Mohamed Salah

Ciężko powiedzieć czy indywidualnie Suarez był lepszy od Salaha bo mają trochę inne role i spektrum umiejętności. Z pewnością był graczem nieco lepiej wyszkolonym technicznie i z lepszą techniką strzału. Salah z kolei ma kosmiczną motorykę i potrafi zagrać świetną prostopadłą piłkę.

Nie można porównywać ich też w kontekście znaczenia dla Premier League czy naszego klubu. Suarez miał tu krótki (świetny, ale niczym nie zwięczony) okres, podczas gdy Salah jest najlepszym prawoskrzydłowym w historii tych rozgrywek (fakt, nie opinia).

Pamiętając o innych rolach pełnionych w zespole i innych ligach można pokusić się o małe porównanie ich w swoim primie, czyli gdy Luis grał dla Barcelony, a Mo dla LFC (co dalej może nas cieszyć).

Suarez: 283m, 195g + 113a
Salah: 316m, 194g + 83a
Wygląda to porównywalnie, ze wskazaniem na Urusa, ale tak jak napisałem - inna liga, inne kluby, inna pozycja.

Obaj są legendami futbolu. Salah jest legendą reprezentacji Egiptu, Liverpoolu i Premier League. Suarez jest legendą Urugwaju, Barcelony i La Ligi.

Dodam jeszcze, że za 50 lat dalej komentatorzy czy kibice będą wspominać przy okazji dywagacji o LFC czy PL o Mo Salahu, a w przypadku Suareza będzie to jedynie historyczna ciekawostka jak pamiętny sezon Ronaldo w PSV czy początek kariery Eto’o w Realu.

Kto w przeciągu swojej dotychczasowej kariery zasługuje na miano lepszego piłkarza

  • Salah
  • Suarez
0 głosujących

W swoim prime Suarez był lepszy od Salaha. To jednak Mo jest z nami już dobrych parę lat i to jego uważam za legendę klubową, co też tłumaczy że wielu przez to może nieco inaczej to widzieć i w Egipcjaninie dostrzegać lepszego gracza.

Luis swój najlepszy sezon wg mnie zagrał u Nas w 13/14, z takim zespołem jaki wtedy mieliśmy ugrać takie liczby i taki wynik w lidze, to rzecz niespotykana. Później grał w zespole, gdzie gra była dostosowana pod Messiego, a nie zapominajmy że musiał również o gole i asysty rywalizować z Neymarem w jego najlepszych latach. W przytaczanym wyżej sezonie 15/16 jak zdetronizował nawet samych CR7 i Messiego w wyścigu o złotego buta potrafił nabić G/A na poziomie 58 w 35 meczach. Te 2 sezony były po prostu na poziomie tejże dwójki, a to jest już swego rodzaju osiągnięciem nadzwyczajnym. Aż do sezonu 18/19 osiągał ponad 1 na mecz wynik w G/A, do tego po odejściu z Barcelony potrafił pociągnąć Atletico do mistrzostwa.

Wiem, że Salah potrafi robić coś z niczego, nawet jak mu w meczu średnio idzie (a to jest niestety coraz częściej, takie mecze jak ten z Evertonem to nie jest pierwszy taki mecz), to i tak strzela bądź asystuje, a jego rekordy, serie itd to piękna sprawa, ale mimo wszystko to w Suarezie byłem zakochany i wielka szkoda, że nie doczekaliśmy się współpracy Kloppa z Suarezem.
Oczywiście to co piszę to żadne umniejszanie Egipcjaninowi, Mo to po Gerrardzie nr2 piłkarz Liverpoolu w tym wieku. Po prostu LS to zawodnik, który wg mnie najbardziej zbliżył się (i to dwukrotnie) do CR7 i LM w ich prime time.

Pomijając jednak aspekt sportowy, to jak odchodził od Nas i to jak traktował mecze z nami w Barcelonie burzy mocno jego obraz w moich oczach, ale sportowo nie można mu niczego umniejszać przez to właśnie.

1 polubienie

Obaj to wybitni piłkarze, szkoda, że nie mamy teraz Suareza sprzed 10 lat. Nie ma co umniejszać Urusowi, miejmy nadzieję, że za kilka lat w tych dyskusjach Suareza zastąpi Nunez.

Mo to legenda Liverpoolu i całej Premier League.

Porównanie tych graczy to coś al’a Michael Jordan i LeBron James. Inne czasy, inna liga, inni partnerzy na boisku. Wybór to zawsze będzie kwestia sympatii.

Nie do końca. Gdyby Urus u nas został np do sezonu 2020/2021 to sporo by sobie pograli na boisku obok siebie. Dzieli ich 5 lat około. To nie jest jakiś niebotyczny przeskok. Co innego np Ronaldo i Haaland. Albo De Bruyne i Zidane.

Za żadne pieniądze nie oddałbym Mo. Nawet jakby Araby dawali z 250 mln - NIE. Gość jest naszą legendą, mimo wieku jest nadal naszym najważniejszym piłkarzem, bardzo skuteczny, nie ma z nim żadnych afer, a o kontuzjach to chyba Egipcjanin zapomniał. Piłkarz kompletny, i jeżeli mamy odnosić sukcesy, to Mo musi w tym klubie zostać.

Podpisać kontrakt i jak Mo sam poczuje, że nie daje rady rywalizować na TYM poziomie, co PL/CL, to puścić za jakieś drobne typu 100mln. Także byłyby to pewnie jeszcze minimum 3 lata gry obstawiam, chociaż jak tak świetnie dba o siebie, to czemu nie dłużej?

Suarez może i piłkarzem był bardziej kompletnym, ale z tej dwójki tylko Mo jest legendą.
Suarez miał swoje odpadły z gryzieniem, wymuszanie transferu do Arsenalu za 40M +1 oraz chamską grę przeciwko Nam w barwach Barcelony.
Ja cieszyłem się, że mamy takiego piłkarza kiedy u Nas grał, ale nie lubiłem go jeszcze zanim do Nas przyszedł. Bo dla mnie zawsze był nurkiem i oszołomem. Acz piłkarsko jednym z najlepszych w historii.

Boże, jakie to piękne jak oni idą łeb w łeb :smiling_face_with_three_hearts:

@PsychoDad niekoniecznie. Może być też idealizowanie przeszłości. No i był krótko. Jak byśmy postrzegali Salaha gdyby był jedynie najlepsze swoje sezony u nas.

1 polubienie

Biorąc pod uwagę, że Suarez to już wspomnienie dla kibiców LFC i żyją erą Kloppa i Salaha, oraz brak większego przywiązania do naszych barw przez Luisa, wynik 50:50 świadczy o wyższości Urusa nad Egipcjaninem. Tak ja to odczytuję i tak też zagłosowałem.

3 polubienia

Suarez ciągnął za uszy Liverpool w sezonie 2013/2014 i to dzięki niemu ten klub stał się ciekawym projektem dla Kloppa. Gdyby go nie było to plątalibyśmy się gdzieś w okolicach West Hamu. Z tego powodu dla mnie będzie legendą. Przecież wtedy na bramce zamiast Allisona był Mignolet, na bokach obrony Cissokho z Flanaganem. Oczywiście większą legendą jest Salah ale ciekawe jakie liczby wykręcałby w składzie na poziomie 2013/2014.

2 polubienia

Jak dla mnie sprawa jest raczej prosta. O ile Salah jest nieporównywalnie większą legendą dla Liverpoolu, tak czysto piłkarsko nie ma podejścia do Suareza. Urugwajczyk to był absolutny top XXI wieku.

1 polubienie

Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie. Suarez i Salah to bezsprzecznie legendy klubu, wielcy zawodnicy o rożnej charakterystyce. Nie rozumiem po co się kłócić, który jest lepszy albo ma większy status, warto się cieszyć po prostu, ze obaj byli u nas i mogliśmy cieszyć się ich grą, a Salaha jeszcze przez rok dobie pooglądamy.

po prostu tu jest paru fanboyów Suareza i nie mogą znieść że ktoś robi lepsze liczby :rofl:
a tak na serio to Suarez lepszy w peaku, a Salah robi lepsze liczby. Suarez nic praktycznie nie wygrał bo był w słabej drużynie, Salah za to wygrał wszystko. Zależy co porównujemy… Piłkarsko to Suarez był bardziej spektakularnym graczem, wręcz ośmieszał tych wszystkich obrońców, bawił się po prostu. Salah to taka maszyna do nabijania bramek. Na pewno Mo będzie bardziej pamiętany za ilość bramek i trofea, ale kto widział co robił Suarez (co prawda przez krótko) to tego już się nie da odzobaczyć.

xD. Jak legendą może być gość, który grał tutaj kilka sezonów i nic nie wygrał? Legendami są wieloletni zawodnicy, lojalni i oddani. Nie muszą być utytułowani bo taki Totti zbyt wiele w Romie nie wygrał ale to największa legenda klubu z wiecznego miasta.

Nazywajmy rzeczy po imieniu, na miano legendy w takim klubie jak LFC trzeba mocno zapracować i nie wystarczy tutaj czarować przez 3,5 roku i odejść.

Salah? I gra dużo dłużej i coś wygrał, no i bije wszelkie rekordy Premier League. On już jest legendą.

3 polubienia

Trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że Suarez grał w drużynie, którą niemal w pojedynkę ciągnął za uszy, a Salah w trakcie swojej kariery na Anfield miał równorzędnych partnerów w ataku, co znacznie ułatwiało zdobywanie bramek i asyst. LFC 13/14 to nawet nie wiem czy był poziom dzisiejszej Aston Villi, a co dopiero LFC, które raptem kilkanaście miesięcy wcześniej grało finał LM.

Salah będzie tu legendą przez wzgląd na swój wkład w drużynę, tak samo jak Klopp. Jednak na wszystkie tytuły, które w tym czasie osiągał Liverpool, pracowała cała drużyna. Wyobraźmy sobie tylko, jaki status mógłby mieć dziś Suarez, gdyby przyszło mu grać na Anfield, mając obok Mane, Firmino, a za plecami TAA, Van Dijka i Alissona w prime całej drużyny. Salah po prostu miał łatwiej dotrzeć tam, gdzie jest dziś.

5 polubień

Pisze o tym, ze nie ma co ich porównywać i się kłócić, bo dla jednego jest legenda a dla drugiego nie. Dla jednego jest lepszy jeden, dla jednego drugi. Sens mojej wiadomości był taki, ze należy się cieszyć, że obaj zapisali się na kartach naszego klubu. Chwile później wchodzisz ty ze swoimi racjami na temat legend, powiedz mi kolego co wnosi Twój komentarz poza wykrzykiwaniem swoich racji, które dostosowujesz pod swoją tezę, nic nie wnoszących do dyskusji, a wywołując frustracje i irytację u rozmówcy?

Po prostu mówię, że słowo “legenda” jest bardzo naciągane. Suarez nie jest legendą klubu i to jest sprawa bezdyskusyjna. Był jedną z gwiazd piłki, która się w tym klubie przewinęła, ale to tak jakbyś nazwał Rooneya legendą Evertonu bo w nim zaczynał karierę w wielkiej piłce. Trzeba rozróżnić pewne fakty. Za Salahem jest wiele czynników które świadczą o tym, że jest ikoną tego klubu, legendą. Za Suarezem nie ma takich. Grał zbyt krótko, nic tu nie wygrał, szybko się stąd zawinął i jeszcze nie potrafił się zachować gdy nam strzelił bramkę.

Także myślę, że tutaj dyskusja czy Suarez jest legendą czy nie w kontekście LFC, jest zbędna. I napisze Ci to każdy stary kibic tego klubu, któremu przewinęło się wiele nazwisk gdy oglądał spotkania swojego ulubionego klubu.

Bez ciśnienia.

Dla mnie jest, jak i niektórych innych użytkowników najwyraźniej jest. Bez ciśnienia, ale masz widzę z tym problem, wiec Ci tłumacze, ze to jest Twój punkt widzenia i w przeciwieństwie do Ciebie nie próbuje go na sile zmieniać