama Grahama (nawet jak mieli już w głowie wspólny biznes) były na tamtym etapie sezonu mega podejrzane. Zresztą Graham był tu od 2012 r. to mógł mieć chęci na nowe wyzwania, ale Ward? Kilka miesięcy po awansie?

Ostatnim bastionem został Klopp, który chwilę po ogłoszeniu „Liverpoolu 2.0”, ogłasza odejście na koniec sezonu. Analogiczna sytuacja, jak z Wardem. Szczególnie, że wyniki i cud z młodymi na brakujących pozycjach raczej powinny dodać mu energii do dalszej pracy. Mowa ciała Kloppa raczej też wskazywała, że czegoś nam nie mówi.

Według mnie ta historia powinna znaleźć prawdziwe zakończenie i FSG powinni sprzedać klub do końca sezonu, bo bez Kloppa, czyli ostatniego gościa, który trzymał to wszystko na powierzchni, rywalizacja z City, Arsenalem i resztą będzie jeszcze cięższa.

1 polubienie

To już jest koniec, nie ma już nic…

Skoro ciągle zwalniają tych dyrektorów sportowych (albo sami odchodzą) to coś musi być nie tak. Podobnie Klopp mówiący w 2022 roku że długo myślał, rozmawiał z żoną i stwierdził że zostanie dłużej i nie zostawi tego projektu. a teraz bum i odchodzi. Ja jestem zdruzgotany. Klopp może odejść, w końcu to jego życie i jego decyzje ale po jego odejściu będzie dramat. I nie mów mi tu o długoterminowych planach FSG. Nie potrafią dyrektora sportowego zatrudnić i gdzie ta wizja? Salah i van Dijk niedługo będą słabsi albo odejdą. Potrzeba tutaj ściągnąć i wykreować nowe gwiazdy. I kto to niby zrobi jak Kloppa nie będzie. Trzeba się szykować na chude lata.

1 polubienie

Dzisiaj bardzo smutny dzień i na pewno poczatek końca pewnej pięknej epoki, która dała nam mnóstwo radości. Kiedyś ten dzień musiał nadejść, niestety nadszedł zbyt szybko, nawet nie wypełni kontraktu. Nie dziwie mu się, że jest juz zmęczony, nikt z nas nawet nie wyobraża sobie jaka to jest praca, która pochłania go bez reszty na całą dobę. W poprzednim sezonie coś w nim pękło, ale nie chciał zostawiać druzyny w rozsypce tylko postanowił, że zostanie jeszcze rok i spróbuje to wszystko poukladac. I tak zrobił po raz kolejny udowodnił jak wybitnym jest trenerem. Może nigdy tego nie powie ale na pewno letnie okienko przelało czarę goryczy, bo chyba każdy był po nim mocny zawiedziony, on też chciał Bellinghama a dostał Gravenbercha, i tak niemal było co roku, zawsze czegoś brakowało, każdy transfer o okienko za późno. Teraz może juz jestesmy nieco mniej zawiedzeni letnim okienkiem, ale to głownie zasługa Kloppa, że to wszystko tak szybko poskładał.

Jeśli faktycznie chce jeszcze pokorzystać z życia, a sam mówił że nie chce umrzeć na ławce trenerskiej, to obejmie sobie reprezentację Niemiec, oczywiscie po zasluzonej przerwie, bedzie jezdził po stadionach ogladac zawodnikow, potrenuje pare razy w roku, mniej stresu, wiecej wolnego czasu. Ale wg mnie szkoda żeby taki trener nie pracował na codzień z jakimś klubem, i w ogóle nie wyobrażam sobie LFC bez niego :frowning:

1 polubienie

Dokładnie to samo mi przyszło na myśl, Skorża rezygnuje z pracy w Lechu, po czym za chwilę bierze kontrakt w odległej Japonii, tam znowu sytuacja się powtarza. Gość staje się dla mnie mało wiarygodny i kto go będzie chciał zatrudnić, jak znowu po roku, dwóch odwinie taki numer.

A ja już…ochłonąłem!
Teraz drużyna, sztab szkoleniowy oraz my kibice musimy zewrzeć szyki i spróbować wygrać te :trophy::trophy::trophy::trophy: aby godnie pożegnać Jürgena :blush:

A jak będzie potem to zobaczymy. W mojej trwającej już 5 dekad przygodzie z LFC widziałam naprawdę już wszystko i dlatego nie zakładam z góry jakiegoś scenariusza choć jako tzw urodzony optymista wolę myśleć, że będzie dobrze.
W końcu Liverpool funkcjonował też i przed sympatycznym Niemcem (wiem, wiem jak to bywało w latach 90-15) i choć niezbyt liczne to jednak odnosił sukcesy.
A dzisiaj świat, futbol są inne niż jeszcze 10 lat temu więc nie ma co z góry uprawiać czarnowidztwo.

Osobiście będę ściskał kciuki w 17 ligowych finałach (i meczach, oby ich było jak najwięcej, pucharowych) a także jak zwykle się denerwował, przeklinał gdy coś nie wychodzi, krzyczał ze złości albo radości ale przede wszystkim będę się DELEKTOWAŁ tym ostatnim tańcem Jorgusia :smiley:

Zakończę wersem : walk on, walk on with hope in your heart :red_circle::muscle::blush:

10 polubień

https://twitter.com/TheAnfieldTalk/status/1750902570162250188

Dziwią mnie tę opinię, że Klopp udaje z tym zmęczeniem i nieoficjalny powód jest inny. Zdajcie sobie sprawę, że Klopp przez ostatnie 9 lat miał jaja podłączone do akumulatora. Bycie trenerem na topie, to nie jest praca w fabryce 6-14, fajrant i piwko. Tej robocie towarzyszy ogromny stres, presja i napięcie psychiczne. Tak nie da się żyć przez dłuższy czas i to wszystko się gromadzi. Klopp ma pełne prawo być zmęczony po tych wszystkich latach, a on tez już nie jest najmłodszy.

4 polubienia

Nikt nie mówi że udaje. Po prostu zmęczenie jest jednym z powodów ale nie głównym powodem odejścia a pewną zasłoną dymną. O prawdziwych powodach to się dowiemy za jakiś czas. Klopp po odejściu z klubu i po opadnięciu emocji wyjawi więcej szczegółów na temat tego co się w klubie działo. Skoro w 2022 roku był pewny że chcę przedłużyć kontrakt i zostać dłużej a teraz zmienia zdanie - to coś się musiało stać

Ja myślę że i sędziowie dołożyli swoje do tej decyzji. Po takich wałkach Klopp powinien ich rozszarpać a tak jest zadziwiająco spokojny.
Ta liga straci bardzo dużo jak Jurgen odejdzie

1 polubienie

Prawdy sie nogdy noe dowiemy. Zna ja Klopp i jego bliscy. Natomiast tez uwazam, ze moze byc poprostu zmeczony. Poziom stresu jest gigantyczny. W ttakcie konferencji Jurgen powoedzial bodajze ze same konferencje sa meczace no jest ich x w tygodniu. A jeszcze wywiady, media days, jakies fundacje itd.

Ma pelne prawo byc zmeczonym. Czy wspolpraca w klubie byla idealna? Pewnie nie ale czy ktokolwoek z pracujacych moze powiedziec, ze w pracy tylko same super dni? Nie ma spierania? Konfliktow? Wlasnie o to w tym chodzi. Nie sadze, zeby nagle Jurgen powoedzial - funfamentalnie nie zgadzam sie z FSG i odchodze.

Niemniej - cien podejrzen jest bo jednak na przestrzeni 18 miesięcy duza czesc managementu pionu sportowego sie zmienila. Moze to zbieg okolicznosci a moze nie.

1 polubienie

Haha niektórzy może mają dobre intencje broniąc Kloppa w ten sposób, ale wektor skutku jest zwrócony zupełnie odwrotnie do zamierzonego. Nigdy nie byłem na rozmowie kwalifikacyjnej o posadę managera w klubie Liverpool, ale zakładam, że na takim spotkaniu obie strony przestawiają swoje wizje i możliwości, a jak są one podobne i podobają się stronom to umowa zostaje zawarta. Tak więc zakładam, że FSG na spotkaniu z Kloppem przestawiło mu możliwość prowadzenia klubu o określonym budżecie transferowym, więc Klopp wiedział co podpisuje. Ale może i jest prawdą powiedzenie, że w każdej plotce jest coś prawdy. Bo może rzeczywiście FSG obiecało mu dużo wyższy budżet. Nie wiadomo, jest to niesprawdzalne. Być może przez cały czas oszukiwali człowieka, na którego czekali przez wiele lat. Ale oczywiście jeżeli Klopp był naiwny przy podpisywaniu pierwszego kontraktu to musiał być przynajmniej idiotą podpisując drugi kontrakt. Bo to by wyglądało jak człowiek, który kupił garnki za 5000 PLN. Garnki miały okazać się życiowym game changerem, a przypaliły się na zupie pomidorowej. A po czym w kolejnym miesiącu ta sama osoba bierze kolejne garnki od tej samej osoby za 10000 PLN. Dążę do tego, że nie rozumiem dlaczego Kloppa ludzie mają za tukana, który nie wie co podpisuje. Jak nie oszustwo przy FSG to z kolei myślenie, że sobie nie poradzi bez jednego zawodnika. Klopp to swietny fachowiec taktyczny, trochę humorzasty, słaby w kontaktach miedzyludzkich. Kloppowi życzę kolejnych sukcesów najlepiej w Realu Madryt. Do pełnego obrazu Kloppa brakuje mi pracy w klubie, który ma potężne zaplecze finansowe, ale będzie równocześnie działała presja środowiska dziennikarzy, kibiców i Pereza. Tam nie będzie już przydupasa Pearce a czy przydupasa Joyce a. Trzeba się cieszyć, że zabiera ze sobą Lijndersa.

1 polubienie

Ja wierzę Jürgenowi na słowo.

W tym porannym wywiadzie, Jürgen powiedział, że “był tym normalnym i nadal nim jest, ale nie żyje normalnym życiem”

Nie chodzi o FSG, sędziów itp. Boss powiedział, że nie chce dojść do tego momentu, w którym będzie już za stary na przeżywanie normalnego życia. Życzę mu przyjemnej emerytury. Chociaż egoistycznie powiem, że nie chcę go widzieć już za sterami jakiejkolwiek innej drużyny.

12 polubień

Klopp słaby w kontaktach międzyludzkich??? Przecież to jedna z większych, jeśli nie największa składowa jego dotychczasowych sukcesów.

6 polubień