Mohamed Salah

Gdyby Salah tak skutecznie dryblował jak kilka lat temu, to pewnie byłby dziś najlepszym piłkarzem świata. Bo pomimo tego, że już nie nawija rywali jak kiedyś, nie ma u niego tych rajdów, gdzie ścina do środka mijając po drodze rywali i strzela na bramkę, to wciąż gra bardzo, bardzo dobrze.

Wg fotmob ma 0.9 udanego dryblingu na mecz, średnia skuteczność to zaledwie 32,6 procent. Lepsi są Szobo 1.0 i 44,1%, Trent 1.3 i 53,3%, Gravenberch 1.4 i 36,8%, Jota 1.5 i 52,4%, Jones 1.6 i 50%, Gakpo 1.7 i 60%, Diaz 1.9 i 54,1%.

Oczywiście to nie oznacza, że gdyby zrobić konkurs dryblerski to będzie gorszy od Trenta, bo jednak na innych pozycjach drybluje się w innych sytuacjach. Na skrzydle możesz dostać piłkę do nogi w miejscu, mieć przy sobie rywala i próbować go nawinąć i jest to dużo trudniejsze niż w środku pola, gdzie czasem aż się prosi o balans ciałem, gdy przeciwnik naciera, ale jest spóźniony.

W każdym razie statystyki dryblingu wyglądają słabo i to widać na boisku.

Wczoraj graliśmy słabo, dopisało nam szczęście, że wygraliśmy. Bylem mocno rozczarowany, bo w Crystal Palace zabrakło Doucoure, Eze, Olise i Mitchella. Olise wszedł z ławki, za to z kontuzją zszedł Lerma, który bardzo mi się podoba w tym sezonie. Z tak osłabionym rywalem oczekiwałem łatwego zwycięstwa, a naprawdę było bardzo kiepsko.

Natomiast nie krytykowałbym pojedynczych pilkarzy, bo jak się zastanowić, to każdy w linii pomocy i ataku grał gorzej niż się od niego oczekuje. Liczyłem na lepszy występ Salaha, Nuneza, Diaza, Gravenbercha, nawet po Szobo spodziewałem się więcej. Więc problem jest raczej systemowy, zwłaszcza że z Sheffield też nasza gra pozostawiała trochę do życzenia.

Brzmi jakby miał zostać🙏

3 polubienia


Po weekendzie 15? :eyes:

4 polubienia

To się nazywa klasowy napastnik, najwięcej goli strzelonych nie ogórkom, a drużynom z big six.

2 polubienia

Bo powinien. Niech dalej buduje tu swoją legendę. Jeszcze się nie zdziwie jakby powalczył o ZP. Dziadowi z Argentyny już nie przyznają więc droga wolna. Rywalizuje dziś w lidze z Haalandem i może go pokonać.

Tylko to pierwsze miejsce nie pasuje do Twojej teorii. :grinning:

1 polubienie

I to jest klasowy zawodnik. Najwięcej strzela w ważnych meczach (derby Anglii, mecze z City, Spurs, Arsenalem).

A co jest nie tak w tym, co napisałem?

To że United to ogórki.

1 polubienie

Ogórki, co nie oznacza, że wypadli z grona big six, poza tym w zeszłym sezonie wyprzedzili nas w tabeli :laughing:

Teraz wszystko wraca na swoje miejsce, a zakładam, że wróci jeszcze bardziej w niedzielę.

To nie United było mocne w poprzednim sezonie, tylko Liverpool był słaby. W niedzielę ustawimy ich w szeregu.

Nie ma co lekceważyć United. Jeżeli postawią autobus (a raczej to zrobią) to będzie ciężko o pogrom jak ostatnio. Typuję spokojne 2-0 i lecimy dalej

1 polubienie

Dlatego Jurgen przywrócił do łask stary, zapomniany i niemodny element gry jakim są strzały z dystansu.

1 polubienie

Nie ma co sobie dopisywać punktów. Tak jak niektórzy pisali o Luton, że będzie spacerkiem, a ja ich studziłem - tak radzę zachować powściągliwość przed meczem z MU. Wygrana to obowiązek, ale trzeba ją będzie wyszarpać i zagrać swój futbol.

9 polubień

To jest jednak United, może być różnie. Oby nie mieli dnia konia i będzie dobrze.

@PsychoDad bo ma kto je wykonywać w głównej mierze. Arnold dziś gra bliżej środka więc i ma dobrą pozycję do strzału, no i mamy wreszcie dobrych technicznie pomocników którzy potrafią uderzyć. Niby był Thiago ale to nie jest zawodnik który lubi strzelać, bardziej on dogrywa.

1 polubienie

Akurat United na Anfield w ostatnich latach prezentuje bardzo stabilną formę. Ciężko wyobrazić sobie, żeby było inaczej. Tam dalej jest wiele kwasu na linii trener-drużyna. Ten Hag próbuje zgrywać giga Bossa, ale sam popełnia błędy. Dopóki żaden trener nie zdobędzie tam autorytetu, nic się nie zmieni.
Winę ponosi sam Ferguson, bo do tak specyficznej drużyny, gdzie trener był nietykalny co było dość nietypowe jak na tamte czasy wsadził takiego “leszcza” z Evertonu i w szatni go zniszczyli. Gdyby od razu poszedł tam Mourinho albo van Gaal to dzisiaj United pewnie miałoby ze 2-3 tytuły więcej.

To są dwa różne zachowania i podejścia. Z Luton miał być spacerek, a United trzeba znisczyć. Jurgen wie, że to znaczy wiele dla kibiców. Wygrana 9:0 z B’mouth nie znaczy nic, a wygrana 7:0 jest czymś bajecznym. 7:0 to łatka którą już zostanie na zawsze i przy United i przy ten Hagu. Coś jak Real Barcelona 2:6.

Spacerek z United to może być w dwumeczu, gdy pierwszy wygralibyśmy 5:0. Tu trzeba wyjść jak czlog kontra seicento. Samo założenie spacerek to nudne 2:0 niskim nakładem sił, więc nikt nie mówi o spacerku z United. A mecz z Luton był spacerkiem, ale pokonała nas nieskuteczność, głównie ta sytuacja przy 0:0

Ja wiem, że padają tutaj frazesy, że to Manchester United, ale to obecnie nie powinien być żaden rywal dla LFC. Wyjazdy z Luton czy z Palace to cięższe mecze niż z MU. Z Paru powodów.

  1. Rywale tacy jak Luton(świadczą o tym ciężary City czy AFC, nie tylko nasz mecz) czy Palace bronią się głęboko i grają dobrze z kontry, Manchester nie umie się bronić głęboko i nie gra dobrze z kontry.
  2. Są rozbici psychicznie
  3. Maja tyle kontuzji że zapewne wyjdą na nas Johny Evansem. Z czym do ludzi. Bukmacherzy płacą za wygraną MU blisko 9.0. Jest to rekord na MU odkąd śledzę sytuację.

Powiedzmy sobie szczerze, MU to nie jest nawet drużyna przeciętna, a słaba na wyjazdach z drużynami z czołówki. U siebie też nie jest jakoś mocna, bo dostają tam regularny wpierdziel od drużyn nawet z dolnej połówki tabeli. Naszym obowiązkiem jest ich gładko pokonać. Jeśli w ogóle chcemy nazywać się pretendentem do tytułu. I nie wierzę w ich mityczne zaangażowanie bo w ostatnich 10 meczach na Anfield ich mityczne zaangażowanie skończyło się na 36 golami w plecy, a ostatnią bramkę strzelił Lingard bo się Alissonowi wtedy wylało. Tak samo nie mieli żadnego zaangażowania w meczu o życie z Bayernem. Kogo mamy się tam bać? Duńskiego Rasiaka? Czy Typa który robi kółka zamiast asyst i goli.

1 polubienie

Zremisowany mecz =/= spacerek