Piękne samozaoranie… Chodź z drugiej strony smutne jest to, że takie rzeczy mówi premier i jeszcze myśli, że to jest w porządku ![]()
Nie, bo gdyby nie było psów, to nie byłoby debiIi, którzy je biorą. Problemem są i psy i ludzie, którzy je biorą, a raczej dobór psa przez właściciela.
Sprowadza się do tego, że odpowiedzialność zaczyna się dopiero po pogryzieniu czy jak w zaczętym temacie zagryzieniu. Nie mamy odpowiedniego prawa ani egzekwujących to prawo policjantów do tego, by ludzie posiadali psy. Więc zamiast bronić psów i ciągle szczuć na ludzi, to trzeba ograniczyć ilość psów, by debile się do nich dobrać nie mogły.
Co to zmienia, że nie była to żadna z “morderczych ras”?
Rasy dużych psów czy średnich, niebezpiecznych przez np uścisk szczęk są problemem, bo ze względu na swoje warunki są po prostu niebezpieczeństwem dla człowieka, a skoro często do nich dostęp jest w tym smutnym kraju łatwy, to i łatwo trafiają w nieodpowiednie ręce. Co innego źle wychowany ratlerek, który mi pogryzie nogawki i dostanie kopa w ryj, a co innego omawiany owczarek niemiecki, który potrafi sprawić dorosłemu, normalnie zbudowanemu mężczyźnie problem (a w tym przypadku widać, że trójka takich jest zabójcza).
No a ja musiałem odpisać, bo moje spojrzenie na sytuację jest z goła inne. Póki nie mamy odpowiedniego prawa i jego egzektowania, to trzeba szczuć ile wlezie po “Sebgach” biorących pitbulle/amstaffy czy po prostu za posiadanie potencjalnie niebezpiecznych ras i nie zmienia to faktu, że wielu ludzi potrafi się nimi zająć. Dalej są ludzie, którzy tego nie potrafią, ale dostęp do tych psów mają - i tu jest problem.
To w sumie jak z autami - byle debiI, co ma trochę siana potrafi dorwać auto, które z łatwością osiąga 250-300, a na długich prostych i 350, ale nikt tego nie kontroluje, nikt nie zabrania tuningów, zdejmowania mechanicznych blokad, nie kontroluje firm to robiacych, a potem się słyszy o takich Majtczakach.
Dla dobra ogółu ludzkiego? Oczywiście, że byłbym za.
I wzrośnie przez zakaz łańcuchów. Nie, nie łańcuchy są problemem same w sobie, ale jak w jakiejś wsi odbędzie się parę kontroli, wlepi się parę mandatów, to reszta psy z łańcucha puści. Co się wtedy stanie z psami, gdzie posesja nie ma bramy czy płot dziurawy jak zęby 60letniego Mietka spod monopola? Ano piesek będzie sobie luźno latał po wsi. Resztę sobie dopowiedz.
Raz, że w Polsce przez policję jest mocno zbywany temat psów i ogólnie prawo mało co nakazuje przy nich, a dwa no temat nietykalnych ludzi, bo ex coś tam albo po prostu kasiasty i mandaty go nie ruszają to już inna sprawa. Nienawidzę tego okropnie. Recydywa w takich wypadkach powinna dawno iść po % wypłaty/pitu lub po prostu kończyć się aresztem, co bardziej zaboli kasiastego, a w przypadku ex policjantów/gości ze znajomościami itd dana ilość zgłoszeń bez większego skutku powinna dawno kończyć się kontrolą tematu przez inną komendę, bo często problemem jest komenda i jej ludzie, do której trafia dana sprawa. No ale niestety systemowo leżymy w wielu kwestiach i będziemy leżeć pewnie długo.. a tak wiele osób potem pierdoli, jak to zbliżamy się do zachodu, gdy tak na prawdę wschodnie zwyczaje mają się dobrze i nigdzie się nie wybierają ![]()
System.. brak odpowiednich kar, niskie kary. Zagryzienie czyjegoś psa powinno z miejsca kończyć się sprawą karną, a z powództwa cywilnego nie powinno być problemu z odszkodowaniami minimum po 50k. Gdyby ktoś był świadomy wtedy konsekwencji, to pozwoliłby córce iść z takim psem? Wątpie. A tak? No zagryzie komuś psa, no co się stało? Psy tak mają.
Żeby takie zakazy to jeszcze ktoś kontrolował XD to tak jak z jazdą bez prawka ;]
I dlatego niestety trzeba ich trzymać w ryzach zakazów, przepisów, bo inaczej na nic sami nie wpadną. Bije to w ludzi myślących, refleksyjnych, potrafiących przewidzień konsekwencje swoich działań, ale taki mamy klimat. Idealnie nie będzie.
To już w ogóle ciekawy temat z tym gościem, że on jeszcze nie siedzi za agenturę. On oczywiście pewnie sam tego świadom nie jest, że robi za ruskiego agenta, no ale XD
Z tego co czytałem to charty nie są na liście ras agresywnych. A dogi zależy które. Dog niemiecki nie należy do ras agresywnych, ale dog argentynski już tak.
Miałem w swoim życiu 3 rottweilery w tej chwili moi rodzice mają kolejnego czwartego, przez ok 30 lat nie było żadnego incydentu żeby komuś zrobiły za to w drugą stronę owszem. Nie wiem jak inne rasy ale te akurat są bardzo fajne do tresury i nie mówię tu o jakimś totalnym posłuszeństwie ale takim przydomowym szkoleniu. W młodym wieku psy łakną treningu i uczenia się i jak właściciel jest chociaż trochę ogarnięty a pies nie ma jakiegoś psychicznego obciążenia to będzie tak że taki wielki pies zachowa spokój a skakać wszędzie będą jakieś kajtki. W przypadku np moich rodziców, którzy mieszkają z dala od zabudowań i innych sąsiadów przydatny jest pies, który sprawia wrażenie groźnego dla potencjalnych obcych którzy jak coś chcą to poczekają chwile przy bramie a nie ładują się na posesje. Zdelegalizowanie “groźnych ras” to trochę tak jakby zakazać ludziom kupować sportowe samochody. Jak nie umiesz jeździć i masz się rozbić to zrobisz to tak samo Passatem 1,9tdi jak i audi rs6 czy tam innym gratem.
Te wszystkie zakazy u nas to są tylko na papierze. Nie ma szybkich i dotkliwych kar, to sobie ludzie nic nie robią z zakazów.
Niektórym to się chyba styki przepalą i nie będą wiedzieć co myśleć: czy ma zdecydować niechęć do Ukrainy czy do Niemców ![]()
Pierwszy raz się zgodzę z Josifem, niebezpieczne rasy powinny zostać całkowicie zdelegalizowane. A ty, @BeBe , naiwny jesteś, że ludzie biorące takie niebezpieczne bydlaki, będą je prawidłowo wychowywać xd. Poza tym pies to pies, zawsze może mu coś przyjść do głupiego łba i odwalić coś takiego. Niby mamy dosyć bezpieczny kraj jeśli chodzi o faunę, a tu durny pies może cię zabić, nie mówiąc już o dzikich psach.
Zgadzam się z Tobą hanys czy tam lucasss.
1 na 10 potrafi prawidłowo wychować psa. A reszta nie ma o tym pojęcia. Psy agresywne nie przydają się do niczego. W Polsce jest bezpiecznie. A teraz kiedy prezydent Nawrocki wywalczył brak uchodźców w Polsce wskaźnik przestępstw się nie zwiększy. Lepiej kupić ratlerka albo ciułałe.
W Polscie nie kradną, wszyscy życzliwi i uśmiechnięci.
Po co nam psy, po co nam zamki, po co nam drzwi.
Ja tam sam mam dużego psa z potencjałem obronnym i jak widzi kogoś próbującego wejść na posesję to mnie o tym donośnie informuje. Ludzie są bezmyślni, bo mimo że pies ostrzega to kilku weszło.
Na szczęście pies tylko groźnie wygląda i jest głośny, kiedy trzeba. Nikogo nigdy nie zaatakował, tylko „pilnowal” i alarmował. W każdym razie żadnego treningu specjalnego z nim nie przechodziłem i staram się po prostu wychowywać go zgodnie z zdrowym rozsądkiem. Może kilka razy w życiu go uderzyłem i to w sytuacjach, gdzie po prostu uznałem, że wyjątkowo zasłużył i to oczywiście uderzyłem jako forma ostrzeżenia, a nie wyżycie się na biednym zwierzęciu.
Jeśli zwierzę jest bite to z pewnością będzie potencjalnie mniej stabilne w stresującej sytuacji. Nawet w moim odczuciu te treningi typowo obronne, zapewne też powoduja, że zwierzę chętniej użyje sile/agresji.
W każdym razie jestem trochę psiarzem i też wychodzę z założenia, że większość problemów z psami to wina właścicieli. Pies to nie jest ani dziecko, ani broń, ani worek treningowy.
Nie bierze się go dla popisywania się, czy leczenia kompleksow( czy do małego siurka, czy potrzeby dziecka). Bo patologiczne zachowania właściciela odbijają się właśnie w patologicznych zachowaniach psa.
Ja sam lubię duże psy, bo są z reguły dostojne i z spokojne(kwestia wychowania). Nie cierpię szczekających na wszystko wyrośniętych szczurow( sorki dla właścicieli😅). W każdym razie moim idąc tym tokiem myślenia, może zabronimy sprzedaży noży, bo od noża ginie więcej osób, niż od pogryzień psów.
Rocznie Pogryzień śmiertelnych, na terenie kraju jest kilka, a zabójstwo z nożem dobrych kilkaset. Pokrzyczcie o zakazie sprzedaży noży, może ktoś posłucha…
Dzienne dochodzi do około 100 pogryzień przez psy. Rocznie daje to duże liczby, dlatego coś musi się zmienić w tej kwestii. Obawiam się, że dopóki psy nie rozszarpią dziecka jakiegoś ważnego polityka to nic się nie ruszy. Na ten rząd totalnie nie liczę, bo są bezsilni wobec psiarzy. Nadzieja w zmianie władzy w 2027 roku.
To nie jest normalne, że ludzie muszą na spacer zabierać gaz, pałkę albo nóż, bo nigdy nie wiadomo czy z krzaków nie wyleci bully xl na smyczy Grażynki czy innej karyny, który waży więcej niż ona. Uważam się za silnego faceta, ale nawet dla mnie taki bully xl byłby wyzywaniem.
Nie wiem gdzie Ty żyjesz, ale ja mieszkałem w dwóch z największych miast w Polsce i poza tym w kilku mniejszych. Mam 35 lat i mnie nigdy taka sytuacja nie spotkała.
Może wyjdź na zewnątrz, a nie czytaj historie w necie…
Ktoś dawał propozycję wysokich podatków, ale to moim zdaniem nie tędy droga. Tego policjanta na pewno byłoby stać na zapłacenie podatku za te psiaki. Nie był to jakiś przypadkowy patus ważący 30kg. A ze względu na to, że wysokie podatki dla posiadaczy ras agresywnych niczego nie zmienią to lepiej i najłatwiej zakazać posiadania ras agresywnych. A zacząć od pitbullów.
Wiesz, tak samo można napisać, że ktoś przeżył wypadek, bo nie zapiął pasów. Sytuacja jeden na milion. Nie życzę Ci abyś kiedyś musiał się na ulicy szarpać z psem i jego debilnym właścicielem. Nic nie musiałem czytać, bo doświadczyłem tego osobiście.
@josif zakaz takich ras, wielotysięczne mandaty za brak kagańca i obowiązkowe OC dla psów. Może trochę by to uspokoiło patologię. Najbardziej oporne jednostki usypiać razem z właścicielem.
Za to ja z domu ruszam się rzadko, a pomimo tego w ostatnich latach byłem świadkiem, jak jakiś duży pies tak szarpnął za smycz, że przewrócił kobietę tego psa wyprowadzającą. Innym razem owczarek rzucił się na mnie i na brata gdy staliśmy w bezruchu z łopatami w ręku - właściciel został przestawiony przez psa o kilka metrów zanim go zatrzymał. Pamiętam jeszcze jedno podobne zdarzenie, ale tam pies próbował się wyrwać na widok innego psa - i znów dorosły mężczyzna miał bardzo duże problemy z zatrzymaniem zwierzęcia.
O sytuacjach, gdy psy szaleńczo rzucały się w pościg za mną jadącym rowerem nie wspomnę. Strach pomyśleć co by się stało, gdyby zamiast mnie rowerem jechało dziecko, które nie ma fizycznych możliwości by przed takimi psami uciec.
To właśnie wygląda na przyklady nierozważnych, nieodpowiedzialnych właścicieli.
Ja mam akitę 40kg i nie ma opcji, żeby ruszył, jak go pilnuje. Nawet partnerka sobie daje z nim radę, tylko wiadomo trzeba być czujnym i czuć psa. Jak trzyma się psa luźno i ma się długą smycz, a pies słabo socjalizowany, to właśnie będzie mocno reagować i potrafi się zerwać , a potem takie sytuacje są.
Mój ma trochę tak jak ktoś z psem na smyczy jedzie na rowerze i po jednej takiej sytuacji, wiem czego się spodziewać i starałem się nad tym pracować. Jednak no dużo zależy od właściciela, ja mimo, że uważam swojego psa za „najlepszego psa na świecie” to i tak mam ograniczone zaufanie i przy ludziach dla bezpieczeństwa wolę go krótko trzymać. Już Nie chodzi o potencjalne zrobienie krzywdy, ale nazwijmy to ciekawość psa🙃
W każdym razie dążę do tego, że właściciele są różni i to na nich powinno się skupić, a nie psach.
Jak ktoś ma wielkiego psa i trzyma go w małym mieszkaniu i wychodzi 2x na parę minut. To pies się nudzi i pewnie będzie reagował. To chyba przydałaby się jakaś edukacja, choćby w hodowlach. Zanim weźmiesz psa jakieś szkolenie, zapoznanie się z potrzebami psa itp
W każdym razie skupiłbym się na właścicielach i właśnie jakieś formie edukacji, a nie penalizacji
Nie ma szans na 100% egzekwowania, by właściciel dbał o psa, potrafił go opanować, zadbał by nie uciekł z posesji itd, więc bezpieczniej zakazać ras potencjalnie niebezpiecznych. Nie musisz mieć akity, pitbulla czy amstaffa. Możesz mieć łagodniejsze i bezpieczniejsze psy. Pogryzienia dalej będą, ale przypadków pogryzień ze skutkiem śmiertelnym/ciężkim dla zdrowia będzie dużo mniej.
Widzę jednak w społeczeństwie, że co by się nie działo, jakiego zdarzenia z udziałem psa by ktoś nie widział, to zawsze będzie wina właściciela (może i tak, ale nie o to chodzi) i nie widzą żadnej potrzeby pomyślenia, czy ludziom potrzebne, by takiego właśnie psa posiadał. Ras psów średnich, z dużo mniejszym naciskiem szczęk, dużo lepszą psychiką rasy do tolerowania wielu bodźców jest na tyle, że każdy coś dla siebie znalazłby. Poza tym jak już pisałem - ludzie psów nie potrzebują. To akurat fanaberia. Taka jak moja i posiadanie dwóch kotów - czy to ze względu na fakt, że wiem iż nie mam czasu zadbać o psa jak należy, mimo że miałby warunki z podwórkiem, miejscem do spania w lato i dostępem do domu w zimniejsze, ale nie miałbym czasu go szkolić ani chodzić na spacery odpowiednio dalekie i długie. Za to koty nikomu nie grożą, że ich podrapią, bo jako odpowiedzialny właściciel kotów są one jak nazwa gatunkowa wskazuje - kotami domowymi, żyją w domu, bezpieczne w odróżnieniu od tych, których debile wypuszczają. Ktoś potrzebuje zwierzęcia, bo ma taką fanaberię? Ma tyle bezpieczniejszych opcji do wyboru, że to nie musi być pies. Żyjemy w społeczeństwie i niestety skoro spora część (bo to nie chodzi o mały odsetek..) nie potrafi o psy dbać, a szans na odpowiednią weryfikację właścicieli nie ma, to jestem w 100% za zakazem ras niebezpiecznych.
Sam osobiście mam nieciekawe wspomnienia z psami, czy to z tego jak mnie ganiały po ulicy jak wracałem ze szkoły czy na ulicy idiota miał ciągle bramą otwartą i każdy kolejny pies był gorszy od poprzedniego pod względem podchodzenia, warczenia itd., a jednak wyjść z ulicy czy wrócić do domu musiałem i dlatego tyle pierdolę o egzekwowaniu prawa, są miejsca gdzie to nie będzie spotykane, będą cwaniacy jak ten były policjant który mandatu by nie dostał od znajomych, a są też takie zjeby jak ten z mojej ulicy, który nie reagował na mandaty, bo mając zakłady mięsne zlewał na te kilkaset zł miesięcznie w mandatach. Nie chcę myśleć jak to ma miejsce w wielu wsiach zabitych dechami, gdzie dzieci mogą mieć z psami sąsiadów jeszcze gorzej, a durni rodzice zlewają problem “bo to tylko pies”.
W sumie dyskusja jest o rasach niebezpiecznych i ich zakazie, ale razem z nią powinno pójść wiele innych przepisów dotyczących właścicieli psów, a jak już wyżej wspominałem - recydywa nie powinna kończyć się na kolejnych mandatach, ale dużo większych nieprzyjemnościach dla właściciela, jak areszt razem z zabraniem psa.
A ja mieszkam w mieście stolicy województwa i nie jest to miasto jedno z dwóch największych! i często jeżdżę na rowerze po lesie nawet jak dzisiaj byłem na przejażdżce to wszyscy których spotkałem w lesie z psami to oczywiście pieski puszczone luzem i oczywiście bez kagańca. Bodaj w ub roku byłem świadkiem sytuacji jak pani będąca na spacerze z szitzu puszczonym bez smyczy piesek nagle wyskoczył z szczekaniem na panią która jechała przede mną i rowerzystka straciła panowanie nad rowerem bo się przestraszyła i zaliczyła wywrotkę na szczęście nic się nie stało oprócz zniszczenia spodni - właścicielka od razu pieska na ręce i w długą nie interesując się sytuacją. A jakby jechał np jakiś dzieciak i uderzył w drzewo. Sytuacja bodaj sprzed 3 lat pan spaceruje z pieskiem ala kundelek, bez smyczy kagańca, a właściciel wpatrzony w telefon i pies nagle wyskoczył na mijającego go rowerzystę - gość stanął i z buta pociągnął psa który poleciał jak procy, gość wsiadł na rower i pojechał dalej a właściciel kundla do mnie że będę świadkiem albo żebym gonił gościa ja mu powiedziałem że byłem świadkiem jak jego pies zaatakował rowerzystę że spaceruje bez smyczy kagańca ale nie widziałem by był w trybie samolotowym. Dla mnie jak ktoś ma psa to ma on być na spacerze w kagańcu i na smyczy a tym bardziej w lesie gdzie też są leśne zwierzęta lisy sarny dziki z młodym. Mój sąsiad posiada goldenretriwera i idąc z nim na spacer on czy żona zawsze maja go na smyczy i w kagańcu wygląda to komicznie mają dwójkę małych dzieci ale sami mówią że to pies i nie wiedzą jak się on zachowa w stosunku do innych, będąc na spacerze. Także wyjdź do parku i zobacz ilu ludzi z psami prowadzi je na smyczy w kagańcu a ilu z tych panów/pań wgapionych jest w telefon i nawet nie wie co się dzieje z ich pupilem.
Nienawidzę tego - brak wzięcia odpowiedzialności. Jak nie za dzieci (tłumacząc się potem, że to “tylko dziecko” jakby szkody po nim były nieściągalne, niekaralne XD), to za swoje psy - w długą, a złapani za rękę zaczynają pierdolić, że to nic takiego, że nic się nie stało itd.
Plaga, te psy zagryzają setki młodych jelonków, zajęcy itd, ale no pimpek chce się wybiegać. Niestety policja czy inne służby wolą ślęczeć gdzieś skitrani na łatwe mandaty niżeli wręczać takim idiotom, gdzie taki mandat swoją rolę spełni - nauczy obywatela jak wyprowadzać psa.
Zresztą.. społeczne przyzwolenie na jazdę crossami, quadami po lesie mówi swoje, jak jesteśmy nauczeni świadomego wyprowadzania psów w lesie. Po co dbać o wspólne dobro?
O to, to. Takich pajaców sadzałbym gołym dupskiem na otwarte mrowisko. Zbierze się kilku smarkaczy i jeżdżą po lesie jakby to był tor. Tutaj powinny być też spore kary.
Uhm a najlepsze, że tu najwięksi narodowcy i patrioci 2m wzrostu i 100kg wagi są widze najbardziej poszkodowani a posiadacze dużych psów to już patologia. Ja z żoną jesteśmy na etapie szukania cane corso tylko nie wiedziałem, że odrazu nas to zakwalifikuje do bycia patusami. Loku może i jesteś programistą, może twoja partnerka radzi sobie z dużym psem, który jest ułożony i nie jest agresywny, też jesteś patusem. Kup se ciułałe jak chcesz być kimś. Tak mówi chłopski rozum.
