La Liga

Kontrolowane zadluzenie z zalozenia nie jest zle, pozwala na inwestycje i wzmocnienia, pytanie natomiast gdzie jest granica. 100 milionow, 400 czy miliard. No i oczywiscie takie narzedzie w rekach populistow to przepis na katatrofe.
United mnie zadziwia ze tyle lat od obnizenia lotow a oni wciaz wydaja rok w rok duze sumy, natomiast co do Barcy 25% kluczowego przyplywu to chyba jednak za duzo i ich pograzy za 10-15 lat.

Ps nikt zadluzenia nigdy nie ma zamiaru splacic, rolujesz dlug nowa pozyczka, byle trzymac na stalym poziomie tak jak niby Polska trzymala dotychczas unijny poziom 60%, trzymala…

1 polubienie

Ludzie się śmieją z Barcelony a oni po jednym przeciętnym sezonie zbudowali drużynę która wyglada naprawdę ekscytująco. To tylko presezon ale polecam obejrzeć co zrobił Dembele w meczu z Juve. Ich skrzydła są ekscytujące. Nie wierze, że Xavi przy dobrym zdrowiu obu nie zdecyduje się na upchanie Dembele i Raphinhi w jednym składzie. Do tego jest jeszcze co prawda kruchy Fati i stary Auba. Przyszłość Depaya natomiast tez jeszcze nie jest pewna. Jak zakontraktują Kounde i Cezara to ja ich typuje do zwycięstwa w La Liga.

2 polubienia

Barca własnie kupiła Kounde.

Jestem ciekaw tego klubu, może nie tyle co zrobią w przyszłym sezonie, tylko po prostu ich przyszłości. Moim zdaniem, ofc nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale Oni mogą zbankrutować do 5-7 lat. To co Oni robią jest dobre na tu i teraz, tam chyba nikt nie myśli zbytnio o przyszłości. Wystarczy, że im się noga powinie, hajs się skończy i ten klub upada.

Ja jestem ciekaw jak oni tych wszystkich zawodników zarejestrują, jak Frenkie nie zgodzi się odejść i obniżyć pensji (no kurvva sorry, ale jeśli ma taką umowę i nie chce z niej zejść ani z klubu odejść, to się układa transfery pod obecne możliwości, a nie na wypychanie na siłę z klubu Holendra - poza tym niech mu kasę oddadzą, skoro ich stać na takiego Kounde z zarobkami 250/300 i Lewego z pewnie jeszcze większymi zarobkami. To, że dla Xaviego nie jest on niezastąpionym zawodnikiem nie znaczy, że trzeba z niego robić w katalońskich mediach najgorszego.

Też nie rozumiem sytuacji de Jonga, który jest zmuszany do obniżenia pensji albo odejścia. A jednocześnie nowi dostaja wysokie kontrakty.
I do tego sam Xavi stawia zawodnika w takiej sytuacji- albo obniżka, albo odchodzisz. Dla zasady może się nie zgodzić.

Ale w sumie jest w tym jakaś logika. Przeciętna Barcelona to ogólnie dużo niższe zainteresowanie LaLiga i wygaszanie wpływów z TV i reklam. Barca musi być mocna aby wpływy do ligi się zgadzały. Nawet przy wizji oddania tego sporego procentu funduszowi może to być względnie opłacalne niz ewentualne tkwienie w jakiejś przeciętności latami.

Tak z czystej ciekawosci zapytam, co dla ciebie znaczy “klub upada”? Tobie sie wydaje ze co by sie stało gdyby taki klub jak Barcelona, jak to mowisz, “upadł”? To znaczy ze co? Ze rozebraliby Camp Nou? Ze ich 30 sekcji sportowych zostałoby zamknietych na cztery spusty? Ze tereny na ktorych stoi Camp Nou i kilka innych obiektow Barcelony (a ktore są ich wlasnoscią i maja ogromną wartosc, bo sa w centrum miasta) zostalby zaorane a na ich miejsce powstał kompleks biurowcow?
Zanim odpowiesz ja Ci odpowiem: Taki klub gdyby “upadl” to by oznaczało tylko tylko, ze socios, daliby zgode na sprzedaz klubu - czyli staloby sie dokladnie to co stalo sie z Liverpoolem cztery dekady temu, czyli klub przeszedlby w rece prywaciarza. Zgodnie z Twoim rozumowaniem, Liverpool juz dawno temu upadł, bo nie dal sobie rady jako samodzielna organizacja. Czy rozebrali juz Anfield? A jak ci sie wydaje, ilu prywaciarzy z checią przytuliloby taką potege marketingową jak Barcelona? Ilu byloby chetnych szejkow? Ja znam przynajmniej jednego, tego z Paryza, ktory juz gdy kupowal PSG mowil otwarcie ze chcialby kupic Barce lub Real ale na dzis to niemozliwe. Wiec wyobraz sobie teraz ze Barcelona upada… Przypuszczam ze wtedy z dnia na dzien stalaby sie potegą finansową jakiej swiat sportu nie widzial. Bo nie dosc ze ogromny potencjał to jeszcze w rekach jakis szejkow.

1 polubienie

Dlaczego nie piszesz MYbyśmy upadli ? Konto zrobione godzinę temu, tylko po to, żeby mi odpisać, ale miło, że kibice Barcy czytają nasze forum.

Co do Barcy, czas pokaże, nie mam pojęcia, czy piszesz prawdę, czy nie, także nie odnoszę się do tego. Po prostu wydaje mi się, że jak klub sprzedaje swoje prawa TV, czy co tam sprzedaliście, 20 lat do przodu, to może mieć spore problemy, nawet gdyby prywatna jednostka kupiła klub. Dlaczego teraz “prywaciarz” nie kupił Barcelony ? Imo Twój post to w 90% bullshit.

Gdzie niby napisalem “MYbyśmy”?
Zadalem Ci proste pytanie. Napisz, chetnie poczytam Twoje przemyslenia na temat upadku klubow.
Moze przy okazji poczytaj gdzies w necie jak “upadał” np. Real Madryt w 2000 roku gdy sprzedał swoje tereny miastu Madryt, albo jak Bayern tworzył wlasne dzwignie finansowe w 2014 gdy sprzedał 9% wartosci klubu (nie aktywow jak w przypadku Barcelony, ale 9% wartosci całego klubu).
Do Twojej wiadomosci, Barcelona sprzedała 25% praw TV za ok 650mln euro. Te 25% praw TV oznacza mniej wiecej 5% rocznego budzetu. Budzetu. Wiesz co to jest budzet? Nie wartosci klubu ale budzetu. Rownie dobrze mogą za rok sprzedac wzorem Realu np. tereny klubowe (a jak napisalem wyzej to są tereny w centrum miasta a wiec jak latwo sie domyslec są piekielnie wysokiej wartosci). I dalej będą miec mnostwo rzeczy do sprzedania. Bo nie mają wlasciciela tak jak ma np. Liverpool. Liverpool gdy sprzeda np. prawa TV to te pieniadze nie pojdą do Liverpoolu ale do kieszeni wlasciciela. Jak Barcelona sprzeda, to pieniadze sa w kasie klubu. Bo ten klub tak jak Benfica, Porto, Sporting, Real M, Athletic Bilabo i Osasuna jest wlasnoscią kibicow, są to w skali europejskiej kluby unikalne bo jest ich stosunkowo niewiele. Wiec tam jest zawsze taka furtka ze mogą po prostu kibice zdecydowac aby jakis przedsiebiorca ten klub sobie kupił. A taka Barcelona i Real M. to wartosc najwyzsza w swiecie futbolu(wystarczy abys zobaczyl rankingi Delloita, zawsze miejsca 1-3)
Tak ze Przy okazji, wiesz o tym ze wszystkie kluby hiszpanskie z 1. i i 2. ligi poza Barceloną, Realem i Athletic sprzedaly 10% swoich praw TV rok temu w slynnej juz chyba sprawie zwiazanej z CVC?

3 polubienia

Nie zebym sie czepial :laughing: ale Camp Nou to nie jest centrum miasta,zeby tam dotrzec z takiej La Rambli to trzeba pojechac albo metrem badz samochodem bo piechota to jest spoooory kawalek.
Co nie oznacza naturalnie,ze tereny na ktorych lezy stadion sa nic nie warte poniewaz oczywiscie sa.

Jednak tak ogolnie ta polityka “wyprzedawania sreber” to nie jest dobra droga i swiadczy raczej o wielu finansowych bledach popelnionych przez Barcelone w ostatnich latach.
Lecz moze w koncu przejrzeli na oczy i dostosuja swoj budzet do srodkow,ktore realnie posiadaja- w sumie to zawsze im dobrze zyczylem wiec oby w przyszlosci funkcjonowalo to lepiej.

1 polubienie

No nie wiem, moze dlatego ze socios nie chca jej sprzedawac? Ogólnie @Paulinho ma racje, marka jak Barcelona nie ma prawa upasc i w najgorszym wypadku klub pozostanie po prostu sprzedany i zostanie zwykla spolka akcyjna z prywatnym wiekszosciowym wlascicielem jak to jest w Liverpoolu i wiekszosci duzych klubow

1 polubienie

no tak, centrum mialem na mysli ze tereny na ktorych stoja obiekty klubowe nie są poza miastem - sam pewnie wiesz ze dzis jest taka moda na budowanie stadionow gdzies na przedsmiesciach. Camp Nou powstawalo w czasach gdy tej mody jeszcze nie bylo, zreszta stadiony w UK tez maja te ceche ze nie są gdzies przy obwodnicach tylko wybudowane zostaly w miescie. Jednak mozna sie domyslec jakie ceny gruntow są w Barcelonie, to jedno z bardziej atrakcyjnych miast turystycznie miast w Europie.
Oczywiscie masz racje, ze poprzedni prezydent klubu po prostu przeliczyl sie z rozrzutnoscią. Glowny problem polegal na pojawieniu sie pandemii ktora w polaczeniu z wysokimi wydatkami na pensje pilkarzy doproweadzila do sytuacji gdzie klub potrzebowal natychmiastowego zastrzyku gotowki aby ratowac sie przed sprzedazą samego klubu. Dla przykladu jako ze jestesmy na stronie LFC, Liverpool w trakcie pandemi tez wygenerowal straty, ale roznica jest taka ze LFC ma prywatnego wlasciciela ktory po prostu moze te strate zasypac z wlasnej kieszeni. W przypadku klubow ktore sa wlasnoscią kibicow takiej mozliwosci nie ma, bo nie ma fizycznego wlasciciela i te kluby mają tyle pieniedzy ile same wygenerują.

Barcelona zdecydowanie nalezy do najbardziej atrakcyjnych miejsc na tym padole lez :smiley: wartych przynajmniej jednych odwiedzin w zyciu.
Z tym COVID-em masz racje przy czym trzeba tutaj dodac,ze glownym elementem strat finansowych w tym przypadku to byl brak turystow a takich w normalnych czasach jest na praktycznie kazdym meczu(no moze poza starciami z Realem czy Atleti) dosyc sporo.
A taki odwiedzajacy to oprocz spotkania zaliczy muzeum(goraco polecam),zakupi gadzety,skonsumuje co nieco czyli zostawi dodatkowa kase.
Brak tych funduszy mocno odbil sie na budzecie klubu a takze naturalnie te nieprzemyslane moim zdaniem transfery poprzednich wlodarzy.

Ogolnie to jesterm ciekaw,przechodzac juz do spraw sportowych, jak Xavi to wszystko ulozy.Potencjal w tej kadrze jest duzy a sam trener zdaje sie miec klarowna wizje w jaki sposob ma grac jego druzyna.
Frapujacym pytaniem jest tez:jak w tym wszystkim odnajdzie sie Lewy?
W kazdym badz razie w La Lidze powinno byc bardziej interesujaco niz w poprzednim sezonie i Real chyba nie bedzie mial tym razem tak latwej drogi do mistrzostwa.

4 dzwignia tego lata, nice!
Jak tak dalej pojdzie to pare lat i beda zmuszeni sie sprzedac bo nie dostana licencji. No i teraz zakladam ze taki nowy wlasciciel powinien kupic klub za pol darmo i odkupic aktywa ktore sprzedaja. No chyba ze nie odkupujesz i masz nierentowny klub na otrzymaniu (ale zawsze mozesz duzo zarobic na roznicy kupno sprzedaz jak FSG).
Poki co odkupienie to pewnie mniej niz 1mld euro, ale jak zabawa sie rozkreci moga byc to sumy tylko dla szejkow.

Te Atletico jest beznadziejne, nie potrafią przegrywać, tylko prowokacje, faule, czerwona kartka dla Moliny za uderzenie zawodnika Villareal w twarz. Nie wiem czy mają tam na etacie jakiegoś psychologa.

No pewnie. Psychologiem dorabiającym po godzinach jest sam Diego Simeone a od czasu do czasu na jednorazowy wykład przyjeżdża Roy Keane, Eric Cantona i Rhino.

Ciekawe jak tam sobie dzisiaj poradzi Robertinho :slight_smile: Tak jak bundesliga i Bayern nawet z Polakiem rodakiem w składzie mnie nie obchodziła, tak z ciekawością pośledzę przez jakiś czas poczynania Barcy.

Dzisiaj lepiej, żeby wygrali, bo na nich postawiłem xd.

Mają, to on im każe to robić. Nienawidzę tej drużyny a nawet niespecjalnie się interesuję Primera Division. Jak widzę tę małpią gębę Simeone to mi się niedobrze robi, ten typ to komiksowy zły brat bliźniak Jurgena Kloppa, też mistrz motywacji tyle że negatywnej, ci ludzie robią to co robią, bo on im tak każe. Większości meczów Atletico nie da się oglądać, pewnie dlatego po trenejra nawet w czasie jego peaku gdy był uznawany przez niektórych za jednego z najlepszych na świecie nikt po niego się nie zgłosił, bo kto by chciał oglądać tak grającą własną drużynę? I nie obrażajmy Keane’a czy Cantony, owszem to straszne wuje były, ale potrafili przyjąć tę samą monetę którą wypłacali. Istnienie tego małpiego cyrku to obraza dla sportu.

Jak nikt się nie zgłaszał? Chelsea chyba sondowała możliwość jego zatrudnienia. Ale w odpowiedzi dostali zaporową cenę wykupu kontraktu. United też chyba byli zainteresowani.

Lewy w 1 minucie ! #znaki