A jak spadnie deszcz, to będzie mokro xD już gorszego wysrywu nie dało się napisać.
To że decyzja należy do Xabiego jest oczywiste, ale przecież jest mnóstwo czynników, które na taką decyzję mają wpływ. Na pewno wysokość kontaktu oraz plan na rozwój klubu będą kluczowe w podjęciu takiej decyzji.
W ogóle cały ten wpis to niezły chochoł. Tak można w sumie powiedzieć o wszystkim. “To że Bellingham wybrał Real to tylko i wyłącznie jego personalny (a może wgl być jego niepersonalny? XD) wybór i nikt nie ma na to wpływu”.
Trzeba osadzić to w kontekście, bo to nie pierwszy raz kiedy ten cytat pojawia się na forum. Jest to wypowiedź sprzed 7 lat gdy Xabi zaczynał swoją przygodę jako trener - tak jakby ktoś się sugerował, że to świeża wypowiedź.
@Beol oj tego czy jakaś kwota może być problemem, to pewnie sami księgowi w Liverpoolu póki co nie wiedzą. Przecież tu nie chodzi o sam kontrakt trenera, ale też o zapewnienie budżetu na transfery, możliwość sprowadzenia piłkarzy pod swoją taktykę etc.
Poziom forumku na wysokim poziomie, gratuluję poziomu komentarza. Nie pytałem o Twoją opinię, jeśli masz sposób komunikacji, polegający na poniżeniu innej osoby. Poziom odpowiedzi na poziomie 5 klasy podstawówki.
Odniosłem się oczywiście do porównania do sagi z Bellighamem, która według mnie nie ma sensu, ponieważ, kwoty są z goła różne i to nie będzie problemem.
@Cocajunior Jeśli ktoś chce gdzieś pracować, a wiemy, że Xabi ma duży sentyment do naszego zespołu, to w takim wypadku to detale. Bayern to o wiele trudniejszy stołek, gdzie też kosmicznych pieniędzy nie ma, a jeśli się pojawiają, to musi się pojawić wiele zgód od szefostwa ( o tym mówił jeden z byłych menadżerów). Dodatkowo każde miejsce inne niż pierwsze, jest traktowane jako wielka porażka i nie dają czasu na wprowadzenie się, zazywczaj jak nie idzie, to leci zwolnienie.
Jeżeli wybierze inaczej, to widocznie jednak miał inne priorytety.
“Bayern to dużo trudniejszy stołek” - tu się nie zgodzę. Bayern od 11 lat wygrywa Bundesligę. Pozwolę sobie zaryzykować stwierdzenie, że łatwiej wygrać Bundesligę z Bayernem niż osiągnąć top 4 z Liverpoolem (nawet Klopp kończył 2x poza top 4). Na poparcie tej tezy mam też statystykę - W ostatnich 11 sezonach, Bayern zawsze był pierwszy, a Liverpool aż 5 razy był poza top 4.
“Też kosmicznych pieniędzy nie ma” - ostatnimi czasy jednak zaczęli wydawać. Tu ich transfery gotówkowe z ostatnich 2 sezonów:
Co do zgody na transfery za większą kwotę - tak to akurat działa w większości klubów i jest dość normalne. Ale transfer takiego Kane’a czyli prawie 100 baniek za 30 latka w dodatku z ogromną tygodniówką, to w życiu by się nie wydarzył za czasów FSG. Pod względem transferów Bayern wydaje się być mniej rygorystyczny niż Liverpool - przynajmniej biorąc pod uwagę ostatnie sezony. Chociaż uważam, że stać nas na to by wydawać więcej niż taki Bayern. Tylko pytanie czy FSG uważa tak samo.
Bundesliga to przede wszystkim liga rekreacyjna. Jest Bayern i długo nic. BVB czy RBL nie mają ambicji mistrzowskich, a raz na jakiś czas pojawi się taki Bayer Leverkusen. To liga jednego zespołu, a reszta to statyści.
Wygranie ligi nie przyciągnie nowego trenera, wręcz przeciwnie bo może się obawiać zbyt wysoko zawieszonej poprzeczki. Awans do LM przyciągnie, to mamy prawie pewne ale nasi konkurenci o podpis Alonso również.
Mistrzostwo nie zmieni absolutnie niczego w kwestii zatrudnienia nowego menago. Nie wpłynie to w żaden sposób na presję czy oczekiwania, bo te są niezmienne od lat - czyli top 4 i raz na czas jakiś puchar do gabloty.
Nowy trener jeśli nie załapie się do top 4, ale gra drużyny będzie napawała optymizmem (vide pierwszy sezon Kloppa), to dostanie szansę. W przeciwnym wypadku wyleci.
Popieram.
Myślę, że ktokolwiek do nas przyjdzie to mu będzie bez różnicy czy zdobędziemy mistrza.
Miejsce w lidze mistrzów myślę, że już jakiś wpływ ma, ale jestem przekonany, że bardziej zwróci uwagę na skonstruowaną umowę między klubem, a nim.
Płaca, to jakie wsparcie transferowe będzie miał, czas na pierwsze efekty bez zwolnienia, płaca dla ludzi których będzie chciał zatrudnić (swój sztab) itd
Zapewnienia przez klub które będą miały wpływ na komfort pracy.
Od siebie mogę dodać , że rozmawiając ze znajomymi w pracy którzy są Niemcami to są oni przekonani, że Xabi wyląduje po sezonie w Bayernie.
Ale kartofle są w siebie zapatrzeni i ja osobiście na ten moment widzę 2 opcje co do przyszłości Hiszpana.
Zostaje w Lewerksuen, albo przychodzi do nas.
Na szczęście na rynku są inne opcje i liczę, że klub już coś tam kombinuje, bo nie wyobrażam sobie, że Xabi zostanie jeszcze na jeden rok, inni obiecujący trenerzy jak De Zerbi wylądują w Chelsea, my zostaniemy z jakimś starym dinozaurem jak np Mourinho.
Niemcy bardzo czesto poza czubkiem wlasnego nosa niczego innego nie widza!
Kiedys nabijali sie z La Liga,ze tam sa tylko 2 druzyny walczace o tytul to im tlumaczylem i opowiadalem o Atleti.Wyszydzali lige francuska a tam przeciez PSG nie zawsze zdobywa majstra.
O “makaroniarzach” to juz w ogole nie mieli dobrego zdania mowiac “nadaja sie tylko do robienia pizzy”.
Az tu nagle ZONK! Uwielbiana Buli stala sie kosmicznie nudna jezeli chodzi o walke na szczycie.
Ale i to wielu niczego nie nauczylo i dalej mysla,ze Bayern to pepek swiata i kazdy chce tam grac albo trenowac.Przed laty Reus jak przechodzil do BVB to w wywiadzie kategorycznie stwierdzil,ze nigdy nie zdecyduje sie na gre w Monachium to bylo pier…e “a tam na pewno do nich przejdzie” a tu dupa.
I dlatego opinia znacznej ilosci fanow futbolu znad Renu jest gowno warta ze wzgledu na ich totalne zaslepienie wlasna liga.
Osobiscie watpie aby Alonso przeszedl do nich czytaj “skorzane gacie” bezposrednio z Leverkusen.
“Bierzesz pan czy pan nie bierzesz? Bo jak pan nie bierzesz to ja biere.”
Słowa CEO Brighton do CEO Liverpoolu. Im bardziej pismaki rozdmuchują temat Alonso w Liverpoolu tym mam większe wrażenie, że on tu nie przyjdzie. Niech idą po De Zerbiego albo Amorima.
Amorim fajna sprawa jesli nie wyjdzie z Xabim. A z Xabim raczej nie wyjdzie cos czuje. Za duzo sie o nim pisze w naszym kontekscie cos a’la Bellingham. Bask bedzie wolal zostac w Leverkusen a potem przejdzie do Realu bo bedzie mial obiecane przez Pereza.
Boje sie ze Real kiwnie palcem to Xabi jak piesek za suka pojdzie do nich. Chyba nie ma co.
Jeśli dla Xabiego LFC ma być tylko przystankiem to ja już wolę tego Amorima. Zobaczymy czy będzie chciał zostać w Leverkusen, bo jak tak to znaczy ze był po rozmowie z Perezem i ma obiecaną schedę po Ancelottim.
