Chyba kibice chcą bardziej wygranej ligi krajowej.
Myślę, że Liverpool jest jedynym klubem na świecie, w którym liga może być cenniejsza od LM, bo brakuje nam 1 do United, które jest historycznie naszym największym rywalem i ma obecnie najwięcej tytułów. Dla każdego innego klubu LM ma zdecydowanie większy prestiż, a już tym bardziej dla Arsenalu, który nigdy po to trofeum nie sięgnął
Niczego nie odpuszczą, przecież słaby mecz w LM albo w ogóle odpadnięcie w słabym stylu źle wpływa na morale. LM to tylko w najlepszym(albo najgorszym jeśli chodzi o ilość) przypadku dla Arsenalu 5 meczów. Bayern dziś jest w takiej formie, że być może dzisiaj dwumecz będzie rozstrzygnięty. Kontuzjowani piłkarze tacy jak Partey, Tomiyasu czy Timber wracają albo za moment będą wracać do składu więc ma kim grać Arteta.
Z Tottenhamem Arsenal bardzo wyrównane mecze toczył niezależnie od formy tych zespołów, tam pewnie będzie możliwość utraty punktów. Aston Villa to też trudny przeciwnik, ale zagra z Arsenalem bez Douglasa Costy więc Arsenal powinien mieć łatwiej.
Być może United jeszcze jest w stanie przy swoim szczęściu jakiegoś farfocla ustrzelić i jakimś cudem się utrzymać, w pozostałych meczach raczej komplet będzie (ale wiadomo, jakby każdy zespół miał punktować tak jak się wydaje na papierze to by Manchester City nie przegrali żadnego spotkania w sezonie).
Arsenal odpuści LM… większej bzdury dawno tu nie czytałem!
Zostało im 7 spotkań w lidze a w Europie może być 5 i na 100% w każdym z nich dadzą z siebie wszystko.
Oni celują w oba i to nie jest jakaś utopia.
Syn jest absolutnie przekonany, że Arteta pośle dziś w bój wszystko co ma najlepsze aby zapewnić sobie dobrą zaliczkę na rewanż.
Przecież Arteta w Europie jest pośmiewiskiem. Zespoły z Portugalii go wyrzucały z LE, najgorsze Porto od lat prawie to powtórzyło ostatnio. Obstawiam, że ten słaby Bayern się po nich przejedzie
Co to w ogóle znaczy “drużyna x odpuszcza” jakąś fazę rozgrywek ? Że trener wystawi 10 innych zawodników niż dotychczas w meczach ? Że piłkarze będą biegać wolniej, bo oszczędzają siły ? Co to za nową filozofia ? A może to po prostu prowokacja i trollowanie ?
Żadna z profesjonalnych drużyn, które grają w europejskich pucharach nie odpuszcza. Profesjonalni piłkarze grają wszystko. Weź zdejmij jakiego gracza w trakcie meczu w Lm i zobacz czy jest zadowolony, bo trener go oszczędza.
Zaszłości ze słabszych lig w latach 90, gdzie ławki były krótkie, na boisku 5 w miarę dobrych graczy i taki klub który walczył o coś w swojej lidze puchary odpuszczał żeby chłopy mieli siłę biegać po 4 fajkach w przerwie. Dziś już nie te czasy, zawodnicy zupełnie inni a i mówimy o drużynie z topu.
Nie tylko akcja Diaza, ale też mnóstwo sytuacji Nuneza kończy się gwizdkiem w sytuacjach niemalże bliźniaczych jak ta na zdjęciu. On z pewnością na tym zyska.
Jakie przewidywania macie w kontekście walki o mistrza po tym dzisiejszym “spektaklu” naszych feniksów? Oni grają tak jakby brakowało im już paliwa w baku.
Przewidywania są takie, że do końca nic się już nie zmieni. Coś tam wygramy, coś tam zremisujemy, coś tam przegramy. Nie ma się co oszukiwać, do meczu z United w FA Cup wszystko wisiało na włosku, potem jebło. Klopp wie że odchodzi, część piłkarzy też już wie że od następnego sezonu będą w innych klubach, nie zmieni się absolutnie nic w ciągu kilku dni.
Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że coś pękło w drużynie. Od porażki z United w FA Cup było ledwo wygrane spotkanie z Brighton, później nieciekawie z Shiefield, potem katastrofa z United ponownie. W ekipie padł mental, wola walki jakby wyparowała. Takie odnoszę wrażenie niestety. Nie można zwalać wszystkiego na jakiś Ramadan, bzdura kompletna. Albo piłkarze są pogodzeni z sytuacją, że nie wygrają już nic, Jurgen odejdzie, nie wiadomo co będzie z nimi po sezonie przy nowym trenerze. W takich sytuacjach zawsze masz porównanie do “Last Dance” Chicago Bulls w roku 1998 i ich podejścia. Kto nie widział, bardzo polecam. W Liverpoolu tego nie ma.
Boje się, że chłopaki jak i Jurgen odpuścili walkę, a przekonamy się już w niedziele kto wyjdzie na boisko i jak zagrają.
Mówinie że nie ma woli walki to jakieś nieporozumienie. Ewidentnie mamy kryzys, moim zdaniem wynika on ze zmęczenia - zagraliśmy już w tym sezonie 50 meczów. Oby jednak to była chwilowa zadyszka, bo z taką grą wyjazdy na Fulham czy WHU mogą być nie do przeskoczenia.
Zmęczenie ? Sory, ale główni rywale jak City i Arsenal grają równie tyle meczy co my i jakoś zmęczenie ich nie martwi. U nas kontuzje wychodzą na treningach, być może tam jest problem. Ale to już było wałkowane kilka razy, że przygotowanie fizyczne kuleje.
Napisałem, że boje się, że “chłopaki jak i Jurgen odpuścili walkę”. Mogę mieć obawy patrząc na podejście do ostatnich spotkań, nie ma radości z gry, nie ma pewności siebie.