W kwestii gospodarczej, zagadka - jeżeli nasze PKB rośnie teraz w tempie 4%, a w Niemczech wynosi 0% przy czym nasze PKB wynosi mniej więcej 700 bln dolarów, a niemieckie 4 tld, to za ile lat dogonimy Niemcy?
Niestety, ale urodziliśmy się w postkomunistycznym państwie (chociaż na nasz szczęście i tak będące w czołówce państw najbogatszych), więc jeżeli chcemy żyć jak Niemiec to musimy harować i robić wszystko by PKB rosło, a kolejne pokolenia miały lepiej. Niestety zauważalny jest trend myślowy, że możemy żyć jak Niemcy, nie mając tego co Niemcy.
A co do meritum - możliwości i wybór, a nie zakazy i nakazy. Siłowymi rozwiązaniami odbierającymi wybór jeszcze nikt nic dobrego chyba nie osiągnął. Jaki jest problem aby niedziele były normalnie pracujące a jednocześnie wpisać do kodeksu pracy przepis, który by stanowił, że każdy pracownik ma mieć co najmniej 2 niedziele wolne w miesiącu? Ktoś nie chciałby pracować to by nie musiał, a pracodawca nie mógłby go zmusić.
Ja pracuję pon-sb tak średnio 6:30-18:00, a czasami też w niedzielę i nie mam kiedy zrobić zakupów.
Po 12h w pracy jestem zmęczony, nie mam ochoty robić zakupów, a z rana, na luzie mogę je zrobić w zasadzie tylko w niedzielę - pomijam fakt, że w soboty trudno mówić o spokojnych zakupach, gdy ludzie się rzucają do sklepów wiedząc, że w niedzielę będzie zamknięte. Do tego ja nie funkcjonuję na zasadzie praca - zakupy - dom czy praca-dom, ale mam jeszcze masę innych zajęć i nie jest moim celem by po tych 12h jeszcze zakupy robić na szybko. To raz.
Dwa, ja również pracuję czasami w niedziele, i co z tego?
@ynwa19 co to w ogóle za argument, że to “taka specyfika” zawodu gastronomii, kina, teatru, służb czy szpitali? Równie dobrze można w tym zdaniu dodać “handel”, a całe zdanie zachowa taki sam sens. Jaka jest różnica pomiędzy stacją benzynową a sklepem? Zaraz ktoś Ci powie, że przecież możesz zatankować w sobotę i w niedzielę już nie musisz. A w ogóle to wprowadźmy w sytuacjach awaryjnych 1/10 stacji otwartych a reszta zamknięta? Możesz powiedzieć, że czasami trzeba w niedzielę zatankować i gdzieś dalej pojechać - a ja wtedy odpowiem, że czasami to i można przypadkiem rozwalić toaletę i trzeba jechać na szybko kupić nową, ot taki przykład. A kina? Jaka to niby specyfika zawodu? Przecież można obejrzeć film przez 6 pozostałych dni, nie trzeba czekać na niedzielę. A w ogóle to można czekać aż będzie na VOD i w ogóle do kina nie chodzić.
Bez kina, teatru czy pizzy w niedzielę da się żyć, naprawdę