Premier League 2024/2025

miał lepszych graczy do tej taktyki, głównie zabetonowany środek. Poza tym ja nie porównuje Ange z Kloppem, bo nie ma co porownywać. Porownałem taktyke i brak planu B

2 polubienia

https://x.com/TransferSector/status/1843294643053834399?t=fAl4P0POq-b-CocrNatzKg&s=19

Podobno Arteta był widziany na wyspie Epsteina jak wynosił stamtąd dwa worki z pieniędzmi na spłatę zadłużenia, które klub zaciągnął na jego fanaberie. Chwila i zaczęły wychodzić kwiatki i na tych przygłupów, którzy bez żadnych sukcesów sportowych wydawali pieniądze na lewo i prawo.

1 polubienie

Może źle to ująłem. Nie chodzi o to że ty dokonałeś złego porównania, a o to że klopp jest znacznie przed AP. Osobiście uważam że pewne fundamenty u klopa były stałe, tak generalnie bywal on dość elastycznym trenerem w porównaniu do Ange.

Derby są wspaniałe. Tam jest zupełnie inne postrzeganie tego spotkania. Nie ma znaczenia czy jesteś niebieski czy czerwony. Masz wspólne cele, społeczność jest zorganizowana na jakimś zupełnie wyższym poziomie.

Z wypowiedzi Piotra Żelaznego z głównej :smiley:

DERBY MERSEYSIDE MUSZĄ BYĆ :red_circle::large_blue_circle::soccer::muscle::blush:

Kibice z Polski :poop: wiedzą o derbach. Dla miasta i mieszkańców to wielkie wydarzenie.

Oj tak, nie mogę się po prostu doczekać. Szkoda, że piłkarze z niebieskiej strony miewają dziwne zwyczaje celebracji tego wielkiego wydarzenia.

Sprawa derbów jest indywidualna. Poza jednym komentarzem non stop nie widzę innych, dla których derby Merseyside muszą być. Jestem ze Śląska i u nas derby były Zabrze - Chorzów, Gliwice - Zabrze. Nie przypominam sobie kiedy Chorzów spadł do 1 ligi był płacz, że derbów nie ma. Takich kibiców cieszy spadek wroga zza miedzy do niższej ligi.

3 polubienia

Ja bym jeszcze dodał to:

i to

Haaa tfu

I pomyśleć, że na stronie tutaj są ludzie, którym marzą się takie sytuacje

Nie zgodzę się z Tobą co do derbowych potyczek na Śląsku (jestem z Bytomia).
Mimo, że kibice Ruchu i Górnika serdecznie się nienawidzą to dla znacznej ich części te spotkania to były wielkie święta futbolu.
Tak jest aktualnie w potyczkach KSG z GKS chociaż tutaj to inna bajka bo tą są zaprzyjaźnione grupy fanów.
A w moi rodzinnym mieście tacy “staruszkowie” :rofl: jak ja z łezką w oku wspominają batalie Polonii z Szombierkami i chętnie znów by takie zobaczyli.

DERBY to sól piłkarskich zmagań! :blush:

Fajnie jak są derby, ale jeśli całe starcie ma wymiar jedynie czysto piłkarski. Everton na powyższych przykładach, to banda kretynów, nadrabiająca braki w umiejętnościach zwykłą chęcią wyrządzenia krzywdy. Jeśli ktoś jest fanem takich derbów, to albo jest kibicem Evertonu, albo ma problemy z agresją na tle psychicznym.

8 polubień

United zwolniło…Fergusona :rofl: Zamiast zająć się poważnymi problemami w klubie, to United dalej pajacuje.

Współczuję Szkotowi jak musi patrzeć na ten burdel. Wszystko co zbudował poszło w piach. Po ludzku jest mi go szkoda.

Sir Alex Ferguson był związany z Manchesterem United jako ambasador. Zarząd klubu postanowił zerwać kontrakt z byłym menedżerem. To ciąg dalszy poszukiwań oszczędności w United.

“memnited” klub pośmiewisko co nawet własne legendy upierdziela :man_facepalming:t2:

Tak jeszcze na marginesie o meczach z Evertonem.
Czy ktoś poda choć jeden, maluteńki argument oprócz tych fauli, które oczywiście absolutnie potępiam, przemawiający przeciw tym derbom?
Po raz kolejny powtórzę to o czym dziś wspomniał też Piotr Żelazny, w mieście Liverpool jest kompletnie inna ocena tego czy warto dalej mieć te spotkania w PL niż panującą tutaj opinia.

Chętnie pozostanę… Don Kichotem w tym temacie :rofl:

Zgadza się. Derby Śląska były i są ważne dla kibiców. Ale brak jednej drużyny w najwyższej klasie rozgrywek nie był dniem żałoby.

Dniem żałoby nie był i z tym się zgodzę :+1:
Ale jak mawiał… Pawlak o Kargulu “wróg ale swój, na własnej krwi wychowany” czyli bliższy hanys hanysowi niż gorolowi :rofl:

IMO bez Evertonu to już nie będzie to samo. Zawsze mecze z nimi były ciekawe i zacięte. A to, że raz przez x meczy kogoś tam nam wykosili to trudno. Gerrard też przeciwko nim nóg nie cofał.