Kolejne zwycięstwo City jedynie przybliża ich do przegonienia Nas i MU w mistrzostwach (a nie zapowiada się, by mieli zaprzestać dalej inwestować astronomiczne kwoty na transfery), jednak na tu i teraz Arsenal jako mistrz mógłby skutecznie nam podkraść kogoś, gdybyśmy startowali po tego samego zawodnika - a że ostatnio nieco zainwestowali w transfery, to kto wie czy nie poszliby za ciosem odwrotnie do Nas i nie chcieliby się jeszcze bardziej wzmocnić, co stworzyłoby kolejnego mocnego rywala na parę kolejnych lat (bo prędzej czy później rozepchnie się w ścisłej czołówce jeszcze Newcastle).
Nie chce mi się wierzyć, żeby Arsenal nie spuchł w jakimś momencie sezonu i nie zaczął gubić punktów seryjnie. Już przegrali ze średnim Manu, z nami (tragicznymi tego dnia) szczęśliwie wygrali. Wolałbym ich niż Man City, ale to mi się wydaje niemal nierealne. City by musiało mieć słaby sezon i wtedy powiedzmy jak na mistrza by starczyło około 80-85 punktów to myśle Arsenal może jest w stanie tyle zdobyć. Nie sądze, żeby przekroczyli 90 punktów.
Spuchną w drugiej połowie. Nie ma szans by to utrzymali z tak grającym city.
Już wolę, żeby tytuł zdobyło City niż Arsenal. Po tylu sezonach okładania się po pysku i przegrywania nieznacznie z nimi nagle wyskakuje Arsenal i nie dość, że pierwszy raz od 7 lat byłby w lidze mistrzów, to jeszcze miałby zgarnąć tytuł? Nie, nie podoba mi się taki plan.
Zarówno City jak i Liverpool grały wtedy wybitną piłkę jak zdobywały tytuły, dosłownie gnietli rywali i niszczyli ligę, Arsenal wiele razy męczył już bułę albo pomagali sędziowie, narazie są nakręceni dobrą passą ale wpadnie jakiś remisik, jakaś porażka to trochę się zmieni.
Wyleci ktoś z trójki Jezus, Martinelli, Saka i skończy się rumakowanie.
Wyleci ktoś z trójki Haaland, KdB, Foden i skończy się rumakowanie.
Każda drużyna aspirująca na mistrza musi mieć łut szczęścia, żeby kluczowi gracze się nie łamali.
Lopetegui został trenerem Wolves. Nie wróżę mu długiej kariery w tym klubie Nie wiem czy dadzą radę zająć miejsce gwarantujące awans do europejskich pucharów.
No i cyk city w “dziesiąteczkę”
Oni już trochę spuchli. Z Leeds powinni przegrać bardziej niż Liverpool. Z Southampton był już remis. Przy okazji wpadła porażka z PSV. Wygrana z Forest u siebie nic nie znaczy. Jutro Potter ich wyjaśni
Czerwona kartka z dupy. Ale jak pisałem wcześniej, wcale mnie nie dziwi że sędziowie pomagają VARsenalowi i będą przeszkadzać City jako jedynemu konkurentowi.
Bournemouth dostało od nas 9 bramek, Leeds pokonało nas 2:1 i teraz Leeds przegrywa już 1:3…chichot losu.
Oglądam teraz City od drugiej połowy i szału nie ma, może uda się Fulham urwać punkty.
Radzę poznać przepisy zanim zacznie się pisać teorie spiskowe. Cancelo nawet nie interesuje się piłką, wchodzi typowo w zawodnika który jest w sytuacji sam na sam, wchodzi zasada DOGSO i oczywista czerwona kartka.
Gdyby to była kartka Lfc by bylo inaczej gadane rozumiem ;D
Przepisy też mówią jasno, że uniesiona ręka blokująca dośrodkowanie w polu karnym to rzut karny
widzę, że u kolegi postępuje odklejenie.
Otóż nie mówią o tym jasno, wiele osób, w tym ja, nie rozumie o co chodzi tak naprawdę z tymi rękami i też uważam że w meczu z nami sędzia popełnił błąd, tam jest po prostu za duże pole do interpretacji dla sędziego. Nie będę dalej wchodził w Twoją teorie, każdy niech sobie wierzy w co chce.
nie byłoby
W sumie dobrze, że VAR zadziałał dzisiaj, bo inaczej City prowadziłoby już 2-1. Nie wszyscy mieli tyle szczęścia
Oj zapiecze dziś dupa w Londynie po tym karnym w 95 minucie
Gdzie tam karny był haha
Nie chciałem pisać, że wchodzi Haaland i pewnie cos mu wpadnie, najpierw nieuznany gol, teraz karny z dupy, przyrównałbym tą sytuację do tej z Lewandowskim, najpierw Belg kopnął rywala, a potem może delikatnie był zachaczony. Jak dla mnie City dzisiaj naprawdę fuksiarskie.