Liga Europy

Zdobyli Puchar zdobywców pucharów w 1994r.

Ah ty niepoprawny romantyku :sweat_smile:

Gdzies tam w glebi hula ta romantyczna dusza i czasami sie ujawnia :rofl:
Moim zdaniem takie kluby jak Legia czy Lech maja potencjal byc dobrym europejskim sredniakiem,ktory w LE czy tez LKE moglby powalczyc corocznie w grupie i przechodzic do fazy pucharowej.
a od czasu do czasu moze jakis wystep w LM.

To co, Jose vs MU w finale ?

Ja trzymam kciuki za Sporting i Romę.

Swoją drogą, MU w LE - grupa Sociedad, 1/16 Barca, 1/8 Betis, 1/4 Sevilla. XD

Feynoord vs Roma to rewanż za finał Ligi Konferencji z zeszłego sezonu.

To ja wybieram final…fajnych klubowych koszulek czyli Sporting vs Feyenoord :rofl:

No chyba jednak United tej LE nie wygra. Nie dość, że dziś wypuścili dwubramkowe prowadzenie, to w rewanżu bez Rasha i Martineza, czyli obok Casemiro, najlepszych ich piłkarzy tego sezonu.

Super Hiszpanie :smiley:
A teraz w Sevilli “dobić” gada!
Zawsze i wszędzie mówię “MEMnited” nie :rofl:

W dodatku w rewanżu nie zagra Bruno za żółte kartki. No to chyba Sevilla easy.
I w sumie Varane też zszedł z kontuzją. United się sypie w najważniejszym dla nich momencie sezonu. Martinez to już na pewno nie zagra w tym sezonie.

Dwa samobóje i strata zaliczki oraz stopera w wygranym meczu - MEMunited :heart: :rofl: :rofl:

@down - Varane raczej drobny uraz i pewnie w rewanżu zagra

Stoperów* najprawdopodobniej.

ale koncertowo to zepsuli. Frajerzy.

No faktycznie zabawne, bo my w ogóle nie przegraliśmy z Realem 2:5, prowadząc u siebie 2:0, wykładając im bramki na tacy za każdym razem, może poza pierwszą bramką Viniego.

Ciśnięcie Manchesteru, podczas grania najgorszego sezonu od czasów Hodgsona? Serio? :joy: To takie Polskie.

Na prawdę przed meczem z Realem w LM na Anfield byłeś pewny, że nas zjedzą? :joy: No to ładnie. Bo Real w tym sezonie to niewiadomo co gra, walcząc o 2 miejsce z Atletico.

Tyle że to był Real i praktycznie każdy był świadomy że nas zjedzą. United grało z bardzo słabą Sevillą. Trochę jest różnica.

@Beol tylko naiwniak wierzyłby że wygralibyśmy z Realem. Mówiłem od razu po wylosowaniu ich że najprawdopodobniej nasza przygoda z LM w tym sezonie się szybko skończy. Real to nasz nemezis więc z nimi wygrywać nie umiemy. Real może grać na pół gwizdka w La Lidze ale w LM niezależnie od formy mogą ograć każdego i w zasadzie rzadko przegrywają. Nie sugeruj się nigdy ligą w ich przypadku. Real w lidze i Real w pucharach to dwie inne drużyny. Przeciwko mocnym są wyrachowani i brutalnie wykorzystują ułamek zawahania i słabości.

1 polubienie

Co prawda nie czuję się wywołany do tablicy ale wyjaśnię Tobie a przy okazji innym mój punkt widzenia :blush:

Wychowałem się na tym wielkim Liverpoolu z lat ‘70-tych i dorastałem na tym z’ 80-tych.Wtedy “MEMnited” był pośmiewiskiem i nikt ich nie traktował poważnie.
Potem niestety nastały mroczne czasy dla nas a oni w erze “gumożuja” wyrośli na potęgę.
I nawet nie dotknęłoby mnie to jakoś zbytnio bo życie jak kobieta :rofl: zmienne jest ale… co im odpierdoliło się wtedy w głowach to przechodziło wszelką miarę. To szydzenie z nas, Arsenalu w ogóle wszystkich dookoła i buta, arogancja, pewność że NIGDY już nie będzie inaczej.

I nagle po 2013 roku to wszystko prysło jak bańka mydlana! I nastał czas vendetty :muscle:
Za te wszystkie lata to oni mają u mnie teraz prze… srane do końca świata i trzy dni dłużej.
I nie interesuje mnie czy akurat nasz ukochany LFC też się nie popisał, najważniejsze że raz po raz ten “menczyster” daje mi powody do szydery z mojej strony i mam swój ubaw :smiley:

Jak to było w serialu “The 100” - - - jus drein, jus daun :rofl:

1 polubienie

Fair enough :joy: Ja staram się nie zniżać do ich poziomu, ale w pełni rozumiem :point_right:

Tylko naiwniak wierzyłby, że można wrócić przegrywając 3:0 po pierwszej połowie, tylko naiwniak mógł wierzyć po pierwszym meczu z Barceloną, tak tak, bo przecież przegraliśmy te wszystkie mecze, oh wait.

Dodam tylko, że statystycznie do ostatnich 3 spotkań z rzędu z Chelsea, Arsenalem i City, to my mieliśmy najlepszy bilans w lidze z “top6”, co pokazywało problem raczej z dołem tabeli.

Down: Idąc tym tokiem myślenia i wracając do punktu wyjścia tej rozmowy, to nie powinien być żaden szok, że Sevilla zremisowała na Old Trafford, skoro wygrywali ten puchar już wiele razy i są uznawani za specjalistów od wygrywania Ligi Europy.

A ty dalej nie nauczyłeś się czym jest Real. Pomyśl - dlaczego Real zdobył CL 3x z rzędu i to w sumie tym samym składem?

Z nimi się nie da wygrywać, no chyba że grają beznadziejnie słabo. W obecnej “formie” to oni są pewniakiem do zdobycia CL po raz kolejny. I nikt im w tym nie zagrozi.

Z Barceloną nam się udało, ale Barcelona to nie Real. Inny świat zupełnie. Rok przed pamiętnym meczem na Anfield była pamiętna noc na stadionie Stadio Olimpico.

Ja wiem, że drużyna Kloppa mogłaby zlać każdego, no prawie każdego, Realu nigdy nie zdołali.

W dwóch najgorszych sezonach Kloppa dwa razy trafiliśmy na Real w fazie pucharowej i z tego powodu powstał mit, że nie da się z nimi wygrać.

W 2018 mecz był wyrównany choć Real miał znacznie lepszy zespół. Zdecydowały błędy indywidualne i brudne zagrywki Ramosa.

W 2022 mecz był po prostu pechowy. Liverpool był obiektywnie lepszym zespołem, ale nie potrafił pokonać bramkarza, który miał mecz życia. Z drugiej strony Valverde oddał tak żałosny strzał, że wyszło z tego genialne podanie i złoty gol.

Szkoda, że nie trafiliśmy na szmaciarzy w 2019 roku. To byłaby masakra

3 polubienia

Z Realem nie da się wygrywać…a to dobre :+1: