Świetny wynik w meczu City z Arsenalem, mecz nie zachwycił, my wygraliśmy swoje spotkanie, zostało już naprawdę niewiele aby zdobyć tytuł. Początki były trudne ale nasza gra wygląda coraz lepiej, nawet jakbyśmy zagrali słabsze spotkanie to potrafimy wyciągnąć z tego zwycięstwo. Brighton dzisiaj nie było mega groźne, pamiętam ich grę z poprzedniego sezonu to zupełnie nie ta sama drużyna.
Jesteśmy liderem i to najważniejsza wiadomość dnia
Szacunek dla Arsenalu, bo tak wyciszyć Manchester City mało kto potrafi, zwłaszcza na ich stadionie. Nie wiem, czy kiedykolwiek za Guardioli oddali oni zaledwie jeden celny strzał. Sprawdziłem z Aston Villą mieli dwa strzały w tym sezonie. Mecz nudny, nieatrakcyjny, a 0:0 to uczciwy rezultat.
Spokojnie spokojnie, nie podniecajmy się tym remisem city z arsenalem ,bo to jest premier League według mnie mamy najcięższy terminarz. Będzie to walka do ostatniej kolejki i jeszcze bardzo dużo się wydarzy ;D ale za to kocham tą ligę
Mamy pare ciężkich meczy, ale Tottenham, Chelsea, United czy Brighton na wyjeździe to tez nie spacerek (mówiąc o Arsenalu). Każdy ma ciężki terminarz i nie mogą być pewnej wygranej nawet z Luton, podobnie jak my z Sheffield. Zrobić swoje i wyszarpać ten puchar a Ci co chcą to niech się szarpią z innymi niedojrzałymi kibicami Arsenalu, mnie to nie jara
No tak w sumie powinienem być bardziej precyzyjny, w święta to wiadomo, tu żadna tradycja Boxing Day nas nie zmusza do gry w tak krótkim okresie czasu.
30.12 to w sumie podoby okres po którym zazwyczaj jest poluzowanie terminarza. No w każdym razie, liczę, że to jeszcze zostanie zmienione.
Dzisiaj świętujemy, nie ma co rozmyślać ani marudzić. Wygraną z Brighton i remis w meczu ww drużyn każdy brałby wczoraj w ciemno, co się wydarzyło. W środę trzeba wygrać, United ma ciężki mecz z Chelsea. Później na Old Trafford trzeba ich pokonać, ale chłopcy na pewno jeszcze o tym nie myślą.
No jest grubo, nie ma to tamto. Robota wykonana oby z Sheffield było podobnie.
Ostatni mecz kolejki City, Arsenal i my rozgrywamy u siebie. W 37 kolejce również mocne mecze, więc czuje że batalia będzie do samego końca. Obyśmy w 38 nie zależeli od nikogo i grali o mistrza na Anfield…
Gdyby to był Liverpool w prime time to byśmy spokojnie zdobyli tytuł. City w tym sezonie naprawdę nie gra rewelacyjnie. Stracili dużo punktów jak na ich standardy. Liverpool jest w przebudowie. W końcu latem wymieniliśmy praktycznie całą linię pomocy. Dodatkowo mamy problemy z kontuzjami. W przeciągu sezonu to chyba każdy zawodnik pierwszego składu poza van Dijkiem wypadł na jakiś czas. No i Arsenal. W zeszłym sezonie końcówka sezonu była w ich wykonaniu bardzo słaba. Czy w tym roku znów tak pokpią sprawę? Chyba nie. Zapowiada się naprawdę pasjonujący finisz sezonu. Oby zwycięski dla nas
Szybko się nastroje zmieniły, bo jeszcze kilka dni temu fani Kanonierów strasznie się napinali, że muszą wygrać z City. Teraz jest gadka o majstersztyku Artety, szczelnej defensywie, zneutralizowaniu City i cennym punkcie. Część z tego oczywiście jest prawdą, ale tylko część, bo Arsenal podszedł do tego meczu jak totalne pizdy i ani przez moment nie chcieli tego wygrać.
Aresnal ładnie wyłaczył ataki City, najprawdopodobodniej wyszli jasno z takim założeniem, wiec plan wykonali dobrze. Osobiscie uważam że na tym etapie to lekki ich błąd, powinni chyba zagrać o pełną pulę, bo to mógł być ich mecz o mistrzostwo. Ja bym próbował grać all in, defensywa City wyglądała dzisiaj na sklejaną srebrną taśmą.
Dla nas super.
Nie ma co patrzeć na stronę fanów Arsenalu bo oni to po jednym wicemistrzostwie myślą że są najlepszym zespołem na świecie. Oni już mistrza prawie pewnego mają. Liga Mistrzów? Też w sumie do pyknięcia przecież Bayern to formalność (co przy ich obecnej formie może być po trochu prawdą) a dwu mecz z City/Realem to co tam nic strasznego. Odkleiło ich mocno po poprzednim sezonie.