Premier League 2024/2025

Póki co zapowiada się twarde lądowanie i kubełek zimnej wody, bo wujek Henry dalej pali magiczne ziółka popijając to szklaneczką bostońskiej herbatki z wkładeczką na nowym jachciku :face_holding_back_tears: tę drużynę ciągnie jeden zawodnik, tak wiem na boisku jest ich 11, ale jak wchodzi Nunez to jakbyśmy grali w 10… + mecz z City „bez formy” wy się nie napalajcie że tam będzie lekką nóżką, bo z formą którą obecnie posiadamy to może być czasem blamaż, w dodatku City zawsze dupsko ściska na mecz z nami, więc emocji na pewno nie zabraknie, a jeszcze jak Dałwina (specjalnie to napisałem bo Ursus trochę upośledzony jednak jest) to emocje gwarantowane, dobrej i spokojnej nocy wszystkim.

1 polubienie

Porównanie z reprezentacją Polski absolutnie nie na miejscu!!

Bynajmniej nie to mialem na myśli… :wink:

Powiem tak - z taką grą jak ostatnio to my mistrzostwa nie zdobędziemy. Kolejny raz im bliżej wiosny tym nasza forma spada. Kubeł zimnej wody na głowę Radbuga i tych innych wyznawców FSG którzy uważają że trofea się przyznaje w połowie sezonu. Gdzie to genialne zarządzanie, gdzie ta głębia składu. Szobo gra przeciętnie - nie ma kto go zmienić. Gravenberch zajechany - co najwyżej można wpuścić Endo który jest dużo słabszy. Można tak wymieniać. Naprawdę jeśli ten przeciętny Arsenal nas wyprzedzi to będzie masakra i piłkarze wpadną w potężny dół psychiczny

3 polubienia

Zaczyna się robić gorąco. Brakuje zimnej głowy w kluczowych momentach. Przez cały sezon potrafiliśmy lepiej kontrolować spotkania przy prowadzeniu. Następne dwa spotkania będą kluczowe. Aktualnie nie ma miejsca na błąd. Musi być 6 punktów. Arsenal się jeszcze potknie. Może ku zaskoczeniu wszystkich już w sobotę?

1 polubienie

Jeśli nas przeskoczą to szykuje się długoletnia przebudowa składu, bo trzon zespołu odejdzie. Mental upadnie, fsg zacznie kupować no name piłkarzy, którzy za kilka lat może się sprawdzą w lidze. A bilety będą się sprzedawać i kasa będzie.

3 polubienia

Tylko zwróci uwagę na to, że straciliśmy punkty na naprawdę trudnych terenach. Everton, Newcastle, Aston villa. To nie są tereny gdzie łatwo się gra w piłkę, a po prawdzie powinniśmy te mecze wygrać… Arsenal też notował wpadki jak everton u siebie, czy aston villa remis. Na wyjazdach też tracili. Ligę wygra ten, który zdobędzie najwięcej punktów. Ja mocno liczę na Nottingham, że urwie coś w przyszłą środę, ale wiem, że pewnie arsenal coś strzeli i będą grać w defensywie bo umieją w tym sezonie i wyciągną ten mecz. Ale do końca zostało jeszcze sporo. Trzeba wlaczyc i tyle.

Kalendarz został stworzony tak, żeby Arsenal wrócił do gry. Nie ma innej ligi na świecie w której przez dwa tygodnie grasz 4 mecze ligowe, a potem grasz 1 mecz w ciągu miesiąca. Nie ma drugiej takiej ligi!

3 polubienia

Arsenal gra w sobotę derby z West Hamem i to wcale nie musi być spacerek. To jest najlepsza liga świata, nie ma tu wygranych meczów w szatni (chyba, że nazywasz się Manchester city i każdy przed tobą rozkłada nogi jeszcze przed wejściem na boisko ;p). Sam Potter póki co niewiele pokazał po objęciu sterów w West Hamie, ma teraz idealną okazję na nieoczekiwane przełamanie.
Ponadto Arsenal gra bez napastnika. Manewr z Merino może wyjść jednorazowo, ale imo na dłuższą metę to nie wypali ;).

My musimy skupić się na meczu z podrażnionym i pogrążonym w kryzysie City. Doszła tam kolejna kontuzja Stonesa, niewiadomo co z Hochlandem.
Jeśli będziemy gryźli trawę i wykorzystywali swoje okazje (najlepiej niech Jota bądź Nunez oddadzą to co zabrali dzisiaj) to mamy duże szanse na zwycięstwo na etihad.

Arsenal wielokrotnie mógł zmniekszyc przewagę i tego nie dźwigał a teraz mają kolejno west ham/ nottingham/man united/ chelsea naprawdę trzeba być optymistą by wierzyć że wygraja wszystko.
A liverpool po meczu z city ma wszystko w swoich rekach 8 z 13 ostatnich meczów gra u siebie

1 polubienie

Bilans zyskow i strat prowadzimy od lat spiewala Budka Suflera :smiley:
Tak wiec jeszcze raz a szczegolnie dla tych nie znajacych definicji slow “zysk” i “strata”-tutaj lekko zlosliwy jestem :grimacing:

Po wczorajszym spotkaniu zyskalismy 1 punkt przewagi wiecej nad Arsenalem.Dopiero w marcowy weekend 15/16 okaze sie czy tak pozostanie badz tez Kanonierzy po remisie przywroca poprzednia przwage albo to jednak my stracilismy w razie ich zwyciestwa.

Ciekawy jest tez tutaj sposob rozumowania co poniektorych na zasadzie “a Liverpool to na pewno zacznie przegrywac a za to Arsenal to bedzie szedl jak burza i bedzie non-stop wygrywal”-skad ta pewnosc,dowody,argumenty przemawiajace za tym?
I sam za Was odpowiem-NIE MA!

The Gunners moga (tryb przypuszczajacy,mam nadzieje,ze byl w szkolach przerabiany :crazy_face: ) przeciez w najblizszych 2 meczach stracic punkty na przyklad zremisowac z WHU i przegrac na Forest.

I teraz najwazniejsze czyli konkluzja: prawo do wlasnego zdania ma KAZDY! tutaj piszacy a wiec skoro ktos chce sie dolowac i widziec wszystko negatywnie to prosze bardzo ale inni,w tym ja,moga myslec optymistycznie.
A kto bedzie mial ostatecznie racje to dowiemy sie najpozniej 25 maja.

Po 20 tytul mistrza Anglii :red_circle: :trophy: :muscle:

1 polubienie

Z drugiej strony arsenal ile zagra też w marcu? 2 mecze. Tak naprawdę to trochę los sprokurował to co mamy obecnie. Najpierw pogoda w Liverpoolu i przełożony mecz, więc musieli gdzieś włożyć go, a teraz finał pucharu ligi i również musieli gdzieś włożyć ten mecz. Zakładają, że w LM zajdziemy daleko, więc mając wolny termin wcisnęli go nam znowu. I tak mogliśmy te 2 mecze zagrać w pierwotnym terminie. Ale fakt jest taki, że zamiast odpoczywać dostaliśmy 2 mega ciężkie wyjazdy… A za chwile znowu LM, dobrze, ze chociaż będzie ten tydzień odpoczynku przed tymi meczami. W marcu będzie kiedy odpocząć. Nie zostaje nic innego jak wykrzesać z siebie maksimum jeszcze w tych 2 najbliższych meczach i potem odpocząć przed być może Psg… A co by nie mówić jesteśmy w stanie wygrać w tych 2 najbliższych meczach.

Ale tutaj jojczenie, jakbyśmy właśnie powiększyli do nich stratę do 5 punktów i tytuł jechał do kanonierów.
Po 2/3 sezonu mamy 8 punktów przewagi nad Arsenalem, w najgorszym razie 5 jeśli wygrają zaległy względem nas mecz.

Nie ma co narzekać na terminarz, doszły nam dwa mecze, nie jest to komfortowa sytuacja, ale z drugiej strony te przełożone derby pozwoliły nam w grudniu złapać oddech i wygrać kilka kolejnych meczów. Przecież przed Evertonem zespół oddychał rękawami. Gdyby nie tamto odwolanie derbów to nie wiadomo, jakbyśmy tamten okres przetrwali i jakie straty by były.

1 polubienie

Jeszcze na koniec wyjazd ze spadkowiczem z Southampton. Wszystko to symboliczne takie, że nasze szanse na tytuł zatoną, jak Titanic wypływający z tegoż to portu :stuck_out_tongue:

(Big Chances Missed - Premier League Player Stats)
3ci sezon z rzedu wiedziemy prym w kategorii przestrzelonych dogodnych okazji :smiley:
Można powiedzieć, że zbiegło się to z zakupem Darwina, jednak w 20/21 też “wygraliśmy” tą kategorię.
jednak z wynikiem na poziomie 68.
Ostatnie 2 sezony to 79,78. W tym sezonie na ten moment już mamy 60 w 26 spotkaniach, a jeszcze zostało nam 12 spotkań

natomiast w ilosci stworzonych okazji wiedziemy prym 5ty sezon z rzędu, co ciekawe ostatni raz tam nie prowadziliśmy jak zdobywaliśmy mistrzostwo xD

3 polubienia

19 klubów by się z nami zamieniło miejscami, a tu płacz :grinning:

Nie płacz tylko obawy, uzasadnione moim zdaniem. Patrząc na to jak ostatnio gramy to można się niepokoić o dalszy stan formy. Zaczynają się kontuzje, zmęczenie widać gołym okiem, a nie ma nikogo w zastępstwie.

1 polubienie

A co ma powiedziec Arsenal,gdzie kontuzji jeszcze wiecej,forma nie jest jakas rewelacyjna a atak praktycznie nie istnieje.
Czemu niektorzy ciagle umniejszaja naszym i wychodza przy tym z zalozenia,ze to rywale sa lepsi?
Jakby byli,co nie jest faktem,to number one w tabeli nie nazywalby sie LFC.

Oj Jürgen,Jürgen a tak sie napracowales aby zamienic watpiacych w wierzacych i co?
Dupa blada…choc nie u wszystkich :muscle: :smile:

7 polubień

Naprawdę bądźmy obiektywni… Jak my mieliśmy mecz zaległy to zdecydowana większość użytkowników dopisywała nam te 3 pkt. Jak teraz Arsenal ma względem nas zaległy to już komentarze, że przecież oni jeszcze nic nie zyskali…

Trzymajmy pewien poziom w ocenie i się go trzymajmy.

My straciliśmy z silnymi przeciwnikami a Arsenal nie? Różnica była o tyle inna, że Arsenal w tym sezonie tracił kluczowych graczy - czy to za kartki czy to kontuzje. U nas odpukac raczej drobne kontuzje kluczowych graczy.

Każdy się cieszy z #1 ale to nie oznacza, że nie powinniśmy oczekiwać lepszej gry. Bo w tej lidze łatwo można wpaść z tej pozycji. A kibicując 25 lat temu klubowi już nie raz ani nie dwa widziałem jak rozpalone nadzieję opadają w kwietniu gdy United, City czy Arsenal nas mija.

1 polubienie

Sytuacja jaka mamy jest i tak bardzo dobra i dużo lepsza niż można oczekiwać przed sezonem. Myślę że ludzie zapominają ze przed Guardiola do wygrania ligi nie trzeba było zdobywać ponad 90pkt i ten sezon tez będzie “zwyczajny”. Tak naprawdę w ciągu tych 5 meczów (od evertonu do newcastle) oczekiwałem że 11 pkt to będzie dobry wynik, póki co 2 remisy mamy już za sobą więc nie ma pola manewru :wink:
Tak naprawdę w tym sezonie jesteśmy silni tym że city wpadło w dołek, a Arsenal nie jest na tym poziomie i w tym momencie przegrać z nimi byłoby po prostu głupio. Poza tym uważam że to nie przypadek, że nasz spadek formy zbiega się ze spadkiem formy Gravenbercha, to kluczowa pozycja i jakby nie taki niespodziewany wystrzał jego formy to ten sezon byłby walka o top4.

Z tym mijaniem nas przez Arsenal to poplynales moim zdaniem :grimacing: