Mówiąc szczerze to gdyby Arsenal wymienił Xhake na kogoś ogarniętego, to ich kadra byłaby lepsza od starzejącej się kadry Liverpoolu.
Gdyby zamienić Kloppa i Artete miejscami to Arsenal bez problemu skończyłby sezon nad Liverpoolem
Ale De Gea jest dobry już 2 bramki na jego konto Manu jest tak mierne, że aż boli
Memunited właśnie sam się nokautuje
MU to jest dobra beka.
Jak oni mogą tak odpalić przyszłego legendarnego managera Liverpoolu?? To by tylko oznaczało, że Premier League wyjaśniła Gerrarda szybciej, niż mi się wydawało
Ten Hag przechodzi do historii - “Sacked in the morning” jeszcze 2 kolejce nie było
Memczester Junajted ewidentnie gra na zwolnienie Holendra
Coś pięknego. Ronaldo prawie beczy zdezorientowany co on tam robi. Jak mnie to cieszy, tym bardziej jak się chełpili na devilpage, że ograli nas 4-0 w nic nie znaczącym sparingu. Składam się ze śmiechu, a ponoć na miszcza mieli iść
Gdzieś to porno można obejrzeć czy tylko viaXXX?
Miał być Erik Ten Hag a jest Efekt Ten Sam.
Heatmapa Memunited z dzisiejszego meczu
Tabela/marzenie na koniec sezonu
1- LFC
20- "memnited"
Ciekawe by było jakby za tydzień dostali od nas kolejne 4-5:0 i Liverpool ponownie przyczyniłby się do zmiany warty z Memnited. Gramy co prawda na Old Trafford, ale scenariusz może być podobny jak ostatnio za czasów wuefisty.
Taki wynik, że aż devilpage.pl padło na chwile. Nie lubię się cieszyć z czyjegoś nieszczęścia ale przez większość swojego życia musiałem znosić naśmiewanie się z Liverpoolu przez fanów United (a kibicuje od 1998, więc niestety pamiętam dość dużo), że teraz w końcu ja mam swoje 5 minut
Z innej beczki oglądałem mecz Arsenalu z Leicester i muszę stwierdzić, że Arteta wykonuje ciekawą robotę, a Jesus wkomponował się do nich idealnie. Patrząc na wynik United i to, że również z Arsenalu i Artety kibice MU się naśmiewali, to jednak obserwując ich rozwój, to powinni im jednak zazdrościć. To, że nie skończyli w zeszłym roku w TOP4 i wypuścili LM mając ją na wyciągnięcie ręki pokazuje, że jednak wiele muszą poprawić. A jak widać wnioski wyciągają, dokonują ciekawych transferów i idą konkretnie wytyczoną drogą (wiedzą jak chcą grać, kogo kupić i gdzie mają braki).
Czy Arsenal jest w stanie powalczyć o mistrza? Czy Tottenham będzie w stanie? Chelsea? Myśle, że nie. Ostatnio uświadomiłem sobie jedną rzecz. Liverpool i City, Klopp i Guardiola osiągneli tak astronomiczny poziom, podnieśli poprzeczkę tak wysoko, że po pierwszym meczu z Fulham (1SZY MECZ SEZONU LIGOWEGO), gdzie straciliśmy punkty zaczynają się pojawiać myśli, czy mamy szanse na mistrzostwo czy nie. To jest wręcz absurdalne do jakiego poziomu rywalizacji doprowadzili, że my kibicie martwimy się po pierwszej kolejce, czy stracone 2 punkty nie spowodują utraty mistrzostwa. Dla mnie to po prostu ABSTRAKCYJNY POZIOM (sam się złapałem na tych myślach). Dlatego, myślę, że każda z w/w drużyn ma wiele do nadrobienia i w kategorii przyszłego mistrza Anglii możemy patrzeć tylko na Nas i City. Sezon jest długi, pojawiają się kontuzje itp, Klopp udowodnił, że potrafi sobie z tym radzić jak nikt inny, także jestem dobrej myśli (mimo, iż chciałbym transferu do środka pola).
Schodząc jeszcze na chwile na temat United, to przyznam, że obawiałem się przyjścia Ralfa Rangnicka, czy ETH (w tym przypadku trochę za wcześnie by oceniać po 2 meczach). Czas jednak pokazał, że w United pracują ludzie, którzy kompletnie nie znają się na nowoczesnej piłce i konkretnym planowaniu działań. Wielu ludzi narzeka na FSG, jednakże oni potrafili wyciągnąć nas z gigantycznego dołka i odbudować naszą markę (przy okazji, kiedy doszli na szczyt, to nie dopuścili do tego, aby stać się drugim United) prowadząc racjonalne, mądre i wyważone ruchy. Nowoczesny futbol to konkretny skauting, analizy, negocjacje i patrzenie na wszystko z perspektywy czasu ,przyszłości i odpowiednich możliwości. W United po odejściu Fergusona zabrakło osoby z wizją, z prowadzeniem konkretnie zbilansowanych piłkarzy, a nie zlepku indywidualności z kosmicznymi pensjami (myślę, że mimo wyników zwolnienie Moyesa i nie danie mu czasu na stabilizacje + fatalny skauting i polityka transferowa doprowadziła do ich sytuacji). Premier League się zmieniło, stało się bogatsze, a kluby stabilne i bardziej niezależne. United nie wykona już ruchu jak np. z Robinem Van Persie. Kluby są na tyle mocne finansowo, że podkupowanie perełek od ligowych rywali staje się praktycznie niemożliwe (co za tym idzie, ciężko osłabiać ligowego rywala, przy jednoczesnym wzmocnieniu własnej drużyny, przykład Jesusa, czy Sterlinga to jednak branie “odpadów” z innych klubów). West Ham potrafił zatrzymać Rice’a, Tottenham Kane’a itp. Kto zainwestował w konkretny skauting, teraz spija śmietankę. United doprowadziło do sytuacji, w której albo przepłacają (też mieliśmy z tym duży problem kiedyś, bo każdy wiedział, że Liverpool ma nóż na gardle, jednak przyszedł Edwards i zrobił genialną robotę) za transfer, albo kuszą gigantycznymi tygodniówkami. Jak widać na przykładzie Frenkiego De Jonga nie wszyscy piłkarze się na to nabierają. Nasz klub na szczęście roszczeniowych piłkarzy odrzuca. Myślę, że wzorem do naśladowania dla United może być Manchester City, czy Newcastle (które również wydaje się być mądrze zarządzane - perspektywiczny trener z wizją drużyny, transfery niekoniecznie z najwyższej półki, a takie, które wydają się poprawić jakość drużyny). Tam też są wielkie pieniądze ale jest też wizja i konkretny cel i czas na dojście do niego. City zbudowało bardzo dobrą siatkę skautingu. Mają wiele argumentów w dłoni - trener, wynagrodzenie, perspektywiczna przyszłość. Mimo petrodolarów od szejków w tym oknie transferowym póki co są na + w bilansie netto. Ich transfery (wyłączając przykład Jacka Grealisha, bo w tym przypadku ktoś się chyba zagalopował) to nie są kwoty rzędu 100 mln funtów, czy pobijanie kolejnych światowych rekordów transferowych, a transfery oscylujące w granicach od 60 do prawie 80 mln, gdzie wykazują tendencję taką jak u FSG - damy tyle pieniędzy ale na konkretnie tego zawodnika.
United oparte zostało na marketingu i “fejmie”, gdzie nie oszukujmy się, bazują na dokonaniach Fergusona. To też jest dla mnie zawsze argument w dyskusjach z kibicami United - “nie zapominajcie, że jesteście klubem jednego trenera”, bo gdzie byli w ilości zdobytych mistrzostw przed Fergusonem ? Wielkość tego klubu wynika z dwóch czynników - Ferguson + tytuły = zastrzyk finansowy z tytułu ogromnej rzeszy fanów na całym świecie i komercjalizacja futbolu (Większa dostępność w TV na całym świecie, co wpłynęło na wysokość kontraktów reklamowych itp) oraz kosmiczne wpływy z tytułu Premier League (Liverpool niestety nie dostawał takich pieniędzy za mistrzostwa w erze przed Premier League, więc nigdy nie zgromadził takiego kapitału i nie stał się finansowym hegemonem tak jak United w dobie Premier League). Paradoksalnie to o czym napisałem wydaje się być również ich przekleństwem - kibice oczekują wyników, wychowani są na sukcesach, nie znają goryczy porażki i poniżenia (jak kibice Liverpoolu). Oczekują ruchów tu i teraz, chcą wielkich transferów, szybkich reakcji klubu i natychmiastowych wyników. Z tego powodu ciężko jest im znaleźć prawdziwego reformatora, który po prostu dostanie czas i wyczyści szatnie, bo kibic United aspiruje do mistrzostwa i wygrania LM, a w rzeczywistości są na poziomie 7-8 miejsca. Klub musi zrobić kilka ruchów wstecz i zreorganizować działanie na praktycznie każdym szczeblu. Tylko, że rodzina Glazerów to nie FSG i chyba nie zapowiada się na jakąkolwiek poprawę. Przykład De Jonga jest idealny w tym przypadku. Uparli się na jednego zawodnika, który jest niedostępny. W Liverpoolu zawsze pojawiała się alternatywa, zawsze był scenariusz B lub C (w przypadku naszego środka pola, to akurat zastanawiam się, czy Klopp po prostu nie uparł się na Bellinghama i nie widzi nikogo innego + jest lojalny wobec innych i również patrzy na budżet klubu, przez co nie wprowadzamy opcji B lub C). Niestety, jeśli chcą się odbudować, to muszą być gotowi na każdą okoliczność - nie pozwalać sobie na kosmiczne ceny transferów (mówiąc kolokwialnie - nie dawać się dymać) oraz zacząć kusić zawodników wizją gry i możliwością rozwoju, a nie kosmiczną tygodniówką (przykład Sancheza jest moim ulubionym - czy się stoi, czy się leży, tygodniówka się należy). My wchodząc na szczyt braliśmy zawodników niekoniecznie z TOPu. To Klopp wprowadził ich na top. Kupiliśmy Salaha, który był prześmiewczo określany mianem “one season wonder”, teraz kibice LFC z dumą mówią "five season wonder’, dokonaliśmy kilku transferów po drodze, aby dojść do konkretnych zawodników. Kierowaliśmy się konkretną charakterystyką piłkarzy i odpowiednią mentalnością. Salah był pracowity (choć po przejściach) i konsekwentny, United patrzy w kierunku Rabiota, z którym z tego co pamiętam było dużo problemów “wychowawczych” i w Juve się nie popisał . United chce ominąć krok powolnego budowania i kupować już gotowe produkty, bądź jak w przypadku Rabiota - kogoś kto może wypali. Dodatkowo nie potrafią znaleźć zawodników, na których można oprzeć szatnie. Sami sprowadzili sobie zawodników typu Di Maria, Sanchez, Pogba, Ronaldo (którzy patrzyli tylko na swoje idywidualne korzyści), a nie odważyli się postawić na zawodników typu Milner, czy Henderson, którzy swoim podejściem po prostu ułatwiali pracę trenerowi i najzwyczajniej w świecie “chcieli zapierdalać” (i jeden i drugi, porównując indywidualnie do wymienionych przeze mnie piłkarzy United, abstrahując od pozycji na boisku nie jest wirtuozem gry w piłkę. Łączy ich to, że im się chce i że patrzą na dobro drużyny i klubu i po prostu dają z siebie wszystko). Jeśli nie zmienią swojego podejścia, to dalej będą stać w miejscu, co w przypadku PL oznacza cofanie się. Nie żebym miał coś przeciwko Ale ciesze się, że w końcu będą musieli nabrać trochę pokory i przeżyć to, co ja przeżywałem przez tyle lat
Hahahaha nie spodziewałem się takiego blamazu Mułów xddd