Jürgen Klopp

Tak chłopak który urodził się w Liverpoolu, oglądał swojego idola Gerrarda, obecnie jest gwiazdą jednej znajlepszej drużyn na świecie i zostanie kimś po zakończeniu kariery będzie odchodził do Madrytu by być jednym z wielu. Jak czytam te wpisy niektórych to normalnie aż…

To jest era dinozaurów. Chodzi mi raczej o współczesnej piłce.

ok. mamy 5 ale zakład że gdyby Mac kosztował te 70 mln, to byłby tylko on albo sobo,. Odejście Jurgena nie jest spowodowane bezpośrednio przez FSG, chłop się wypalił, jak cała poprzednia drużyna, spowodowane to było tymi minimalnymi porażkami, gdyby to były zwycięstwa to jego mental byłby inny, my jako kibice nie czujemy się tak paskudnie jak on po tych przegranych, będą w nim siedziały do końca życia a dla nas będą za 20 lat smutnym wspomnieniem, może nawet mglistym. Więc rozbijając na czynniki pierwsze, wykończyły go te porażki, nie wiadomo czy można by ich uniknąć gdyby miał jednego czy 2 piłkarzy, więcej z topu, po 1 finale LM to zabrakło pomocnik, za Coutinho przyszedł Virgil a powinien przyjść jeszcze jeden pomocnik, gdyby Karius nie okazał się ręcznikiem to by nie było takich pieniędzy na Alissona, za Giniego powinien przyjść pomocnik, rozumiem żal że nie udało się ściągnąć Touchmeniego ale DM i tak był potrzebny więc dlaczego go nie kupiliśmy ? Bellinghamem już się interesowaliśmy po 1 jego sezonie w Borussi, trzeba było go kupić wcześniej, Jota pokazał że Firminho można wygryźć więc czemu miałby się rywalizacji o miejsce w trio bać Halland z Salzburga ? To tylko przykłady, jedynie graczy z ofensywy wymienialiśmy na czas 1 do 1, tak to za pomocników przychodzili obrońcy, za obrońców napastnicy itd. za Coutinho powinien przyjść i pomocnik i Virgil który i tak już był dogadany z klubem w lecie. Dlatego zawsze nam brakuje tego 1 czy 2 graczy, teraz DM bo Mac z szobo z przodu a za nimi Bruno/Zubimendi dawałoby większe szanse na sukces co nie oznacza że go nie osiągniemy… lub znowu minimalnie przegramy i Jurgena złamiemy całkowicie.

To co?

Nikt nie napisał, że odejdzie i nie musisz pocić się z argumentami. Weź pod uwage, że kariera jest jedna i wygral tu wszystko. Może po prostu chcieć kiedyś spróbować czegoś nowego. Nie wiem od kiedy oglądasz piłke ale tak się zdarza,nawet wychowankowie odchodzą :slight_smile:

1 polubienie

Szczerze powiedziawszy to wątpię czy Trent zostanie z nami do końca kariery mając świadomość, że po Santiago Bernabeu biega jego najlepszy kolega. On wygrał tutaj wszystko. Grał z najlepszymi zawodnikami. Czy istnieje w tych czasach romantyzm, skoro zawodnicy zmieniają kluby po 2/3/4 razy w ciągu kariery. I karierę ma się jedną. Nie będzie mógł jej powtórzyć. Jednak jeżeli będzie chciał odejść to mam nadzieję, że pobije rekord transferowy, a w Realu będzie już Klopp.

https://sport.optus.com.au/news/premier-league/os53022/epl-news-2023-liverpool-trent-alexander-arnold-new-contract-transfer-latest

Ja szczerze go kompletnie nie widzę ani w Realu, ani w całej La lidze

Klopp w ogóle nie pasuje mi do tej ligii i klubu

7 polubień

Podobno jedynym.powodem dlaczego nie wygrał więcej były ograniczone fundusze, a Real zapewni mu dostatek pod tym względem.

Zgadzam się. Guardiola ma pasję i energię bo wygra a Klopp minimalnie przegrywa. Cóż po tych pięknych meczach jak puchary podnosi kto inny… To musiało Niemca wykończyć psychicznie. Pewnie, że gdyby tej kasy było więcej to mogliśmy mieć ten jeden punkt więcej niż City a nie mniej. Tak samo moglibyśmy wygrać z Realem finał w 2022 roku.

1 polubienie

Klopp sam powiedział w oświadczeniu lub konferencji po nim (już nie pamiętam) że nie wydaje mu się aby jeden inny zawodnik (vel lepszy/droższy) miał wpływ na to że jednak zdobyli byśmy ten jeden punkt więcej w przegranych sezonach więc nie sądzę że chodzi przy jego odejściu najbardziej o brak funduszy.

5 polubień

Niestety, ale to nie kwestia jednego zawodnika. Na przestrzeni lat wielokrotnie stawaliśmy przed sytuacją, że na danych piłkarzy nie możemy sobie pozwolić nie ze względów sportowych a względów finansowych. Z reguły Klopp albo nie dostawał swojej opcji A, albo od razu musiał ograniczać się w poszukiwaniach piłkarza o odpowiednim profilu do opcji ekonomicznych. Sportowo byliśmy na szczycie, bo Jurgen potrafi wycisnąć większość zawodników jak cytryny, ale niestety działania klubu na rynku transferowym nigdy nie szły z tym w parze. Czy to był powód odejścia Kloppa? Nie mam pojęcia (być może miało to znaczenie, a może faktycznie powody są zwiazane z kompletnie czymś innym), ale to jest fakt, że nasi właściciele na wzmocnieniu kadry zawsze oszczędzali.

Teraz najważniejze będzie znaleźć odpowiednie zastępstwo za Jurgena, żebyśmy nie wpadli jak z Hodgsonem po Benitezie. Kiedy żegnaliśmy się z Rodgersem to wiedzieliśmy, że dostepny jest prawdziwy kozak w postaci Kloppa i udało się go ściągnąć. Teraz nie widać tak mocnego nazwiska dostępnego na rynku i trzeb bedzie zaryzykować, że nowy manager odpali. Najlpeszymi opcjami wydają się być Alonso i De Zerbi i ciekawe czy któryś z nich zawita na Anfield

Szkoda, że era Kloppa powoli zmierza do końca. Tchnął nowego ducha w ten klub i wyniósł nas kilka poziomów wyżej względem lat przed jego przybyciem. Na pewno będzie można ocenić 9 sezonów Niemca jako nie do końca spełnione. Co prawda wygraliśmy wszystkie najcenniejsze trofea, ale tylko po razie (może coś wpadnie jeszcze w tym sezonie, oby!). Biorąc pod uwagę, że oglądaliśmy najlepszy Liverpool od lat 80’ ubiegłego wieku to trzeba powiedzieć, że szansa nie została należycie wykorzystana.

3 polubienia

Chodzi o wypalenie, którego może by nie było gdyby zdobył te trofea, strach i stres związany z tym że damy z siebie wszystko i znowu przegramy wyniszcza. Nie sama praca ale zamiast pobudzenia ośrodka nagrody w mózgu za włożony wysiłek pojawia się, ból, stres, strach po i przed porażką. Nie wie czy jeden lub dwóch gracay by coś zmieniło ale też mogłoby coś zmienić. Jakby było trochę więcej szczęścia to by nie było Kariusa i kontuzji mo i Oxlade, nie byłoby 11 mm, nie byłoby 5 minut w których posypała się Aston Villa, i meczu życia Courtua i braku skuteczności. Mieliśmy pecha ale też mogło FSG trochę bardziej pomóc szczęściu. Oni nigdy nie podchodzili w ten sposób żeby być najlepsi, jak City że chce zdobyć mistrzostwo 10 razy z rzędu, jak Real żeby być po prostu najlepszy, i do tego te kluby dążą. Powinno być tak jak za Kennedyego z programem kosmicznym, dał NASA 10 lat na wylądowanie na księżycu i środki żeby się to udało i udało. FSG powinno powiedzieć mając Kloppa, że za 5 lat będziemy najlepsi i damy ci wszystko żeby tak było. Zamiast tego chcieli osiągnąć sukces ale jak najmniejszym kosztem. Bezpośrednio oprócz wypalenia nie było innego powodu do odejścia Jurgena, ale wypalenie nie wzięło się z niczego i wpłynęły to różne pomniejsze czynniki z tych 9 lat a w sumie ostatnich 3-4. Bo utrzymać się na szczycie trudniej niż na niego dostać tylko obiektywnie my na nim nie zostaliśmy a mogliśmy, przy odrobinie szczęścia i 2-3 transferach o które mogliśmy powalczyć wcześniej a nie kiedy już danym graczem Real się czy City interesuje.

Dlaczego wszyscy sprowadzają wypalenie zawodowe Kloppa do braku funduszy? 9 lat w takim klubie jak Liverpool potrafi być wyczerpujące dla menedżera.

10 polubień

Ja w ogóle uważam, że ewentualne przyjście Kloppa do Realu/Barcelony może nie być takie proste. Mało kto bierze pod uwagę kwestie językowo-kulturowe. W dobie globalizacji może tego nie widać, ale obyczaje w Hiszpanii i w Anglii/w Niemczech są różne. Nie bez powodu w Hiszpanii rzadko kiedy można znaleźć historie, że jakiś trener długo pracuje w jednym klubie. Przypadki Alexa Fergusona w United, Arsene Wengera w Arsenalu czy Davida Moyesa w Evertonie trudno znaleźć w iberyjskich realiach. Patrząc teraz po Barcelonie widać to, że trener tam bardzo szybko traci zaufanie władz klubu oraz kibiców. Jürgen raczej jest typem człowieka, który lubi stabilne warunki pracy oraz wymaga kredytu zaufania. Inna sprawa to język. Nie wiem, czy Jürgen zna hiszpański. Jeżeli nie zna tego języka, to tym bardziej go nie widzę w Hiszpanii. Jak rozumiem, on żeby gdziekolwiek pracować, musi dawać z siebie 100 procent. Jeżeli nie znałby płynnie języka, to trudno sobie wyobrazić to, aby mógł dawać z siebie maksimum. Posługiwanie się angielskim w szatni hiszpańskiego klubu to głupia sprawa. Oczywiście, języka można się nauczyć, ale on ma 56 lat, a im człowiek jest starszy, tym trudniej przebiega nauka nowego języka. Inna sprawa - Real Madryt to zawsze był klub oczekujący wyników na tu i teraz. Jak Jürgen na ostatniej konferencji mówił, jego filozofia pracy opiera się także na dobrych relacjach międzyludzkich. Czy w Realu można stworzyć rodzinną, przyjacielską atmosferę? Wątpię. Real wyznaje podobną filozofię, co Bayern, a raz Klopp odrzucił ofertę z Bayernu. Poza tym kibice Realu i Barcelony są inni od angielskich/niemieckich kibiców i nie wiem, czy generalnie istnieje taka więź hiszpańskich kibiców z trenerem. Dlatego wydaje mi się, że jak Klopp będzie gdzieś jeszcze pracował, to tylko w reprezentacji Niemiec.

2 polubienia

Jeżeli dalej będziemy topem to zostanie.

Jak Jurgenowi wróci energia to stawiam na kluby takie jak Milan czy Ajax. Kluby z wielką historią, którym brakuje blasku. Myśle, że to byłoby fajne wyzwanie pasujące do przygody z BvB i LFC.

2 polubienia

Ajax to nawet pasuje pod względem kulturowo-językowym. Możliwe nawet, że jakaś część Holandii mówi po niemiecku. Sama nauka niderlandzkiego z perspektywy Niemca byłaby prostsza jak nauka hiszpańskiego. Czy Milan to klub bez blasku to sprawa dyskusyjna, bo Rossoneri pod wodzą Stefano Piolego zapisali ładną kartę w swojej historii.

jakoś Guardiola się nie wypalił, ma kontrakt do 2025 r. i straszy że go może przedłużyć. Jeśli 3 lata chcesz Belinghama, chcesz Touchmeniego a kończysz z Gravenberhem i Endo to zmniejszasz czy zwiększasz swoje szanse ? Caicedo to było coś nienormalnego dla FSG, może Klopp wymusił ten transfer a i tak nie doszedł on do skutku. Ma dość ale kiedy wyrzucił to z siebie to mu ulżyło i daje z siebie maks , jak to nasz Boss.

A na czym polega sukces Ancelottiego w Realu? No właśnie na tym, że on potrafi utrzymywać dobre relacje z piłkarzami. Myślę, że Klopp mając świadomość, że jego kariera nie będzie trwała już bardzo długo - wybierze mocny klub w którym będzie miał szanse na dużo pucharów. Nie ma lepszego wyboru niż Real

3 polubienia

Mało ważne co wybierze, u Nas zrobił kawał dobrej roboty i chwali mu za to dozgonnie. Nikt tego nie wiem przypuszczam że nawet sam Jurgen, chce odpocząć od tego jakby nie było zapieprzania, niedawno urodziła/a mu się wnuk/wnuczka więc będzie miał co przez ten czas robić, a czas płynie lata lecą a życie prywatne ciągle na boku z powodu piłki.

10 polubień

Nie wiem. A zakład, że gdyby Belingham kosztował 20 mln to byśmy go kupili a nie Real. Albo gdyby wywalił Gomeza i Tsimikasa i kupił lepszych zmienników to graliby lepiej niż obecni? Też nie wiem, ale nie sądzę. Takie gdybanie nic nie wnosi to zwykła strata czasu.
Klopp wiedział do jakiego zespołu przychodzi i nie będzie miał każdego na życzenie. Mógł wybrać Real, Bayern gdyby mu na tym zależało.

Nie uważam, żeby porażki w finałach miały fundamentalny wpływ na jego wypalenie. To jak porażki w życiu trochę poboli, ale czas leczy rany i po krótkim/dłuższym (zależy od osoby) czasie zapomina się o tym. Nasze słabsze sezony były wynikiem przede wszystkim mieszanką fizycznego wyczerpania z lekką domieszką psychicznego rozczarowania. Wypalenie psychiczne jest takie samo po wygranym finale o włos czy przegranym. W przypadku wygrania, można od razu odreagować, a przy porażce trzeba poczekać trochę, ale po to jest też przerwa między sezonami, żeby się zresetować.

To co zostanie do końca życia to wspomnienia związane z wygraniem PL i CL, a nie porażki o włos. Klopp wygrał wszystkie możliwe trofea, więc udowodnił sobie i światu, że jest jednym z najlepszych trenerów i jest w stanie pokonać każdego.

Cała historia ma sens tylko wtedy gdy weźmie się pod uwagę to co Klopp otwarcie mówi, bez domieszek spiskowych czy trudnych łamiących serce romantycznych historii.
Klopp przedłużył kontrakt tylko dlatego, że nie chciał zostawić wypalonej drużyny i ryzykować że przyjdzie znowu ktoś pokroju Hodgsona i przeniesie 3/4 składu Palace, myśląc że zmiana koszulki sprawi że piłkarze wskoczą 2 poziomy wyżej. W zasadzie to od początku wiedział, że nie wypełni kontraktu. Wziął wszystko na swoje bary włącznie z transferami i zrobił wszystko po swojemu.

Zastanawia mnie tylko dlaczego nie dokończył projektu 2.0. Jestem przekonany, że za kulisami musiało dojść już do wstępnych rozmów z nowymi kandydatami i zapewnienie środków finansowych na nowe transfery. Nie wierzę, żeby Klopp zrezygnował nie mając pewności, czy jego projekt będzie kontynuowany. W końcu nikt nie chce szlajać się ponownie w środku tabeli zanim znowu nie znajdzie się jakiś trener z wielką wizją.

2 polubienia