Premier League 2023/2024

Słyszał jeden z drugim co znaczy słowo zapeszać? Kurde panowie jest grudzień. Wróćmy do zakładania sarmackich sukni w okolicach marca jeśli będziemy liderować do tego czasu. Najważniejszy bój to rozegrany w styczniu. Z upartością Kloppa i skąpstwem właścicieli. Bez chociażby jednego wzmacniającego zespół transferu, nie wierze w końcowy sukces.

1 polubienie

U nas styczeń/luty będą kluczowe jeśli nie wpadniemy w dołek to może się uda w tym sezonie.

Panie ja jestem prostym kibicem z Polszy, tyle znaczy moje zapeszanie co wiesz xD
Po co to oglądać jak się nie wierzy w mistrza

Zapraszają to kibice na stadionie, od połowy sezonu śpiewając we gonna win the league

Biedny Fabian dzisiaj…

I się zesralo xD
Trochę z niczego

No można się było spodziewać, ale dalej jest tylko 1:2.

Chwila nieuwagi i poszła kontra. Myślę, że i tak szejki grają słabiutko.

Luton do spadku, już maja kupę w gaciach. Śmieszna drużyna

To by było na tyle jeśli chodzi o City. Jak strzela bramkę kiedy gonią wynik bardzo często idą za ciosem i kontrolują sytuację.

Czego się spodziewaliście? Tylko najwięksi frajerzy tracą punkty z Luton…

1 polubienie

Ale jakoś każdy z topu ma z nimi problemy.

Dokładnie, tylko my się skompromitowalismy z nimi.

@LiverpoolJestCzerwony no, ale tylko my stracimy punkty xD

No ale Liverpool stracił punkty z Luton tylko dlatego że Nunez to pokraka, pod względem samego poziomu gry to było dużo lepiej niż z Crystal Palace, czy Sheffield.

Okej, ale też nikt z topu w lidze nie potrafił wygrać z Newcastle na wyjeździe a my tak. Można się tak zawsze bawić. Idealnie nigdy nie jest.

I tak City wygląda cienko. Pomimo tej potencjalnej wygranej z Luton.

No ale City dziś bez dosyć ważnych piłkarzy, nie sądzisz? xd

I bez przesady z tym cienko, mega nieskutecznie imo.

Ale ten Everton sprowokowała FA

2 polubienia

No tu się nie zgodzę o 1 miesiąc.

Tu tak samo. Uważam, że mistrzostwo nigdy nie decyduje się między bezpośrednimi meczami pretendentów. Jeżeli gramy z mocnym rywalem na podobnym sobie poziomie to zawsze trzeba wkalkulować stratę punktów, bo gramy z mocnym rywalem. Natomiast jeśli drużyna z top4 jedzie do drużyny z pozycji spadkowej no to tabela coś mówi, szczególnie w dalszej fazie sezonu i tu już nie można tracić pkt, bo przeciwnikiem jest drużyna słabsza.
Oczywiście w natłoku spotkań drużyny z topu nie mają lekko z słabszymi ekipami, ale to właśnie podkreśla znaczenie takich meczów w końcowym rozrachunku.

No, a jeżeli wygramy z Arsenalem a na Emirates padnie remis i wygramy finalnie 1 pkt to czy ten mecz na Anfield zacedydowal o mistrzostwie czy nie? Ile ludzi tyle podejść, dla mnie ligę wygrywa ten, który na koniec ma najwiecej punktów, a że obecnie jesteśmy tego najbliżsi to wszystko w porządku :slight_smile:

Nie wiem- dziwna jest ta sytuacja z Rodrim przy pierwszym golu.

Jeżeli jest to legalne, to w sumie widziałbym częściej takie próby przy jakichś głęboko cofniętych się drużynach.

Nunez będzie wpadał w nogi obroncy i go wycinał, a za nim będzie jakiś Szobo, który będzie miał czystą linię strzału. Dobry sposób na ominięcie obrony.

Jesteśmy liderami na ten moment, więc po prostu jesteśmy najlepszym zespołem w lidze. Dyskusja kto i gdzie stracił punkty nie ma sensu. Mimo przebudowy całej drugiej linii, jesteśmy na topie, a terminarz grudniowy nam sprzyja. Cieszmy się i trzymajmy kciuki.

Na której się wyjebaliśmy. To jaka jest nasza drużyna?

4 polubienia

Odjęli im łaskawie punkty bo wyczaili, że przy tak słabych baniaminkach Everton z palcem w nosie się utrzyma nawet z deficytem punktowym. Nikt nie będzie zbytnio marudził, a sprawa załatwiona. Z city pewnie będzie podobnie. Poczekają na sezon, w którym dojadą do mety z 21 punktową przewagą i wspaniałomyślnie odejmą 20 oczek.

2 polubienia