Premier League 2025/2026

Pewnie ze nie ma tragedii. Jest całkiem dobrze powiedziałbym.

Tak dla przypomnienia skład dla tych którzy narzekają że Wirtz niewypałem czy generalnie marudzą na naszą grę.

@Loku64 Tak, to taka zbieranina piłkarzy z tego okresu ale pokazuje w jakiego sortu zawodników inwestowaliśmy swego czasu. Narzekacze na Wirtza to nie wiedzą co piszą.

2 polubienia

Chcesz abym oślepł? Tu już jest jeden artysta który twierdzi że będąc pierwszym nie mamy szans walczyć o mistrza. Szybko uderzyła “sodówka”

tak na oko bez sprawdzania to ci panowie nie byli raczej w jednym czasie w klubie :stuck_out_tongue:

wiec keep your facts checked :stuck_out_tongue:

Zawsze jednak jakąś tam gwiazdę i zawodników na poziomie mieliśmy, to wygląda raczej na zbiór najsłabszych transferów z lat około 2009-2015

@Ath303 jak będzie nadal tak grał to w sumie się wpisze w nurt tej zbieraniny :upside_down_face:

Joe Cole w Chelsea swego czasu to też był kocur, Bało w Interze i reprezentacji, też pokazywał spore umiejętności. Downing u nas w sumie tak jak Wirtz do tej pory, coś tam grał, ale ciężko było go pochwalić :winking_face_with_tongue:

W każdym razie obyśmy w przyszłości obok nich Flo nie wymieniali, bo na razie u nas nie zrobił za wiele, aby właśnie nie zasłużyć na takie „wyróżnienie”

1 polubienie

Patrz jaka ta liga trudna, że już tylko 2 pkt. Radzę wyluzować, daleko jeszcze do 38 kolejki.

Jakiegokolwiek nazwiska bym nie zobaczył to by pachniało kontrowersją, tu nie ma dobrych sędziów :stuck_out_tongue:

Ligę wygrywa się na wiosnę. Wyglądamy fatalnie, ale mecz z Atletico pokazał, że chłopaki potrafią. Potrzebne mocne przełamanie, bramki Wirtza, Isaka, czyste konto i będzie na czym oprzeć pewność siebie. Póki co wynik punktowy i tak ponad stan :slight_smile:

4 polubienia

Całościowo jako zespół gramy źle, wolno, ociężale, bez przyspieszeń. Nie widać kogoś kto by mógł sam zrobić różnice, ciężko powiedzieć czy to wina przygotowania przedsezonowego czy zamysł był taki, żeby świeżość przyszła dopiero w okolicy zimy i do końca sezonu, w najważniejszych momentach będzie ten ogień w nogach.

Mam nadzieję, że ten drugi scenariusz się spełni, więc póki co musimy punktować jak najlepiej, bo naszą grę ciężko się ogląda, liczą się tylko punkty.

Przeraża mnie to, że większość kibiców tak myśli. Tęsknię za Kloppem kiedy mecze miały polot i finezję, w dupie mam że był 2 albo przegrał w finale po faulu Ramosa czy życiówce Curtoisa. Niszczyliśmy ten Real jak dzieci, którym wyszła jedna akcja i wygrali. Teraz też tak wygrywamy i w ogóle mnie to nie jara, nawet jeśli ma to dać tytuły. Oby zaczęło się kleić bo powoli odechciewa mi się włączać mecze.

7 polubień

++
Jeśli ktoś ogląda piłkę dla trofeów, to można odpalić sobie wyłącznie finał pucharu lub mecz decydujący o matematycznym mistrzostwie kraju. Po co oglądać resztę meczów, jeśli to w ogóle nie dostarcza przyjemności? A takowe właśnie jest oglądanie Liverpoolu w tym sezonie. Człowiek włącza mecz z przyzwyczajenia, żyje nadzieją, że najbliższe 2 godziny dostarczą pozytywnych emocji, a otrzymuje gniota z zaleceniem leczenia antydepresantami.

Zamiast drżenia o wynik w meczach z zespołami, które chwilę temu dostałyby piątkę na łeb na dzień dobry, wolałbym obejrzeć TEN Liverpool, który nawet jeśli przegra, to naładuje pozytywnie i zmotywuje żeby wstać z kanapy.

2 polubienia

Miałem na myśli, że w naszej obecnej sytuacji liczą się tylko punkty, żeby do poprawy naszej dyspozycji być w czubie. Ale faktycznie można to było odebrać tak jak brzmi :face_savoring_food:

1 polubienie

Wole grac gowno i wygrac puchar niz grac pieknie a byc 2. Slot moze byc naszym Zidanem.

A co pisales jak przegrywalismy finaly albo lige jakimis dziwnymi porazkami?

Wolec Liverpool ktory potem na koniec byl wiecznie drugi ze az załamać sie idzie, niz ogladac taki jaki jest, ale na koniec cieszyc sie zwyciestwem. Zajebiscie.

Czyli wolicie byc przegrywami. Bo niestety Jurgen to moj wielki idol, ale jego porazki bola mnie do dzis choc robil wszystko co mogl by wygrac

Ja ogladam wszystkie mecze bo obserwuje postep, progres. Dla mnie to jest przyjemnosc. A progres i tak nastapi. Czasem brzydsza porazka a np. z czystym kontem cieszy bardziej niz wygrane 4:3 z wielkim thrillerem.

Ideałem jest grać przyjemnie dla oka, tworzyć wielkie widowiska i wygrywać trofea.
Ale jeżeli mam wybierać między jakością prezentowanego przez nas futbolu a jego skutecznością to wybieram zawsze to drugie bo nic tak nie cieszy jak :trophy: w gablocie :red_circle::flexed_biceps::blush:

Czerwoniak miejże litość. Rzadko zgadzam się z pistolem, ale napisał świętą prawdę.

Mówisz o nas jak o przegrywach? Czasem w futbolu decyduje szczęście i tego momentami mieli więcej i Manchester City i Real Madryt, czy to kontuzja Salaha, milimetry od bramki Firmino z City czy strzał Kompanyego i wiele wiele innych. Prawda jest jednak taka, że nasz poziom w prime był absolutnie kosmiczny i czekało się z bananem na twarzy, wiedząc że Allison wyciągnie niemożliwą setkę, Robbo z Trentem będą się prześcigać w asystach, VVD wgniecie napastników, Salah i Mane zaraz wkręcą rywali w ziemię, a Bobby zaraz coś wyczaruje. Już pal licho, że jestem wiele lat kibicem LFC - nie przysłoni mi to prawdy, że graliśmy niesamowicie, rywale dosłownie srali w gacie przed spotkaniem z nami, a nasi zasuwali niczym mocne zajączki duracella.

Spytaj się kogokolwiek obcego o Liverpool Kloppa, co odpowiedzą? Możesz się domyślić. Tak to będzie “oooooh co to była za drużyna”

Sam śp. pamięci Goran Ericsson ukłonił się przed śmiercią przed Kloppem doceniając jego kunszt, myślisz że to samo zrobiłby przed Slotem, który powiedzmy 3x z rzędu by wygrał ligę grając to co gramy czy graliśmy w zeszłym sezonie? Nie sądzę.

Piękne czasy już były. Nie łudzę się, że przez kilkanaście, ba kilkadziesiąt lat będziemy grać tak cudownie dla oka, bo to się nie stanie. Ekscytacja meczami już nie jest ta sama i nie będzie. Możesz sobie @Czerwoniak wygrywać trofea, ale ten Liverpool nie będzie tak wybitny i nie będzie nas czarował tak jak robił to ten za Niemca i kilka 2-gich miejsc tego nie zmieni. Dziękuję za uwagę.

3 polubienia

Mowie o tym co bylo. Pewne rzeczy bola do dzis.

Era Kloppa byla cudowna, era Slota bedzie inna ale rownie i ekscytujaca, tylko ze wokol Kloppa pojawil sie silny kult kibicowski, a na Slota sie szczuje mimo ze start ma u nas kosmiczny. Dajmy Holendrowi czas, bo jest dopiero drugi sezon a juz osiagnal wielka rzecz. Niektorzy chca go juz zwalniac.

A znasz juz cala kariere Slota i to co osiagnie albo zbuduje? To mlody trener. Legenda stajesz sie z czasem. Wcale nie jest powiedziane ze nie bedzie kiedys stal obok Kloppa i Guardioli jako jeden z najwybitniejszych. Ten sport caly czas idzie do przodu, jego historia i osiagniecia. Pojawiaja sie nowe ikony, legendy. Jak mozna na ten moment twierdzic czy Slot bedzie jednym z wielkich czy nie?

Ile ja bym dal, zebysmy rzeczywiscie wygrali 3x pod rzad. No i za 10 lat to nikt nie bedzie pamietal jak gralismy.

Chyba, ze ogladali akurat te mecze co bilismy glowa w mur jak ktos postawil autobus. Albo te co glowny pomysl na gre to byla laga na Salaha i Mane i zeby oni cos wyczarowali.
Klopp dostarczyl wspanialych momentow mial 3 sezony, ze super punktowalismy, ale tez tej intensywnosci co sezon bylo coraz mniej i wiele spotkan irytowalo. Troche mitologii uprawiasz.
Tez duze znaczenie mialo, ze generalnie robilismy wyniki ponad stan. Jakbysmy robili wieksze transfery, to ciekawe jakbys to wszystko odbieral wtedy. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.
Za Kloppa nigdy nie bylismy glownym faworytem do mistrza a teraz jestesmy.

Fatalnie i beznadziejnie komentujecie warsztat Slota. Rok t Ktoś mądrze napisał że z tym co teraz gramy trzeba wrócić do podstaw czyli zaprezentować taki football jak z Arsenalem tj. szczelna garda, skupienie i przede wszystkim nie przegrać kolejnego meczu. Ten sezon będzie trudny bo wymieniliśmy połowę składu i nie ma znaczenia że poszła na to fura pieniędzy. Ta fura pieniędzy zaprocentuje w przyszłości.

4 polubienia